Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

[gregski]

Niedługo lecę paroma samolotami, takie zdarzenie pokazuje, że nie każda awaria kończy się tragicznie. Tym spokojniej kupię bilety

nie lubie latac i basta.
co nie zmienia faktu, ze jest to genialna forma przemieszczania sie, nieprawdopodobnie efektywna.
767 przylecialem w zeszly piatek z chin. sporo starszym, nalezacym do lini airchina

[Konto usunięte]

dziwnie patrzyło się na samolot z balkonu jak zblizał sie do Okęcia
grunt że wszystko OK
zaczyna sie teraz medialna szopka

[gregski]

zaczyna sie teraz medialna szopka

wylaczyc pudlo. macie okazje sprawdzic czy u miecie bez tego zyc..

[inquiz]

Zastanawiałam się dzisiaj jak już wylądował ile z tych dziennikarzyn tak w środku po cichu żałuje, że się udało.

jakoś odnoszę podobne wrażenie, ale jak się czyta pod newsem jaki jest poziom onetowych komentarzy to nie dziwne.

[Bergen]

nie lubie latac i basta.

A ja lubię latać. I lubię wysiadać

[Konto usunięte]

zaczyna sie teraz medialna szopka

wylaczyc pudlo. macie okazje sprawdzic czy u miecie bez tego zyc..

spoko ja jestem na etapie mini mini rano do śniadania i o 19

[Bergen]

rano do śniadania

Link: http://www.youtube.com/watch?v=YCzoax_kWKA

[ky]

kolejny pean na cześć dziennikarzy.

Jakiś mądrala z TVPInfo gratulował strażakom pomysłu z pokryciem pasa pianą, bo ktoś mu zapomniał powiedzieć, że to normalna procedura w takim wypadku. A potem coś pieprzył o zmodernizowanych wozach strażackich.

r.

[WiS]

o stewardessach, które wbrew powszechnej opinii ludożerki latającej, nie są kelnerkami, które można obrażać

Wyszło, że takie lądowe, normalne kelnerki - to mozna obrażać

Moja mama napisała do mnie oglądając na żywo:

(...)nie możecie do tej australii łódką????

Podrzuć Mamie kasetę z "Titanikiem", dla równowagi

PS. Wiem, ze po drodze od nas do Australii niełatwo o górę lodową, ale;
1) mimo to, na Indyjskim zdarzają się nadspodziewanie daleko na północ,
2) jak juz, to lepiej niech się kobita martwi tym, niż piratami, superfalami oraz przeładowanymi promami prowadzonymi przez nietrzeźwego żółtego ludzika na kurs kolizyjny

[Konto usunięte]

zawsze mozna tak pkp

[rrosiak]

zawsze mozna tak pkp

Ale to co najwyżej do Singapuru (i tam to właściwie wiśnią mogą jechać)

[Arno]

Wyszło, że takie lądowe, normalne kelnerki - to mozna obrażać

:

Nie można tylko się obraża. jak ludożerka dostaje pieniędzy to jej się wydaje, że może wszystko. I na ©orze tym bardziej, w końcu LECI, tak? Zapłacił, tak? Jest PANISKO? tak. No to niech robio co on każe.
Zobacz jak się obsługę traktuje w różnych miejscach... to ozbaczysz, że jednak można.

[Bergen]

nie możecie do tej australii łódką????

O! Podrzuć Mamie twórczość pana Andrzeja Urbańczyka, żeglarza. Koty są (w sumie jeden), bałwany i walenie bomem po łbie do momentu pojawienia się halucynacji

[burat]

gratulacje i szacunek dla załogi pełen

barbie, Alan, Alan, Alan!, a może podróż życia jak to ktoś tu napisał i Wiśnią do tej Austr(al)i
Ja tam się boję tych samolotów jak cholera ,nie wiem jakieś to irracjonalne może ale strasznie mi doskwiera świadomość ,że jestem "workiem ziemniaków" i na nic nie mam wpływu ,to głupie wiem ale tak mam i na razie na szczęście nie muszę więc nie latam

[rrosiak]

a może podróż życia jak to ktoś tu napisał i Wiśnią do tej Austr(al)i

Ten ktoś rozważał kiedyś całkiem poważnie podróż autem do Omanu, ale poległ na wizach. Nie dość, że procedury upierdliwe i kosztowne (przynajmniej wówczas), to w dodatku mogło się zdarzyć tak, że zanim uzyskalibyśmy ostatnią wizę, to pierwsza przestałaby być już ważna Podejrzewam, ze załatwienie wszystkich wymaganych wiz i pozwoleń na tranzyt do Australii mógłby się ciągnąć miesiącami, jeśli nie dłużej i kosztować kupę forsy. Choć zapewne każdy wziąłby taki pomysł za dobry żart lub popukał się w głowę

[Arno]

gratulacje i szacunek dla załogi pełen

barbie, Alan, Alan, Alan!, a może podróż życia jak to ktoś tu napisał i Wiśnią do tej Austr(al)i
Ja tam się boję tych samolotów jak cholera ,nie wiem jakieś to irracjonalne może ale strasznie mi doskwiera świadomość ,że jestem "workiem ziemniaków" i na nic nie mam wpływu ,to głupie wiem ale tak mam i na razie na szczęście nie muszę więc nie latam

Są autobusy z Londynu podobno do Australii. Tylko porę roku trza wybierać odpowiednią.

