Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 20:04

radekk pisze: A kto powiedział że ja nie uważam?


Pytales, dlaczego masz uwazac :) - uzyskales odpowiedz.
radekk pisze: Pisałem staram się nie utrudniać nikomu jazdy i czy to jest samochód czy motocykl. Im też często pomagam np. żeby mógł mnie wyprzedzić to zjeżdżam jak mogę.
No to chyba wszystko w porzadku, prawda? Tak wlasnie byc powinno :)
radekk pisze: "Uważaj na motocykl, patrz w lusterko zylion razy, najlepiej przestań patrzeć do przodu, tylko patrz czy nie zbliża się do Ciebie jakiś motocykl. Pomóż motocykliście, daj mu przejechać przez miejscowość z prędkością 200km/h, przecież on może"
Troche przesadzasz moim zdaniem i specjalnie uderzasz w skrajnosci...


Jacek "AMI" Rudowski

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 20:19

AMI pisze: Troche przesadzasz moim zdaniem i specjalnie uderzasz w skrajnosci...
Nie popadam. Mówię tylko, że jak dla mnie jest pewna granica, mogę ułatwić jakiś ruch motorowi, ale też niech jego zachowanie będzie normalnie, nie mówię że wszyscy mają tu jeździć zgodnie z przepisami, ale często się spotykam z przypadkami że motocykliści przesadzają. To że on jedzie nie jest powodem żebym ja musiał nie wiadomo gdzie uciekać.
Oczywiście nie mówię że wszyscy są tacy sami, bo też widuję takich co jak mu ułatwisz wyprzedzanie to ci podziękuje, albo gdy wjeżdża do miejscowości to zwolni, a nie jedzie tak samo jak przed chwilą na jakimś odludziu.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 21:38

gutierrez pisze:
Bilex pisze:czyli jeżdżenie między samochodami czy to stojącymi w korku czy poruszającymi się obok siebie jest zabronione.
jesteś pewny?
łan milion procent...
Przegadane ze 4 dni temu z kolega spod znaku białej czapki i blachy.....
Dolce far niente ;-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 21:42

Konto usunięte pisze:Ta pinda z obrazku poniżej chyba się zastanawia co powie mąż przez te kolejne płynące sekcundy, w których gość być może gaśnie...
Pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, że nie każdy zachowuje zimną krew w takich sytuacjach i nie każdy ma zakodowane we łbie "biegnij pomóc".
W ramach ciekawostek - miałam kiedyś wypadek, w wyniku którego kierowca drugiego samochodu był zakleszczony w aucie nie dającym się otworzyć. Mój pasażer (chop raczej z gatunku dużych i silnych) zaraz po tym jak wydostaliśmy się z mojego samochodu zaczął na mnie krzyczeć coś w rodzaju "no wyjmij go z tego samochodu!". Wniosek: to nie jest sytuacja, w której można oczekiwać racjonalnych reakcji i taka ocena tej "pindy" jest ciut nie na miejscu. Moim zdaniem oczywiście.

Bilex
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WuWuA
Polubił: 16 razy
Polubione posty: 273 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 21:45

A mówiliście, że nuda wieje... :evilgrin:

Zgadzam się w niektórych punktach z raddek-iem i myślę, że rozumiem o co mu chodzi:
podobnie jak on nie twierdzę, że motocykle trzeba olewać, nie twierdzę, że to zło i banda debili...też staram sie zawsze zrobić miejsce w korku za co na ogół otrzymuje stosowne podziękowanie (a czasem nie...
Kwestionuję jednak zasadność akcji "Motocykle są wszędzie" bo uważam, że równie dobrze można wywiesić naklejki "Samochody są wszędzie" a club dresiarzy w BMW może sobie przykleić "Szybkie 20-letnie Beememki są wszędzie"
Chodzi o to, że dla mnie taka naklejka mówi: "jeździmy szybko i niebezpiecznie - uważaj na nas bo możemy nagle znaleźć się przed/za twoim samochodem - bądź czujny! Rozglądaj się! Nie znasz dnia ni godziny! Jesteśmy wszędzie!"

A mnie to wali - staram się zwracać należytą uwagę na każdego uczestnika ruchu - pędzący motocykl może umknąć mojej percepcji i musi się z tym liczyć rozpędzając się w 3,5 sekundy do setki a w niewiele więcej do 200. nie będę specjalnie dlatego patrzył dwa razy w lusterko - w normalnym, nawet szybkim ruchu wystarczy, że spojrzę raz (to metafora rzecz jasna).

jakiś czas temu był tak przypadek na Sobieskiego - aktorzyna z serialu jakiegoś wyjeżdżał z podporządkowanej Idzikowskiego, od strony Mangalia jechał motor. Ci którzy sa z Wawy wiedzą, że tam jest taka niewielka górka. facet dojechał do skrzyżowania, zwolił, rozejrzał się - nic nie jechalo (to bylo w nocy) i rozpoczął przejżdżanie przez skrzyżowanie - tyle, że jak byl już na środku to motor walnął go centralnie w drzwi a jechał grubo ponad 200. Facet nie miał szans go zobaczyć!
To oczywiście skrajny przykład - ale podkreśla to o czym mówię: kierowca samochodu ma obowiązek i powinność rozejrzeć się i upewnić, że może wykonac manewr - on sie upewnił...
Zgodnie z treścią naklejki powninen tam stać do rana aż swiatła by włączyli znowu...
Death ain't nothin' but a heartbeat away...

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 21:55

Bilex pisze: Zgodnie z treścią naklejki powninen tam stać do rana aż swiatła by włączyli znowu...
Chmmmmmmmm........ :-|
Samo życie....
... a w zasadzie jego koniec.... :-/ :evil:
Dolce far niente ;-)

Bilex
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WuWuA
Polubił: 16 razy
Polubione posty: 273 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 21:59

AMI pisze: Czesc z nich zauwazy w nich np. blotnik jadacego za nimi samochodu - bo ten jest szerszy, lepiej widoczny, ale zupelnie nie zwroci uwagi na
motocykl, ktory wezszy moze byc chwilowo niewidoczny, moze sie skryc w martwym polu itp. itd.
A to jest akurat słuszny argument za propagowaniem uważania na motocykle.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 22:23

radekk pisze: "Uważaj na motocykl, patrz w lusterko zylion razy, najlepiej przestań patrzeć do przodu, tylko patrz czy nie zbliża się do Ciebie jakiś motocykl. Pomóż motocykliście, daj mu przejechać przez miejscowość z prędkością 200km/h, przecież on może"
To chyba musi być bardzo smutna rzecz, widzieć świat wyłącznie w czerni i bieli...

A tak przy okazji do wszystkich oburzonych: nie wszyscy latają 150-200-250. A ci co latają... Przyjęcie takiego na blachę może się skończyć terminalnie nie tylko dla szybkiego muchojada, dla tego zapuszkowanego również. Więc jeśli nie troska o czyjeś życie, to może o własne zadziała?

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

gutierrez
0 gwiazdek
Lokalizacja: pl
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 22:38

FUX pisze:
gutierrez pisze:
Bilex pisze:czyli jeżdżenie między samochodami czy to stojącymi w korku czy poruszającymi się obok siebie jest zabronione.
jesteś pewny?
łan milion procent...
Przegadane ze 4 dni temu z kolega spod znaku białej czapki i blachy.....
Poproszę o paragraf w takim razie.

