Coś niedobrego
Re: Coś niedobrego
i niestety to o czym słusznie piszą Azrael czy danikl to kwadratura koła nie do przejścia. niestety to zostało nam najgorsze z komuny, że należy prywatnego uderzyć podatkiem, domiarem i kontrolą. duże firmy się wywijają, mają etaty polityczne z miejscem przy oknie i stać ich na dobrych prawników i wyprowadzenie zysków poza kraj. i złe jest w tym wszystkim właśnie to, że nadal system wymusza kombinację, oszukiwanie urzedów oraz omijanie durnych przepisów. a większość chętnie by działała normalnie i uczciwie tylko brak ku temu okazji.
a dla rozluźnienia wątku element muzyczny
Link: http://www.youtube.com/watch?v=egv-G7eqHYM
a dla rozluźnienia wątku element muzyczny
Link: http://www.youtube.com/watch?v=egv-G7eqHYM
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Coś niedobrego
Czy jest az tak źle ?? - Dwa dni nie zaglądałem i omineło mnie kilka stron w "coś niedobrego" i jedna w "coś smiesznego" 

Life is a Joke !
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Coś niedobrego
US wysłał do mnie 3 pisma/upomnieniainquiz pisze: że należy prywatnego uderzyć podatkiem, domiarem i kontrolą. duże firmy się wywijają, mają etaty polityczne z miejscem przy oknie i stać ich na dobrych prawników i wyprowadzenie zysków poza kraj. i złe jest w tym wszystkim właśnie to, że nadal system wymusza kombinację, oszukiwanie urzedów oraz omijanie durnych przepisów.
wykonał 3 telefony
a wszystko o zawrotną sumę 48,40 zł

złożyłem tylko pismo aby mi wyjaśnioną skąd im się to wzięło - to wystarczyło aby ruszyc lawinę
jak się to mówi- z koniem lepiej się nie kopać

ps:
ciekawe czy tak samo skrupulatnie walczą z Palikotem

Re: Coś niedobrego
Arno powiem szczerze ,że w żadnym twoim wpisie nie widzę tęsknoty za komuna ,co więcej podejrzewam cię o to ,że ty sam wcale za nią nie tęsknisz jedyne za czym tęsknisz to młodość która dla ciebie jest bardzo ważna i jakoś odczytuję to w wielu twoich wpisach.
Komuna jako taka nie była dla ciebie strasznie dotkliwa bo swoje marzenia ,poprzez ciężką pracę twojego taty i pozycję oraz możliwości jakie przez to uzyskał pozwalały ci na spełnianie swoich pragnień (choć by wyjazdy na narty w Alpy) czy możliwości nauki za granicą. Inni mając inne priorytety i inne możliwości w tamtych czasach widzą to jak widzą dla nich ten czas jest stracony. Idealizujesz sobie tamten czas wmawiając sobie ,że było tak świetnie tylko przez pryzmat tego ,że wtedy chciało ci się chcieć ,a teraz strasznie mocno lamentujesz nad tym ,że już jesteś taki stary i wogóle ,nie szkoda ci czasu nad użalaniem się nad tym
Czas nie ku..as ,w miejscu nie stoi trzeba się wziąć za siebie i korzystać z tego co jest teraz.
Swoją szosą to chyba Hołek i ty jesteście w zbliżonym wieku i jakoś patrząc na niego nie widzę żeby był stary i z trądem
no com`on trzeba żyć ,a nie wspominać czy łatwiej było coś wybudować kiedyś ,czy ludzie byli milsi czy ZOMO`mocniej lało czy słabiej ,czasy są inne i trzeba brać to co jest z nich tu i teraz życie przeszłością zostaw sobie jak będziesz miał 70+ (a też się zastanawiam czy to nie za wcześnie patrz prof Bartoszewski
)
Komuna jako taka nie była dla ciebie strasznie dotkliwa bo swoje marzenia ,poprzez ciężką pracę twojego taty i pozycję oraz możliwości jakie przez to uzyskał pozwalały ci na spełnianie swoich pragnień (choć by wyjazdy na narty w Alpy) czy możliwości nauki za granicą. Inni mając inne priorytety i inne możliwości w tamtych czasach widzą to jak widzą dla nich ten czas jest stracony. Idealizujesz sobie tamten czas wmawiając sobie ,że było tak świetnie tylko przez pryzmat tego ,że wtedy chciało ci się chcieć ,a teraz strasznie mocno lamentujesz nad tym ,że już jesteś taki stary i wogóle ,nie szkoda ci czasu nad użalaniem się nad tym


