Arno pisze: C, Trójka A4, A5 to są rozmiary dobre.
a5 jest krowiaste w porownaniu ze zgrabnym cklasse w limo
no ale ja jestem na innym etapie rozwoju.
jeszcze nie mialem imprezy ;)
Arno pisze: C, Trójka A4, A5 to są rozmiary dobre.
Nie mam, masa wrogiem przyspieszenialeon pisze:zofija, ale do pkt 6 chyba nie masz zastrzeżeń ?
Nie zgodzę się, bo to m.in. tworzy taką dżdżownicę posuwającą się w tempie tejże od świateł do świateł.WitAce pisze:Bezsensem jest ciagniecie auta na gazie do samego konca gdy widzisz czerwone swiatlo 200m przed soba. Chyba sie z tym zgodzisz?
Dla mnie jechanie trasą - co najmniej dwupasmówką, albo taką drogą szybkiego ruchu, czy autostradą - przy średnim natężeniu ruchu "stówą", jest kompletnie dekoncentrujące i usypiające czujność. Pomijam fakt, że też przeokrutnie nudne. Może tylko ja tak mam, że im szybciej jadę tym bardziej się koncentruję na tym co robię...WitAce pisze:Ja poza miastem rzadko kiedy przekraczam stowe i w tych autach, ktore maja to ustrojstwo, uzywam zawsze tempomatu. Mialem juz kilka nieprzyjemnych sytuacji, w ktorych jakis gowniarz wyjezdzal mi niespodziewanie na czolowke i gdyby nie fakt, ze wlasnie jechalem tylko "stowa" i bylem w 100% skupiony na jezdzie to skonczylbym w najlepszym wypadku w rowie, a w najgorszym w kostnicy.
+1zofija pisze: Może tylko ja tak mam, że im szybciej jadę tym bardziej się koncentruję na tym co robię...
Oczywiście są pewne granice, głównie zdrowego rozsądku i stosuję je "dostosowując prędkość do warunków panujących na drodze".
Oj tak tak. I kocyk i książeczka. A żeby było zabawniej, Kijanka nastawiona na tempomat 140kmh na autostradzie żarła o 2l/100 więcej (11/100) niż przy samodzielnym sterowaniu gazemzofija pisze: A tempomat miałam i używałam na prawdę sporadycznie, na baaardzo długich trasach po pustych autostradach jak mi noga zdrętwiała. Ogólnie uważam go za złobo też bardzo usypia czujność. A jak do tego dodać jeszcze automat, to w ogóle dramat. Nic tylko iść na tył auta i się drzemnąć.
z tego co piszesz wogule nie wiesz co to jest ekodrivingjarmaj pisze: Dokładnie, to zwykłe uczenie ludzi, jak zamulać ruch. I inni muszą potem wlec się za takim eco-korko-makerem.
Zapomniałeś dodać, by pamiętać o tym, by nigdy, ale to nigdy nie dopuścić do tego by turbo zaczęło pompować, bo wtedy strasznie dużo pali. Dlatego należy pamiętać, by zawsze jeździć na podciśnieniu.sebek pisze:i zmieniasz bieg na wyższy przy 2,5tys
Generalnie się zgadzam, ale...sebek pisze:w ekodrivingu nie chodzi o to żeby jeździć powoli, ale dynamicznie zużywając minimalna ilość paliwa
zmienianie biegów przy 2,5 tys obrotów jest akceptowalne ewentualnie w dieslu. Każde inne auto narażasz prędzej czy później na remont silnika, więc ekonomia takiego zabiegu jakoś budzi moje wątpliwościsebek pisze:wciskając gaz do 3/4 i zmieniasz bieg na wyższy przy 2,5tys - w ten sposób rozpędzasz się dość dynamicznie ale palisz najmniej paliwa
A panewki się robią fioletowesebek pisze: wciskając gaz do 3/4 i zmieniasz bieg na wyższy przy 2,5tys
Do 2,5 tyś dynamicznie to może TIR się napędza. Ewentualnie stare amerykańskie v8.sebek pisze:ciskając gaz do 3/4 i zmieniasz bieg na wyższy przy 2,5tys - w ten sposób rozpędzasz się dość dynamicznie
I wtedy sznur samochodów za Tobą zaczyna zwalniać, zwalniać, aż okazuje się, że na wcześniejszym skrzyżowaniu przejechało połowę mniej aut, bo jakiś eko-korko-maker postanowił zaoszczędzić tu 0,01 litra paliwasebek pisze:tylko puszczasz gaz i auto jedzie na powietrzu (odcięcie paliwa) i przez 100 metrów twoje auto nic nie pali
To co opisałeś powyżej koło dynamicznej jazdy nawet nie stało. To męczenie auta i snucie się jest, utrudniające innym jazdę.sebek pisze:w ekodrivingu nie chodzi o to żeby jeździć powoli, ale dynamicznie zużywając minimalna ilość paliwa
barbie pisze: zmienianie biegów przy 2,5 tys obrotów jest akceptowalne ewentualnie w dieslu. Każde inne auto narażasz prędzej czy później na remont silnika, więc ekonomia takiego zabiegu jakoś budzi moje wątpliwości
Oni tam mają na taksówskach Santanę czy coś nowszego? Bo Santany mają pewnie słynnego diesla na benzynę (8v, 1.8, 90KM). Do tego kiedyś (bo być może teraz się to już zmieniło) auta na rynek chiński miały odprężone silniki, dostosowane do paliwa o niższej LO.gregski pisze: zaden kierowca nie przekroczyl w swoim chinskim vw - a maja tam tylko benzyny, czasem na lpg, magicznych 2000 rpm ...
zgadza się z tego co pamiętam turbo u mnie włącza się gdzieś przy 2,6-2,7 słyszę świst z pod maski staram się jeździć na 2,5 tys tak aby się nie włączałovibowit pisze:Zapomniałeś dodać, by pamiętać o tym, by nigdy, ale to nigdy nie dopuścić do tego by turbo zaczęło pompować, bo wtedy strasznie dużo pali. Dlatego należy pamiętać, by zawsze jeździć na podciśnieniu.sebek pisze:i zmieniasz bieg na wyższy przy 2,5tys![]()
btw. w ogóle.
tu się nie zgodzę w ekodrivingu na benzynie masz jeździć miedzy 1,5-2,5 tyś, natomiast w dieslu 1-2tysbarbie pisze:Generalnie się zgadzam, ale...sebek pisze:w ekodrivingu nie chodzi o to żeby jeździć powoli, ale dynamicznie zużywając minimalna ilość paliwa
zmienianie biegów przy 2,5 tys obrotów jest akceptowalne ewentualnie w dieslu. Każde inne auto narażasz prędzej czy później na remont silnika, więc ekonomia takiego zabiegu jakoś budzi moje wątpliwościsebek pisze:wciskając gaz do 3/4 i zmieniasz bieg na wyższy przy 2,5tys - w ten sposób rozpędzasz się dość dynamicznie ale palisz najmniej paliwa
zgadza się nowoczesne silniki są przystosowane do jeżdżenia na wolnych obrotach, najnowsze do ruszania na 1 czy wstecznym nie trzeb dodawać w ogóle gazu, auto ruszy na 800 obrotachgregski pisze:barbie pisze: zmienianie biegów przy 2,5 tys obrotów jest akceptowalne ewentualnie w dieslu. Każde inne auto narażasz prędzej czy później na remont silnika, więc ekonomia takiego zabiegu jakoś budzi moje wątpliwości
miliony chinczykow nie moga sie mylic..![]()
taxi w chinach kosztowalo mnie przecietnie ok 1 eur wiec jezdzilem nim doslownie wszedzie - czytaj wiele razy..
i zaden kierowca nie przekroczyl w swoim chinskim vw - a maja tam tylko benzyny, czasem na lpg, magicznych 2000 rpm ...
mnie to az bolalo.. co ciekawe silniki znosily to z latwoscia, nawet nie bylo przy przeciazaniu pod gorke na 4 biegu przy 40kmh typowego stukania jak w spalaniu stukowym... te silniki do tego przywykly :)))
- co kraj to obyczaj..
Biedny silniksebek pisze: na benzynie masz jeździć miedzy 1,5-2,5 tyś, natomiast w dieslu 1-2tys
Sebek , nie lepiej było sobie kupić jakiś ekonomiczne autosebek pisze: zgadza się z tego co pamiętam turbo u mnie włącza się gdzieś przy 2,6-2,7 słyszę świst z pod maski staram się jeździć na 2,5 tys tak aby się nie włączało
pamiętam w tedy w 1 miesiąc jeździłem na 3-4 tyś dlatego miało auto takie spalanie :)
A jak Ci powiedzą ,że masz zalać forka benzyną E85 to zalejeszsebek pisze: tu się nie zgodzę w ekodrivingu na benzynie masz jeździć miedzy 1,5-2,5 tyś
Szymon nie ściemniajSo What! pisze: Biedny silnikNic, tylko kupować samochód od ekokierowcy
no cóż mój forek ma 11 lat, ma 250tys przebiegu, jeździ na syntetyku i nic się nie dziejeSo What! pisze:Biedny silniksebek pisze: na benzynie masz jeździć miedzy 1,5-2,5 tyś, natomiast w dieslu 1-2tysNic, tylko kupować samochód od ekokierowcy