Same dobre wiadomości

[ky]

Jak dla mnie to są już bardzo blisko :)

r.

[Chloru]

Zawsze mogą się rozłożyć na tym progu niczym Rejtan

[jarmaj]

Ja jednak skłonny jestem twierdzić, że ta produkcja prawdopodobnie im się nie domyka finansowo i tyle. Nie takie karkołomne figury można spotkać na rynku, jeśli będą z tego pieniądze i nie przesłoni tego żadne eko-pierdu-gadu.

r.

I tak i nie.

Tak, bo sama w sobie produkcja wszelkiego rodzaju dziwolągów, niszowych wersji, może być nieopłacalna. I często jest. Ot może mniej ekstremalny przypadek niż evo, ale weźmy kabriolety na bazie popularnych aut. Mało się tego robi. A jakich uruchomienie ich produkcji wymaga nakładów?
No wiem, zaraz ktoś napisze, że to tam jedna wtryskarka, dwie formy za parę zł i naprzód

Ale to nie produkcja kaczuszek do kąpieli, tylko samochodów. Kosztuje to bajońskie sumy. Najcęściej jest tak, że jakby te dziwne wersje miały na siebie zarobić, tu musiałby kosztować absurdalnie dużo.

Ale jest też i "nie".
Bo nie da się rozpatrywać pojedynczego modelu, w oderwaniu od reszty i przede wszystkim polityki koncernu. Może być tak, że faktycznie pewien model jest nieopłacalny, ale:
- wypełnia pewną niszę, w której koncern chce być obecny na pewnych rynkach w celach marketingowych
- buduje wizerunek koncernu: np producent aut sportowych, dla ludzi dynamicznych, młodych i pięknych... Że tylko 0,002% produkcji to takie auta, a reszta nuda dla podtatusiałych panów z dużym brzuchem? Nie ważne. Ważne że Oni, Klienci się tak poczują. I uruchomią przelewy za swoje w sumie nudne i statusiałe auto.

Wracając do evo. Ja bym tego nie rozpatrywał, czy opłaca się produkować ten model, czy nie. Ja bym popatrzył, czy zarobimy więcej, budując wizerunek marki "sportowej" pod szyldem zapierdalającego wściekle evo, czy wpisujących się w ekohisterię planowanych w przyszłości modeli.
Niestety czyta kalkulacja. Poza gronem miłośników takich jak na paru forach jak to, miłośników klasycznej motoryzacji, szybkiej jazdy itp, klientela coraz głośniej domaga się Priusów....

[eMTi]

no i pewnie właśnie dlatego podjęli taką, a nie inną decyzję... A co do podniesienia ceny STi... w PL ceny SIP trzyma chore, ale to nie znaczy, że wszędzie tak jest..

[FUX]

jarmaj, wiem, że do mnie pijesz .
Z kabrio sie zgadzam, z wieloma duperelowatymi "bajerkami" typu nakladka progów, tysiące za lampy, plastiki, listewki, nawigacje, NIE.

[esilon]

buduje wizerunek koncernu:

miejmy nadzieję, że także modnie spriusiała toyota potrzebuje niszowej marki dla istnienia w innych segmentach i tylko dlatego ma subaru

[ky]

Esi, dziś właśnie Prius jest takim wynalazkiem, który robi za wizytówkę (bo nie byłbym zdziwiony, gdyby okazało się, że też na siebie nie zarabia). A to dlaczego Toyota ma udziały w FHI, a FHI w Toyocie, to po części część procesu tworzenia się kilku koncernów światowych, a po części swego rodzaju japońska tradycja wywodząca się z historii zaibatsu i keiretsu -- nippsy wszystko mają po swojemu, związki gospodarcze również ;)

r.

[eMTi]

no PAnowie, wygląda, że zachodnia prasa trochę namieszała i pojawiły się informacje z polskiego przedstawicielstwa, że nie skończą robić Evo, ale skończą je robić w takiej formie, w jakiej jest obecnie. Enigmatyczna wypowiedź daje do zrozumienia, że nowe najprawdopodobniej będzie hybrydą...

[ky]

Fajnie, jakby była hybrydą szeregową. Wiem, charakter zupełnie inny (szczególnie że silnik pracowałby przy stałych obrotach, jak w autach z CVT), ale mogłaby z tego powstać niezła petarda z kosmicznie elastycznym napędem (dowolny rozkład momentu między kołami, możliwość hamowania niektórych kół bez angażowania w to hamulców).

r.

[eMTi]

no już były jakieś pomysły odnośnie rajdówek z 4 silnikami elektrycznymi, po 1 na każde koło...

[Alan, Alan, Alan!]

co za syf ta elektryka.

[ky]

Ajwaj :) A co powiesz na możliwość chwilowego przeciążenia silnika elektrycznego? To coś jak overboost, tylko na trochę większą skalę, bo są silniki, które moc szczytową mają dwa-trzy razy większą od ciągłej :))

r.

[eMTi]

remek, gdyby nie głos, a w sumie jego brak (no prawie) i brak zapachu benzyny/spalin oraz problemy z dostarczaniem mobilnej energii, to silniki elektryczne byłyby idealne

[Alan, Alan, Alan!]

To coś jak winyl i cd. No beton jestem konserwatywny w niektórych dziedzinach.

Auto napędzane jest benzyną, a na komputerach się ogląda fotki dziewczyn i koniec

[eMTi]

ale ja się z Tobą zgadzam.. do tego się podchodzi albo sercem, albo rozumem.. Jak w reklamie tpsa... Wolimy bulgot subaru, niż szybkość w zakrętach evo

[ky]

remek, gdyby nie głos, a w sumie jego brak (no prawie) i brak zapachu benzyny/spalin oraz problemy z dostarczaniem mobilnej energii, to silniki elektryczne byłyby idealne

A kto mówi o wytwarzaniu prądu w elektrowni? Silnik spalinowy pod maską, który napędza prądnicę. Mała paczka akumulatorów na odzysk energii z hamowania. I cały ten pakiet pędzi silniki elektryczne, (np. jak w lokomotywach :)) Wady, jakie widzę, to:

- duża masa nieresorowana, jeśli zastosować silniki w piastach jak w Lancerze MIEV,
- spalinówka w hybrydzie szeregowej pracuje ze względnie stałymi obrotami, jak przy CVT, więc nie ma takiego vrooom-vrooom factor,
- przeniesienie napędu może nie być najlżejsze, bo trzeba uwzględnić te 1kg na 1kW mocy ciągłej, chyba że zaczną produkować silniki o lepszych parametrach (ponoć jest to możliwe, choć niezbyt tanie, ale na tym niestety słabo się znam),
- niestety, z uwagi na charakterystykę silnika, skrzynia biegów staje się mniej lub bardziej niepotrzebna, więc sobie nie pomieszamy patykiem,
- no i tuning silnika spalinowego można sobie w buty wsadzić, gdy ograniczeniem jest moc silników elektrycznych.

Z drugiej strony:
- możliwość dowolnego przykładania momentu do dowolnych kół, łącznie z ich hamowaniem,
- możliwość hamowania silnikami, co odciąża hamulce, a przy okazji mamy odzysk energii na okoliczność następnego przyspieszania,
- maks momentu od zera obrotów, więc skrzynki biegów odchodzą w niepamięć,
- no i to przeciążanie silników: mamy np. łącznie 170kW mocy ciągłej i 290kW chwilowej przez 90 sekund -- to chyba całkiem ,,niechudo''? ;)

r.

[eMTi]

maks momentu od zera obrotów, więc skrzynki biegów odchodzą w niepamięć,

eee.... Tu chyba coś nie teges, bo z tego co pamiętam, to to ten moment jest faktycznie meeeega nisko dostępny, ale nie od 0.... A może od 0 i stąd specjalne procedury rozruchu takich silników? Nie pamiętam, nigdy nie lubiłem elektrotechniki

[Jacol]

I zaraz też kierowca nie będzie potrzebny... słyszałem
A wtedy to się zwijać trzeba będzie

[citan]

ky, fajnie się o tym czyta, ale fakty są takie, że nie stać mnie na żadne auto elektryczne, które zbliżałoby się do opisanego przez Ciebie ideału. Do tego nie stać mnie na komfort jazdy tylko przy +20C i tylko odległości, które mógłbym pokonać bez ładowania. Cena MiEVa jest delikatnie rzecz ujmując chora.

Wiem, że nie o to Ci chodziło (żebym się czepiał tego rozwiązania), ale mam kolegę, który mi sporo naopowiadał o tym jakie to fajne i się trochę cięty zrobiłem. Szkoda tylko, że albo nikt nie widział, albo nie słyszał, albo nikogo nie stać.

[ky]

A może od 0 i stąd specjalne procedury rozruchu takich silników?

Z tego co doczytałem, to silnik asynchroniczny kręci się z prędkością zależną od częstotliwości prądu, którym jest zasilany. A to znaczy, że jak przy 50Hz wykręci 3000obr/min, to będzie dążył do jak najszybszego osiągnięcia tej prędkości. Dawniej stosowało się procedurę rozruchu, dziś są fajne falowniki i można sterować prędkością obrotową silnika karmiąc go prądem o zadanej częstotliwości.

ky, fajnie się o tym czyta, ale fakty są takie, że nie stać mnie na żadne auto elektryczne, które zbliżałoby się do opisanego przez Ciebie ideału. Do tego nie stać mnie na komfort jazdy tylko przy +20C i tylko odległości, które mógłbym pokonać bez ładowania

1. Owszem, będzie drogo, ale w którymś momencie będzie to opłacalne, bo energia, a szczególnie ropa, raczej nie będzie tanieć.

2. Mówię o hybrydzie szeregowej, a nie o EV. Prąd jest wytwarzany lokalnie, w prądnicy napędzanej przez silnik spalinowy, nie ma problemów z akumulatorami, które są tylko dodatkiem, jak w Priusie.

r.

[inquiz]

2. Mówię o hybrydzie szeregowej, a nie o EV. Prąd jest wytwarzany lokalnie, w prądnicy napędzanej przez silnik spalinowy, nie ma problemów z akumulatorami, które są tylko dodatkiem, jak w Priusie.

albo coś jak w hondzie clarity, ogniwo wodorowe robiące prąd. teoretycznie perspektywiczne a i problem z akumulatorami odpada.

[citan]

2. Mówię o hybrydzie szeregowej, a nie o EV. Prąd jest wytwarzany lokalnie, w prądnicy napędzanej przez silnik spalinowy, nie ma problemów z akumulatorami, które są tylko dodatkiem, jak w Priusie.

Jest dostępne takie auto na rynku? Pytam, bo chciałbym zobaczyć, jak się ma do wymienionych wyżej zalet w postaci taniej eksploatacji, dostępności momentu, itd.

[ky]

Jest dostępne takie auto na rynku?

Tak, nazywa się... lokomotywa spalinowa Niektóre maszyny specjalizowane też mogą mieć taki napęd.

r.

[citan]

Tak, nazywa się... lokomotywa spalinowa

Jak będą jazdy próbne, to się przejadę, obiecuję.

[rrosiak]

Tak, nazywa się... lokomotywa spalinowa

Jak będą jazdy próbne, to się przejadę, obiecuję.

Ale wiesz, że to nie skręca