So What! pisze:
W każdym razie nie w ramach tego, czym zajmuję się zawodowo
Poszedł biskup do nieba. Św. Piotr przydziela lokal rzeczonemu.
Idzie ogląda, a że wieczór, to za dużo ie widział. Kolacyjka chleb, woda, trochę wina.
Rano się budzi i za oknem widzi przepiękna posiadłość. Ogromny dom, trawniki, rabaty, basen, etc.
Biegnie do Św. Piotra i z żalem pyta, dlaczego On, biskup w tak spartańskich warunkach mieszka?
Kto jest domownikiem w sąsiedniej rezydencji? Arcybiskup? Przecież nikogo wyższego rangą nie ma...
Na to Św. Piotr odpowiada.
Słuchaj Synu. Biskupów, arcybiskupów mamy tutaj na pęczki, a prawnika tylko jednego...
