Horrendalne kłopoty po założeniu LPG
Horrendalne kłopoty po założeniu LPG
Stało się , założyłem LPG i popadłem w horrendalne kłopoty. Proszę Was o pomoc i poradę.
Długo wybierałem firmę, która ma to zrobić i zdecydowałem się na firmę o odległości 100 km i na instalację Landirenzo Omegaz. W umówionym dniu w piątek pojechałem do warsztatu , i przekazałem mojego ukochanego OBK w ręce mechaników. Umówiliśmy się na zbiornik 62 l, gdzie zawór i poszedłem na miasto, bo odbiór miał być o 17. I tak też było, jeszcze drobne poprawki i o 18 wyjechałem na gazie w miasto. Po drodze duże korki - samochód zaczął się grzać - wskazówka temp. poszybowała w górę - w połowie między normalnym położeniem a czerwonym polem. Zgasiłem silnik stojąc w korkach - zapalam znowu. kawałek przejechałem i znowu - wentylatory pracuję na maksa - włączam ogrzewanie – by trochę schłodzić płyn – nic nie pomaga – z miast ciepłego leci zimne powietrze. Korki się kończą – jadę trochę szybciej – temperatura trochę spada ale tylko na chwilę i znowu wędruje pod czerwoną kreskę. Zjeżdżam na najbliższą stację benzynowa i otwieram maskę – Wentylatory pracują na full , płyn chłodniczy w zbiorniku wyrównawczym letni. Wyłączam silnik i idę szukać jakiegoś speca. Jest zakład mechaniki samochodowej i mechanik. Choć już noc, zjawia się i widzi świeżo instalowaną instalację gazową – werdykt „sp……li”, bo nie odpowietrzyli silnika. Mechanik odmawia jakiejkolwiek ingerencji i mówi że jest to sprawa firmy LPG. Zostawiam samochód i wracam taksówką do miasta. Następnego dnia w sobotę dzwonię do firmy LPG – interesują się, ściągają samochód na lawecie i cały dzień robią i ustawiają instalację. Po południu znowu próba – jadę już tylko najbliższymi ulicami i sytuacja się powtarza, temperatura idzie pod czerwone pole! Zakład finansuje mi taksówkę (100 km) do domu. Mają się zająć w poniedziałek. W poniedziałek dzwonię do zakładu i słyszę, że prawdopodobnie poszła uszczelka pod głowicą i trzeba samochód dać do ASO. Następnego dnia jadę do zakładu LPG i na lawecie wiozą mojego OBK do Aso. Tam werdykt. Test co2 pozytywny i wstępny kosztorys na 8000 i jeszcze napisali cyt. Niesprawne – przytarte wentylatory chłodnicy cieczy – teraz działają.” Zakład LPG – proponuje mi pokrycie tylko 50% kosztów naprawy, gdyż uważają, że wentylatory mogły myć wadliwe . I CO WY NA TO?
