Przebijam: UDANEJ METY!!!inquiz pisze: udanego startu

A przy okazji, serdecznie dziękuję Opatrzności (pseudo konspiracyjne "Wielki Architekt Wszechświata" i parę innych) za okazaną litośc.
Albowiem, miała w ręku brzytwę i mogła zabić, ale nie zabiła.
W skrócie: półtora tygodnia remontu w łazience, prucie do gołego żelbetu i syf naokoło, etc. - wczoraj koniec, śliczności, kafelki, przypierdółki, światełka, wieszaczki, szafeczki... sprzątanie, odmalowany przedpokój, starte kurze z książek i kieliszków... szansa wzięcia się wreszcie za inne pilne obowiązki... dziś rano pierwsza, uroczysta kąpiel w NOWEJ łazience... po pół godzinie wizyta sąsiadki z dołu i info, że ją zalewamy.

Wizja ponownego remontu była urocza.

Na szczęście, panowie hydraulicy przyszli (jakoś tak zmotywowani do ekspresu....) - obadali - i okazało się, że nie trzeba pruć jeszcze raz wszystkiego, a tylko trochę.
Poprawili... na razie suszymy i czekamy co dalej, ale jest duża szansa, że nie będzie źle...

Swoją drogą, w czasach jaskiń to ludzie mieli mniej kłopotów.