cytuję:
"Afera solna nie ujrzałaby pewnie światła dziennego, gdyby nie awaria linii produkcyjnej w zakładach Anwil SA we Włocławku. Niecałe dwa lata temu z powodu poważnego uszkodzenia instalacji elektrycznej jedne z największych w Polsce zakładów chemicznych przez blisko pół roku nie produkowały polichlorku winylu, do którego produkcji potrzebny jest chlor. Odpadem przy produkcji chloru jest tzw. sól wypadowa i jej także Anwil przez pół roku awarii nie dostarczał na rynek.
I nagle na rynku soli spożywczej i peklosoli do konserwacji mięsa zawrzało. Wielu małych producentów i handlarzy zwiększyło swoje obroty nawet o połowę. Niektórzy śmiali się, że nawet gdyby podnieśli cenę soli o 100 proc. i tak sprzedaliby wszystko na pniu – telefony z zakładów mięsnych i piekarni dzwoniły bez przerwy. Sprzedaż momentalnie spadła do poprzedniego poziomu, gdy tylko Anwil wznowił produkcję chloru i sprzedaż 600 ton soli wypadowej codziennie znów trafiało na rynek.
Stało się jasne to, o czym od dawna mówiło się wśród producentów soli – że na rynek spożywczy trafia masowo sól wypadowa z Anwilu SA. Kiedy kilku uczciwych producentów poinformowało nas o tym fakcie, zainteresowaliśmy się tematem. Nasze podejrzenia skoncentrowały się na trzech firmach odbierających sól wypadową, które na stronach internetowych oferują do sprzedaży także sól spożywczą."
Czyli, od kilku lat mówiło się o tym w branży, od niespełna 2 lat to już się stało oczywiste dla wszystkich, a teraz w końcu "kilku uczciwych producentów", poinformowało o tym dziennikarzy, którzy się sprawą zajęli i ją nagłośnili.
W normalnym kraju uczciwy producent to jest taki, który poinformowałby organa ścigania o tym, że inny przedsiębiorca robi przekręty, które zagrażają zdrowiu ludzi i jednocześnie zagrażają interesom uczciwych przedsiębiorców.
Dopóki tego się w Polsce nie nauczymy, dopóty będzie tu jeden wielki kryminał gospodarczy.
Oczywiście warunkiem byłoby aby zawiadomione instytucje kontrolne i policja gospodarcza poważnie i uczciwie podchodziły do swoich obowiązków.
Niestety, po odsunięciu przez demokratyczna większość od władzy PiSu, podczas rządów którego coś się zaczęło poprawiać, sprawy wróciły do swojej „normy” w naszym kraju.