Swoją szosą to chyba Hołek i ty jesteście w zbliżonym wieku i jakoś patrząc na niego nie widzę żeby był stary i z trądem


Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Coś niedobrego
jaki profesor?? przecież on nie jest żadnym profesorem!burat pisze: prof Bartoszewski
Re: Coś niedobrego
j33mbo, nie nerwuj się w liceum nauczycielki też nie były ,a przez szacunek tak się zwracano 

Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Coś niedobrego
100 razy powtórzone kłamstwo staje się prawdąj33mbo pisze:jaki profesor?? przecież on nie jest żadnym profesorem!burat pisze: prof Bartoszewski

Re: Coś niedobrego
burat dobrze prawi, wódkę mu dać 
Tęsknota za młodością i za tym co bezpowrotnie minęło jest większa niż poczucie perspektywy w tym co widzimy. Ja też trochę tęsknię za tymi czasami, chyba też w sferze bezpieczeństwa. Człowiek człowieka szanował, miał więcej czasu jeden dla drugiego... ale dlatego że nie było 500 kanałów w tv, na których i tak nic nie ma, internetu w każdym zapyziałym domu, prądu nie wyłaczają co chwilę itd itd. Kto dzisiaj widział żeby dzieciaki zjeżdżały z górki na błotniku od syreny (moje dzieło
), były dzieciaki równe i równiejsze, jeden miał lepsze komiksy (Thorgal) inny miał tylko Kajko i Kokosza, ale już zmęczonego niemiłosiernie
, w szkole piło się kranówę, jak nażarłeś się piachu to nic Ci nie było, było po prostu inaczej. Ale na pewno nie było lepiej.
Budowy które Arno przytoczyłeś to były w Wawie, a reszta kraju? ... za to płaciła. W poz powstało całe osiedle domków jednorodzinnych na Górczynie w latach 70 tuż obok... budowanego wiaduktu nad torami kolejowymi. Mniej cementu w wiadukcie to co? nic? Dzisiaj trzeba go rozbierać i za ponad 200 mln stawiać nowy. Takich przykładów można z całego kraju przytoczyć dziesiątki jeżeli nie setki. Nie pamiętam, ale albo skończyliśmy własnie spłacać, albo zbliżamy się do końca spłacania pożyczek z czasów Gierka. To ładnych parę lat płaciliśmy za to, żeby ktoś mógł się pochwalić że kiedyś było lepiej.
Ukryte bezrobocie, pieniądze których nikt nie widział w portfelu, cinkciarstwo, kombinowanie, handel wymienny, okradanie swojego zakładu - to wszystko była norma. Kombinowanie jak tu zarobić a się nie narobić - to nam zostało do dziś (nie wspomnę o podprowadzaniu papieru toaletowego z firmy do domu, czy długopisów - bo to juz zakrawa na żenadę ostatnio)
Było inaczej, ale na pewno nie było lepiej

Tęsknota za młodością i za tym co bezpowrotnie minęło jest większa niż poczucie perspektywy w tym co widzimy. Ja też trochę tęsknię za tymi czasami, chyba też w sferze bezpieczeństwa. Człowiek człowieka szanował, miał więcej czasu jeden dla drugiego... ale dlatego że nie było 500 kanałów w tv, na których i tak nic nie ma, internetu w każdym zapyziałym domu, prądu nie wyłaczają co chwilę itd itd. Kto dzisiaj widział żeby dzieciaki zjeżdżały z górki na błotniku od syreny (moje dzieło


