Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
-
stefanekmac
- 5 gwiazdek
- Auto: był forek XT jest OBK 2,5
- Polubił: 26 razy
- Polubione posty: 91 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Wg jasnowidza z Człuchowa -postawionej kilka dni po wypadku Kubica ma stanąć do wyścigu i wygrać 60 dniach .Zapisałem termin i jest to 14 kwietnia !! Inna wróżba to wygrana JK w wyborach...
Chyba za cicho o nim to się gość przypomniał.
Chyba za cicho o nim to się gość przypomniał.
Pamietajmy o Wołyniu.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
O powrót do zdrowia i społeczeństwa obawy nie są tak duże, jak o to czy Robert jeszcze kiedyś wsiądzie do bolidu w wyścigu F1.Jacky X pisze: Z jednej strony szanuję prywatność Roberta ale z drugiej chciało by się wiedzieć czy Robert walczy o zdrowie i powrót do społeczeństwa czy walczy opowrót do F1.
Największą niewiadomą jest to jak pozrasta się ręka, a i samopoczucie Roberta nie jest tak optymistyczne jak donoszą media

Pozostaje czekać i wierzyć, że mocny organizm da radę...
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
kmk, coś bliżej można czy też info wywnioskowane z wpisów na pudelku 

Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
burat, brak informacji, to także informacja... 

Dolce far niente 

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
no dlatego pytam skąd ta informacja
http://f1.wp.pl/kat,48594,title,Roberto ... omosc.html

skoro ostatnio pojawiło się coś takiego np.kmk pisze: samopoczucie Roberta nie jest tak optymistyczne jak donoszą media

Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
burat info od osoby bliskiej Robertowi
Podelka i innych portali nie czytuję - brak czasu (już bardziej jakieś rally;-) )
Gdzieś w mediach zasłyszałem, że Robert ze spokojem i optymizmem patrzy w przyszłość. (naprawdę sporadycznie coś oglądam)
Skoro wiem, że nie jest tak kolorowo to się podzieliłem
Co do samopoczucia to sądzę, że przez te wszystkie lata w motorsporcie Robert jest zdecydowanie bardziej odporny na niepowodzenia i rozczarowanie od przeciętnego człowieka i o depresje bym się nie martwił. Bardziej chodzi o niepewność czy ta kontuzja nie spowolni lub co gorsza nie zakończy jego kariery w F1. Tam przepisy są wyjątkowo restrykcyjne i "no excuse"...
To dla Roberta byłoby prawdziwym dramatem
Podelka i innych portali nie czytuję - brak czasu (już bardziej jakieś rally;-) )
Gdzieś w mediach zasłyszałem, że Robert ze spokojem i optymizmem patrzy w przyszłość. (naprawdę sporadycznie coś oglądam)
Skoro wiem, że nie jest tak kolorowo to się podzieliłem
Co do samopoczucia to sądzę, że przez te wszystkie lata w motorsporcie Robert jest zdecydowanie bardziej odporny na niepowodzenia i rozczarowanie od przeciętnego człowieka i o depresje bym się nie martwił. Bardziej chodzi o niepewność czy ta kontuzja nie spowolni lub co gorsza nie zakończy jego kariery w F1. Tam przepisy są wyjątkowo restrykcyjne i "no excuse"...
To dla Roberta byłoby prawdziwym dramatem
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
kmk, a no to spoko jak masz takie źródło to się nie czepiam i zwracam honor, bo jak widzisz w tym wątku trochę jasnowidzów się natworzyło i jakoś uczulony jestem 

Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Robert popierwsze ma poczucie utraconego zdrowia, traumatycznych przejść jak też tego,że uciekł mu ciekawie zapowiadający się sezon. Jednak innowacyjny,mocny bolid ma prawo być szybki kilka sezonów.kmk pisze:O powrót do zdrowia i społeczeństwa obawy nie są tak duże, jak o to czy Robert jeszcze kiedyś wsiądzie do bolidu w wyścigu F1.Jacky X pisze: Z jednej strony szanuję prywatność Roberta ale z drugiej chciało by się wiedzieć czy Robert walczy o zdrowie i powrót do społeczeństwa czy walczy opowrót do F1.
Największą niewiadomą jest to jak pozrasta się ręka, a i samopoczucie Roberta nie jest tak optymistyczne jak donoszą media![]()
Pozostaje czekać i wierzyć, że mocny organizm da radę...
Samopoczucie Roberta zapewne będzie poprawiać się wraz z poprawiającym się zdrowiem.
Jednak wydaje mi się,że stan zdrowia Roberta niezbyt napawa optymizmem jeśli chodzi o powrót do F1. Ale mocno trzymam kciuki za Roberta i wierzę,że będzie miał DUŻO szczęścia w tych megatrudnych chwilach.
Problem ręki.... Chciało by się powiedzieć tylko i aż. Bez sprawnej ręki nie można być kierowcą F1 jednak jak się patrzy na listę obrażeń i w jej obliczu wszystko wraca nonormy oprócz ręki .... normalnie największa partia pokera jaką rozgrywa Robert.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
To już niemal 2 miesiące jak Robcio miał wypadek.Nadchodzące informacje są skąpe.Aktualnie mowi się o prawidłowej rehabilitacji i pionizacji Roberta. W sumie to szału nie ma.Dwa miesiące a jakoś kiepsko się to rysuje. Przypomnijmy,że nawet na chwilę Kubica nie opuścił szpitala i określono jego stan na niepozwalający do transportu. Generalnie brak dobrych informacji , które by były potwierdzone.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Dzisiaj w radiu powiedziano, że jest czasami stawiany na jednej nodze, pozwala mu sie siadać na krzesle, na 4-5h rehabilitację wozony jest do innej części szpitala.
Kwintesencja dziennikarskieo bełkotu i wypowiedzi menago Kubicy.
Kwintesencja dziennikarskieo bełkotu i wypowiedzi menago Kubicy.
Dolce far niente 

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Bardzo mnie to martwi.Odbieram to jako sytuację negatywną. Nie ma optymistycznych wiadomości to się nic nie mówi.FUX pisze:Dzisiaj w radiu powiedziano, że jest czasami stawiany na jednej nodze, pozwala mu sie siadać na krzesle, na 4-5h rehabilitację wozony jest do innej części szpitala.
Kwintesencja dziennikarskieo bełkotu i wypowiedzi menago Kubicy.

W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Jacky X pisze: Nie ma optymistycznych wiadomości to się nic nie mówi.
Zupełnie jak z Fukushimą.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Jutro wyścig w Malezji.Lotus jest konkurencyjny.A wiadomości o Robercie ani huhu.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
no to może przejedź się do tego szpitala albo zadzwoń do nich. A serio to wyluzuj, bo jesteś męczący z tym ciągłym pytaniem o stan Roberta...Jacky X pisze:Jutro wyścig w Malezji.Lotus jest konkurencyjny.A wiadomości o Robercie ani huhu.
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Gość ma misję niestety i nie docierają do niego ani prośby ani groźby.Barthol pisze:no to może przejedź się do tego szpitala albo zadzwoń do nich. A serio to wyluzuj, bo jesteś męczący z tym ciągłym pytaniem o stan Roberta...Jacky X pisze:Jutro wyścig w Malezji.Lotus jest konkurencyjny.A wiadomości o Robercie ani huhu.
Myślę że Kubica byłby najszczęśliwszy gdyby dać mu święty spokój i pozwolić zajmować się własnym zdrowiem. To, że ciągle ktoś będzie bełkotał o jego stanie raczej nikomu nie pomoże. A swoją drogą co by to zmieniło, gdyby raporty o stanie zdrowia Roberta wydawane były codziennie? Czy fakt że będziemy wiedzieć dokładnie który milimetr kości jest zrośnięty cokolwiek przyspieszy albo zmieni?
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
barbie pisze: A swoją drogą co by to zmieniło, gdyby raporty o stanie zdrowia Roberta wydawane były codziennie?
No jak to co ??? Jacky X mógłby zdawać nam, w takim wypadku, relację codziennie



Jacky X, dawaj, dawaj, nie leń się. Jak jutro nie będzie żadnego newsa, dostaniesz dożywotniego ignora

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Prawda jest taka,że minęły cale dwa miesiące.Czyli tkanki miękkie miał dość czasu aby się zrosnąć. Oczywiście poprzecinane nerwy można zapenie ocenić ale nie miały czasu się zregenerować i usprawnić czynnościowo maksymalnie. Tak jak wcześniej nie był czas to teraz i owszem można ocenić kościec.I zapewne można ocenić OGÓLNY stan zdrowia Roberta. Nie mam doświadczenia ale i chyba kość udowa powinna się w miarę solidnie zrosnąć. Dwa miesiące to chyba właściwy czas na ocenę stanu zdrowia w trwającej rehabilitacji. Myślę że "mądre głowy" z dużym prawdopodobieństwem mogą dziś wyrokowac co do powrotu lub nie Roberta na tor. Reszta to kwestia czasu.
PS. Bardzo się martwię i denerwuję wciąż. Kubica jest dla mnie kimś bardzo ważnym.
PS. Bardzo się martwię i denerwuję wciąż. Kubica jest dla mnie kimś bardzo ważnym.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Fap! Fap! Fap! Fap!
r.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Jacky X, strasznie czarno i problematycznie widzisz świat. Gdyby mały Kubica tak go widział, w życiu nie zasiagłby w F1. Ba, nawet w tych renówkach co się w nich ścigał wcześniej by nie zasiadł.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Jacky X, przeczysz sam sobie.. Z jednej strony z Twoich postów wynika, że nie za bardzo znasz się na medycynie, dlatego m.in. tak ważne są dla Ciebie komunikaty ze szpitala, a z drugiej sam stawiasz precyzyjne diagnozy, twierdząc że to i tamto się zrosło, co innego potrzebuje trochę więcej czasu itp....
Kubica przed świętami ma sam zacząć chodzić.. to jest chyba wystarczająco precyzyjne stwierdzenie ogólnego stanu jego zdrowia.. 


"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
@eMTi- raczej nie twierdziłem,że się na medycynie nie znam bo medycynę ukończyłem. Co nie znaczy,że nie mam pokory bo nauka ta jest obszerna i bez wstydu mówię,że nie wypowiadam się autorytatywnie co doleczenia złamanego uda.
To,że zacznie chodzić nie znaczy nic więcej,że zacznie chodzić.Obawiam się ,że Kubek "rozpieprzył" się bardziej niż nam się wydaje.I to,że nie ma tak długo rzeczywitych informacji może potwierdzać tę tezę.

Ważne były komunikaty bo innych informacji nie było.Ktoś coś twierdził,że zna,szwagra kogoś tam.Że Kuzaj coś powiedziała.I g.. za przeproszeniem było z tych informacji.
Wybacz.Informacja,że się spionizuje miała by być precyzyjnym sanem zdrowia.
To,że zacznie chodzić nie znaczy nic więcej,że zacznie chodzić.Obawiam się ,że Kubek "rozpieprzył" się bardziej niż nam się wydaje.I to,że nie ma tak długo rzeczywitych informacji może potwierdzać tę tezę.

Ważne były komunikaty bo innych informacji nie było.Ktoś coś twierdził,że zna,szwagra kogoś tam.Że Kuzaj coś powiedziała.I g.. za przeproszeniem było z tych informacji.
Wybacz.Informacja,że się spionizuje miała by być precyzyjnym sanem zdrowia.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Jacky X pisze: @eMTi- raczej nie twierdziłem,że się na medycynie nie znam bo medycynę ukończyłem


https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa