zazwyczaj nie słucham radia, ale dzisiaj nie miałem żadnej płyty w aucie, a musiałem zrobić 400km, przerzucam więc radio co minutę, bo taki syf, że głowa mała
wreszcie trafiam na to:
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)