auto na autostrade...
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: auto na autostrade...
Alan, Alan, Alan!, na tym Twoim filmiku widac tez jak nudna jest jazda impeza, stabilność,zero boczurów , normalna lipa........



- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: auto na autostrade...
ja tam bokami polatałem, tylko, że szybko trzeba było przejść w tryb oszczędny dla opon.esilon pisze: Alan, Alan, Alan!, na tym Twoim filmiku widac tez jak nudna jest jazda impeza

Re: auto na autostrade...
Ci goscie wrzucili na youtube filmik pokazujący jak fajnie im przyspiesza to zaczipowane Audi.gregski pisze:dygresja o 300 koniach dotyczyla trwalosci reszty napedu.Лукашэнка pisze: ale trochę mnie sprowokowałeś tym nowym Audi i jeszcze do tego zczipowanym na 300KM
Napisali: 334PS/ 663Nm.
teoretycznie, wygląda to imponująco.
Ale doczytałem teraz, że ta skrzynia S-Tronic montowana w tym modelu, choć jest wzmocniona w stosunku do podstawowej wersji DSG, ma podawany przez Audi limit 600Nm.
Nie wiem jaki jest limit sugerowany przez producenta dla wersji ze skrzynią manualnej.
W każdym razie 663Nm to dosyć brutalna wartość.
Autorzy filmiku na youtube (EcuProjekt) nie napisali niestety, czy dają jakąś gwarancję na układ napędowy w zczipowanych przez siebie samochodach.

No ale, co tu będziemu teoretyzować.
Sprawisz sobie takie auto to będziesz wiedział najlepiej, jak się sprawy maja w praktyce.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: auto na autostrade...
vibowit pisze: gregu, to jest świetne auto. Myślę, że następne auto które kupię to będzie A6 z quattro, choć raczej nie z dieslem. Tyle, że nie do zabawy. To, że przyjemnie się nim jeździ nie oznacza, że jest do zabawy. Przynajmniej dla mnie.
Czemu nie z dieslem? Co z nim nie tak?
Re: auto na autostrade...
Konto usunięte, przy przebiegach jakie obecnie robimy kupowanie diesla jest mało sensowne finansowo.
Ale... jeszcze wszystko może się zmienić, bo szybko do tej zmiany raczej nie dojdzie.
Ale... jeszcze wszystko może się zmienić, bo szybko do tej zmiany raczej nie dojdzie.

czarne jest piękne...
Re: auto na autostrade...
esilon, gregski, A6 4,2 Quattro 300KM rok 2000 jak ktoś chce to jest do kupienia , myślę że na pojeżdzawki się nadaje 

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: auto na autostrade...
vibowit pisze: Konto usunięte, przy przebiegach jakie obecnie robimy kupowanie diesla jest mało sensowne finansowo.
Ale... jeszcze wszystko może się zmienić, bo szybko do tej zmiany raczej nie dojdzie.![]()
No tak. Biorąc pod uwagę, że ropa podobno już nigdy nie będzie tańsza od benzyny, to faktycznie możesz mieć rację. No ale może producenci silników diesla obniżą ceny. Czy ktoś zorientowany mógłby uzasadnić czemu silnik diesla jest w zakupie droższy od silnika benzynowego? Czy to jest uzasadnione przez wyższe koszty produkcji?
Re: auto na autostrade...
Konto usunięte, Oczywiscie, ze to sa koszty produkcji. Pompy wysokocisnieniowe + uklad wtryskowy + obowiazkowa turbosprezarka bo nie jedzie + blok stalowy bo musi wytrzymac wieksze obciazenia i sprezanie. To wszystko powoduje, ze diesel jest drozszy w produkcji...
Re: auto na autostrade...
a do tego bardziej awaryjny i z droższymi naprawami.. Sięgającymi nawet kilkunastu tysięcy pln za nowe, oryginalne części do kilkunastoletnich samochodów.. 

"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: auto na autostrade...
WitAce pisze:blok stalowy bo musi wytrzymac wieksze obciazenia i sprezanie.