Długo wybierałem firmę, która ma to zrobić i zdecydowałem się na firmę o odległości 100 km i na instalację Landirenzo Omegaz. W umówionym dniu w piątek pojechałem do warsztatu , i przekazałem mojego ukochanego OBK w ręce mechaników. Umówiliśmy się na zbiornik 62 l, gdzie zawór i poszedłem na miasto, bo odbiór miał być o 17. I tak też było, jeszcze drobne poprawki i o 18 wyjechałem na gazie w miasto. Po drodze duże korki - samochód zaczął się grzać - wskazówka temp. poszybowała w górę - w połowie między normalnym położeniem a czerwonym polem. Zgasiłem silnik stojąc w korkach - zapalam znowu. kawałek przejechałem i znowu - wentylatory pracuję na maksa - włączam ogrzewanie – by trochę schłodzić płyn – nic nie pomaga – z miast ciepłego leci zimne powietrze. Korki się kończą – jadę trochę szybciej – temperatura trochę spada ale tylko na chwilę i znowu wędruje pod czerwoną kreskę. Zjeżdżam na najbliższą stację benzynowa i otwieram maskę – Wentylatory pracują na full , płyn chłodniczy w zbiorniku wyrównawczym letni. Wyłączam silnik i idę szukać jakiegoś speca. Jest zakład mechaniki samochodowej i mechanik. Choć już noc, zjawia się i widzi świeżo instalowaną instalację gazową – werdykt „sp……li”, bo nie odpowietrzyli silnika. Mechanik odmawia jakiejkolwiek ingerencji i mówi że jest to sprawa firmy LPG. Zostawiam samochód i wracam taksówką do miasta. Następnego dnia w sobotę dzwonię do firmy LPG – interesują się, ściągają samochód na lawecie i cały dzień robią i ustawiają instalację. Po południu znowu próba – jadę już tylko najbliższymi ulicami i sytuacja się powtarza, temperatura idzie pod czerwone pole! Zakład finansuje mi taksówkę (100 km) do domu. Mają się zająć w poniedziałek. W poniedziałek dzwonię do zakładu i słyszę, że prawdopodobnie poszła uszczelka pod głowicą i trzeba samochód dać do ASO. Następnego dnia jadę do zakładu LPG i na lawecie wiozą mojego OBK do Aso. Tam werdykt. Test co2 pozytywny i wstępny kosztorys na 8000 i jeszcze napisali cyt. Niesprawne – przytarte wentylatory chłodnicy cieczy – teraz działają.” Zakład LPG – proponuje mi pokrycie tylko 50% kosztów naprawy, gdyż uważają, że wentylatory mogły myć wadliwe . I CO WY NA TO?
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Dacia :)
- Polubił: 117 razy
- Polubione posty: 180 razy
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
bronx pisze: I CO WY NA TO?
Jedynie głębokie wyrazy współczucia i doping w walce o szczęśliwe zakończenie
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller -
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
mogły albo i nie mogły kwestia oceny przez rzeczoznawcę chyba ,ale historia naprawdę niewesołabronx pisze: Zakład LPG – proponuje mi pokrycie tylko 50% kosztów naprawy, gdyż uważają, że wentylatory mogły myć wadliwe
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają"
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
bronx,
powolutku bo już nic nie rozumiem. Te wentylatory to w końcu działały czy nie ? Ponieważ Ty piszesz, że
Próbuję ustalić podstawowe fakty i nie wiem, czy one na początku działały (zaraz po robocie z instalacją LPG) a potem przestały, czy też w ogóle się nie kręciły.
Chyba główne pytanie (może masz możliwość zrobić zdjęcie), czy reduktor podłączono do obiegu chłodziwa równolegle czy szeregowo ?
Drugie pytanie - czy po zainstalowaniu instalacji LPG, instalatorzy uzupełnili w odpowiedni sposób płyn (po rozgrzaniu i otwarciu przez termostat "długiego" obiegu) ?
Generalnie - moim zdaniem - jeżeli się cokolwiek robi z autem, jego stan po danej robocie nie powinien być gorszy od tego z przed roboty. W każdym aspekcie. Czyli, skoro przystąpiono do montażu instalacji LPG i uznano , że auto jest sprawne technicznie to takowe powinno pozostać po zainstalowaniu LPG.
Pozdrawiam
Grzegorz
PS. Ta 50% partycypacja w kosztach naprawy to i tak nieźle. Nie mówię tego aby Cię dobić ale...no nie zachowują się, jak ostatnie ciule.
powolutku bo już nic nie rozumiem. Te wentylatory to w końcu działały czy nie ? Ponieważ Ty piszesz, że
a ASO, że :bronx pisze: wentylatory pracuję na maksa
bronx pisze: Niesprawne – przytarte wentylatory chłodnicy cieczy
Próbuję ustalić podstawowe fakty i nie wiem, czy one na początku działały (zaraz po robocie z instalacją LPG) a potem przestały, czy też w ogóle się nie kręciły.
Chyba główne pytanie (może masz możliwość zrobić zdjęcie), czy reduktor podłączono do obiegu chłodziwa równolegle czy szeregowo ?
Drugie pytanie - czy po zainstalowaniu instalacji LPG, instalatorzy uzupełnili w odpowiedni sposób płyn (po rozgrzaniu i otwarciu przez termostat "długiego" obiegu) ?
Generalnie - moim zdaniem - jeżeli się cokolwiek robi z autem, jego stan po danej robocie nie powinien być gorszy od tego z przed roboty. W każdym aspekcie. Czyli, skoro przystąpiono do montażu instalacji LPG i uznano , że auto jest sprawne technicznie to takowe powinno pozostać po zainstalowaniu LPG.
Pozdrawiam
Grzegorz
PS. Ta 50% partycypacja w kosztach naprawy to i tak nieźle. Nie mówię tego aby Cię dobić ale...no nie zachowują się, jak ostatnie ciule.
Brak podpisu.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
1. Wentylatory, działały zawsze - przejechałem do warsztatu 100 km i nigdy nie widziałem wzrostu temperatury.Grzesiek_67 pisze:bronx,
powolutku bo już nic nie rozumiem. Te wentylatory to w końcu działały czy nie ? Ponieważ Ty piszesz, żea ASO, że :bronx pisze: wentylatory pracuję na maksa
bronx pisze: Niesprawne – przytarte wentylatory chłodnicy cieczy
Próbuję ustalić podstawowe fakty i nie wiem, czy one na początku działały (zaraz po robocie z instalacją LPG) a potem przestały, czy też w ogóle się nie kręciły.
Chyba główne pytanie (może masz możliwość zrobić zdjęcie), czy reduktor podłączono do obiegu chłodziwa równolegle czy szeregowo ?
Drugie pytanie - czy po zainstalowaniu instalacji LPG, instalatorzy uzupełnili w odpowiedni sposób płyn (po rozgrzaniu i otwarciu przez termostat "długiego" obiegu) ?
Generalnie - moim zdaniem - jeżeli się cokolwiek robi z autem, jego stan po danej robocie nie powinien być gorszy od tego z przed roboty. W każdym aspekcie. Czyli, skoro przystąpiono do montażu instalacji LPG i uznano , że auto jest sprawne technicznie to takowe powinno pozostać po zainstalowaniu LPG.
Pozdrawiam
Grzegorz
PS. Ta 50% partycypacja w kosztach naprawy to i tak nieźle. Nie mówię tego aby Cię dobić ale...no nie zachowują się, jak ostatnie ciule.
2. Po montażu LPG W czasie postoju w korkach oraz wzrostu temperatury na wskażniku wentylatory oba cały czas pracowały
3. "Niesprawne wentylatory" - to cytat z opini ASO - "ale dalej teraz działają" - a przecież nic nie naprawiali w luźnym tłumaczeniu włączały się z pewnym opóźnieniem, przy czym nikt nie wie kiedy się to działo przed założeniem LPG czy potem
4. Nie mogę zrobić zdjęcia bo auto stoi w ASO
5. Nie wiem czy uzupełnili płyn - ja tego nie widziałem.
6. Po całym zdarzeniu wymienili reduktor - mam to na dokumencie gwarancji.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
bronx, wspolczuje szczerze.
oczwiscie nie ma mowy o tym, by na gazie nagle potrzeba schladzania silnika byla tak duza by wentylatory dzialaly na max.
mam obka 2,5 i roznica w pracy wentylatorow przy jezdzie na gazie lub benzynie jest niezauwazalna.
moim zdaniem serwis lpg ewidentnie dal ciala przy montazu i teraz staraja sie oszczedzic te kilka tysi.
mozliwe, ze uklad wodny w parowniku byl uszkodzony, nie dojdziesz do tego, bo juz go zabrali. mozliwe, ze po tym padla uszczelka z przegrzania w ukladzie chlodzenia wiec nawet na sprawnym parowniku auto sie grzalo.
nie wiesz tez czy przypadkiem nie pouszkadzaly sie inne elementy silnika,
mysle, ze powinienes sie rozejzec za prawnikiem. pogadaj tez z aso, by dokladnie opisali diagnoze usterki i wykonane czynnosci naprawcze, oczywiscie pisemnie. no i nawiaz kontakt z urzedem ochrony konsumenta u Ciebie, moze oni Ci cos doradza.