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 23:06

ky pisze: To chyba musi być bardzo smutna rzecz, widzieć świat wyłącznie w czerni i bieli...
Ja tak nie widzę, chyba że Ty :razz:
ky pisze: A tak przy okazji do wszystkich oburzonych: nie wszyscy latają 150-200-250. A ci co latają... Przyjęcie takiego na blachę może się skończyć terminalnie nie tylko dla szybkiego muchojada, dla tego zapuszkowanego również. Więc jeśli nie troska o czyjeś życie, to może o własne zadziała?
Wypowiadasz się tak jakbyś chciał powiedzieć że to Ja nie uważam, że mam to w DUPIE! Patrzę co się dzieje na drodze i mówię, że staram się ułatwiać każdemu manewr. Więc osądzaj sam Siebie, a nie mnie, mówiąc że czegoś nie robię.
A ta akcja jak dla mnie jest bardziej skierowana właśnie w kierunku tych pędzących 150-200-250 i to przeważnie z takimi są we wypadki i to nie jest powód żeby wstrzynać jakąś akcję. A Ci co nie przesadzają to nie muszę jakoś wyjątkowo na nich uważać, bo ich widzę i zawsze go puszczę, a później sam pojadę i nikt nie widzi w tym problemu.

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 23:41

gutierrez pisze:
FUX pisze:łan milion procent...
Przegadane ze 4 dni temu z kolega spod znaku białej czapki i blachy.....
Poproszę o paragraf w takim razie.
Za pl.rec.motocykle:
Załóżmy hipotetyczną sytuację, że przeciskam się między samochodami STOJĄCYMI w
korku przed skrzyżowaniem.
1. Nie ma przepisu, że nie mogę tego robić.
2. Przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości od wyprzedzanego lub mijanego
pojazdu nie precyzuje tej odległości w jednostkach miary. Jest określenie, że
ma to być 1 m od rowerzysty lub pieszych, ale nie od innych pojazdów
samochodowych.
3. Przepis o tym, że na jednym pasie, może znajdować się tylko jeden pojazd
samochodowy nie istnieje, jest przepis mówiący, że
jeden pojazd wielośladowy nie może zajmować więcej niż jednego pasa ruchu.

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 07:34

ky pisze: Więc jeśli nie troska o czyjeś życie, to może o własne zadziała?
Ten który jeździ motorem w granicach zdrowego rozsądku ani sobie ani innym krzywdy nie zrobi. Ale pomyśl; jadąc 200km/h ile metrów w ciągu sek przebywasz? czasem ktoś przy rozpoczynaniu jakiegoś manewru, np. zmiany pasa ruchu, zawracania, wyprzedzania itp. nie widzi Cię, aż tu nagle bum!! Człowiek z nikąd... Do normalnie jeżdżących motocyklistów nikt tu zastrzeżeń niema, ale do tych którzy przeginają. Ja sam jeżdżę motorem, ale patrze zawsze oczami kierowcy auta, że może mnie nie zauważyć, albo może przede mną nagle skręcić.. Moim zdaniem motocykl jest dla tych którzy mają chociaż odrobinę oleju w głowie. Jeżeli Twoja prawa ręka działa tylko w trybie ON/OFF to lepiej kupić sobie trumnę zawczasu.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 07:51

Bilex pisze: Chodzi o to, że dla mnie taka naklejka mówi: "jeździmy szybko i niebezpiecznie - uważaj na nas bo możemy nagle znaleźć się przed/za twoim samochodem - bądź czujny! Rozglądaj się! Nie znasz dnia ni godziny! Jesteśmy wszędzie!"

Najgorsze jest to, że ja nie wiem, czy Ty Bilex mówisz poważnie, czy to nadal w ramach tego specjalnego wątku na rozkręcenie....

Taka naklejka mówi, żebyś się rozglądał uważnie i przewidywał istnienie pojazdu, który jest widoczny tak z 5 razy gorzej niż samochód. Równie dobrze można by mówić, że walą mnie naklejki "Dziecko w samochodzie". Przyjmując cyniczny ton niektórych wypowiedzi (sam mam dzieci stado, więc zaznaczam, że jest to działanie zamierzone) jest to problem tych, którzy ryzykują ich życie wsadzając je do auta, a nie mój problem. Ja sobie jeżdżę 2 paki z hakiem kiedy chcę i jak chcę...

Barbie wybacz ten tekst, poniosło mnie lekkuchno. Oczywiście masz rację i mógł to być taki właśnie przypadek. Przypadek pokazujący również, że zza blachy świat wygląda zupełnie inaczej.

A w ramach idiotów za kółkiem, czy kierownicą, to link z shoutbox'u.

http://www.wrzuta.pl/film/rGnFbVEdcF/walbrzyscy_piraci

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:01

Zróbmy naklejki: "Uwaga na pieszych, wpadają pod auta wszędzie!"
itd. itp.




:wall:
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:06

hogi, nie czaisz bazy. Piesi byli zawsze. Jednoślady masowo zaczęły pojawiać się w ostatnich kilku latach na naszych drogach. Wcześniej motocykle, a teraz skutery. Chodzi tylko o to, żeby kierowcy nauczyli się ich widzieć. Nikt nie robi z nikogo świętej krowy.

Jedna z kilku rzeczy, która mnie zdziwiła tutaj, to pytanie "Czy przed skrętem w lewo patrzysz w lusterko". Sądziłem, że wszyscy patrzą.

Bea
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:11

Bilex, radekk - jeżeli piszecie to na poważanie to : mam nadzieje, ze ten z Poznania nie bywa w słoneczne dni w W-wie a ten z W-wy nie jezdzi na trasie Piaseczno - Centrum , Mokotów i okolice i na trasie do Gdańska.
Jak dla mnie hasło motocykle są wszedzie oznacza tylko aby spojrzec dwa razy w lusterko ( co i tak czynie od zawsze przy jakiejkolwiek zmianie ruchu ) ponieważ motocykl jest mniej zauważalny z racji swoich wymiarów jak i szybkości zbliżania się .
Dziwi mnie również , ze niektórzy maja pretensje o to , ze motocyklista nie podziękował za margines - jakbym wszystkim dziękowała to mogłabym być w nastepnym samochodzie przeciskając się w korku oszołomów , ktorzy zapinaja jedynkę gdy zielone swiatło świeci sie już od minuty. Kierowco wiem, ze Cię denerwuje , że nie masz skrzydeł ale kto zabrania zrobic prawo jazdy kat.A i dołączyc do grona organodawców ?
A tak w temacie motocykle są wszedzie to ostatnio zauważam, ze Subaru tez są wszedzie a co jeszcze bardziej przykre jeżdzą na czerwonym swietle skręcając w Puławska z Karczunkowskiej ( niebieskie Subaru STI na ursynowskich numerach ) albo usiłuja się wepchnac " na chama " bo tak na prawdę to chciał skrecic w prawo tylko, ze pas do jazdy prosto był mniej obłozony ( czarny Forester WPI xxx) .
Ja i moi znajomi motocykliści nie oczekujemy od kierowców ulg i przywilejów ale umożliwienia spokojnej a przede wszystkim bezpiecznej jazdy bo właczenie kierunkowskazu NIE oznacza natychmiastowej zmiany pasa ruchu co od pewnego czasu stało sie normą.
W temacie Hayabusy i 200 km/h to na Puławskiej tę predkość osiągaja EVO i Subaru , motocykle raczej rzadko.

Fido, niestety nie wszyscy . Nie wszyscy rowniez widzą, ze zdaża się samochód , ktory chce skręcic w lewo i zaczynaja wyprzedzac , co tam, ze wszyscy stoja, co tam, ze jest skrzyzowanie, przeciez nikomu to nie przeszkadza.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2008, o 08:15 przez Bea, łącznie zmieniany 1 raz.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...

