
Ponieważ wybór zapewne nie będzie łatwy, pozwalam zaznaczać aż 5 opcji.
UWAGA: proszę zwrócić uwagę, że nie pytam o to, co sami lubicie, tylko o to, co uważacie za sprzeczne z naturą gatunku. O ile ktoś zauważa różnice

Ale źródłem odpowiedzi i tak będzie wychowanie/prywatne doświadczenie/wartości wyznawane w grupie której się jest członkiem lub do niej aspiruje/ religijność. No i najważniejsze: co uznajemy za istotne działanie dla istnienia danego gatunkuWiS pisze:UWAGA: proszę zwrócić uwagę, że nie pytam o to, co sami lubicie, tylko o to, co uważacie za sprzeczne z naturą gatunku. O ile ktoś zauważa różnice
WiS pisze: Natomiast coś w tym jest o tyle, że rozrywka staje się coraz istotniejszym elementem składowym naszego życia.
Wolę lotnisko w Masłowie, ale przyznaj - coś w tym jestvibowit pisze: piramidą Masłowa
Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Ale przede wszystkim chodzi o sprowokowanie paru refleksji nad tym, co wiemy o "naturze gatunku".Barthol pisze: czuję jakąś zgrabnie uszytą intrygę w tle,
Za kanibalizm żałuję, reszta jest oczywista - co pisząc, zagryzam kabanosemKonto usunięte pisze: brakuje kanibalizmu, wegetarianizmu, jedzenia mięsa, manipulacji genetycznych, nawozów sztucznych, lotów w kosmos i jeszcze paru rzeczy.
Toż to oczywiste, bo autor lubi seks i nie zamierza tego ukrywaćKonto usunięte pisze: Co drugi punkt zaś dotyczy seksu Ciekawe czemu autor skupił się właśnie na tym?
Jestem w trakcie eksperymentu, który polega na wysłaniu pewnego nastolatka na tydzień na wczasy w siodle (znaczy się, za kierownica), gdzie czas wolny od jazdy składa się głównie z czytania ksiażek i z własnych myśli wlasnie. Zero netu, telewizja w postaci szczątkowej.Konto usunięte pisze: Pokażcie mi dziś nastolatka, który potrafi zostać sam z własnymi myślami.
WiS pisze: Witek, uczę się choćby od diabła![]()
Wybaczam, acz nie za bardzo wiem, o co biega.Witek pisze: Wybacz, ale od takich zagrywek robi mi się nie dobrze
Znaczy, kto ma większą spluwę, ten wskazuje normy? Otóż to, ten pan ma u mnie zaocznie zaliczenie z socjologii politykiAlan, Alan, Alan! pisze: sprzeczność z naturą wyznacza lufa mojego shotguna,
Alan, Alan, Alan! pisze: było prosto gdyż z ludzką naturą sprzeczne jest z w/w jedynie płacenie podatków
Alan, Alan, Alan! pisze: z ludzką naturą sprzeczne jest z w/w jedynie płacenie podatków
W gruncie rzeczy - nie ma sprzeczności, tzn. podatki jako takie sprzeczne z naturą stada nie są, ale juz ich płacenie - owszem, tak. Innymi słowy: uważamy, że podatki są potrzebne, bo przecież "wódz i szamani" muszą mieć środki na to, by nas chronić i wspomagać. Oczywiście, mowa o podatkach płaconych przez innych, a nie przez nas.Konto usunięte pisze: człowiek jest z natury zwierzęciem stadnym. A jak jest stado to jest i szaman i wódz. Trzeba na nich robić, a stąd już krok do podatków
Zastanawiałem się nad tym. Ale uznałem, że motywacja do seksu homo jest drugorzędna, ważne jest samo uznanie go za dopuszczalny. A reszta, to już kwestia alibi.Witek pisze: pytanie "Seks homo, gdy nie ma szans na partnera hetero lub gdy się tak akurat woli, po prostu." jest skrajnie tendencyjne i powinno być podzielone na dwa różne.
WiS pisze: Ja nie dostrzegam tu jakiejś istotnej róznicy - tzn. uważam, że jeden i drugi jest jakos tam wkomponowany w przyrodę i w nasze mozliwości zaspokajania potrzeb.
Poczytaj np. ,,Pięć lat kacetu''.Witek pisze: Mnie się w głowie nie mieści, że ktoś z braku kobiet wybrałby facetów. Wszystko albo nic.
ky pisze: Poczytaj np. ,,Pięć lat kacetu''.
Skąd wiesz, skoro nie czytałeś?Witek pisze: Książka pewnie dobra i warta przeczytania, ale raczej nie na moje nerwy.
ale to działa też w drugą stronę, czyli tam gdzie są same kobiety też takie sytuacje homoseksualne mają miejsce...Witek pisze: Mnie się w głowie nie mieści, że ktoś z braku kobiet wybrałby facetów
ky pisze:
Skąd wiesz, skoro nie czytałeś?