oczwiscie nie ma mowy o tym, by na gazie nagle potrzeba schladzania silnika byla tak duza by wentylatory dzialaly na max.
mam obka 2,5 i roznica w pracy wentylatorow przy jezdzie na gazie lub benzynie jest niezauwazalna.
moim zdaniem serwis lpg ewidentnie dal ciala przy montazu i teraz staraja sie oszczedzic te kilka tysi.
mozliwe, ze uklad wodny w parowniku byl uszkodzony, nie dojdziesz do tego, bo juz go zabrali. mozliwe, ze po tym padla uszczelka z przegrzania w ukladzie chlodzenia wiec nawet na sprawnym parowniku auto sie grzalo.
nie wiesz tez czy przypadkiem nie pouszkadzaly sie inne elementy silnika,
mysle, ze powinienes sie rozejzec za prawnikiem. pogadaj tez z aso, by dokladnie opisali diagnoze usterki i wykonane czynnosci naprawcze, oczywiscie pisemnie. no i nawiaz kontakt z urzedem ochrony konsumenta u Ciebie, moze oni Ci cos doradza.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Jest trochę lepiej, firma chce pokryć szkody ze swojego ubezpieczenia - ale jak będzie zobaczymy.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 287 razy
- Polubione posty: 55 razy
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Niech Ci to potwierdzą na piśmiebronx pisze:Jest trochę lepiej, firma chce pokryć szkody ze swojego ubezpieczenia - ale jak będzie zobaczymy.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
bronx, współczuję. Jeżeli chodzi o sama instalacje to mam taka założoną od ok 60kkm. gregski, Ty chyba też masz Landi. Samochod na niej jeździ bez problemów i bez przegrzewania oczywiście.
Przyczyna wydaje się oczywista. Podczas montażu reduktora rozcinali wąż z ukł. chłodzenia, czyli ubyło sporo płynu chłodzącego. Nie dolali go później tyle ile trzeba, więc w ukł. było sporo powietrza. Czujnik temp. załączający wentylatory nie był zanurzony w płynie, więc startowały z pewnym opóźnieniem.
Bardzo gorący płyn czasem przeleciał po czujniku temp., stąd skoki wskaźnika.
Zimny płyn w zbiorniku wskazuje, że nie wchodził on w obieg z powodu korków powietrznych w układzie chłodzenia.
A stąd do uszkodzenia uszczelek głowic i samej głowicy już droga prosta...
Wątpię, żeby reduktor miał z tym coś wspólnego. Jak nie ma przez niego przepływu, to zamarza i autko staje. Skoro przejechałeś aż tyle km., to raczej działał.
To jest szkolny błąd. Nieraz sam wymieniałem płyn w różnych autach i nigdy nie zdarzyło mi się popełnić takiej niedoróbki.
Bardzo gorący płyn czasem przeleciał po czujniku temp., stąd skoki wskaźnika.
Zimny płyn w zbiorniku wskazuje, że nie wchodził on w obieg z powodu korków powietrznych w układzie chłodzenia.
A stąd do uszkodzenia uszczelek głowic i samej głowicy już droga prosta...
Wątpię, żeby reduktor miał z tym coś wspólnego. Jak nie ma przez niego przepływu, to zamarza i autko staje. Skoro przejechałeś aż tyle km., to raczej działał.
To jest szkolny błąd. Nieraz sam wymieniałem płyn w różnych autach i nigdy nie zdarzyło mi się popełnić takiej niedoróbki.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Jakie to ma znaczenie?Grzesiek_67 pisze:bronx,
Chyba główne pytanie (może masz możliwość zrobić zdjęcie), czy reduktor podłączono do obiegu chłodziwa równolegle czy szeregowo ?
.
