Post
2 gru 2010, o 09:29
Ha, no i kolejny piękny biały dzień. Myślę sobie, wstanę te pół godziny wcześniej, to se pojeżdżę zanim ci wszyscy w swoich FWD, RWD wyjadą ;) ... tu bez obrazy, nie żebym ich nie lubił, nie, nie, każdy ma prawo, każdy jedzie jak mu sumienie, technika, odwaga, zdrowy rozsądek i objętość portek pozwala ... tylko ... DLACZEGO DO CHOLERY MUSZĄ ZAPYLAĆ LEWYM PASEM ...
ciśnie taki ziutek Seiko ... Sporting, znaczy się szybsiejszy od innych Seiko, w ogóle szybsiejszy, tak ogólnie ... no tylko że jedzie 30 km/h ... i zapewne rozważnie podchodzi do każdorazowego ruchu kierownicą, brawo jasiu ... tylko sio mi z mojego pasa! :) Na prawym Pan w Lanosie, niczym w szyku rzymskiej falangi równiusieńko z Seiko... no nie da rady, odpakowuję kanapki, rozgrywam partię chińczyka sam ze sobą, dolewam płynu do spryskiwaczy ... w końcu Lanos wystrzelił niczym Sebastian Loeb i zrobiła się luka. Sru ... Uff..
Dalej pani we Fieście. Zapewne pierwszy raz w życiu jedzie tą ulicą i nie wie, że ta nadal ma DWA PASY RUCHU! ... niewątpliwie odmawia różaniec za życie wszystkich tych oszołomów którzy na tym jej JEDNYM pasie jadą obok siebie, kompletni wariaci, przecież warunki trudne, trzeba ostrożniej.
Udało się przebić, pasem do prawoskrętu. Chwila jazdy, potem tylko slalom między lewym, a prawym i można wrzucić czwórkę.
Boczna dróżka, boczek... oj, ta śmieciara zza zakrętu wyskoczyła bardziej niespodzianie niż Janosik z lasu, ciepło się zrobiło ale unik był udany.
Chwilę później nie obyło się bez trąbienia na Iveco z prawej i Lagunę z lewej którzy koniecznie chcieli mi pogorszyć humor biorąc mnie w kleszcze, lepiej od nich uciec jak najszybciej.
W ogóle lepiej się trzymać od innych z daleka ... najlepiej zostawiając ich jak najszybciej z tyłu :D
Przez całą drogę jedynie pan w Mitsu ASX 4WD miał coś do powiedzenia
"Choďte srát s vaším psem před váš dům"