przy demontażu silnika został urwany króciec na plastikowej rurze (dolot na zdjęciu, urwany króciec u dołu po prawej stronie)
macie jakieś pomysły jak poradzić sobie z tym złamanym króćcem?
w sumie ciśnienie poniżej 2 bar i temperatura gazów wydechowych nie powinny być jakimiś skrajnymi warunkami
pierwszym moim pomysłem było równe wycięcie otworu i zamontowanie w nim kominka z felgi
po podliczeniu kosztów części potrzebnych do naprawy silnika bardzo chciałbym uniknąć kolejnego wydatkudolot - druciarstwo
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: dolot - druciarstwo
kons6,
nowa część kosztuje w ASO ok.500 PLN. Nie rób żadnych druciarskich wydumek bo skończy się łapaniem lewego powietrza i tyle będzie chwały.
Lekko na boku tematu ale ... od jakiegoś czasu (generalnie i tu i na kropce) da się zauważyć zdecydowany przyrost tzw. frakcji druciarskiej. Kochani, jeździcie Subarakami, trzymajcie fason. Nie dla fasonu samego w sobie ale po to aby autu krzywdy nie robić.
Przecież nie trzeba jeździć Subaru, jest cała gromada fajnych aut o nieco mniejszych kosztach eksploatacji. Po cholerę się frustrować na każdym kroku, przy kupnie każdej najdrobniejszej pierdoły, jak można fajnie i przyjemniej jeździć, czymś co nie niesie ze sobą kosztów na które najzwyczajniej w świecie mnie/ciebie nie stać ? Ja sensu w tym nie widzę. Inaczej - każde Subaru jest na tyle Subaru ile Subaru w nim siedzi
Pozdrawiam
Grzegorz
nowa część kosztuje w ASO ok.500 PLN. Nie rób żadnych druciarskich wydumek bo skończy się łapaniem lewego powietrza i tyle będzie chwały.
Lekko na boku tematu ale ... od jakiegoś czasu (generalnie i tu i na kropce) da się zauważyć zdecydowany przyrost tzw. frakcji druciarskiej. Kochani, jeździcie Subarakami, trzymajcie fason. Nie dla fasonu samego w sobie ale po to aby autu krzywdy nie robić.
Przecież nie trzeba jeździć Subaru, jest cała gromada fajnych aut o nieco mniejszych kosztach eksploatacji. Po cholerę się frustrować na każdym kroku, przy kupnie każdej najdrobniejszej pierdoły, jak można fajnie i przyjemniej jeździć, czymś co nie niesie ze sobą kosztów na które najzwyczajniej w świecie mnie/ciebie nie stać ? Ja sensu w tym nie widzę. Inaczej - każde Subaru jest na tyle Subaru ile Subaru w nim siedzi

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: dolot - druciarstwo
Normalnie, gdybym Cię nie znał to pomyślałbym "dzi, co za rozsądny facet".Grzesiek_67 pisze:Lekko na boku tematu ale ... [...]

czarne jest piękne...
Re: dolot - druciarstwo
kons6, niestety to częsta sytuacja. Jak się chce wyciągnąć/włożyć tą rurkę bez zdejmowania kolektora ssącego (sporo roboty...), to tak się to właśnie kończy. Też miałem ułamany i podklejony ten króciec, ale to słabe rozwiązanie i nie na długo. Skończyło się, jak Grzesiek pisze, na kupnie w ASO za wspomnianą kwotę. Wcześniej próbowałem szczęścia w kilku miejscach, ale bez efektu. Kilku "rozbieraczy" z allegro oferowało za jakieś 200-300 cały kolektor ssący z tą rurką, ale po dokładniejszym podrążeniu tematu okazywało się, że wszystkie mają tenże króciec klejony :/ Możesz też poszukać jakiegoś silikonowego odpowiednika (Samco czy coś takiego), może będzie ciut taniej, ale nie wiem czy kupisz jako pojedynczy element.
Re: dolot - druciarstwo
Spróbuj podjechać gdzieś gdzie spawają plastiki, jeżeli jest to jakiś w miarę normalny materiał bez wypełniaczy lub bez włókna powinno się to bez problemu ogarnąć. Trochę sam spawam, ale w tym temacie jeszcze nic nie robiłem. Poszukaj może jakiegoś symbolu materiału z jakiego jest zrobiona plastikowa część to może coś Ci pomogę.
- lucza
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: KILKENNY IE-RACIBÓRZ PL
- Auto: babcie ra 95 i 96
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: dolot - druciarstwo
Możesz także rozwiercić otwór i dopasować np.miedzianą rurkę o odpowiedniej średnicy,tylko pamiętaj żeby ciasno siedziała,pozdro.
JAZDA SUBARU-BEZCENNE!!! ZA BENZYNE ZAPŁACISZ KARTĄ MAESTRO!!
Re: dolot - druciarstwo
Grzesiek_67 pisze: Lekko na boku tematu ale ... od jakiegoś czasu (generalnie i tu i na kropce) da się zauważyć zdecydowany przyrost tzw. frakcji druciarskiej. Kochani, jeździcie Subarakami, trzymajcie fason. Nie dla fasonu samego w sobie ale po to aby autu krzywdy nie robić.
Przecież nie trzeba jeździć Subaru, jest cała gromada fajnych aut o nieco mniejszych kosztach eksploatacji. Po cholerę się frustrować na każdym kroku, przy kupnie każdej najdrobniejszej pierdoły, jak można fajnie i przyjemniej jeździć, czymś co nie niesie ze sobą kosztów na które najzwyczajniej w świecie mnie/ciebie nie stać ? Ja sensu w tym nie widzę. Inaczej - każde Subaru jest na tyle Subaru ile Subaru w nim siedzi
pomimo kompletnego braku zgody z tymi stwierdzeniami, odżałowłem i kupiłem nową rurę dolotową, więc dalej % subaru w subaru jest bez zmian

za to wymieniłem korbowody na chińskie EAGLE (żeby wszystkie były równe i nowe, i nie trzeba było na nie czekać tygodniami), więc tutaj ten % spadł...
Re: dolot - druciarstwo
kons6 pisze: za to wymieniłem korbowody na chińskie EAGLE (żeby wszystkie były równe i nowe, i nie trzeba było na nie czekać tygodniami), więc tutaj ten % spadł...
szczerze wyrazy wspolczucia
Jacek "AMI" Rudowski