Re:
Mądrego to aż miło posłuchać, do tej pory to wiedziałem, że jak leci zimne powietrze z nawiewu to trzeba szybko zatrzymać auto, i dolać chaciażby zwykłej wody, a teraz wiem dlaczego, wielkie dzięki adamisadamis pisze:Przyczyna wydaje się oczywista. Podczas montażu reduktora rozcinali wąż z ukł. chłodzenia, czyli ubyło sporo płynu chłodzącego. Nie dolali go później tyle ile trzeba, więc w ukł. było sporo powietrza. Czujnik temp. załączający wentylatory nie był zanurzony w płynie, więc startowały z pewnym opóźnieniem.
Bardzo gorący płyn czasem przeleciał po czujniku temp., stąd skoki wskaźnika.
Zimny płyn w zbiorniku wskazuje, że nie wchodził on w obieg z powodu korków powietrznych w układzie chłodzenia.
A stąd do uszkodzenia uszczelek głowic i samej głowicy już droga prosta...
Wątpię, żeby reduktor miał z tym coś wspólnego. Jak nie ma przez niego przepływu, to zamarza i autko staje. Skoro przejechałeś aż tyle km., to raczej działał.
To jest szkolny błąd. Nieraz sam wymieniałem płyn w różnych autach i nigdy nie zdarzyło mi się popełnić takiej niedoróbki.
Jest też możlowość że dolali płynu, ale nie widzieli gdzie się odpowietrza, u mnie nie odpowietrzyli kłamczuchy, choć twierdzili że odpowietrzyli, ale nie wiedzieli nawet gdzie są odpowietrzniki
Trzymam kciuki bronx, a ubezpieczenie to ma chyba każdy warsztat.
A szukam tego z obrazka, może bedzie mój?! Jestem
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
bronx pisze: Jakie to ma znaczenie?
Przy podłączeniu szeregowym maleje wydajności chłodnicza całego układu. Reduktor LPG, poprzez system wąski kanalików wewnątrz niego stanowi bardzo wąskie gardło systemu chłodzenia auta. Przy podłączeniu równoległym powyższa przypadłość nie występuje.
keraj38 pisze: jest też możlowość że dolali płynu, ale nie widzieli gdzie się odpowietrza, u mnie nie odpowietrzyli kłamczuchy, choć twierdzili że odpowietrzyli, ale nie wiedzieli nawet gdzie są odpowietrzniki
W Subarakowym układzie chłodzenia odpowietrzenie układu następuje samoistnie (pod warunkiem odpowiedniej ilości płynu chłodniczego w zbiorniczku przelewowym - na podciśnieniu (jak odejmujesz gaz) następuje zasysanie płynu właśnie z tego zbiorniczka, przy nadciśnieniu (nie pamiętam teraz wartości granicznej) następuje przelanie nadmiaru płynu z układu do zbiorniczka przelewowego), stąd obstawiam, że ewentualne zapowietrzenie układu "wybombelkowało" by się do zbiorniczka przelewowego. Ja w układzie chłodzącym nie zauważyłem występowania specjalnych odpowietrzników tego układu.
Oczywiście, koszerniej jest prawidłowo, proceduralnie odpowietrzyć, czyli przy otwartym zbiorniczku wyrównawczym (tym metalowym, nie przelewowym !!!) grzejemy silnik aż termostat puści chłodziwo na długi obieg (wtedy powinien nastąpić nagły skok poziomu cieczy do dołu w zbiorniczku) i wtedy dolewamy (nie ujmując gazu !!!!) właśnie do tego zbiorniczka płyn chłodzący, jak już dolejemy zakręcamy metalowy koreczek.
Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
-
kitewinger
- 2 gwiazdki
- Auto: Forester 2.0 XT
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Grzesiek_67 pisze: Oczywiście, koszerniej jest prawidłowo, proceduralnie odpowietrzyć, czyli przy otwartym zbiorniczku wyrównawczym (tym metalowym, nie przelewowym !!!) grzejemy silnik aż termostat puści chłodziwo na długi obieg (wtedy powinien nastąpić nagły skok poziomu cieczy do dołu w zbiorniczku) i wtedy dolewamy (nie ujmując gazu !!!!) właśnie do tego zbiorniczka płyn chłodzący, jak już dolejemy zakręcamy metalowy koreczek.
