Zakup Subaru
-
AnkaPoznan
- 0 gwiazdek
- Auto: planowany zakup Subaru
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Zakup Subaru
Mam pewien problem, narzeczony chce (praktycznie już ma upatrzony)kupić Subaru. W sumie samochody tej marki mi się bardzo podobają, jednak zdaję sobie doskonale sprawę, z tego, że będą "okazje", że to ja będę musiała usiąść za kierownicą. A dla mnie to potwór. Po pierwsze moc. Po drugie prawko mam od miesiąca. Po trzecie.... wymieniać można bez liku. Po prostu mam obawy, czy zapanuję nad tym samochodem. Wiem, że może wielu z was mój wpis potraktuje jako wspaniały temat do żartów, jednak wolę się upewnić, niż mieć krzyżyk gdzieś na drodze. A teraz to o co chcę się zapytać. Co sądzicie o tym pomyśle? Czy warto dyskutować o zakupie na chwilę obecną jednak innego samochodu? Chodzi mi o to, czy tego typu samochód jest aby faktycznie dobrym pomysłem w zestawieniu z początkującym kierowcą. A obawiam, się, że z wszelkich imprez to ja będę kierowcą (jest on osobą, która nie tyle, musi wypić, ale ma zasadę, dosłownie łyk piwa i za kółko do następnego dnia nie wsiądzie), a znając swojego narzeczonego, to taksówka już nie będzie wchodziła w grę. Więc sama nie wiem popierać ten jego pomysł, czy raczej starać się mu wytłumaczyć, że może lepiej na chwilę obecną coś nie tyle mniejszego co słabszego w mocy
-
Grzegorz
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
- Auto: Leon
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 35 razy
Re: Zakup Subaru
Cóż, trudno się wypowiadać za płeć piękną ale wydaje mi się że dobrze jest jak jest i większy i mocniejszyAnkaPoznan pisze: czy raczej starać się mu wytłumaczyć, że może lepiej na chwilę obecną coś nie tyle mniejszego co słabszego w mocy

pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
Re: Zakup Subaru
AnkaPoznan pisze: Czy warto dyskutować o zakupie na chwilę obecną jednak innego samochodu?
Dyskutować można, byle na końcu kupić Subaru.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- Matiz
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Chorzów
- Auto: Impreza RX '00 A.K.A. KombiHorror
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Zakup Subaru
Kupuje auto dla siebie czy dla Ciebie?
Może warto sie zastanowić tez nad JEGO bezpieczeństwem?
Może warto sie zastanowić tez nad JEGO bezpieczeństwem?


- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Zakup Subaru
Każdym samochodem można sobie zrobić krzywdę.AnkaPoznan pisze: Po prostu mam obawy, czy zapanuję nad tym samochodem. Wiem, że może wielu z was mój wpis potraktuje jako wspaniały temat do żartów, jednak wolę się upewnić, niż mieć krzyżyk gdzieś na drodze. A teraz to o co chcę się zapytać. Co sądzicie o tym pomyśle? Czy warto dyskutować o zakupie na chwilę obecną jednak innego samochodu?
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Zakup Subaru
AnkaPoznan, po prostu pilnie ucz się prowadzić (prawko to dopiero początek drogi), staraj się jeździć regularnie i w róznych warunkach, a nie tylko raz na miesiąc, w nocy z imprezy, gdy Twój facet się napije.
Bo jesli siada się za kółko tylko okazyjnie... to każdym samochodem, czy Subaru, czy Matizem (
), czy Wołgą, jest się baaardzo niebezpiecznym uczestnikiem ruchu.
Więc: albo własne, drugie auto, albo umowa z facetem, ze jesli masz go wozić - to po prostu na co dzień prowadzicie na zmianę, kiedy tylko jest okazja, żebyś nabierała wprawy.
Plus, ewentualnie, jakieś dodatkowe szkolenia - naprawdę warto.
Jak się poduczysz, nabierzesz wprawy i poczujesz za kierownicą pewniej, to marka i rodzaj prowadzonego auta przestanie mieć znaczenie, z kaażdym sobie poradzisz...
A tak przy okazji - nie każde Subaru to rajdowy potwor, wiekszość prowadzi się zupełnie normalnie (tylko trochę bezpieczniej, z uwagi na porządny napęd i zawieszenie).
Bo jesli siada się za kółko tylko okazyjnie... to każdym samochodem, czy Subaru, czy Matizem (