Olleo
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Auto: Forester 2.5XT
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:13

Grzesiek_67 pisze:Dlatego popatrzenie w lusterko to taka mała rzecz...nic nie kosztuje a daje fajne życie. I Tobie i mnie i im.
Wszystko fajnie, tylko ze czasem to nie wystarcza. Jade ja kiedys gierkowka do Wawy, mocno po zmroku, lewym pasem. Na prawym pasie ciut przede mna i ciut za mna jada auta - predkosc podrozna mniej wiecej dozwolona. Nawet w lusterku go nie bylo widac - katem oka wychwycilem tylko, jakby mi ktos mial zamiar w drzwiach zaparkowac, a to szlifierka miedzy nami smignela. Chwile pozniej zobaczylem daleko z przodu snop iskier i ledwo, ledwo zdazylem wyhamowac (a klocki mi sie ladnie przysmalily). Patrzenie w lusterko nie wystarczy.

Chcialbym zwrocic wasza uwage na jeszcze jedna rzecz - pare dni temu (wczoraj? przedwczoraj?) czytalem artykul w gazecie wlasnie na temat tej akcji. Moim zdaniem znamienne jest, ze w tym artykule nie bylo ani slowa nagany na zbyt szybka jazde motocyklistow - wszystkie wypadki, to wina oczywiscie kierowcow samochodow, ktorzy w lusterka nie patrza:

http://www.dziennik.pl/auto/article1571 ... dzie_.html
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:14

Konto usunięte pisze: Jedna z kilku rzeczy, która mnie zdziwiła tutaj, to pytanie "Czy przed skrętem w lewo patrzysz w lusterko". Sądziłem, że wszyscy patrzą.


patrzą patrzą bo jak nie to pomijając motorki to zaparkowane auto w bagażniku się nikomu nie uśmiecha, najpierw lekki stopik zapalam, kierunkowskaz i jak widzę w lusterku że ci z tyłu eż zwalniaja to skręcam, ale nic lusterko nie pomoże jak już wszystko obadamy, sznureczek z tyłu zwolnił , jeszcze raz w lustereczko, rozpoczynamy manewr a tu DUP.., tfu, tfu,

zgadzam się jednak z tym, że akcja z naklejkami przypomina o czymś co widujem na drogach tylko przez pół roku

Bilex : gratulacje :mrgreen:

Bea
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:17

Esilon a mnie sie zawsze wydawało, ze najpierw włacza się kierunkowskaz a pózniej stopik ale może mi się tylko wydawało.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:20

Bea pisze: Esilon a mnie sie zawsze wydawało, ze najpierw włacza się kierunkowskaz a pózniej stopik ale może mi się tylko wydawało.

widzisz moja praktyka pokazała, że w dużym ruchu różnie bywa z ta kolejnością, w normalnych warunkach to masz pewnie rację, mam na drodze 74 taki skręt w lewo na lekkim łuku ale z widocznościa do przodu i gdybym najpierw włączał kierunkowskaz to ten z tyłu pomyslałby, że wyprzedzam i ogień za mną....
terza jest przebudowa tego odcinka bo było bardzo duzo wypadków. Co ciekawe przebudowa zaczęła sie z inicjatywy nie Drogowców ale nieszczęśliwych rodziców, których dziecko zgineło tam pod kołami auta. Za cel postawili sobie doprowadzenie do zmian i udało im się

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:36

Bergen pisze:
gutierrez pisze:
FUX pisze:łan milion procent...
Przegadane ze 4 dni temu z kolega spod znaku białej czapki i blachy.....
Poproszę o paragraf w takim razie.
Za pl.rec.motocykle:
Załóżmy hipotetyczną sytuację, że przeciskam się między samochodami STOJĄCYMI w
korku przed skrzyżowaniem.
1. Nie ma przepisu, że nie mogę tego robić.
2. Przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości od wyprzedzanego lub mijanego
pojazdu nie precyzuje tej odległości w jednostkach miary. Jest określenie, że
ma to być 1 m od rowerzysty lub pieszych, ale nie od innych pojazdów
samochodowych.
3. Przepis o tym, że na jednym pasie, może znajdować się tylko jeden pojazd
samochodowy nie istnieje, jest przepis mówiący, że
jeden pojazd wielośladowy nie może zajmować więcej niż jednego pasa ruchu.
Wg. kolegi, wyprzedzanie pojazdów oczekujących na otwarcie ruchu.
o paragraf mnie nie pytaj.
Dolce far niente ;-)

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 08:40

Kolega w takim razie nie ma pojęcia, co to jest manewr wyprzedzania.

Hint: Dojeżdżam drogą jednokierunkową do przecinającej ją drogi dwukierunkowej z sygnalizacją świetlną z zamiarem skrętu w lewo. Zgodnie z zasadami ruchu drogowego powinienem zjechać do lewej krawędzi jezdni, zatrzymując się przed linią zatrzymania, oczekując na zmianę świateł. Przyjmijmy, że przy prawej krawędzi jezdni, na linii zatrzymania stoi pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w prawo. Zatem według Twojego kolegi wyprzedziłem pojazd oczekujący na otwarcie ruchu i należy mi się mandat.

gimof
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Poznań
Auto: Nienajgorsza asterka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 09:04

To ja krótko... Usunąć się motocykliście\rowerzyście to nie żaden kłopot. W nocy normalny jednośladowiec chyba potrafi myśleć i wie, że może być gorzej widoczny.
Miłe jest zobaczyć kiwke ręką gdy się odsunę kawałek czy to z prawej czy z lewej strony.
Na Boga każdy łamie przepisy, a że nie potrafimy siebie do końca zaakceptować to inna bajka ;-(
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc

Dłubię to, dłubię tam to. :)

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 09:23

Konto usunięte pisze: hogi, nie czaisz bazy. Piesi byli zawsze. Jednoślady masowo zaczęły pojawiać się w ostatnich kilku latach na naszych drogach.

Czaję bazę.
Olleo pisze: Chcialbym zwrocic wasza uwage na jeszcze jedna rzecz - pare dni temu (wczoraj? przedwczoraj?) czytalem artykul w gazecie wlasnie na temat tej akcji. Moim zdaniem znamienne jest, ze w tym artykule nie bylo ani slowa nagany na zbyt szybka jazde motocyklistow - wszystkie wypadki, to wina oczywiscie kierowcow samochodow, ktorzy w lusterka nie patrza:
Zgadzam się z Tobą.

Jak miałem wypadek i wcale szybko nie jechałem to w TV powiedzieli: "kierowca focusa wymusił pierwszeństwo i wjechał wprost pod rozpędzone Subaru"


Proponuję też takie naklejki: "Patrz w lusterka dwa razy, Subaru są wszędzie."


Pamiętajcie, że nie jestem wrogiem motocyklistów, robię im często miejsce a kierunki włączam przed wciśnięciem pedału hamulca. :razz:
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

xbike.pl
2 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 19 kwie 2008, o 09:32

Mi sie wydaje, ze albo Bilex dalej "ciagnie łacha" albo....
Tak sobie mysle /zdarza mi sie to sporadycznie ;-) /, ze jedynym sposobem uswiadomienia kierowcom samochodów jak bardzo do dupy jest olewanie takich hasel z naklejek, jest ich samodzielny przejazd przez miasto za "sterami" motocykla. Nie 300,200,.....tylko tak "patrolowo" - zgodnie z przepisami.
Jak to jest, ze w polemike w tym temacie wchodzą osoby, ktore nigdy nie mialy okazji tego zrobic???? No, Panie i Panowie - kto z Was porusza/poruszał sie jednosladem /nie mam na mysli motorynki i podworka przed domem lub okazjonalnej przejazdzki jako plecak z kolegą z liceum/?

Bea, jaka Ty wojownicza jestes - fiu fiu :thumb: - polatamy dzisiaj? Fajna pogoda.
Patryk55XL, zacznij jezdzic MOTOCYKLEM a motor zostaw w motopompie.
http://www.xbike.pl - oryginalne części zamienne Subaru, Mitsubishi
Obrazek

ODPOWIEDZ