A w tym wypadku raczej płyn nie poleci do góry? Przecież zacznie się wytwarzać ciśnienie w metalowym zbiorniczku i zacznie wywalać płyn do góry a nie go zasysać-w układzie panuje przecież bardzo wysokie ciśnienie, rosnące wraz z temperaturą płynu.
pierwsze boczury:)-http://www.youtube.com/watch?v=Bp2WSeH68IY
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
kitewinger,
nie, bo masz odkręcony korek (układ jest w tym momencie otwarty) i ciśnienie Ci się nie wytwarza (jak miało by się wytworzyć w otwartym układzie ? ).
Pozdrawiam
Grzegorz
nie, bo masz odkręcony korek (układ jest w tym momencie otwarty) i ciśnienie Ci się nie wytwarza (jak miało by się wytworzyć w otwartym układzie ? ).
Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Podobnie jak do celow grzewczych zalezy od sezonukeraj38 pisze: To dobrze, bo jest duże prawdopodobienstwo, że jest to propan (silnik powinien lepiej pracować, choć nie koniecznie - nie jestem fachowcem od instalacji, ale jest mniej zanieczyszczony, a że jest lżejszy od butanu to więcej się go spala w litrach).
Blizej mamy w Plancie i chyba gaz tez tanszykeraj38 pisze: Orlen na granicy wschodniej ma terminal w Sokółce, i najprawdopodobniej z tamtąd rozwozi gaz w Twoje strony.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Chce jeszcze wrócić do tej sprawy - czy jest możliwe, aby 2 wentylatory były "przytarte" w samochodzie o przebiegu 14500 mil? Przez przyparte - rozumiem pewną bezwładność silników elektrycznych, które mogły się włączyć z pewnym opóźnieniem po otrzymaniu prądu. Czy możliwe jest, że wskutek stałej pracy - bo w trakcie zdarzenia cały czas chodziły (czas ok 1/2 godz.) - same się przytarły? Spawa dotyczy przecież jakiegoś łożyskowania. Co Wy na to?bronx pisze: napisali cyt. Niesprawne – przytarte wentylatory chłodnicy cieczy – teraz działają.”
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
ACHA - samochodem jeżdżę od 2 lat i nigdy mi wskazówka temperatury nie poszła w górę ponad normę!!!
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Bronx dziwie ci sie bo juz pisalem w polecanych warsztatach ze do alfa gaz w krakowie niepodjechales na pewno by ci super lpg zmontowali i bys teraz hulal a nie w aso stal. mysle ze jak odbierzesz auto to zajedz do nich na zbożowa ALFA GAZ chlopaki jedne z najlepszych w polscebronx pisze:ACHA - samochodem jeżdżę od 2 lat i nigdy mi wskazówka temperatury nie poszła w górę ponad normę!!!
ŚWIEŻAK LEGACY DISEL MY09 - SREBNA LALKA WRX 04- RED MISIEK 08 I ZOO FAMILY DO TEGO MOJSPORT-PRESTIGE the north face salewa grizzly mammut black diamond alpinus campus milo itp itd duze rabaty dla czlonków rodziny Subaru
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Co oni mieli na myśli pod pojęciem "przytarte wentylatory" ???bronx pisze:Chce jeszcze wrócić do tej sprawy - czy jest możliwe, aby 2 wentylatory były "przytarte" w samochodzie o przebiegu 14500 mil? Przez przyparte - rozumiem pewną bezwładność silników elektrycznych, które mogły się włączyć z pewnym opóźnieniem po otrzymaniu prądu. Czy możliwe jest, że wskutek stałej pracy - bo w trakcie zdarzenia cały czas chodziły (czas ok 1/2 godz.) - same się przytarły? Spawa dotyczy przecież jakiegoś łożyskowania. Co Wy na to?bronx pisze: napisali cyt. Niesprawne – przytarte wentylatory chłodnicy cieczy – teraz działają.”
Wentylator, owszem, może się "przytrzeć" na dwa sposoby;
1. Na łożyskach.
2. Na łopatach śmigieł.
Powód 1 jest nieodwracalny i może być tylko coraz gorzej.