Budowy które Arno przytoczyłeś to były w Wawie, a reszta kraju? ... za to płaciła. W poz powstało całe osiedle domków jednorodzinnych na Górczynie w latach 70 tuż obok... budowanego wiaduktu nad torami kolejowymi. Mniej cementu w wiadukcie to co? nic? Dzisiaj trzeba go rozbierać i za ponad 200 mln stawiać nowy. Takich przykładów można z całego kraju przytoczyć dziesiątki jeżeli nie setki. Nie pamiętam, ale albo skończyliśmy własnie spłacać, albo zbliżamy się do końca spłacania pożyczek z czasów Gierka. To ładnych parę lat płaciliśmy za to, żeby ktoś mógł się pochwalić że kiedyś było lepiej.
Ukryte bezrobocie, pieniądze których nikt nie widział w portfelu, cinkciarstwo, kombinowanie, handel wymienny, okradanie swojego zakładu - to wszystko była norma. Kombinowanie jak tu zarobić a się nie narobić - to nam zostało do dziś (nie wspomnę o podprowadzaniu papieru toaletowego z firmy do domu, czy długopisów - bo to juz zakrawa na żenadę ostatnio)
Było inaczej, ale na pewno nie było lepiej
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Coś niedobrego
Takich opowieści z budowy są tysiące, jak budowano zakłady azotowe w Puławach to w całej okolicy powstawały ogrodzenia z kwasówki, ale najlepsze było jak kradli kable kompensacyjne i próbowali z nich robić domowe instalacje elektryczne 

Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Coś niedobrego
To nie jest aż takie proste:
1. Tak młodość upłīnęła mi beztrosko, na balangach w pustym domu z pewną dawką ß w kieszeni, choć nie koszmarną (uaaaa uaaa). Wakacje u znajomków za granicą, na ogół trzy miesięczne. No raj.
2.Cała dzielnica, naróżniejsi ludzie - nasz czworak - budowany przez spóldzielnię zakładową: Hydraulik, stolarz, projektant i dyrektor. Obok, malarz, hyrdaulik, księgowy i radca... i wszędzie to samo. I wszyscy żyliśmy w słonecznym kraju, jeden mądrzejszy, drugi głupszy, jeden miał żonę profesor, drugi handlarę na targu, co z tego, wszyscy się szanowali, kupowali mniej więcej w tych samych sklepach, jedni pieszo, to znaczy wszyscy, i kilka samochodów, w tym moich teściów (geodeta, no ten to musiał brać) moj stary, kilku prywaciarzy.
A w szkole pełna równość. Mimo wyjazdów w 69 roku do Skandynawii na dwa miechy i w 70 do GB jakoś koledzy się ode mnie nie odwrócili, nadal się bawiliśmy, popalaliśmy, nasi rodzice się znali, ktoś mnie tam bił, zresztą kolega, który mnie teroryzował dziś jest parkingowym w centrum i nagania pojazdy i pilnuje, jak na niego trafię to wspomagam, życie czasem jest wyjątkowo okrutne.
Wszyscy żyli normalnie, chodzili do pracy, wracali, zajmowali się ogródkami, pili piwo, zachlewali się i ich żony nie wpuszczały do domu, więc spali u nas w salonie na kanapie, trwało najnormalniesze życie - tak w podłej komunie, ale tak samo ludzie żyli, kochali się i bawili za zaborów, okupacji niemieckiej. Człowiek się przyzwyczaja. Wypiera codzienne zło i o nim nie myśli. Nikt wtedy codziennie nie myślał: o matko znowu idę do tej komunistycznej pracy!
Nie. Ludzie szli do pracy. Jedni na uniwerek, inni do fabryki, ktoś był kierowcą, ktoś pijakiem. I nikt, ani moi rodzice, ani sądsiedzi ani dziadkowie, dzisiejsi teściowie nie myśleli o tym, że żyją w komunie, myśleli, że idą do pracy a tam szef kutas...albo że dziś to seobie zrobią w pracy to a tamto, napiszą taką a taką książkę. Myśleli że są zmęczeni już tą pracą przy koparce ręcznej, a nie że to przez komune, bo w kapitalizmie też by kopał. i też bym miał szefa wała...
Bo w każdym systemie na co dzień jest zwykłe życie. A nie constans myślenie o francy politycznej. Czy jak dziś idziecie do pracy to myślicie o tym, że przez Tuska czy Kaczyńskiego macie mniejszą pensję, albo że kurwa emerytury nie będzie? No chyba jednak nie.
Rozumiem, że o tych sprawach to mógł myśleć np mój kuzyn u którego robili co drugie dzień rewizję, czy Kuroń i Michnik. Ale zwykły człowiek - a z jakiej racji.
Idąc do szkoły nie myśleliśmy o złym systemie ale o tym, że nas Zorska przepyta. Albo Pruchniewicz dwóję postawi.
Na studiach to samo - nie byłem przygotowany z Gramatyki Historycznej to się tego bałem a nie ZOMO w bazie.
No i żeby nie było nieporozumień, studiowałem w Poznaniu, więc te wasze wiadukty znam, KOLEGO!
1. Tak młodość upłīnęła mi beztrosko, na balangach w pustym domu z pewną dawką ß w kieszeni, choć nie koszmarną (uaaaa uaaa). Wakacje u znajomków za granicą, na ogół trzy miesięczne. No raj.
2.Cała dzielnica, naróżniejsi ludzie - nasz czworak - budowany przez spóldzielnię zakładową: Hydraulik, stolarz, projektant i dyrektor. Obok, malarz, hyrdaulik, księgowy i radca... i wszędzie to samo. I wszyscy żyliśmy w słonecznym kraju, jeden mądrzejszy, drugi głupszy, jeden miał żonę profesor, drugi handlarę na targu, co z tego, wszyscy się szanowali, kupowali mniej więcej w tych samych sklepach, jedni pieszo, to znaczy wszyscy, i kilka samochodów, w tym moich teściów (geodeta, no ten to musiał brać) moj stary, kilku prywaciarzy.
A w szkole pełna równość. Mimo wyjazdów w 69 roku do Skandynawii na dwa miechy i w 70 do GB jakoś koledzy się ode mnie nie odwrócili, nadal się bawiliśmy, popalaliśmy, nasi rodzice się znali, ktoś mnie tam bił, zresztą kolega, który mnie teroryzował dziś jest parkingowym w centrum i nagania pojazdy i pilnuje, jak na niego trafię to wspomagam, życie czasem jest wyjątkowo okrutne.
Wszyscy żyli normalnie, chodzili do pracy, wracali, zajmowali się ogródkami, pili piwo, zachlewali się i ich żony nie wpuszczały do domu, więc spali u nas w salonie na kanapie, trwało najnormalniesze życie - tak w podłej komunie, ale tak samo ludzie żyli, kochali się i bawili za zaborów, okupacji niemieckiej. Człowiek się przyzwyczaja. Wypiera codzienne zło i o nim nie myśli. Nikt wtedy codziennie nie myślał: o matko znowu idę do tej komunistycznej pracy!
Nie. Ludzie szli do pracy. Jedni na uniwerek, inni do fabryki, ktoś był kierowcą, ktoś pijakiem. I nikt, ani moi rodzice, ani sądsiedzi ani dziadkowie, dzisiejsi teściowie nie myśleli o tym, że żyją w komunie, myśleli, że idą do pracy a tam szef kutas...albo że dziś to seobie zrobią w pracy to a tamto, napiszą taką a taką książkę. Myśleli że są zmęczeni już tą pracą przy koparce ręcznej, a nie że to przez komune, bo w kapitalizmie też by kopał. i też bym miał szefa wała...
Bo w każdym systemie na co dzień jest zwykłe życie. A nie constans myślenie o francy politycznej. Czy jak dziś idziecie do pracy to myślicie o tym, że przez Tuska czy Kaczyńskiego macie mniejszą pensję, albo że kurwa emerytury nie będzie? No chyba jednak nie.
Rozumiem, że o tych sprawach to mógł myśleć np mój kuzyn u którego robili co drugie dzień rewizję, czy Kuroń i Michnik. Ale zwykły człowiek - a z jakiej racji.
Idąc do szkoły nie myśleliśmy o złym systemie ale o tym, że nas Zorska przepyta. Albo Pruchniewicz dwóję postawi.
Na studiach to samo - nie byłem przygotowany z Gramatyki Historycznej to się tego bałem a nie ZOMO w bazie.
No i żeby nie było nieporozumień, studiowałem w Poznaniu, więc te wasze wiadukty znam, KOLEGO!
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Coś niedobrego
Chyba jednak randkujecie , bo nie podejrzewam fuxa o skróty myślowe.Arno pisze: Kruszyn, FUX chyba użył skrótu myślowego
niestety nie pamiętam , trzeba było mieć starego ,chrzestnego czy kogokolwiek z bliskie rodziny mocno ustawionego żeby takie rzeczy sobie zafundować.Arno pisze: wyjazdów na studia... pamiętasz takie drobiazgi?
Taaa i przy okazji z zakładu pracy wynosili tyle ile dało się udźwignąć ....FUX pisze: ci co chcieli dorobić, szli na fuchę o 15.30 a nie o 18.30
Człowiek wyjedzie na dwa dni tyłek na mazurach wymoczyć a tu taki fajny wątek.

