Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
burat
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Bielawa
Auto: Łosiarrii , Baśka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 10:48

Konto usunięte pisze: uważam że nieposiadający powinni płacić dużo większe składki :-P
+1
Wydatki na dzieci są znaczącą częścią budżetu każdej rodziny jak również mają wpływ na naszą przyszłość. W obecnym stanie jak ktoś chce pójść na (mówiąc bardzo kolokwialnie ale chyba dobitnie) na łatwiznę i dzieci nie posiadać (bo zawsze znajdzie się milion powodów ku temu :cofee: ) powinien wpłacać większe stawiki które by w jakimś stopniu wyrównywały obciążenia społeczeństwa.

Co do tych którzy dzieci mieć nie mogą zawsze istnieje coś takiego jak adopcja (wiem ,że to nie jest proste u nas ale to inny temat)

Kruszyn pisze: ( szczególnie dla katoli)
stary ja nie jestem ortodoks ale to obraża mnie jako katolika też :cofee:


Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" :mrgreen:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 10:52

FUX pisze:Ciekawe, jaki system emerytalny był w erze kamienia łupanego... :giggle:
bardzo prosty. Nie miałeś dzieci i stada, które by się Tobą zajęło, to zjadał Cie krokodyl

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 13:54

burat pisze: stary ja nie jestem ortodoks ale to obraża mnie jako katolika też :cofee:
Ale co Cię obraża :?:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:07

Konto usunięte pisze: subiektywnie jako posiadacz dzieci uważam że nieposiadający powinni płacić dużo większe składki

Ok, na emeryture moga być większe ale pod warunkiem że za szkoły i lekarzy swoich dzieci zapłacisz sam , ze swojej kieszeni ,
to chyba logicznie wypływa z tezy że obywatel niemający dzieci nie zasługuje na świadczenia emerytalne
:->

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:12

Zbiorczo i w skrócie.

System z epoki kamienia łupanego jest zdrowy i efektywny - tzn. wpaja ludziom świadomośc, że warto miec dzieci. im więcej, tym lepiej - bo to stwarza większą szansę, że któreś na starość poda szklankę wódki. Albo przynajmniej ochłap podeszwy do żucia, jesli rodzinie gorzej się wiedzie.
I tak to trwało przez tysiąclecia, i obcy był nam problem spadającej dzietności (nadmierną regulowały wojny i epidemie), póki jakieś cwaniaczki nie wymysliły Postępu, Rozwoju, etc.

Postęp spowodował, że Państwo - na pewnym etapie Rozwoju - postanowiło zdjąć z człowieka cięzar troski o jego własny los.
Od tej pory (w uproszczeniu) czlowiek stał się Obywatelem, który zamiast robić dzieci i je wychowywać oraz kształcić (tak, aby na starość mogły być mu podporą), a także zamiast cięzko pracować i efekty tej pracy oszczędzać, pomnażając w ten sposób socjalne bezpieczeństwo własne i Rodziny - miał już inne obowiązki: zwłaszcza być lojalnym wobec Państwa, płacić podatki (m.in. na szkoły, które wychowają mu dzieci na następnych lojalnych Obywateli) i nie przywiązywać się zanadto do Rodziny (to ostatnie nie wszędzie się całkiem udało, patrz: PSL ;-)).
Po drodze Państwo (kierując się róznymi pobudkami, niektórymi nawet całkiem szlachetnymi) postanowiło dbać tez o ludzi starszych i chorych.
I to nawet przez chwilę działało, póki medycyna nie rozwinęła się zbytnio i nie przedłuzyła skokowo naszego średniego czasokresu spędzania czasu na wiadomym padole. Przy okazji, w postepie geometrycznym zwiększając koszt procedur medycznych.
Jesli dodamy do tego przemiany kulturowe (zwł. spadek znaczenia Rodziny, seks oderwany od motywowanej ekonomicznie prokreacji, etc.) - to się musiało zawalić.
I się właśnie wali, nie tylko przecież w Polsce.