Powód 2 może wynikać raczej tylko i wyłącznie z uszkodzeń mechanicznych samych łopat lub zahaczenia nimi o jakiś element w pobliżu. Samo się tak nie ma prawa zrobić, jedynie na skutek wcześniejszej kolizji lub złego montażu jakichś elementów sąsiednich. Z tym, ze takie ocieranie śmigła o coś tam słychać dość mocno, więc nie jest to coś, co może się stać niezauważenie.
Żadna z tych dwóch przyczyn nie ustąpi samoistnie, jak sugerują mechanicy.
Coś tu ściemniają...
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
cerbera pisze:Bronx dziwie ci sie bo juz pisalem w polecanych warsztatach ze do alfa gaz w krakowie niepodjechales na pewno by ci super lpg zmontowali i bys teraz hulal a nie w aso stal. mysle ze jak odbierzesz auto to zajedz do nich na zbożowa ALFA GAZ chlopaki jedne z najlepszych w polscebronx pisze:ACHA - samochodem jeżdżę od 2 lat i nigdy mi wskazówka temperatury nie poszła w górę ponad normę!!!
Tak też zrobiłem, posłuchałem twojej rady i tam zleciłem założenie LPG. Efekt - uszkodzony samochód stoi od tygodnia w serwisie SUBARU. Koszt naprawy to ok. 8 tys. i do dnia dzisiejszego nie mam zapewnienia o finansowaniu naprawy. Gorzej być nie może.
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
Kolego jutro do nich zadzwonie jesli to oni spaprali to postaram sie pomoc . ja z nich bylem ,jestem mega zadowolony jak i polowa krk.Ja mam Prinsa i tylko ta instalke polecam plus ew BRC. Reszty nieznam i niechce bo jak mialem landi w audi to ciagle sie cos dzialo. Jesli moge jakos pomoc to daj znac na pwbronx pisze:cerbera pisze:Bronx dziwie ci sie bo juz pisalem w polecanych warsztatach ze do alfa gaz w krakowie niepodjechales na pewno by ci super lpg zmontowali i bys teraz hulal a nie w aso stal. mysle ze jak odbierzesz auto to zajedz do nich na zbożowa ALFA GAZ chlopaki jedne z najlepszych w polscebronx pisze:ACHA - samochodem jeżdżę od 2 lat i nigdy mi wskazówka temperatury nie poszła w górę ponad normę!!!
Tak też zrobiłem, posłuchałem twojej rady i tam zleciłem założenie LPG. Efekt - uszkodzony samochód stoi od tygodnia w serwisie SUBARU. Koszt naprawy to ok. 8 tys. i do dnia dzisiejszego nie mam zapewnienia o finansowaniu naprawy. Gorzej być nie może.
ŚWIEŻAK LEGACY DISEL MY09 - SREBNA LALKA WRX 04- RED MISIEK 08 I ZOO FAMILY DO TEGO MOJSPORT-PRESTIGE the north face salewa grizzly mammut black diamond alpinus campus milo itp itd duze rabaty dla czlonków rodziny Subaru
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
cerbera, w wiadomej sprawie coś wiadomo?
Dolce far niente
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: LPG w SUBARU,za i przeciw..porady i ciosy ;]
cerbera pisze: Kolego jutro do nich zadzwonie jesli to oni spaprali to postaram sie pomoc . ja z nich bylem ,jestem mega zadowolony jak i polowa krk.Ja mam Prinsa i tylko ta instalke polecam plus ew BRC. Reszty nieznam i niechce bo jak mialem landi w audi to ciagle sie cos dzialo. Jesli moge jakos pomoc to daj znac na pw
Zadzwoń, zadzwoń, czasami taki lekki ochrzan klienta czyni cuda. Powiedz im, że ich poleciłeś na forum a oni taką wtopę zrobili i całe forum subaru śledzi temat. No bo na dobrą sprawę dali ciała, że hej. Teraz tylko pozostaje niewiadome jak wyjdą z problemu, czy z tarczą czy na tarczy...