Nawet niech mi sie cytować i odpisać ,ale towarzysze opowiadacie w większości bzdury, to pewnie pozostałość po poprzednim ustroju...
Chusteczki w dłoń i powspominajcie ....
Link: http://www.youtube.com/watch?v=CVSQyouT ... re=related
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
burat pisze: nie nerwuj się w liceum nauczycielki też nie były ,a przez szacunek tak się zwracano
Buracik, mądrego to i warto posłuchać. Ogromny browar dla Pana Burata

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: Coś niedobrego
j33mbo, to tak tylko przez porządek , czy może masz coś może do Profesora Bartoszewskiegoj33mbo pisze: jaki profesor?? przecież on nie jest żadnym profesorem!

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Coś niedobrego
teraz wiadomo skąd Twoja dobra edukacjaArno pisze:studiowałem w Poznaniu, więc te wasze wiadukty znam, KOLEGO!

potwierdzasz jednak, że wspomnienia z przeszłości są przyjemniejsze niż ocena teraźniejszości, ale to wszyscy tak mamy
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Coś niedobrego
A ja mamKruszyn pisze: czy może masz coś może do Profesora Bartoszewskiego


https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Coś niedobrego
Kruszyn, bujaj się; kradli, to fakt.
, tak, jakby dzisiaj to nie fukcjonowało...
Ja w swej karierze pracą u najemcy, prócz praktycznej nauki zawodu, się nie zhańbiłem...


Ja w swej karierze pracą u najemcy, prócz praktycznej nauki zawodu, się nie zhańbiłem...
Dolce far niente 

Re: Coś niedobrego
do Profesora Bartoszewskiego nie mam nic, bo takiego nie znam.Kruszyn pisze: j33mbo, to tak tylko przez porządek , czy może masz coś może do Profesora Bartoszewskiego
a do Władysława Bartoszewskiego może i coś mam, ale nie widzę aktualnie potrzeby uzewnętrzniania się w tej sprawie
Re: Coś niedobrego
żeby nie było ja do niektórych szczególnie ostatnich wypowiedzi prof. Bartoszewskiego też mam kilka "ale" jednak jego życiorys jest taki ,że ja mu wypominać nic nie będę choć czasami jego wypowiedzi mnie bolą 

Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Coś niedobrego
FUX pisze: Ja w swej karierze pracą u najemcy, prócz praktycznej nauki zawodu, się nie zhańbiłem...
FUX, co ty wygadujesz ? ?
Re: Coś niedobrego
No to może dobrze , lepiej sie nie uzewnętrzniaj....j33mbo pisze: a do Władysława Bartoszewskiego może i coś mam, ale nie widzę aktualnie potrzeby uzewnętrzniania się w tej sprawie
Wybuduj mi huśtawkę to chętnie.FUX pisze: Kruszyn, bujaj
Nie wiem czy sie chwalisz czy rozpaczaszFUX pisze: Ja w swej karierze pracą u najemcy, prócz praktycznej nauki zawodu, się nie zhańbiłem...

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Coś niedobrego
Piter 35 pisze: A ja mam![]()
Ja też, jako prywatna osoba jest bardzo niewychowanym gburem.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Re: Coś niedobrego
to zrozumiałem ale co, jeżeli Twój biznes polegnie( czego oczywiście nie życzę) to nie podejmniesz pracy u kogoś bo to hańbiące ? ? ?FUX pisze: all time u siebie...
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
burat pisze: żeby nie było ja do niektórych szczególnie ostatnich wypowiedzi prof. Bartoszewskiego też mam kilka "ale"
Pewnie, że tak ale kto bez winy niechaj pierwszy nawala kamulcem.
burat pisze: jednak jego życiorys jest taki ,że ja mu wypominać nic nie będę choć czasami jego wypowiedzi mnie bolą
O to, to. I to naprawdę nie ma nic wspólnego z zatęchłym klimacikiem elyt. Ot zwykła przyzwoitość, szacunek i poczucie deficytu jakichkolwiek autorytetów. A obecnie, WSZYSCY w tym naszym kochanym Kraju, jesteśmy trochę jak te dzieci we mgle. Światełko rzecz dobra

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.