I mamy do wyboru dwie opcje (obie niedoskonałe):
1) przypomnieć sobie samym i przypominać innym zasadę solidarności społecznej - tzn. płacić na rózne formy wspólnych ubezpieczeń coraz więcej, bez względu na to ile mamy dzieci (bo to w skali masowej nieistotne), ile i jak długo sami mamy nadzieję korzystać z dobrodziejstw emerytur i rent (nigdy nic nie wiadomo, co komu pisane....), i generalnie godzić się z tym, ze coraz mniejsza grupa ludzi pracujących będzie musiała utrzymywać coraz więcej osób "poprodukcyjnych", czy "produkcyjnych czysto teoretycznie" (specjlaiści po cichu mówią, że znaczna część stanowisk pracy dla sześcdziesięciokilkulatków będzie miała charakter "socjalny" :whistle: );
2) zdać sobie sprawę z tego, że efektywne systemy "publiczne" to mrzonka - i wrócić do starego myslenia o tym, że o jakości twej ewentualnej starości będzie decydować kombinacja trzech czynników:
- Twoje zdrowie po tej umownej 60-tce (czyli sprawność fizyczna i umysłowa, o ktorą warto zacząć dbać już za młodu, nie żrąc hamburgerów, nie nadużywając używek, ćwicząc, biegając i rozwiązując krzyzowki oraz ucząc się na pamięć wierszyków), czyli sznsa na jak najdłuższą samodzielnośc;
- Twoje oszczędności, najlepiej w postaci złota zakopanego w bezpiecznych miejscach;
- twoje dzieci, odpowiednio wyedukowane (by radzić sobie w życiu) i wychowane (by bez proszenia zaopiekowały się staruszkiem w razie potrzeby).
Wszystkie trzy czynniki wymagają pewnego wysiłku - bo przecież łatwiej jest zapuścić sobie młodo kałdun fizyczny i mentalny, żyć na kredyt oraz powierzyć dzieci szkole... albo w ogóle z nich zrezygnować.
Człowiek ma podobno Wolną Wolę.
Niektórzy z niej nie potrafią skorzytsać, innym Los uparcie podstawia nogę...

Dlatego przez tysiąclecia mielismy instytucję żebraka i odruch dobroczynności.

Nihil novi sub sole...
Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, o 14:22 przez WiS, łącznie zmieniany 1 raz.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:19

Kruszyn pisze: co Cię obraża
Jako nie-członek Kościoła Katolickiego odpowiem z pozycji bezstronnego kibica: słowo "katol" mnie też razi. Choć wiem, że często jest używane bez szczególnie złej intencji, ot, jako opis - taki po prostu skrócony z lenistwa "katolik".
Jak się tu lubimy, unikajmy drażnienia się słowami - po co nam to?
Jednym przeszkadza "katol", innym "pedał". Jednym "kibol", drugim "pisiak", trzecim "POjeb"... etc.
Warto się samemu pilnować - co mówię, "bom smutny i sam pełen winy" ;-)

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:36

Całkiem niedawno rozmawialiśmy o tym w niewielkim forumowym gronie, bo ktoś ze świata polityki zaproponował, aby wysokość emerytury uzależniona była od ilości posiadanych dzieci. Z jednej strony w porządku, bo dlaczego niby mam łożyć na wychowanie i edukację dzieci, które później będą pracowały na emeryturę mojego sąsiada :evilgrin: , podczas gdy on sam te same środki może przeznaczyć na życiowe uciechy :whistle:
Ale to tylko teoria, bo niestety nie jestem w stanie zagwarantować, że moje dzieci wyrosną na ludzi i w przyszłości same nie staną się obciążeniem dla systemu (patrz problem imigrantów w europie zachodniej), a wówczas sąsiad mógłby stwierdzić, że to mnie powinno się odebrać emeryturę, bo "wyprodukowałem" darmozjadów. Jeszcze innym problemem jest sprawa dzieci, które zostały dobrze wychowane, wykształcone i potrafią na siebie oraz innych zarobić, ale wyemigrowały z kraju. One również są bezwartościowe dla lokalnego systemu socjalnego :->
Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, o 15:18 przez rrosiak, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:45

rrosiak, no właśnie - dlatego albo "każdy się wyśpi, jak sobie pościele", albo "solidarnosć społeczna". Pierwsze dużo uczciwsze i tańsze, drugie drogie i niesprawiedliwe (bo płacimy podatki na cudze potrzeby), ale w sumie bezpieczniejsze.

Uwaga na marginesie: nawet gdybyśmy jednak chcieli zaryzykować i wybrać tradycyjny model indywidualnej odpowiedzialności, politycy nam nie pozwolą, tzn. w naszym imieniu wybiorą wariant drugi (solidarystyczny). Nie dlatego, że jest lepszy, ale dlatego, że dzieki niemu mają pracę ;-)
Więc warto pomysleć, jak toto reformować, by było choć ciut bardziej efektywne.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:53