Więc: albo własne, drugie auto, albo umowa z facetem, ze jesli masz go wozić - to po prostu na co dzień prowadzicie na zmianę, kiedy tylko jest okazja, żebyś nabierała wprawy.
Plus, ewentualnie, jakieś dodatkowe szkolenia - naprawdę warto.
Jak się poduczysz, nabierzesz wprawy i poczujesz za kierownicą pewniej, to marka i rodzaj prowadzonego auta przestanie mieć znaczenie, z kaażdym sobie poradzisz...
A tak przy okazji - nie każde Subaru to rajdowy potwor, wiekszość prowadzi się zupełnie normalnie (tylko trochę bezpieczniej, z uwagi na porządny napęd i zawieszenie).
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, o 21:26 przez WiS, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zakup Subaru
jeżeli AnkaPoznan nie robi podpuchy to jest dowodem że ymidż marki jest przedziwny, subaru to normalne samochody
to że lepiej sie prowadza niz reszta i na dodatek sprawiaja przyjemnośc z jazdy to dodatek

to że lepiej sie prowadza niz reszta i na dodatek sprawiaja przyjemnośc z jazdy to dodatek

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Zakup Subaru
No przecież nie zaproponuję dziewczynie Skody - skoro nawet Kubica nie ogarnął i się Fabią rozbiłleon pisze: nic o Skodzie ?


- cyqan
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: z Internetu
- Auto: była Impreza, jest Evo, jest ok
- Polubił: 0
- Polubione posty: 4 razy
Re: Zakup Subaru
Macie wszystkie cechy, które będą potrzebne na zlotach Chlejad. KUPUJCIE !
Tydzień pojeździsz i wyczujesz samochód. Auto Casco zapewni dodatkowy spokój.
Tydzień pojeździsz i wyczujesz samochód. Auto Casco zapewni dodatkowy spokój.
-
AnkaPoznan
- 0 gwiazdek
- Auto: planowany zakup Subaru
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Zakup Subaru
Nie do końca mnie zrozumieliście, lub może jak (to bardziej prawdopodobne) źle coś wyjaśniłam. Dzisiaj jeszcze na temat zakupu rozmawialiśmy. Auto ma być jego. Ja raczej jak na chwilę obecną będę wsiadać do niego okazjonalnie. Ja tak do "nauki" czy inaczej pisząc aby nie być li tylko niedzielnym kierowcą kupiłam sobie uniaka. Stan techniczny jak na ten samochód pozwalający na bezpieczną jazdę po mieście, cena śmieszna, że jak się rozkraczy to za symboliczną złotówkę oddać złomiarzowi i kupić następnego, bo przypuszczam, że każda naprawa (pomijając coś takiego jak wymiana klocków) będzie mniej więcej równoważna z ceną samochodu. I tu jest sprawa pogrzebana. Na co dzień Uno, o mocy nie wiem ile to cudo ma (50 koni???). A okazjonalnie Subaru, które pewnie ma z 300 "kucyków" Tu jest problem. Dlatego się pytałam, czy w takim przypadku nie przekonywać go do zakupu czegoś innego (jak chce Subaru, to OK nie mam nic przeciwko tej marce, a powiem otwarcie, że stylistyka samochodów ma "coś w sobie", ale czy od razu to musi być Impreza STI, są też przecież "mniej wymagające" modele). Obawiam się właśnie tej przesiadki z żółwia na strusia....
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Zakup Subaru
Daj mu kupić wymarzone autoAnkaPoznan pisze: Dlatego się pytałam, czy w takim przypadku nie przekonywać go do zakupu czegoś innego

- cyqan
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: z Internetu
- Auto: była Impreza, jest Evo, jest ok
- Polubił: 0
- Polubione posty: 4 razy
Re: Zakup Subaru
To co...? Chłopak spontanicznie łapie za butelkę wódki?
Na imprezy możecie jeździć UNO jeśli będziesz bała się "300 kuni" między nogami
Głowę zawracasz. Narzeczony niech lepiej upoluje najpierw tego STI, bo może się okaże, że kupicie jakiegoś WRX'a, który będzie miał tylko 218/225KM - a to to nie jedzie już tak jak STi
Na imprezy możecie jeździć UNO jeśli będziesz bała się "300 kuni" między nogami

Głowę zawracasz. Narzeczony niech lepiej upoluje najpierw tego STI, bo może się okaże, że kupicie jakiegoś WRX'a, który będzie miał tylko 218/225KM - a to to nie jedzie już tak jak STi

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Zakup Subaru
Ot trochę ciężej sprzęgło chodzi i nie trzeba z łopatą na śniegu ganiaćAnkaPoznan pisze: A dla mnie to potwór. Po pierwsze moc.

Jednym słowem nie cykaj nic i nie szalej. Nie musisz przecież pedal to the metal i z przeciw kontry

Poproś tylko chłopa, żeby poćwiczył z Tobą ruszanie, powolną jazdę, bo będzie nieciekawy smrodek i awantura

Re: Zakup Subaru
ja też ufnie przyjmę, że ten temat to nie podpucha.
AnkaPoznan, ja chyba rozumiem Twoje dylematy. jesteś zaraz po kursie i wydaje Ci się (a raczej tak jest rzeczywiście), że marka/model/wymiary samochodu robią dużą różnicę kierowcy. o to chodzi?
jeśli tak, to wiedz, że im więcej i częściej będziesz jeździć, tym mniejsze będzie miało znaczenie jakim samochodem jeździsz (o ciężarówkach/autobusach na razie nie rozmawiamy). w przypadku STI dużo ważniejsze od "kuców" (i dla Ciebie i dla "niego") będzie wzięcie kilku lekcji jazdy. gdzieś na forum była lista polecanych szkół.

AnkaPoznan, ja chyba rozumiem Twoje dylematy. jesteś zaraz po kursie i wydaje Ci się (a raczej tak jest rzeczywiście), że marka/model/wymiary samochodu robią dużą różnicę kierowcy. o to chodzi?
jeśli tak, to wiedz, że im więcej i częściej będziesz jeździć, tym mniejsze będzie miało znaczenie jakim samochodem jeździsz (o ciężarówkach/autobusach na razie nie rozmawiamy). w przypadku STI dużo ważniejsze od "kuców" (i dla Ciebie i dla "niego") będzie wzięcie kilku lekcji jazdy. gdzieś na forum była lista polecanych szkół.
- subarka665
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: takie wielkie spalenie LPG ?
- Auto: Subaru Legacy - Luxus
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
AnkaPoznan,ja rozumiem że jesteś po kursie,ale takiej subarysi STI to nie musisz się bać.
Jeżeli będziecie mieli taką imprezę to nie musisz od razu wciskać gaz do podłogi,bo przecież możesz jechać spokojnie i bez szaleństw. Jeśli będziesz codziennie trenować jazdę to przyzwyczaisz się to tego auta i zapomnisz że ma taką moc , że w ogóle jedziesz takim mocnym autem jakie jest to subaru. Ale możecie też kupić WRX'a który będzie miał mniej tych ''kucyków'' , ale zobaczysz że gdy będziesz trenować tą jazdę to po prostu się przyzwyczaisz się do niego i sama zobaczysz że to auto daje niesamowitą przyjemność z jazdy. Ja sama się przekonałam, choć nie mam imprezy(kiedyś jechałam STI) , tylko starsze legacy.
Pozdrawiam
Jeżeli będziecie mieli taką imprezę to nie musisz od razu wciskać gaz do podłogi,bo przecież możesz jechać spokojnie i bez szaleństw. Jeśli będziesz codziennie trenować jazdę to przyzwyczaisz się to tego auta i zapomnisz że ma taką moc , że w ogóle jedziesz takim mocnym autem jakie jest to subaru. Ale możecie też kupić WRX'a który będzie miał mniej tych ''kucyków'' , ale zobaczysz że gdy będziesz trenować tą jazdę to po prostu się przyzwyczaisz się do niego i sama zobaczysz że to auto daje niesamowitą przyjemność z jazdy. Ja sama się przekonałam, choć nie mam imprezy(kiedyś jechałam STI) , tylko starsze legacy.
Pozdrawiam
W moich żyłach ETYLINA, zamiast serca...
turbina...
Think. Feel. Drive. Subaru
turbina...
Think. Feel. Drive. Subaru
-
kacy
- 1 gwiazdka
- Auto: WRX MY03 Wagon ( mniejszych kombi chyba nie produkują :)
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Zakup Subaru
AnkaPoznan , ja sie wypowiem za moją żonę bo ona nie wierzy w forum :)
Subaru to najzwyklejszy samochód i da się nim jeździć bardzo powoli
My co prawda jesteśmy w lepszej sytuacji bo prawa jazdy mamy zdecydowanie dłużej niż 2 miesiące ale też dokładnie taka obawa była obecna przed zakupem.
Z dobrych rad mistrzów klawiatury trzeba pamiętać o dwóch kwestiach:
Jeżeli to będzie wersja turbo nie należy wciskać gazu do dechy bo wtedy ten samochód staje się brutalny i trzeba już mieć troszkę pojęcia jak go opanować ( ale to tylko jazda, jazda i jeszce raz jazda przynosi te umiejetności )
Trzeba cały czas pamiętać że jego największa zaleta jaką jest napęd na 4 koła jest równieża początku największą wadą. Szczególnie kiedy jest ślisko daje on złudne poczucie że jest przyczepnie a dopiero hamowanie weryfikuje ten pogląd.
Reasumując jazda imprezą 50 km/h jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż fiatem uno , wystarczy tylko patrzeć na licznik i wszytko będzie ok
Subaru to najzwyklejszy samochód i da się nim jeździć bardzo powoli

My co prawda jesteśmy w lepszej sytuacji bo prawa jazdy mamy zdecydowanie dłużej niż 2 miesiące ale też dokładnie taka obawa była obecna przed zakupem.
Z dobrych rad mistrzów klawiatury trzeba pamiętać o dwóch kwestiach:
Jeżeli to będzie wersja turbo nie należy wciskać gazu do dechy bo wtedy ten samochód staje się brutalny i trzeba już mieć troszkę pojęcia jak go opanować ( ale to tylko jazda, jazda i jeszce raz jazda przynosi te umiejetności )
Trzeba cały czas pamiętać że jego największa zaleta jaką jest napęd na 4 koła jest równieża początku największą wadą. Szczególnie kiedy jest ślisko daje on złudne poczucie że jest przyczepnie a dopiero hamowanie weryfikuje ten pogląd.
Reasumując jazda imprezą 50 km/h jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż fiatem uno , wystarczy tylko patrzeć na licznik i wszytko będzie ok
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Zakup Subaru
wszystko jest dla ludzi myślącychkacy pisze:
Reasumując jazda imprezą 50 km/h jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż fiatem uno , wystarczy tylko patrzeć na licznik i wszytko będzie ok

Re: Zakup Subaru
IMHO to należy zacząć od zadania naszej Koleżance kilku istotnych dla sprawy pytań.
Jak w ogóle narodził się pomysł, że prowadzenie samochodu "który pewnie ma z 300 kucyków" w zakresie pospolitych prędkości stanowi jakąś trudność? I przekłada się to prowadzenie bezpośrednio na wyższe prawdopodobieństwo "krzyżyka na drodze"?
Czy Koleżanka prowadziła kiedykolwiek podobny samochód? Szczególnie tak dobrze prowadzący się, jak Subaru?
Jeśli nie, to prosiłbym serdecznie o wstrzymanie się od ferowania bezpodstawnych wyroków i na ich podstawie wpływania na realizację marzeń innych ludzi. Zalatuje to trochę postawą roszczeniową i egocentryzmem. Osobę bliską należy wspierać w dążeniach do realizacji marzeń a nie w tym przeszkadzać nie mając ku temu solidnych podstaw.
Jak w ogóle narodził się pomysł, że prowadzenie samochodu "który pewnie ma z 300 kucyków" w zakresie pospolitych prędkości stanowi jakąś trudność? I przekłada się to prowadzenie bezpośrednio na wyższe prawdopodobieństwo "krzyżyka na drodze"?
Czy Koleżanka prowadziła kiedykolwiek podobny samochód? Szczególnie tak dobrze prowadzący się, jak Subaru?
Jeśli nie, to prosiłbym serdecznie o wstrzymanie się od ferowania bezpodstawnych wyroków i na ich podstawie wpływania na realizację marzeń innych ludzi. Zalatuje to trochę postawą roszczeniową i egocentryzmem. Osobę bliską należy wspierać w dążeniach do realizacji marzeń a nie w tym przeszkadzać nie mając ku temu solidnych podstaw.
Re: Zakup Subaru
Bergen, amen
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Zakup Subaru
autorce postu się dostało




Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Zakup Subaru
Autorce postu trzeba zaliczyć in plus, że zapytała najpierw osób najlepiej w temacie zorientowanych.
Z tym, że ja, człowiek-skurwiel, odczytuję historię tu przedstawioną tak, że Autorka woli pozbawić faceta czegoś tak wspaniałego jak realizacja marzenia tylko po to aby zapewnić samej sobie okazjonalny komfort psychiczny. I jakoś mi ten egoizm nie idzie w parze z budowaniem szczęśliwego związku. Skoro taki kwiatek jest już na etapie "mój narzeczony" to współczuję "mężowi".
Za czasów "kropki" poznałem kiedyś faceta który zarobił bodajże w UK na ślub. Wiecie jak pojawił się na forum? Po po kolejnej kłótni z "narzeczoną" zmienił ją na "byłą" i kupił za zaoszczędzone pieniądze Gieteka. Że już nie pomnę dwóch innych jegomości spod szyldu "kiedyś miałem żonę, teraz mam Subaru". Amen.
Z tym, że ja, człowiek-skurwiel, odczytuję historię tu przedstawioną tak, że Autorka woli pozbawić faceta czegoś tak wspaniałego jak realizacja marzenia tylko po to aby zapewnić samej sobie okazjonalny komfort psychiczny. I jakoś mi ten egoizm nie idzie w parze z budowaniem szczęśliwego związku. Skoro taki kwiatek jest już na etapie "mój narzeczony" to współczuję "mężowi".
Za czasów "kropki" poznałem kiedyś faceta który zarobił bodajże w UK na ślub. Wiecie jak pojawił się na forum? Po po kolejnej kłótni z "narzeczoną" zmienił ją na "byłą" i kupił za zaoszczędzone pieniądze Gieteka. Że już nie pomnę dwóch innych jegomości spod szyldu "kiedyś miałem żonę, teraz mam Subaru". Amen.