
Savoir vivre dla opornych
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Savoir vivre dla opornych
Jak to jest z windą? Czy pierwszy wychodzi ten, który bliżej drzwi, czy też wyprawiamy cuda, żeby wypuścić pierwszą panią, która jest głębiej? 

Re: Savoir vivre dla opornych
Nie wyprawiamy cudów, winda jest zwolniona z tego obowiązku, z tego co wiem.
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Savoir vivre dla opornych
Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
czarne jest piękne...
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Savoir vivre dla opornych
Dokladnie w windzie bez sensu kombinowac. Ten kto przy drzwiach. No chyba, ze jest na tyle miejsca, bo jada np. dwie osoby.
a np. przy wchodzeniu do restauracji to facet idzie pierwszy.
a np. przy wchodzeniu do restauracji to facet idzie pierwszy.
Re: Savoir vivre dla opornych
vibowit pisze: Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Trudno powiedzieć. Chyba bardziej sensowne byłoby "do widzenia", jeżeli już coś koniecznie trzeba.
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Savoir vivre dla opornych
Też mi się tak wydaje.devlin pisze:vibowit pisze: Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Trudno powiedzieć. Chyba bardziej sensowne byłoby "do widzenia", jeżeli już coś koniecznie trzeba.
Chyba, że to oznaka pogardy i traktowanie pozostałych jak windowych. "Dziękuję za podwiezienie".

czarne jest piękne...
Re: Savoir vivre dla opornych
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 26&v=2&s=0


Ja mówię ze wzruszenia wspólnotą jaka mnie łączy z pozostałymi użytkownikami dźwigu.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Savoir vivre dla opornych
Niezłe
. A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu - otworzyć i czekając na zewnątrz wpuścić kobietę. Sami wiecie, że wiele z tych nowoczesnych samodomykaczy nie daje się otworzyć popychając w połowie drzwi. Albo za klamkę, albo wcale.

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Savoir vivre dla opornych
popchnac babke, powinno pomocKonto usunięte pisze: A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu

Jak sa takie drzwi to sie nie wpycham tylko wyciagam lape i pomagam.
Re: Savoir vivre dla opornych
Konto usunięte pisze: Jak to jest z windą? Czy pierwszy wychodzi ten, który bliżej drzwi, czy też wyprawiamy cuda, żeby wypuścić pierwszą panią, która jest głębiej?
ęęę ąąą windąą.... a ludzie do sklepu wchodzą i ani meeeee ani beeeeeee bo sprzewadcy też mają w poważaniueęę głęęębokim, ale ale to sięę zmienia

kiedys byłem we Francyji

a co co do windy to robimy tak, żeby było łatwo dla wysiadającego, jak jest przylepiony do tylnej ściany to wysiadamy , przepuszczamy go i wsiadamy lub nie i jedziemy dalej lub nie
Re: Savoir vivre dla opornych
ja to bym pozwolił najpierw się odbić, a jak by już się ustabilizowała (w sensie: drgania wygasły) to bym użył "pani pozwoli, że pomogę" i wtedy sam zaatakował przeszkodę, odsuwając "babkę" gdzieś na bok (na czas ataku)Konto usunięte pisze:Niezłe. A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu
ale ja to znany gbur jestem, więc sawuarwir na pewno każe inaczej.
edit: ależ wy szybcy jesteście

Re: Savoir vivre dla opornych
Ja nie tylko mówię "dziękuję" ale jeszcze wręczam współpasażerom drobne monety.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Savoir vivre dla opornych
A ja różnie - zwykle dziękuję, czasem dowidzenia. Monet raczej nie wręczam 
Czy jestem sknerą


Czy jestem sknerą


Re: Savoir vivre dla opornych
A ja dziękuję, żegnam się, wręczam monety i jeszcze dodatkowo całuję wszystkie ładne kobiety jadące ze mną.
Re: Savoir vivre dla opornych
Mowia dziekuje, bo sa dobrze wychowane. a nie jak to buractwo u mnie NA BUDYNKU ktore ani be ani dziekuje, ani do widzenia ani dziendobry a jak sie powie dzien dobry, to patrza jakby sie im noz w plecy wbilo.vibowit pisze: Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Towarzystwo nie wie. Nie wie co robic, jak sie ktos odezwie.
Mowi sie dziekuje, bo sie dziekuje za towarzystwo.
I nie jest to zadna glupota, tylko tak sie od dziesiecioleci mowi.
Moga sobie na forach w GW pisac, ze smieszne, ale to nie jest wykladnia zadna.
U nas w windzie ludznosc rzadko mowi dzien dobry, rzadko do widzenia. Ale do widzenia jesy lipne, bo w tym samym budynku mozna sie jeszcze piec razy spotkac. Stad dziekuje jest uzasadnione.
Pytacie co z drzwiami? Ja sie staram odciagnac.
A jak winda duza, to przepuszczam, a jak winda mala, to wylaze jak ten cham pierwszy, mowiac przepraszam.
Ale ja tu jestem najstarszy, wiec juz zdzciecinnialy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Savoir vivre dla opornych
Arno pisze: ani do widzenia ani dziendobry a jak sie powie dzien dobry, to patrza jakby sie im noz w plecy wbilo.
i mimo wszystko należy mówić ......... nieeeeeeee, w moim "biurowcu" jest paru delikwentów, którzy na dzień dobry nie reagują, więc przestałem mówić, cham ze mnie ale cóż..............
zrobię test czy nie są głusi i może zacznę mówić i sp.........j