WiS pisze: Jako nie-członek Kościoła Katolickiego odpowiem z pozycji bezstronnego kibica: słowo "katol" mnie też razi. Choć wiem, że często jest używane bez szczególnie złej intencji, ot, jako opis - taki po prostu skrócony z lenistwa "katolik".
Jak się tu lubimy, unikajmy drażnienia się słowami - po co nam to?
Jednym przeszkadza "katol", innym "pedał". Jednym "kibol", drugim "pisiak", trzecim "POjeb"... etc.
Warto się samemu pilnować - co mówię, "bom smutny i sam pełen winy" ;-)

A chodzi o słowo , myślałem że samo in vitro obraza uczucia czy wartości.Jestem katolikiem ,wiec czasem muszę odróżnić się od "wyjątkowych katolików" .
:evilgrin:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:55

esilon pisze:
Konto usunięte pisze: subiektywnie jako posiadacz dzieci uważam że nieposiadający powinni płacić dużo większe składki

Ok, na emeryture moga być większe ale pod warunkiem że za szkoły i lekarzy swoich dzieci zapłacisz sam , ze swojej kieszeni ,
to chyba logicznie wypływa z tezy że obywatel niemający dzieci nie zasługuje na świadczenia emerytalne
:->
Płaci, płaci. I za szkoły (kupuje dzieciom podręczniki, zeszyty i inną plastelinę - dając przy okazji zarobić swojemu bezdzietnemu koledze który tę plastelinę produkuje i skarbowi państwa płacąc Vat) i za leczenie (choćby lekarstwa).
Kiedyś czytałem bodajże w Sternie, że koszt wychowania i wykształcenia dziecka (w ówczesnym RFN) był porównywalny z kosztem Mercedesa S klasy wymienianego co trzy lata. Pewnie w Polsce nie wygląda to drastycznie inaczej.
Czyli Fido, zamiast jeździć S-klasą, ładuje kupę swojej prywatnej, zarobionej w ciężkim trudzie (niekiedy nawet nie ma czasu zajrzeć na forum) kasy oraz swojego czasu (co również z łatwością można przeliczyć na kasę) w wychowanie dzieci.
A mógłby powiedzieć, że mu się nie chce.

Tenże przykładowy Fido, nie dość, że ma mniej kasy (bo część wydaje na dzieci), to ma jeszcze mniej kasy (bo część czasu musi poświęcić dzieciom, a nie zarabianiu pieniędzy) i mniej odkłada na swój fundusz emerytalny, w jakiej by on nie był formie (bo mniej zarabia), więc na koniec będzie miał niższą emeryturę niż jego kolega - równolatek z podwórka, który się na dzieci nie zdecydował.

A przecież na emerytury dla nich obu będą zarabiały dzieci Fida... 8-)
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 14:55

rrosiak pisze: Z jednej strony w porządku, bo dlaczego niby mam łożyć na wychowanie i edukację dzieci, które później będą pracowały na emeryturę mojego sąsiada :evilgrin:
Za dużo tych porównań sąsiedzkich ,wyprowadzam się :wall:

































:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 15:00

Gal pisze: Kiedyś czytałem bodajże w Sternie, że koszt wychowania i wykształcenia dziecka (w ówczesnym RFN) był porównywalny z kosztem Mercedesa S klasy wymienianego co trzy lata.
Znaczy ,ze bezdzietny ,zapłaci ten sam vat co trzy lata, i tez da pracę salonowi i serwisowi. :-) Już nie wspomnę o hulaszczym życiu ...knajpy hotele, bary gdzie też bezdzietny płac.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, o 15:02 przez Kruszyn, łącznie zmieniany 1 raz.
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 15:00

Kruszyn pisze: Jestem katolikiem ,wiec czasem muszę odróżnić się od "wyjątkowych katolików" .
A to chyba, ze tak - jesli umówimy się co do definicji, czyli jesli "katolik" będzie opisywał chrześcijanina pobożnego i przepojonego Duchem, a "katol" takiego bardziej krwiożerczego, to ja jestem w stanie uznać różnicę.
Ale obawiam się, że problemy i nieporozumienia i tak pozostaną...
Btw., stary dowcip (z upodobaniem opowiadany niegdyś w polskich partiach prawicowych):
Rzym, igrzyska, Neron na trybunie, tłuszcza szaleje... czas na gwóźdź wieczoru.
Na arenę wyprowadają chrześcijan, po chwili wpuszczają lwy... wznosi się kurz, słychać ryki, jęki... po chwili kurz opada - lwy leżą rozszarpane.
- "No tak, a mówiłem: dawać chrześcijan, ale nie tych z ZChN-u!!!" - zżyma się cesarz :mrgreen:

