Dyskretna nutka dekadencji
Dyskretna nutka dekadencji
Ja wam powiem tak.
Jeden większy wybuch na słońcu i tylko stare mechaniczne diesle pokroju w120 będą jeździć, hyhy.
Teraz wyobraźcie sobie tych wszystkich japiszonów i biznesłomen jeżdżących rowerami, bo przecież ww. nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D
Jeden większy wybuch na słońcu i tylko stare mechaniczne diesle pokroju w120 będą jeździć, hyhy.
Teraz wyobraźcie sobie tych wszystkich japiszonów i biznesłomen jeżdżących rowerami, bo przecież ww. nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
może wystarczy samo PBergen pisze: nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
qwertyuiopBergen pisze: nie łapię
asd

no dobra, pojechałem geekiem?



Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Wtedy to będzie taka dupa, że szkoda gadać. Przeżyją najbardziej przystosowani, głównie ci, których dziś patrzymy z politowaniem lub obrzydzeniem.Bergen pisze: Teraz wyobraźcie sobie tych wszystkich japiszonów i biznesłomen jeżdżących rowerami, bo przecież ww. nie ogarną, bo QWE, RTY, UIO i ASD nie ma :D
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Bracie!Alan, Alan, Alan! pisze: pojechałem geekiem?![]()
![]()

USA i Rosja od kilkudziesięciu lat się szykują na impuls elektromagnetyczny. Wystarczy pooglądać to co Rosjanie porzucili, żeby mieć pogląd na to co wciąż chowają. Europa upadnie, ale tamci dadzą radę.ky pisze: Przeżyją najbardziej przystosowani
Re: Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Umówmy się, że przetrwanie w obecnym stanie może najwyżej dotyczyć wierchuszki. Na dole wrócą twarde prawa przyrody.Bergen pisze:
USA i Rosja od kilkudziesięciu lat się szykują na impuls elektromagnetyczny. Wystarczy pooglądać to co Rosjanie porzucili, żeby mieć pogląd na to co wciąż chowają. Europa upadnie, ale tamci dadzą radę.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Owszem, wrócą, tak jak to się stało np. w Nowym Orleanie, ale przywrócenie starego porządku będzie dla wierchuszki priorytetem bo inaczej przestanie być wierchuszką. Bo w końcu paliwa do podziemnych reaktorów zabraknie. Zarówno jedna jak i druga strona będzie chciała bardzo szybko odbudować potencjał ze strachu przed tymi drugimi którzy w każdej chwili będą skłonni pomóc w potrzebie za pomocą swoich armii.
Tutaj to ś.p. Zajdel miałby sporo do powiedzenia.
Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.
Tutaj to ś.p. Zajdel miałby sporo do powiedzenia.
Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Porównujesz nieporównywalne. Tu będzie trzeba zbudować wszystko od zera: rolnictwo, produkcję, transport, (tele)komunikację, system finansowy. Nie wyobrażam sobie żadnego współczesnego społeczeństwa, w którym nagle robimy rollback o jakieś 150 lat. I wiem, kto w takich warunkach żyje, a do szczęścia potrzeba mu jeszcze AK47, wagonu pestek i wagonu saletry amonowej.Bergen pisze: Owszem, wrócą, tak jak to się stało np. w Nowym Orleanie
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
ky pisze: trzeba zbudować wszystko od zera
Czy my wciąż piszemy o jednorazowym szlagtrafieniu elektroniki półprzewodnikowej?rollback o jakieś 150 lat
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
ooo, widzę, że w dziale technicznym też świętujemy...
nadchodzący rok 2012

nadchodzący rok 2012

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Bergen pisze: Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.
A właściwie czemu ta elektronika miałaby ulec zniszczeniu?
- komputery i wszelkie urządzenia sieciowe są w metalowych obudowach, więc chyba są chronione jak w klatkach faradaya
- core sieci oparty jest na światłowodach nieczułych na zakłócenia elektromegnetyczne
- transformatory są w metalowych skrzynkach (chyba)
Jedyne zagrożenie jakie (jako laik) widzę, to napięcie jakie wytworzy się samoistnie na drutach energetycznych. Ale monitorując je chyba można się jakoś zabezpieczyć?
Czy zakładając, że wyłączymy z sieci wszelkie urządzenia i są one w metalowych obudowach, to mogą ulec zniszczeniu?
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 102 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować koniaBergen pisze:
Mówimy oczywiście tylko o zniszczeniu elektroniki, a to jeszcze nie apokalipsa nuklearna, biologiczna czy kosmiczna, bo wtedy mamy "the road" i tu nie ma nad czym dyskutować.


Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
danikl pisze: Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia![]()
![]()
Rozsądniej konia i klacz.

Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 102 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Ja chciałem tylko na przetrwanie ,a ty od razu kombinujesz ,żeby na tym zarobićleon pisze:danikl pisze: Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia![]()
![]()
Rozsądniej konia i klacz.

Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
danikl pisze: Czyli zamiast nowej fury w przyszłym roku mam kupować konia![]()
![]()
Wystarczy jakikolwiek samochód na gaźniku z zapłonem przerywaczowym.
Częstotliwość fal impulsu elektromagnetycznego spowodowanego rozbłyskiem słonecznym to górny zakres mikrofal, promienie X, gamma. W sumie jak na porządny rozbłysk przystało, to taka delta diraca od mikrofal w górę. Puszka Faradaya chroniąca przed falami o takim spektrum musiała by być praktycznie pozbawiona szczelin, gdyż w przeciwnym wypadku nie stanowi pułapki dla fal o długości mniejszej niż te szczeliny (rentgen to 10 nm).
Indukowanie się napięcia w ramionach dipola jest najbardziej efektywne jeśli dipol wynosi dokładnie długość fali (ewentualnie jego dokładną wielokrotność lub ułamek). W elektronice półprzewodnikowej opartej na obwodach drukowanych często mamy do czynienia z sytuacją że poszczególne elementy oraz same ścieżki na płytkach stanowią właśnie taki dipol falowy dla impulsu elektromagnetycznego. Dodatkowo elementy te (operując na niskich napięciach i prądach) mają niską tolerancję na wysokie napięcia. Także w momencie wystawienia układu na EMP nastąpi chwilowe pojawienie się na "delikatnych" elementach bardzo wysokich napięć niszczących układ.
Siłą rzeczy urządzenia które operują wysokimi napięciami i prądami (np. wszelaka elektronika lampowa oparta o chassis, większe maszyny elektryczne) są mniej lub nie są prawie wcale narażone na emp.
Czytałem że niektóre specjalne wersje anty-EMP radzieckich samolotów były całkowicie oparte o technikę lampową.
Także w moim wyobrażeniu impuls elektromagnetyczny spowodowany rozbłyskiem słonecznym dużej mocy unieszkodliwi wszystkie samochody z wtryskiem paliwa, ajfony, ajpady i ajpody, pamięci usb i nośniki danych, automatykę przemysłową i telekomunikacyjną, ale nie będzie to zmiecenie z powierzchni ziemi jak w przypadku wojny nuklearnej. Najpierw w oparciu o lampy i skitrane po schronach (bądź po piwnicach jak w moim przypadku

Wiecie że np. armia USA oprócz gromadzenia spermy, jajeczek, nasionek i innych rzeczy ma największą na świecie kolekcję płyt gramofonowych?
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Odp: Re: Czy rozgrzewać silnik na postoju?
Bergen pisze:
Wiecie że np. armia USA oprócz gromadzenia spermy, jajeczek, nasionek i innych rzeczy ma największą na świecie kolekcję płyt gramofonowych?
Hipsterzy

"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: Dyskretna nutka dekadencji
Czy to znaczy, że skoro mamy siedzibę w piwnicy, to jesteśmy bezpieczni?
Czy należałoby zamurować okna i opakować się ołowiem?

Czy należałoby zamurować okna i opakować się ołowiem?

Re: Dyskretna nutka dekadencji
Tak. Dziś byle pierdoła jest sterowana elektroniką, a co dopiero elektrownie, ciepłownie, składy paliw ciekłych/płynnych, rafinerie, etc. I najważniejsze: dziś pieniądze to zera i jedynki na macierzach. Jest trochę złota pokitrane tu i ówdzie, ale pieniądz i tak się już dawno od niego oderwał.Bergen pisze: Czy my wciąż piszemy o jednorazowym szlagtrafieniu elektroniki półprzewodnikowej?
Wszelkie dane księgowe, bazy danych ludności, bazy klientów, itp, etc stają się przynajmniej niedostępne, jeśli nie wręcz nieistniejące. Reset.
A skąd paliwo? Z beczki zakopanej w ogródku? ;) Ze stacji, na której pompy stanęły? I czym zostanie dowiezione nowe, skoro niemal cały tabor transportowy obecnie opiera się o ciężarówki spełniające EuroCoś (a i te ciężarówki trzeba jakoś napełnić).Bergen pisze: Wystarczy jakikolwiek samochód na gaźniku z zapłonem przerywaczowym
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Dyskretna nutka dekadencji
Nie, ja w piwnicy mam kompa którego odkupiłem z wojska. W piwnicy dlatego że tam mam warsztat.barbie pisze: Czy to znaczy, że skoro mamy siedzibę w piwnicy, to jesteśmy bezpieczni?![]()
ky pisze: Wszelkie dane księgowe, bazy danych ludności, bazy klientów, itp, etc stają się przynajmniej niedostępne, jeśli nie wręcz nieistniejące. Reset.
Owszem. I znikną internety, fejsbuki i online porn. Microsoft i być może Gugiel wyparuje. A także telefony komórkowe, telewizja i radio. Tłuszcza wylegnie na ulice.
Ale kbk-akm czy inne mp-5 nie przestaną działać. Złoto z rezerw też nie wyparuje. Wprowadzi się stan wyjątkowy i się tłuszczę wojskiem ładnie zagoni do roboty nad przywracaniem operacyjności strategicznej, bo a nóż inne mocarstwo wykorzysta okazję. Nikt się cackać nie będzie, kula w łeb za byle co, mediami nikt się nie będzie przejmował, bo ich nie będzie.
Rosjanie dadzą nam w końcu paliwo (przywiozą kamazami, pompy elektryczne na stacjach raczej nie wysiądą) jak już nas wcielą do nowego ZSRR które zapewne sięgnie po Atlantyk.ky pisze: A skąd paliwo?
Re: Dyskretna nutka dekadencji
I co?
Definitywnie elektronikę zniszczy, czy tylko na jakiś czas uśpi?
Definitywnie elektronikę zniszczy, czy tylko na jakiś czas uśpi?
Dolce far niente 

Re: Dyskretna nutka dekadencji
Definitywnie zniszczy mikroelektronikę. Jak masz gramofon "bambino" i kolekcję płyt to zarobisz na organizowaniu dyskotek 

- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 102 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: Dyskretna nutka dekadencji
Do tego absolutnie nie mozna dopuścićBergen pisze:
Owszem. I znikną online porn.

- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Dyskretna nutka dekadencji
A co miałoby się stać z płytami CD od takiego impulsu? Odtwarzacze zapewne padną, ale płyty powinny przetrwać.Bergen pisze:
Wiecie że np. armia USA (...) ma największą na świecie kolekcję płyt gramofonowych?