[FUX]

Pytanko do zorientowanych.
Po co efy asystowały do samego lądowania boeingowi.
Usłyszałem dzisiaj taka wypowiedź, że para jest potrzebna do tego, aby w przypadku podjęcia "dziwnych" decyzji kapitana statku pasażerskiego, np. posadzenie go w alejach jerozolimskich, skutecznie mu to wyperswadować
Czy jest to prawda, mit, pic?
I kto wtedy decyduje o takim sposobie rozwiązania problemu?
Prezydent? DWL?

[Piter 35]

Prawo już zabrania zestrzelenia samolotu pasażerskiego .

[Konto usunięte]

Pytanko do zorientowanych.
Po co efy asystowały do samego lądowania boeingowi.
Usłyszałem dzisiaj taka wypowiedź, że para jest potrzebna do tego, aby w przypadku podjęcia "dziwnych" decyzji kapitana statku pasażerskiego, np. posadzenie go w alejach jerozolimskich, skutecznie mu to wyperswadować
Czy jest to prawda, mit, pic?
I kto wtedy decyduje o takim sposobie rozwiązania problemu?
Prezydent? DWL?

coś takiego gdzieś znalazłem:
procedury NATO-wskie (w tym wypadku chodzi o wykonanie misji przez F-16 w ramach QRA w świetle procedury air incident)
tak wiec raczej nie chodziło o zestrzelenie gościa

[Azrael]

Chodzi o wizualne potwierdzenie stanu Boeinga - w tym wypadku czy np. mu się jednak nie wysunie jedna goleń podwozia w ostatniej chwili co by mogło mieć katastrofalne skutki. Para dyżurna eFów w tym wypadku pełni rolę zbliżoną do drogówki pomagającej kierowcy z problemem. Przy skomplikowanych lądowaniach w nietypowych sytuacjach się stosuje towarzyszące odrzutowce - NASA ma nawet swoje nieuzbrojone myśliwce do różnych eksperymentalnych statków powietrznych, także to raczej normalna procedura. O strzelaniu nie ma tu mowy :)

[Azrael]

Przepraszam że lekki topic drift, ale zabawne:


http://www.briggpeople.co.uk/local-peop ... story.html

[Gootek]

Przy całym szacunku dla zastosowanych procedur oraz umiejętności załogi...
to podwozie, to nie był najgorszy fakap jaki mógł się przytrafić tej maszynie..

Trzeba było wydać decyzję o awaryjnym lądowaniu gdzie indziej, najlepiej w Łodzi:
- Było dość czasu i paliwa na rozważenie róznych opcji
- Łódź jest dużym miastem, z wystarczającym zapleczem ratowniczym, aby podołać zadaniu
- Ale przede wszystkim na tamtejszym lotnisku międzynarodowym ląduje i startuje dziennie kilka ryanairów, czy coś koło tego, więc gdyby tam stała na środku pasa ta rozkraczona maszyna, nawet przez kilka dni, to problem byłby z tego powodu żaden. A zamknięcie Okęcia na taki czas to są koszty, które gdy ktoś je w końcu dokładnie policzy, to przyprawią o ból głowy.

[barbie]

Лукашэнка, mimo wszystko myślę, że Warszawa jest na takie sytuacje przygotowana dużo bardziej. Gdyby go puszczono do Łodzi i coś by nie wyszło, na Locie nie zostałaby sucha nitka, podobnie jak na wszystkich instytucjach zaangażowanych w taką akcję.

[Gootek]

Лукашэнка, mimo wszystko myślę, że Warszawa jest na takie sytuacje przygotowana dużo bardziej. Gdyby go puszczono do Łodzi i coś by nie wyszło, na Locie nie zostałaby sucha nitka, podobnie jak na wszystkich instytucjach zaangażowanych w taką akcję.

barbie, w pełni sie zgadzam z drugą częścią Twojej wypowiedzi.
Ale dodam, niestety. Bo jednak myślę, że nie wybrano optymalnego rozwiązania.

[Alan, Alan, Alan!]

Nie wspominając, że dużym ułatwieniem dla pilotów z pewnością było lądowanie na lotnisku macierzystym
W takiej sytuacji myślę, że blokada pasa startowego jest jednym z ostatnich problemów jaki się bierze pod uwagę.