Piękny dzień dziś mamy

[LouCyphre]

Piter 35, Ty to musisz na Chlejady wpaść Dziadu

[Bergen]

z Lucjanem pośmigać po kniejach

puści się prawnika przodem, żeby było za kim ganiać

[Konto usunięte]

a ja dzis zdalem bezblednie egzamin na kat. A

Gratulacje. Niech Cię to nie zwiedzie, że coś potrafisz

szkoda, że w kaczolandzie tak nie jest...

raczej w donaldystanie

[eMTi]

Piter 35, Ty to musisz na Chlejady wpaść Dziadu

lucek - Piter 1:0

[Przylepka]

Arti gratuuuuuulacje i widze ze dla Forestera jest tez miejsce przewidzane

[So What!]

Arti, gratulacje Piękną turbowannę kupiłeś

[Arti]

Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Motór golonki też niczego sobie. W Polsce okryty złą sławą, podobno seryjni mordercy takimi jeżdżą.

[eMTi]

Arti, właśnie zauważyłem, że potrzebujesz jeszcze zupdatować opis auta w swoim profilu

[citan]

Arti, właśnie zauważyłem, że potrzebujesz jeszcze zupdatować opis auta w swoim profilu

Może czeka, żeby na Chlejadach po potwierdzeniu stanu faktycznego przez komisję forumową.

[Arti]

Arti, właśnie zauważyłem, że potrzebujesz jeszcze zupdatować opis auta w swoim profilu

True, true. Ale przez ostatnie dni miałem taki sajgon (załatwianie papierów z: pracą, uczelnią, samochodami...), że wyleciało mi z głowy.

[eMTi]

już przerejestrowana?

[Arti]

eMTi, tak. W pół godziny takie coś można załatwić. Kiedyś jak golfa rejestrowałem to musiałem o 5 rano ustawiać się w kolejce pod urzędem a i tak byłem dziesiąty.

[eMTi]

no tak, w sumie fura kupiona w PL, to nie ma problemu... Przy sprowadzaniu jest sporo pałowania... Wyobraź sobie, że jak ja swoją ściągnąłem, to przez ponad 2 tygodnie stała w garażu, ze względu na różne procedury, jakie musiałem odwalić, żeby nie ryzykować różnych nieprzyjemnych sytuacji... to dopiero była próba woli..

[vibowit]

eMTi, dziwne. Gdy ja Odiego w Łomży rejestrowałem, to o godzinie 12 byłem już w pracy w Warszawie. Wydział komunikacji w poniedziałek otwierają o 8:30. Oczywiście, rejestrować auto i do pracy jechałem Odim.

[eMTi]

nie dziwne, tylko wszystko dla Ciebie załatwił Piter, zostawiając Ci tylko zarejestrowanie smochodu na siebie. Nie ukrywam, że na pewno Piter większość formalności, które u mnie trwały, załatwił dużo szybciej. Ja robiłem wszystko sam i u mnie też sama rejestracja to był błysk.. Ale zanim mogłem to zrobić, to sprawa nie wyglądała tak różowo.. Ubezpieczenie na tablicach wyjazdowych skończyło mi się raptem kilka dnia po przyjeździe, przegląd, tłumaczenie dokumentów, potem akcyza (z tydzień czasu albo i więcej na dowód wpłaty), skarbówka (2 tygodnie), a dopiero po tym rejestracja i ubezpieczenia...

[Piter 35]

nie dziwne, tylko wszystko dla Ciebie załatwił Piter

Nie dziwne , trza było kupić u mnie i nie miał byś problemów

[eMTi]

wtedy Cię nie znałem, a na szukanie dałem sobie pół roku, nie moja wina, że znalazło się na samym początku tego okresu i trzeba było działać ekspresowo, żeby mi jej nie sprzątneli

[barbie]

nie dziwne, tylko wszystko dla Ciebie załatwił Piter, zostawiając Ci tylko zarejestrowanie smochodu na siebie. Nie ukrywam, że na pewno Piter większość formalności, które u mnie trwały, załatwił dużo szybciej. Ja robiłem wszystko sam i u mnie też sama rejestracja to był błysk.. Ale zanim mogłem to zrobić, to sprawa nie wyglądała tak różowo.. Ubezpieczenie na tablicach wyjazdowych skończyło mi się raptem kilka dnia po przyjeździe, przegląd, tłumaczenie dokumentów, potem akcyza (z tydzień czasu albo i więcej na dowód wpłaty), skarbówka (2 tygodnie), a dopiero po tym rejestracja i ubezpieczenia...

U mnie było podobnie, chyba ze 3 tygodnie trwały procedury. Ale na szczęście kupiłam długie OC wyjazdowe z Niemiec i na nim jeździłam po Polsce normalnie, a papierkologie się toczyły swoim torem

[eMTi]

ja potem dokupiłem sobie jeszcze w Polsce tymczasowe miesięczne, ale to było tylko OC i stwierdziłem, że nie będę kusił losu i do póki nie wykupię AC, to lepiej nie jeździć, bo licho nie śpi.. Zwłaszcza, że wtedy głośno się zrobiło o tym, że tymczasowe tablice działają jak magnes na złodziei...

[Arti]

Zwłaszcza, że wtedy głośno się zrobiło o tym, że tymczasowe tablice działają jak magnes na złodziei...

Na jakiej zasadzie?

[FUX]

Najczęściej nikt AC nie ma...

[niuniek]

Przeważnie jest tak; jak masz to nic się nie dzieje, jak nie kupisz to zaraz obcierka, dzwon, albo coś spadło albo choć sporadycznie auto uciekło z nieznanym sprawcą.

[Arti]

No ale złodziejowi wszystko jedno czy auto ma AC czy nie przecież. Dla właściciela już inaczej.

[niuniek]

Tak Arti, ale kiedyś w Kraku działała grupa która kogoś miała w zakł. ubezp. i brała auta głównie bez ac. Choćby dlatego iż domniemanie było mniejszych zabezpieczeń anty włamaniowych.

[So What!]

Tak Arti, ale kiedyś w Kraku działała grupa która kogoś miała w zakł. ubezp. i brała auta głównie bez ac. Choćby dlatego iż domniemanie było mniejszych zabezpieczeń anty włamaniowych.

Jak ktoś miał AC z zaniżoną wartością, to też kradli, a potem oferowali właścicielowi zwrot samochodu "za drobną opłatą". Musieli mieć jakieś wejścia u ubezpieczycieli.