Stalowy???
Ja się z takim nie spotkałem...


A po co ma kosztować mniej, skoro kosztujęc tyle co kosztuje, świetnie się sprzedaje?Konto usunięte pisze: Czy ktoś zorientowany mógłby uzasadnić czemu silnik diesla jest w zakupie droższy od silnika benzynowego? Czy to jest uzasadnione przez wyższe koszty produkcji?

Tak, są wyższe koszty produkcji, ale nie o tyle, ile wynośi różnica w cenie samochodu.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, o 10:12 przez jarmaj, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: auto na autostrade...
jarmaj pisze: Tak, są wyższe koszty produkcji, ale nie o tyle, ile wynośi różnica w cenie samochodu.
Dzięki Jarek, właśnie o taką informację mi chodziło, czy ma to aż takie uzasadnienie w kosztach produkcji... Jesli ropa będzie droższa od benzyny w długim okresie, to momentalnie znajdzie to odzwierciedlenie w zakupach w salonach samochodowych. Bo prosty rodak będzie głównie widział wysoką cenę ropy na stacjach...
Re: auto na autostrade...
ON może drożeć w średnim okresie w stosunku do benzyn, bo na ON jeździ cały transport ciężarowy, autobusy, różne maszyny, itd...
również większość flot osobowych aut w firmach to sa obecnie diesle...
i oni wszyscy nadal będą kupować ON, nawet gdy będzie droższy.
Gdy drożeje benzyna, którą głównie kupuja ludzie do swoich samochodów prywatnych, to po prostu ludzie ograniczają jeżdżenie i tym samym zakupy benzyny...
ewentualnie inwestują w instalacje LPG - i sprzedawcy paliw natychmiast to odczuwają.
ON można jeszcze sprzedać jako olej opałowy.
Z nadmiarem benzyny nie bardzo jest co zrobić w prosty sposób.
Jeśli do tego dodamy większą awaryjność współczesnych silników diesla w stosunku do silników benzynowych i wyższe koszty serwisu i napraw, to w przypadku auta która ma być eksploatowane dłużej niż wynosi okres gwarancji fabrycznej, polecałbym silnik benzynowy.
Oczywiście to w przypadku typowych aut osobowych. Bo w cięższych pojazdach - jednak diesel.
również większość flot osobowych aut w firmach to sa obecnie diesle...
i oni wszyscy nadal będą kupować ON, nawet gdy będzie droższy.
Gdy drożeje benzyna, którą głównie kupuja ludzie do swoich samochodów prywatnych, to po prostu ludzie ograniczają jeżdżenie i tym samym zakupy benzyny...
ewentualnie inwestują w instalacje LPG - i sprzedawcy paliw natychmiast to odczuwają.
ON można jeszcze sprzedać jako olej opałowy.
Z nadmiarem benzyny nie bardzo jest co zrobić w prosty sposób.
Jeśli do tego dodamy większą awaryjność współczesnych silników diesla w stosunku do silników benzynowych i wyższe koszty serwisu i napraw, to w przypadku auta która ma być eksploatowane dłużej niż wynosi okres gwarancji fabrycznej, polecałbym silnik benzynowy.
Oczywiście to w przypadku typowych aut osobowych. Bo w cięższych pojazdach - jednak diesel.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: auto na autostrade...
Może wydatki na badania są wyższejarmaj pisze: Tak, są wyższe koszty produkcji, ale nie o tyle, ile wynośi różnica w cenie samochodu.

Re: auto na autostrade...
Z silnika z zapłonem samoczynnym już wycisnęli w ostatnich latach co się dało, biorąc równiez pod uwagę uwarunkowania prawno-środowiskowe.So What! pisze:Może wydatki na badania są wyższejarmaj pisze: Tak, są wyższe koszty produkcji, ale nie o tyle, ile wynośi różnica w cenie samochodu.
Teraz ciężar badań przeniósł się znowu na dalsze doskonalenie silników z zapłonem iskrowym, bo tu jest jeszcze ciekawy potencjał.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Re: auto na autostrade...
jarmaj pisze: Stalowy???
Ja się z takim nie spotkałem...
Jarmaj ja też....