Re: Savoir vivre dla opornych
esilon, nie nalezy rownac w dol. dawaj im przyklad, zmuszac burakow do usuwania slomy z butow. 'mowic dziendobry, dziekuje, i jeszcze raz i jeszcze raz, az sie naucza.
w koncu sami zaczna.
w koncu sami zaczna.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Savoir vivre dla opornych
Arno, przywracasz mi wiarę w ludzi. Nigdy nie zastanawiałam się nad zasadnością słowa "dziękuję" w windzie. Tak mnie po prostu wychowano, że mówię.
Nie zastanawiam się też czy dzień dobry aby na pewno oznacza, że jest dobry. Po prostu taki zwrot zwyczajowy.
Nie zastanawiam się też czy dzień dobry aby na pewno oznacza, że jest dobry. Po prostu taki zwrot zwyczajowy.
Re: Savoir vivre dla opornych
byla piosenka:
wierze w czlowieka.
wierze w czlowieka.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Savoir vivre dla opornych
Arno pisze: i jeszcze raz i jeszcze raz, az sie naucza.
w koncu sami zaczna.
Arno, walczyłem miesiąc i przestałem, stuningowałem się więc na "ignora" , wkurza mnie to ale zazdroszczę im, bo oni to mają w wyposażeniu seryjnym za friko.
Najlepsze jest to, że problem nieoddzieńdobrowania nie dotyczy sprzątaczek i portierów w moim budynku.
Re: Savoir vivre dla opornych
jako dziecko mowilem dzien dobry wszystkim doroslym na ulicy.
na szczescie bylo ich wtedy niewielu u nas na Sadybie.
Ale zauwazam u siebie stopniowe chamienie, niestety, rownamy w dol dol dol dol dol.
Tutaj jednoczesnie prosze ludnosc o mowienie:
W Wilanowie a nie NA WILANOWIE. ( to taka dzielnica w warszawie)
Co prawda dopuszczalna byla forma "Panie na Wilanowie" ale to nie to samo, co mieszkam "Na WIlanowie"
na szczescie bylo ich wtedy niewielu u nas na Sadybie.
Ale zauwazam u siebie stopniowe chamienie, niestety, rownamy w dol dol dol dol dol.
Tutaj jednoczesnie prosze ludnosc o mowienie:
W Wilanowie a nie NA WILANOWIE. ( to taka dzielnica w warszawie)
Co prawda dopuszczalna byla forma "Panie na Wilanowie" ale to nie to samo, co mieszkam "Na WIlanowie"
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Savoir vivre dla opornych
Arno pisze: Ale zauwazam u siebie stopniowe chamienie, niestety, rownamy w dol dol dol dol dol.
nie jesteś sam i nie jest to na pocieszenie
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Savoir vivre dla opornych
Arno pisze: Pytacie co z drzwiami? Ja sie staram odciagnac.
A jak winda duza, to przepuszczam, a jak winda mala, to wylaze jak ten cham pierwszy, mowiac przepraszam.
Z odciąganiem to nie ma problemu. Ja pytałem o pchanie. Mnóstwo takich drzwi, że pchając w połowie ni chu chu nie wypchniesz. Trzeba stanąć przed Panią i pchnąć w klamkę. Z kolei jak trochę uchylisz, to mogą babkę przytrzasnąć, bo ona nie spodziewa się.
IMHO wtedy trzeba się pchać przodem. Można (jak niekumata) jakoś słownie uzasadnić jeszcze...
Re: Savoir vivre dla opornych
Konto usunięte pisze: Z kolei jak trochę uchylisz, to mogą babkę przytrzasnąć, bo ona nie spodziewa się.
IMHO wtedy trzeba się pchać przodem. Można (jak niekumata) jakoś słownie uzasadnić jeszcze...
aaaa o to biegało, to proste, uprzedzasz Panią: przepraszam , już otwieram... i wychodzisz pierwszy otwierając drzwi, zatrzymujesz sie przytrzymując ciężkie skrzydło, Pani wychodzi, wracasz do windy lub nie .
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy