Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Nie wolno zapominać o tym, że to sprawa mocno medialna - z punktu widzenia managera także chodzi o $$. Trzeba na to patrzeć trzeźwo a nie przez pryzmat uwielbienia dla RK i wiary w jego nadludzką silną wolę, mogącą uleczyć wszystko. Zakładam, że dzięki tej woli goi się szybciej, ale wystarczy sobie przypomnnieć ile czasu się kuleje, albo zaciska zęby po głupim wybiciu palca, skręceniu stopy, albo probelmu z kolanem. Rehabilitacja trwa często latami. Dlaczego tutaj miałaby trwać krócej, i dlaczego wiele osób uznaje, że RK dojdzie w pełni do zdrowia... które jest potrzebne do prowadzenia F1.
RK jest jak Małysz - to dobro narodowe i dlatego podchodzimy do tego emocjonalnie i życzeniowo. A tu trzeba se zdać sprawę z tego, że całe szczęście, że ma obie ręce, że chodzi... On tak samo ma marzenia, ale czy ktoś zaryzykuje nie wpełni sprawnego kierowcę wstawić na tor, gdzie gnają 320? Czy ręka będzie tak silna i wytrzymała jak dawniej? Czy coś nie puści na zakręcie?
A prasa pisze jak zwykle to, co się sprzeda. A w tym przypadku sprzedaje się nadzieja.
RK jest jak Małysz - to dobro narodowe i dlatego podchodzimy do tego emocjonalnie i życzeniowo. A tu trzeba se zdać sprawę z tego, że całe szczęście, że ma obie ręce, że chodzi... On tak samo ma marzenia, ale czy ktoś zaryzykuje nie wpełni sprawnego kierowcę wstawić na tor, gdzie gnają 320? Czy ręka będzie tak silna i wytrzymała jak dawniej? Czy coś nie puści na zakręcie?
A prasa pisze jak zwykle to, co się sprzeda. A w tym przypadku sprzedaje się nadzieja.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
dla mnie Gal jest na tyle wysoką ligą, że przyjął bym takie słowa z pokorą. CymbaleKonto usunięte pisze: Jak pytałem Gala, to powiedział coś podobnego. Ale czy to znaczy, że Gal jest cymbałem? Mądrale


Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Lotus już szuka nowego kierowcy i daje do zrozumienia,że Kubica za kierownicę Lotusa nie wróci. Robią to póki nieśmiało ale jednak robią.
@WRC fan
Wiem co napisałem i wiem,że ma sens. Wcale nie oczekuję,że zmienisz ten dialog. Nie mamy dostępu dowiedzy źródłowej. Niemniej dla jednych to znaczy trochę więcej niż dla innych ponieważ posiadają wiedzę i doświadczenie. Więc napiszę to po naszemu :
1)Panie przwiozłem auto na lawecie. Zadzwoniło,zgrzytneło,motor zgasł.Nie odpalałem go potem ale sprawdziłem,że nie miał oleju.Jaka jest możliwość,że naprawa nie wyniesie więcej niż 100zł.
2) No Panie.Tak bez rozebrania silnika nie wiem. Ale nie daje więcej szans niż ... 10%.
To takie szacowanie w oparciu o niewiele danych ale jednak obiektywnych danych.
@WRC fan
Wiem co napisałem i wiem,że ma sens. Wcale nie oczekuję,że zmienisz ten dialog. Nie mamy dostępu dowiedzy źródłowej. Niemniej dla jednych to znaczy trochę więcej niż dla innych ponieważ posiadają wiedzę i doświadczenie. Więc napiszę to po naszemu :
1)Panie przwiozłem auto na lawecie. Zadzwoniło,zgrzytneło,motor zgasł.Nie odpalałem go potem ale sprawdziłem,że nie miał oleju.Jaka jest możliwość,że naprawa nie wyniesie więcej niż 100zł.
2) No Panie.Tak bez rozebrania silnika nie wiem. Ale nie daje więcej szans niż ... 10%.
To takie szacowanie w oparciu o niewiele danych ale jednak obiektywnych danych.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Właśnie dlatego nie powinno się pozwalać jeździć Kubicy w rajdach ...
Po informacjach w mediach o rzekomo kiepskiej sytuacji finansowej Lotus Renault GP, kolejnych odejściach z Enstone (od ubiegłego roku Bell, Densham, Nielsen, ostatnio Somerville), BBC Radio Oxford poprosiło o wyjaśnienia Erica Boulliera
Po informacjach w mediach o rzekomo kiepskiej sytuacji finansowej Lotus Renault GP, kolejnych odejściach z Enstone (od ubiegłego roku Bell, Densham, Nielsen, ostatnio Somerville), BBC Radio Oxford poprosiło o wyjaśnienia Erica Boulliera
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Tobie też w umowie o pracę powinni wpisać zakaz jazdy na motocyklu, zakaz jazdy samochodem, rowerem, na rolkach itp. To niebezpieczne. Twój pracodawca przecież może ucierpieć na Twojej niezdolności do pracy.Jacky X pisze:Właśnie dlatego nie powinno się pozwalać jeździć Kubicy w rajdach ...
czarne jest piękne...
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
vibowit, bardzo często tak jest, że sportowcy, nie tylko w F1, mają w umowach zakaz robienia rzeczy podnoszących ryzyko kontuzji - jazdy na nartach, n motocyklu itp.
Nie byłoby nic dziwnego, gdyby Kubica miał zakaz rajdów. Zresztą w innych zespołach są takie zakazy.
Nie byłoby nic dziwnego, gdyby Kubica miał zakaz rajdów. Zresztą w innych zespołach są takie zakazy.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
jarmaj, ależ ja o tym doskonale wiem. Tyle, że Kubica nie miał takiego zakazu, więc nie ma co dywagować.
czarne jest piękne...
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
To prawda, nie miał. Decyzja zespołu i jak piszesz, nie ma co tego roztrząsać.
Chociaż muszę przyznać, że gdybym to ja był szefem zespołu, to z pewnością bym tego kierowcy zabronił, wiedząc ile od niego zależy, jakie góry pieniędzy są w wkładane, a w ten sposób mogą zostać zaprzepaszczone, łącznie z ewentualnym upadkiem zespołu.
Chociaż muszę przyznać, że gdybym to ja był szefem zespołu, to z pewnością bym tego kierowcy zabronił, wiedząc ile od niego zależy, jakie góry pieniędzy są w wkładane, a w ten sposób mogą zostać zaprzepaszczone, łącznie z ewentualnym upadkiem zespołu.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
tylko wg mnie to nie jest takie czarno-białe, bo możliwe, że dzięki temu, że mu pozwalali miał komfort psychiczny, czuł się w teamie dobrze i wybrał ten, a nie inny... możliwe, że jeśli czułby się jak ptaszek w klatce, to by osiągał gorsze wyniki.. a może wolałby inny zespół, który akurat tego by mu nie zabronił... to jest temat rzeka..
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
To trochę tak jakby wirtuozowi skrzypiec pozwolić na rąbanie drewna siekierą po godzinach, bo go to odpręża. Takich rzeczy się nie robi po prostu.
Niestety, ale moim zdaniem takie podejście pachnie trochę brakiem profesjonalizmu w teamie Renault, jak i u samego Kubicy.
Niestety, ale moim zdaniem takie podejście pachnie trochę brakiem profesjonalizmu w teamie Renault, jak i u samego Kubicy.
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Panowie nikt z nas nie jest Kubicą i nie doszedł tam gdzie on ,więc nie nam po wszystkim oceniać czy mógł jechać czy nie. Czy sądzicie ,że jak by wiedział to co my teraz to by startował
Pewnie nie ,ale wtedy nikt z nas nie mówił ,że to złe i cieszył się jak starą Renią klepał S2000 po śniegu. Ten sport to nie grzybobranie i takie rzeczy się zdarzają i każdy to wie.
Tacy ludzie jak Robert nie są normalni i nie da się ich wsadzić po każdym wyścigu do złotej klatki i wyciągnąć baterię. Z tego co słyszałem te starty dla Robertowi dawały przede wszystkim "wierzdzenie się" w samochód i duży trening koncentracji który potem wykorzystywał na torze.
A nawet jeśli chciał to robić tylko dla funu to nic nikomu do tego jego życie i nikt mu nie może tego zabronić

Tacy ludzie jak Robert nie są normalni i nie da się ich wsadzić po każdym wyścigu do złotej klatki i wyciągnąć baterię. Z tego co słyszałem te starty dla Robertowi dawały przede wszystkim "wierzdzenie się" w samochód i duży trening koncentracji który potem wykorzystywał na torze.
A nawet jeśli chciał to robić tylko dla funu to nic nikomu do tego jego życie i nikt mu nie może tego zabronić

Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Ależ oczywiście. Też bym pewnie tak chciał zrobić.jarmaj pisze:Chociaż muszę przyznać, że gdybym to ja był szefem zespołu, to z pewnością bym tego kierowcy zabronił, wiedząc ile od niego zależy, jakie góry pieniędzy są w wkładane, a w ten sposób mogą zostać zaprzepaszczone, łącznie z ewentualnym upadkiem zespołu.

Skoro już przy porównaniach z artystami jesteśmy. Swoją drogą bardzo słusznie, bo Kubica to też wirtuoz.Konto usunięte pisze:To trochę tak jakby wirtuozowi skrzypiec pozwolić na rąbanie drewna siekierą po godzinach, bo go to odpręża. Takich rzeczy się nie robi po prostu.
Artystom zazwyczaj zapewnia się wszystko czego sobie zażyczą (dziewczynki, chłopców, kokę, wódę) byle byli szczęśliwi i chcieli dalej tworzyć swoje dzieła.

Strasznie to nieprofesjonalne.
czarne jest piękne...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
burat pisze: Panowie nikt z nas nie jest Kubicą i nie doszedł tam gdzie on ,więc nie nam po wszystkim oceniać czy mógł jechać czy nie.
Eeee tam, nie trzeba być premierem, żeby oceniać Tuska, czy Kaczora

vibowit pisze: Artystom zazwyczaj zapewnia się wszystko czego sobie zażyczą (dziewczynki, chłopców, kokę, wódę) byle byli szczęśliwi i chcieli dalej tworzyć swoje dzieła.
Strasznie to nieprofesjonalne.
Co widzisz w tym nieprofesjonalnego? Po prostu wspomagają tym swoją energię twórczą, wenę i poszukiwania artystyczne

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
tylko, że dla teamu liczy się wynik... to dla tego wyniku skłonni są wyłożyć na danego kierowcę mega kasę... I co wtedy, jak się okaże, że przez te obostrzenia kierowca nie spełni oczekiwać, że będzie po prostu jeździł przyzwoicie? Wtedy całe wydawanie kasy na niego nie ma sensu, bo mogliby mieć innego, który jeździłby tak samo, a kosztował dużo mniej. Oczywiście to teoria, ale wg tej teori może to była rozterka w stylu: pozwolić mu ryzykować, ale mieć za to super wyniki i atmosferę, poczucie więzi z zespołem (co ma znaczenie w momencie sezonu transferowego), ale w zamian za ewnetualne ryzyko dzwona w rajdach, czy też nie pozwolić mu i mieć pewność, że nie wydzwoni (ale przecież i tak może stać mu się milion innych rzeczy), ale za to okupić to gorszymi wynikami, gorszym progresem? 

"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
No to Ty napisałeś, że Renault i Kubica zachowali się nieprofesjonalnie.Konto usunięte pisze: Co widzisz w tym nieprofesjonalnego? Po prostu wspomagają tym swoją energię twórczą, wenę i poszukiwania artystyczne
Tak jak artystów wenę wspomaga się dragami, tak Kubicę wspomagali adrenaliną z rajdów.
czarne jest piękne...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
vibowit, artyści (dosłownie) są na specjalnych prawach. Weźmy takiego Caravaggio, piękne obrazy malował, a obok robił takie orgie, że nawet dziś się krzywimy czytając o tym.
W profesjonalnym sporcie obowiązują inne zasady, przecież sam wiesz i droczysz się dla samego droczenia.
W profesjonalnym sporcie obowiązują inne zasady, przecież sam wiesz i droczysz się dla samego droczenia.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Mów za siebieKonto usunięte pisze: robił takie orgie, że nawet dziś się krzywimy czytając o tym.

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
W przypadku Kubek i Renault: obie strony wiedziały pod czym się podpisują i jakie jest ryzyko. Kubiek nie robił nic nielegalnego. Miał zwyczajnie pecha, że trafił na "uszkodzoną" barierkę, w innym przypadku byłby to zwyczajny rajdowy incydent bez większych konsekwencji. A tak wyszła buba...Konto usunięte pisze: W profesjonalnym sporcie obowiązują inne zasady, przecież sam wiesz i droczysz się dla samego droczenia.
Ostatnio zmieniony 1 lip 2011, o 01:14 przez barton, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Tym razem niezupełnie.Konto usunięte pisze:W profesjonalnym sporcie obowiązują inne zasady, przecież sam wiesz i droczysz się dla samego droczenia.
W sporcie gwiazdy też są traktowane na specjalnych zasadach.
czarne jest piękne...
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
WiS pisze:
Mów za siebie![]()
Dokładnie....

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
o
teraz cała polska jest specjalistami od zarządzania w F1
a gdyby tak Kubica, zamiast w rajdzie, poszedł w niedzielę rano po bułki. A tam by akurat rajd był. I jakby kolo odleciało temu misiu. To on jednak nie powinien bułek kupować

teraz cała polska jest specjalistami od zarządzania w F1

a gdyby tak Kubica, zamiast w rajdzie, poszedł w niedzielę rano po bułki. A tam by akurat rajd był. I jakby kolo odleciało temu misiu. To on jednak nie powinien bułek kupować

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Nie powinien, bułki są tuczące.
F1 to biznes, nie zabawa. Jak takiego zapisu nie zrobili, to oczywiście ich sprawa i nikomu nic do tego, ale też w kontekście ogromnych sum wkładanych w ten interes jest jak najbardziej zrozumiałe, że inne zespoły zabezpieczają się przed znaczącym wzrostem prawdopodobieństwa "uszkodzenia" ich zawodnika wpisując w kontrakt różne zakazy odnośnie np uprawiania innych, kontuzjogennych lub ryzykwnych dyscyplin sportu.
I jest to najzupełniej normalne w całym świecie zawodowego sportu na najwyższym poziomie.
Jednego można się tylko spodziewać - nawet jeżeli do tej pory były jeszcze zespoły, które zakazów rajdów w kontraktach swoich kierowców nie miały, to bardzo szybko to się zmieni

F1 to biznes, nie zabawa. Jak takiego zapisu nie zrobili, to oczywiście ich sprawa i nikomu nic do tego, ale też w kontekście ogromnych sum wkładanych w ten interes jest jak najbardziej zrozumiałe, że inne zespoły zabezpieczają się przed znaczącym wzrostem prawdopodobieństwa "uszkodzenia" ich zawodnika wpisując w kontrakt różne zakazy odnośnie np uprawiania innych, kontuzjogennych lub ryzykwnych dyscyplin sportu.
I jest to najzupełniej normalne w całym świecie zawodowego sportu na najwyższym poziomie.
Jednego można się tylko spodziewać - nawet jeżeli do tej pory były jeszcze zespoły, które zakazów rajdów w kontraktach swoich kierowców nie miały, to bardzo szybko to się zmieni

Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Myślę, że aneksy do kontraktów zawodników były faksowane już w momencie gdy Kubicą zajmowali się chirurdzy...jarmaj pisze: Jednego można się tylko spodziewać - nawet jeżeli do tej pory były jeszcze zespoły, które zakazów rajdów w kontraktach swoich kierowców nie miały, to bardzo szybko to się zmieni

"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
zgodajarmaj pisze: F1 to biznes, nie zabawa
zgodajarmaj pisze: Jak takiego zapisu nie zrobili, to oczywiście ich sprawa i nikomu nic do tego
zgodajarmaj pisze: zrozumiałe, że inne zespoły zabezpieczają się
zgodajarmaj pisze: I jest to najzupełniej normalne
i też uważam WRXa za bardzo dobre auto.

Niemniej, zapisu nie było. Szefostwo wiedziało. Kase wrypało. Takie tam ryzyko zawodowe.
Nie słyszałem od lutego, żeby Robert płakał na barierki, katar, złe auto etc. On wie, że ponosi ryzyko, które może zaprzepaścić jego karierę. Jakby się bał, że się skaleczy to by nie robił tego sportu.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Wypadek Roberta Kubicy - Ronde di Andora
Tak, on wie i na nic nie zwala.Alan, Alan, Alan! pisze:Nie słyszałem od lutego, żeby Robert płakał na barierki, katar, złe auto etc. On wie, że ponosi ryzyko, które może zaprzepaścić jego karierę.
Tylko mi chodziło bardziej o zespół, gdzie w ten sposób zostały zmarnowane tysiące godzin pracy dziesiątek/setek ludzi i stracone miliony jakiejś tam waluty. I dlatego piszę, że moim zdaniem zespół powinien się tu bardziej pilnować i zabezpieczać.
Jak będę miał swój team F1, to kierowcy będą mieli szczegółowo określone, co w każdym dniu im wolno robić, o!
