Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 paź 2010, o 00:56

barbie pisze:
Arno pisze:W sumie najlepiej chyba ma jakiś wolny strzelec, który ma zawsze zlecenia.
Doświadczenie wskazuje, że "zleceniodawca" vel. "klient" bardzo lubi ustawić się w pozycji "szef" i próbować toczyć boje oraz dyktować co mamy robić... nawet w swoim wolnym czasie :roll:
Albo jest się swoim własnym szefem, a to chyba jeszcze gorsze.


Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 paź 2010, o 01:07

leon, ja jestem. Straszny ch... ten mój szef :mrgreen:

np. właśnie grzebałem w jakimś CMS, ale za to z piwkiem ;-)

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 paź 2010, o 01:12

Nic się nie ukryje. :evil:

Jedyna opcja to rozdwojenie jaźni. :mrgreen:
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 3 paź 2010, o 23:29

No... np. maile i smsy w niedzielę czy jesteśmy online, bo ma uwagi do strony...
albo inny który dzwoni wyłącznie o godzinie 23. A jak nie odbierasz to dzwoni znowu... i znowu... :wall:
Że też nawet takie podstawowe elementy kultury osobistej u ludzi już zanikają :roll:

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 04:00

WiS pisze: A głową muru nie przebijesz, jak sam zapewne zauważyłeś...
Jak na razie mur okazał się ze sklejki, a koń to chyba tarpan jakiś był. Ale dystansu za grosz i to mnie najbardziej martwi. :-/
Boję się myśleć, co dalej. :mrgreen: Czasami dobrze być daleeeko od biura. Ale w końcu trzeba będzie spotkać się z rzeczywistością.
barbie pisze: No... np. maile i smsy w niedzielę czy jesteśmy online, bo ma uwagi do strony...
Albo to, że jak cały tydzień wyrabiasz nadgodziny, to możesz nie mieć ochoty na pracę w weekend... i że nie musisz się tłumaczyć, dlaczego nie chcesz wypełniać nieswoich obowiązków.

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 09:54

citan pisze:
Albo to, że jak cały tydzień wyrabiasz nadgodziny, to możesz nie mieć ochoty na pracę w weekend... i że nie musisz się tłumaczyć, dlaczego nie chcesz wypełniać nieswoich obowiązków.
Nie da się po prostu telefonu wyłączyć? :-/

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 10:00

So What! pisze: Nie da się po prostu telefonu wyłączyć?

nie po to daje sie służbowy żeby był wyłączony :giggle:

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 10:13

So What! pisze: Nie da się po prostu telefonu wyłączyć?
Telefon? Nieee, po prostu musiałbym nie sprawdzać, czy przyszły nowe maile... wiesz jak ciężko się powstrzymać? :mrgreen:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 10:22

esilon pisze: nie po to daje sie służbowy żeby był wyłączony :giggle:
Najlepiej oddzwaniać z duuuużym opóźnieniem. Zwykle okazuje się, że już sobie poradzili :mrgreen:
citan pisze: Nieee, po prostu musiałbym nie sprawdzać, czy przyszły nowe maile... wiesz jak ciężko się powstrzymać? :mrgreen:
Sam na siebie bat kręcisz :giggle:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 10:50

citan pisze:Telefon? Nieee, po prostu musiałbym nie sprawdzać, czy przyszły nowe maile... wiesz jak ciężko się powstrzymać? :mrgreen:
citan, ale że jak? Nie potrafisz się powstrzymać przed sprawdzaniem służbowej poczty w weekend? Hmmm...
To już czas zacząć leczyć. :razz:
czarne jest piękne...

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 11:07

Mnie się na szczęście udało klientów wychować tak, że nie dzwonią raczej przed 10 i po 18. Bardzo sporadycznie się to zdarza, a to i tak w raczej cywilizowanych godzinach - najwcześniej od 9 do 19 najpóźniej. W weekend jeszcze nigdy żaden nie zadzwonił ;-)

I to wcale nie jest tak, że jak się takiemu powie, że pracuje się w określonych godzinach, a o 23 już nie, to się obrazi i sobie pójdzie.
Tzn. obrazi się pewnie ale tylko na chwilę. Klient jak ma świadomość, że szanujesz swój czas prywatny, też zaczyna go szanować i nie ma w tym nic złego. A jak już wydarzy się jakiś kataklizm, który zmusi go do zadzwonienia np. o godz. 22, to będzie się kajał, przepraszał i traktował to tak samo jak ty, jako sytuację wyjątkową, a nie jak normę.

Generalnie, jak pozwolisz klientowi wleźć sobie na głowę, to wlezie bez żadnych oporów i będzie mieć w dupie twój prywatny czas. Jak mu pokażesz granice, to z czasem zacznie ich przestrzegać i wcale nie popsuje to relacji z nim.
Czarownica prawdę Ci powie :D

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 11:27

So What! pisze: Nie da się po prostu telefonu wyłączyć?
z drugiej strony, dlaczego mam wyłączać mój prywatny telefon albo nie zaglądać do prywatnej poczty ;-)

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 11:32

zofija pisze: Generalnie, jak pozwolisz klientowi wleźć sobie na głowę, to wlezie bez żadnych oporów i będzie mieć w dupie twój prywatny czas. Jak mu pokażesz granice, to z czasem zacznie ich przestrzegać i wcale nie popsuje to relacji z nim.

i to prawdziwa prawda ale wymagająca czasu i trochę "odwagi" oraz doświadczenia, pewności siebie itp itd a to przychodzi z czasem dopiero,
nie da sie tak na pstryk przyjąć do wiadomości tej prawdy, samemu trzeba najpierw orać potem doglądac (nawet nocami;) ) w poczuciu bycia frajerem i dopiero kolejny etap to ten "luz" ale mozliwy tylko jak sie zdobyło pewna bazę................... :-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 11:39

esilon pisze:
zofija pisze: Generalnie, jak pozwolisz klientowi wleźć sobie na głowę, to wlezie bez żadnych oporów i będzie mieć w dupie twój prywatny czas. Jak mu pokażesz granice, to z czasem zacznie ich przestrzegać i wcale nie popsuje to relacji z nim.

i to prawdziwa prawda ale wymagająca czasu i trochę "odwagi" oraz doświadczenia, pewności siebie itp itd a to przychodzi z czasem dopiero,
nie da sie tak na pstryk przyjąć do wiadomości tej prawdy, samemu trzeba najpierw orać potem doglądac (nawet nocami;) ) w poczuciu bycia frajerem i dopiero kolejny etap to ten "luz" ale mozliwy tylko jak sie zdobyło pewna bazę................... :-)
My nie odbieramy i nie odpowiadamy. Ale to chyba zbyt subtelny sygnał, widocznie należałoby odebrać/odpowiedzieć że sobie nie życzymy.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 11:47

barbie pisze: to chyba zbyt subtelny sygnał, widocznie należałoby odebrać/odpowiedzieć że sobie nie życzymy.

ludzie są różni i pewnie trzech zrozumie subtelnie ale czwartemu trzeba wytłumaczyć dokładnie co do kropki

tez bym chciał miec wyłącznie klientów idealnych :-)

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 4 paź 2010, o 11:52

remek pisze:
So What! pisze: Nie da się po prostu telefonu wyłączyć?
z drugiej strony, dlaczego mam wyłączać mój prywatny telefon albo nie zaglądać do prywatnej poczty ;-)
Myślałem oczywiście o telefonie służbowym ;-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 20:39

Proszę Państwo, firmy księgowej szukam.
Księguje mnie obecnie kancelaria podatkowa, która kasuje mnie 400zł miesięcznie za usługi. Jakość usług mocno średnia, bo właściwie co miesiąc muszę odbywać konsultacje na boku z zaprzyjaźnioną księgową ;-) i prawie zawsze okazuje się że czegoś nie wiedzieli :wall:
Chodzi o KPIR + ZUSy. Mam sporo dokumentów, prawie 50 miesięcznie. Sporo transakcji w internecie, sporo zagranicznych (UE i USA), więc warto żeby to ogarniali.
Ktoś jest w stanie polecić kogoś za rozsądne pieniądze?

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 20:50

barbie pisze: Ktoś jest w stanie polecić kogoś za rozsądne pieniądze?

Zapytam, ale 400PLN za KPiR z transakcjami zagranicznymi + ZUSy (zatrudniasz kogoś?) to IMHO nieduża kwota.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 20:56

barbie, jutro Ci powiem.
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 20:58

rrosiak, PW

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 21:01

Tralala ;)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 21:03

Mam namiary na taką firmę, ale jej jeszcze nie sprawdziłem osobiście. http://www.dynamicbusiness.pl/oferta.html

Właśnie ze względu na zagraniczne transakcje (również wystawianie faktur dla zagranicznych kontrahentów, rozliczanie VAT w strefie EU itp...) ktoś mi ich polecił. I dla takich małych płatników są raczej tańsi niż 400zł.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 21:12

A co za różnica, czy faktura zagraniczna, czy polska :o :roll:
1000 juro z dnia wystawienia przeliczasz do ewidencji z tabeli średnich nbp, a w dniu wplywu na konto przeliczasz wg. kursu skupu Twojego banku.
Rożnicę +- korygujesz.
Ot wsio.
Żadnej ksiegowej nie dalbym do lapy możliwości wysyłania płatności.
Dolce far niente ;-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 21:15

FUX, nie wiem co za różnica, ale wiele firm ma to jako osobną pozycję w cenniku. Chodzi tylko o rozliczanie zakupów zagranicznych (reklamy + licencje na oprogramowanie), ale z jakiegoś powodu ceni się to wyżej.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 paź 2010, o 21:15

FUX pisze: A co za różnica, czy faktura zagraniczna, czy polska :o :roll:

A z VAT-em co? Naliczasz na takiej fakturze czy nie naliczasz? Mistrzu :razz:

ODPOWIEDZ