"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: auto na autostrade...
So What! pisze:Może wydatki na badania są wyższejarmaj pisze: Tak, są wyższe koszty produkcji, ale nie o tyle, ile wynośi różnica w cenie samochodu.
Koszt wytworzenia i projektowania konkretnego modelu ma bardzo mały wpływ na jego późniejszą cenę.
Trzeba na to popatrzeć globalnie. Koncern samochodowy to gigant. Ma wiele zakładów produkcyjnych i wiele modeli równocześnie w różnych stadiach produkcji (projektowane, wdrażane do produkcji, produkowane pełną parę, wycofywane). Więc równocześnie są miejsca gdzie generowane są zyski i takie, gdzie ponoszone są ogromne koszty inwestycyjne (wdrożenie nowego modelu to czasem setki milionów, nie złotych).
Cena samochodu jest więc tak kalkulowana, żeby z jednej strony była atrakcyjna na danym rynku, a z drugiej pozwalała pozyskiwać środki na prowadzone równocześnie inwestycje. A koszt wytworzenia tego konkretnego samochodu - wiadomo, im niższy tym lepiej dla producenta. Ale na cenę wpływ to ma nieduży.
Re: auto na autostrade...
Oczywiscie chodzilo mi o blok zeliwny. Lapiecie czlowieka za slowka. Aluminium jest moze drozszym surowcem w przeliczeniu na kg. Wiadomo jednak, ze bloki zeliwne sa ciezsze i sprawiaja wiecej problemow przy odlewaniu (duzy procent odpadow) i dlatego produkcja jest drozsza. Z reszta slyszalem, ze w niektorych przypadkach juz przechodza na aluminiowe bloki w dieselach, zeby zmniejszyc koszty produkcji.
Re: auto na autostrade...
To ja też złapię Cię za słówko:WitAce pisze:Lapiecie czlowieka za slowka. Aluminium jest moze drozszym surowcem w przeliczeniu na kg.
- aluminium jest nie "może", tylko wielokrotnie droższe w przeliczeniu na kg niż żeliwo.

A z tego co ja słyszałem, to faktycznie niektórzy w małych silnikach diesla już odlewaja bloki z aluminium.WitAce pisze:Wiadomo jednak, ze bloki zeliwne sa ciezsze i sprawiaja wiecej problemow przy odlewaniu (duzy procent odpadow) i dlatego produkcja jest drozsza. Z reszta slyszalem, ze w niektorych przypadkach juz przechodza na aluminiowe bloki w dieselach, zeby zmniejszyc koszty produkcji.
Jednak to nie jest takie tanie - bo to są odlewy ciśnieniowe (w odróżnieniu od aluminiowych odlewów głowic)
Gdy o tym czytałem, to raczej wymianiano niższy ciężar, a nie niższe koszty, jako przyczynę decyzji o wymianie żeliwa na aluminium w blokach silników.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, o 11:45 przez Gootek, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: auto na autostrade...
Teraz jest modne żeliwo wermikularne.
r.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: auto na autostrade...
Czyli to jest kolejny argument na to, ze silniki diesel'a sa drozsze w produkcjiЛукашэнка pisze:faktycznie niektórzy w małych silnikach diesla już odlewaja bloki z aluminium.
Jednak to nie jest takie tanie - bo to są odlewy ciśnieniowe (w odróżnieniu od aluminiowych odlewów głowic)
Gdy o tym czytałem, to raczej wymianiano niższy ciężar, a nie niższe koszty, jako przyczynę decyzji o wymianie żeliwa na aluminium w blokach silników.

Re: auto na autostrade...
z wyjątkami, oczywiści.jarmaj pisze:Koszt wytworzenia i projektowania konkretnego modelu ma bardzo mały wpływ na jego późniejszą cenę.


jarmaj, to co napisałeś odnosi się do dobrze osadzonych gigantów. jeśli jednak mowa o markach sprzedających "na sztuki", to koszt wytworzenia ma znaczenie. nawet jeżeli te małe serie są robione przez molochy.
co do badań, to znam programy, które zostały zabite ze względów ekonomicznych. ogólna zasada jest taka: jeżeli robisz ewolucję (95% tego, co tak naprawdę robi R&D), to koszty są przewidywalne i kalkulowalne, czyli wtopione w cenę. jeśli jednak jakiś koncern wymyśla sobie, że zrobi coś od jajka, to sprawy mają się różnie. bo nie do końca da się wówczas przewidzieć czas i koszty badań/projektowania + typowe ryzyko związane z byciem nowinką na rynku (może się nie przyjąć).
żeby nie być gołosłownym: A380. Airbus ma potężnego kaca po fazie projektowej. już była mowa o udupieniu całego pomysłu. powód? za dużo nowinek w tym samolocie. jest zbyt rewolucyjny. znaczy się: bardzo dobrze i hurra, bo kopnął lotnictwo niemiłosiernie naprzód (a za chwilę parę innych branż). tylko że nikt z tego powodu nie dopłaci do biletu dodatkowych 25% czy nawet 15%.
podejrzewam, że innym - bardzo podobnym - przykładem może być... diesel Subaru.

Re: auto na autostrade...
Są i będa droższe.WitAce pisze:Czyli to jest kolejny argument na to, ze silniki diesel'a sa drozsze w produkcji
Większe ciśnienia, siły... stawiają wyższe wymagania.
Układ wtryskowy: wprawdzie do silników benzynowych wchodzą teraz układy bezpośredniego wtrysku, ale w dieslu - znowu wymagania sa wyższe: co do pomp, wtryskiwaczy, itd.
Doładowanie: nawet jeśli w nowoczesnych silnikach benzynowych również upowszechnia się turbo, to wystarczy tu prosta turbina, żeby powiedzmy z silnika o pojemności 2.0l uzyskać 250 a nawet więcej koni...
W przypadku diesla, żeby uzyskać z jednostki 2.0 powiedzmy 200KM już sa potrzebne jakieś zmienne geometrie, podwójne sprężarki, itp...
W dieslu wszystko jest bardziej wymagające, skomplikowane, ale równiez bardziej awaryjne i mniej trwałe.
Oczywiście mowa o współczesnym dieslu spełniającym EURO IV czy V.
Trochę inaczej było ze starymi klekotami, ale one już stety czy niestety odeszły do historii.
Re: auto na autostrade...
Moim zdaniem boxer-diesel to nie była jakaś bardzo wysoka poprzeczka.damaz pisze:podejrzewam, że innym - bardzo podobnym - przykładem może być... diesel Subaru.
Konstrukcję i testy wykonała nie duża grupa inżynierów z Subaru. Było to możliwe, bo konstrukcja ta nie różni się jakoś rewolucyjnie od dobrze im znanej konstrukcji benzynowego boxera.
To co naprawdę jest tu skomplikowane, czyli układ zasilania i sterowanie nim to jest z zewnątrz. Ale tu bez żadnej ujmy dla Subaru, inni dużo więksi, też kupuja to od Boscha.
Na opracowanie czegoś nowego, co wymagałoby ominięcia patentów konkurencji, takiej małej firmy jak FHI jednak nie stać
- i finansowo i jeśli chodzi o know-how (to wynika zresztą też w tego pierwszego).
Więc tutaj zgoda, że dla stosunkowo małej firmy jaką jest FHI, ale wytwarzającej produkty masowe, a nie luksusowe, koszty projektowania i wytwarzania nowych produktów są szalenie ważne. One wprost wyznaczają ramy w jakich taka firma może się poruszać.
Szczególnie teraz w Japonii - gdy dochodzi jeszcze wysoki kurs jena, trzeba się jednak nagimnastykować żeby zrobić coś co da się sprzedać za granicą i przyniesie jeszcze jakiś zysk.