Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
dzisiaj nasz dość istotny pracownik porzucił pracę od zaraz pierdzieląc rozliczenia, urlopy,wprowadzenie nowego i inne przyzwoite zachowania o terminie wypowiedzenia nie wspominając bo dostał lepszą,
współczuje przyszłemu pracodawcy i w sumie bardzo sie ciesze mimo, że skomplikował nam życie
cięzkie jest życie pracodawcy
współczuje przyszłemu pracodawcy i w sumie bardzo sie ciesze mimo, że skomplikował nam życie
cięzkie jest życie pracodawcy
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
citan, tak, plan się poszerzył... o remont silnika.*
*który wiedziałem,że trzeba będzie zrobić jak brałem auto
PS. Poza motorem i skrzynią (odpukać na razie jeździ!) auto jest tak dopieszczone i zajebiste, że na tę chwilę nie przychodzi mi do głowy nic co można tam zrobić. ;)

*który wiedziałem,że trzeba będzie zrobić jak brałem auto
PS. Poza motorem i skrzynią (odpukać na razie jeździ!) auto jest tak dopieszczone i zajebiste, że na tę chwilę nie przychodzi mi do głowy nic co można tam zrobić. ;)

- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
esilon pisze: dzisiaj nasz dość istotny pracownik porzucił pracę od zaraz pierdzieląc rozliczenia, urlopy,wprowadzenie nowego i inne przyzwoite zachowania o terminie wypowiedzenia nie wspominając bo dostał lepszą,
esilon, jeśli jako pracodawca nie masz nic za kołnierzem to na Twoim miejscu bym gościowi nie odpuścił.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Wiemycitan pisze: Wiecie

Głównie dlatego robię to, co robię. U mnie żaden pomysł rektorów czy dziekanów, nawet najgłupszy, nie powoduje złych konsekwencji (przynajmniej dla mnie, bo ze studentami bywa niestety różnie

Z mojego wcześniejszego życia zawodowego - szczególnie wzruszyła mnie riposta pewnego Szefa Ważnej Agencji, mojego ówczesnego bezpośredniego przełożonego, na moją uwagę, że jego koncepcja wydania cięzkich państwowych pieniędzy jest nie tylko durna (to akurat było normalne), ale w dodatku całkowicie sprzeczna z paroma ustawami.
Dygnitarz (prawnik zresztą, swojego czasu nawet praktykujący, w różnych rolach) wzruszył ramionami i odrzekł: "ależ nie szkodzi, uzgodniłem to z panem ministrem, rząd zaakceptuje mój pomysł".
Reasumując - złe pomysły to czasem dobre pomysły, szczególnie z punktu widzenia ich autorów. W państwowej firmie tak samo jak w prywatnej, byle odpowiednio dużej.
A głową muru nie przebijesz, jak sam zapewne zauważyłeś...
Wow - to coś, jak pierwszy raz z dziewczynąArti pisze: Jutro pierwszy dzień w pracy.


E tam, siedzą ci grubi kapitaliści w tych swoich cylindrach, palą cygara, i jeszcze - psiakrew! - narzekają...esilon pisze: cięzkie jest życie pracodawcy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
rrosiak, każdy pracodawca ma coś za kołnierzem
A tak z ciekawości to co mu zrobisz ?

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Kruszyn pisze: A tak z ciekawości to co mu zrobisz ?
Przynajmniej sądem postraszył, jakby nie patrzeć nie dotrzymał warunków umowy.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Jest chyba coś takiego jak "porzucenie miejsca pracy"...? A może mi się tylko wydawało
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Kruszyn pisze: tak z ciekawości to co mu zrobisz ?
no właśnie, to co mu prawnie napsuje życia nie załatwi moich obecnych komplikacji a czasu sporo stracę,
a jeżeli chodzi o zemste , to najlepsza będzie jak sie przekona jaki jest jego nowy szef

ja bym sie bał zatrudnic kogos kto w taki sposób żegna sie z poprzednim pracodawcą i zatrudnic się u kogoś, kto takie reguły akceptuje
no dokładnie takie myslenie dookoła.....................i jeszcze żal że słaba płaca i wogóle robic trzeba.....eh, za komuny było lepiej........WiS pisze: E tam, siedzą ci grubi kapitaliści w tych swoich cylindrach, palą cygara, i jeszcze - psiakrew! - narzekają...
rrosiak pisze: Przynajmniej sądem postraszył,
po co skoro sąd prawie zawsze bierze strone tego biednego żuczka umordowanego przez kapitalistę
albo ma sie jaja i honor albo może to i lepiej że sobie poszedł

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
stosunki pracodawca/pracownik są zawsze trudne, a zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych.
Najczęściej wszyscy mają do wszystkich pretensje. Jeśli odchodzi pracownik, to pracodawca, że on nie uprzedził - a może się bał, a może wstydził, że odchodzi, a może coś tam...
Jeśłi pracownik jest zwalniany, ma pretensje, że nic nie wiedział.... no i tak dalej.
Ani jedna ani druga strona nie jest zadowolona z tych rozwiązań. Rzadko jedynie obie strony są szczęśliwe. Firma, bo nienawidzila pracownika, a pracownik bo nienawidził firmy i jeszcze dostał odprawę, mając już gotową następną pracę.
To wredne sytuacje, generujące stres. I trzeba według mnie rozumieć zachowania drugiej strony. Zwalniani piszą donosy do centrali, zwalniani opluwają, zwalniający mają poczucie winy... Ale co dziwne, to zwalniany pracownik na ogół dostaje super opinię, choćny na nią nie zasługiwał.
Ani to proste ani miłe. W sumie najlepiej chyba ma jakiś wolny strzelec, który ma zawsze zlecenia.
Najczęściej wszyscy mają do wszystkich pretensje. Jeśli odchodzi pracownik, to pracodawca, że on nie uprzedził - a może się bał, a może wstydził, że odchodzi, a może coś tam...
Jeśłi pracownik jest zwalniany, ma pretensje, że nic nie wiedział.... no i tak dalej.
Ani jedna ani druga strona nie jest zadowolona z tych rozwiązań. Rzadko jedynie obie strony są szczęśliwe. Firma, bo nienawidzila pracownika, a pracownik bo nienawidził firmy i jeszcze dostał odprawę, mając już gotową następną pracę.
To wredne sytuacje, generujące stres. I trzeba według mnie rozumieć zachowania drugiej strony. Zwalniani piszą donosy do centrali, zwalniani opluwają, zwalniający mają poczucie winy... Ale co dziwne, to zwalniany pracownik na ogół dostaje super opinię, choćny na nią nie zasługiwał.
Ani to proste ani miłe. W sumie najlepiej chyba ma jakiś wolny strzelec, który ma zawsze zlecenia.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 102 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
ale są jeszcze inni pracownicy (jeśli są ?),którzy widzą jak szef załatwia takie sytuacje .Jeżeli zobaczą ,że szef nie odpuszcza to w przyszłości sami się zastanowią czy zrobić tak samono właśnie, to co mu prawnie napsuje życia nie załatwi moich obecnych komplikacji a czasu sporo stracę,
jeżeli odszedł z dnia na dzień to raczej miał juz zaklepaną pracę i przyszły pracodawca akceptował sposób rozstania z poprzednim pracodawcaja bym sie bał zatrudnic kogos kto w taki sposób żegna sie z poprzednim pracodawcą i zatrudnic się u kogoś, kto takie reguły akceptuje

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Arno pisze: Ani i to proste ani miłe.
nie jest miłe , inwestujesz czas energie i pieniądze w osobe która wali Cię przy pierwszej okazji, pewnikiem rozumowanie to działa w obie strony

inna sprawa, że taki pracownik wystawia w pewnym sensie pośrednio opinię pracodawcy( byłemu) czyli: albo tyran, albo frajer

wybieram tyrana

no to kiedys się wyrównadanikl pisze: i przyszły pracodawca akceptował sposób rozstania z poprzednim pracodawca


Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
esilon pisze: no to kiedys się wyrówna, kwestia czasu
![]()
Znaczy podkupisz z jego firmy kogoś

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
żaden pracownik nie widzi tego, że przez wiele lat, czy miesięcy powiedzmy, firma w niego inwestuje via np wysoką pensję. Kursy itepe.
Niestety, wszystkim ludziom na całym świecie się wydaje, że im się wszystko należy. A to potem powoduje ciężkie frustracje.
Niestety, wszystkim ludziom na całym świecie się wydaje, że im się wszystko należy. A to potem powoduje ciężkie frustracje.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Kruszyn pisze: Znaczy podkupisz z jego firmy kogoś
no cos Ty, nie wiem gdzie poszedł i śledził go nie będę,
podobno porządny pracodawca jeżeli zasięga języka o pracowniku to nigdy nie kontaktuje sie z poprzednim ale z tym przedostatnim któremu jest szansa, że nerwy juz puściły

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Doświadczenie wskazuje, że "zleceniodawca" vel. "klient" bardzo lubi ustawić się w pozycji "szef" i próbować toczyć boje oraz dyktować co mamy robić... nawet w swoim wolnym czasieArno pisze:W sumie najlepiej chyba ma jakiś wolny strzelec, który ma zawsze zlecenia.

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
barbie pisze: Doświadczenie wskazuje, że "zleceniodawca" vel. "klient" bardzo lubi ustawić się w pozycji "szef" i próbować toczyć boje oraz dyktować co mamy robić... nawet w swoim wolnym czasie
bo każdy ma szefa, nawet szef wszystkich szefów ma Klienta który bywa szefem, od tego sie nie ucieknie

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
noooo...WiS pisze: Arti napisał(a):
Jutro pierwszy dzień w pracy.
Wow - to coś, jak pierwszy raz z dziewczyną Tylko orgazmy się ma z opóźnieniem, z reguły raz w miesiącu
Link: http://www.youtube.com/watch?v=ZbC_yR70n88
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 102 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Miałem taka sytuację ,że jeden z pracowników z dnia na dzień stwierdził ,że ma za duż o obowiązków więc stwierdziłem ,że po co ma się męczyć chłopak i zaproponowałem porozumienie stron co go chyba zdenerwowało i zaczął mnie straszyć sądem ,inspekcją pracy itp... Po jakimś czasie dzwoni do mnie koleś ,żeby sprawdzić opinie o tym pracowniku (dureń się powiedział ,że u mnie pracował). Moja opinia była jednoznaczna i nie dostał pracy .Tak wię c to działa w dwie strony czasamino to kiedys się wyrówna , kwestia czasu
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
esilon, pozostaje Ci tylko w ramach "rekompensaty", kwieciste świadectwo pracy napisać... 

Dolce far niente 

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
FUX, świadectwo pracy nie może byc kwieciste, żadnych uwag poza suchymi faktami typu od do pracował
opinia to co innego ale o nią nie poprosił
opinia to co innego ale o nią nie poprosił

- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
esilon, ale podajesz, w wyniku czego ustał stosunek pracy.
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
So What! pisze: esilon, ale podajesz, w wyniku czego ustał stosunek pracy.
no to git

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
tylko świadectwa pracy chyba nie trzeba okazywać, a jeżeli już to ostatnie.
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
o ostatnie zawsze woła księgowa więc raczej trzeba okazywać
Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje
Arti aleś uuuurwałArti pisze: Jestem optymistą, nastawienie mam dobre, chce się uczyć i rozwijać


Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