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 15:12

Kruszyn pisze:
Gal pisze: Kiedyś czytałem bodajże w Sternie, że koszt wychowania i wykształcenia dziecka (w ówczesnym RFN) był porównywalny z kosztem Mercedesa S klasy wymienianego co trzy lata.
Znaczy ,ze bezdzietny ,zapłaci ten sam vat co trzy lata, i tez da pracę salonowi i serwisowi. :-) Już nie wspomnę o hulaszczym życiu ...knajpy hotele, bary gdzie też bezdzietny płac.
Co do Vatu - zgoda ;-)

Choć... Zaraz, a jeżeli ten bezdzietny nie kupi sobie Merca, tylko zainwestuje kasę w swój fundusz emerytalny? Dzieci Fida dostaną przepukliny żeby zarobić na takie emerytury... :-d
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 15:20

Gal pisze:
Choć... Zaraz, a jeżeli ten bezdzietny nie kupi sobie Merca, tylko zainwestuje kasę w swój fundusz emerytalny? Dzieci Fida dostaną przepukliny żeby zarobić na takie emerytury... :-d
chwila chwila - jak zainwestuje w fundusz, to zainwestuje w siebie - tak jak Fido zainwestował w swoje dzieci, czyli siebie (chyba że źle je wychowa i mu nic nie dadzą - ale tego nikomu nie życzę)
Ilu tu z nas nie chce miec emerytury jak Niemiec? jednych stać na płacenie dodatkowych składek, innych nie, ale też nie każdy Niemiec ma emeryturę pozwalającą na podróże dookoła świata
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 15:23

OBK H6 pisze: jak zainwestuje w fundusz, to zainwestuje w siebie
No nie - w tym właśnie problem. Bez dzieci Fida cała ta inwestycja (i każda inna) to tylko cyferki...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 16:50

Kruszyn pisze:
Gal pisze: Kiedyś czytałem bodajże w Sternie, że koszt wychowania i wykształcenia dziecka (w ówczesnym RFN) był porównywalny z kosztem Mercedesa S klasy wymienianego co trzy lata.
Znaczy ,ze bezdzietny ,zapłaci ten sam vat co trzy lata, i tez da pracę salonowi i serwisowi. :-) Już nie wspomnę o hulaszczym życiu ...knajpy hotele, bary gdzie też bezdzietny płac.
Co do wydatków codziennych i VAT to można przyjąć, że dzietni i bezdzietni wydają tyle samo. Jedni na mercedesa, inni na plastelinę. Różnica jest taka, że ten od mercedesa po przejściu na emeryturę staje się tylko i wyłącznie beneficjentem systemu. Podczas, gdy ten od plasteliny zrobił inwestycję i za siebie i za niego, wykształcając nowych konsumentów i nową siłę roboczą, która sprawia, że inwestycje tego pierwszego mają jakikolwiek sens.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 17:05

Konto usunięte pisze: Podczas, gdy ten od plasteliny zrobił inwestycję i za siebie i za niego, wykształcając nowych konsumentów i nową siłę roboczą, która sprawia, że inwestycje tego pierwszego mają jakikolwiek sens.

I takich nam potrzeba :mrgreen:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 17:32

Gal pisze: Płaci, płaci. I za szkoły (kupuje dzieciom podręczniki, zeszyty i inną plastelinę - dając przy okazji zarobić swojemu bezdzietnemu koledze który tę plastelinę produkuje i skarbowi państwa płacąc Vat) i za leczenie (choćby lekarstwa).

nie mówię że nie płaci, płaci płaci, także dodatkowo za plastelinę aby ktos mógł kupić merca, to prawda
ale jeżeli ma byc podział to niech się zacznie od początku a nie na końcu czyli przy emeryturze.......................ciekawym ile szkół i ilu nauczycieli Państwo mogłoby utrzymac gdyby kosztami obciązyć tylko tych z dziecmi, które musza się wykształcic bo ich rodzice inwestują :!: w swoja bezpieczną starość :!: ( z góry współczuję takim dzieciom)
obwiam się że koszty plasteliny oraz piórników z wyposazeniem to jednak ulamek......

i żeby było jasne, zgadzam się ,nich bezdzietni płaca większe składki bo nie będzie miał kto na nich pracować ( rodzice jedynaków zresztą też) tylko o ile większe będa emerytury tych samotnych, przecież Ci z dziecmi beda mieli wspomaganie na które składali się także Ci bez...............błedne koło niestety ;-)

jest jeszcze kolejne utrudnienie w tej łamigłówce, bezdzietni mieli zapewne rodziców, jak ich portaktowac jeżeli Ci rodzice nigdy swojej emerytury nie pobrali a płacili...........itd itp
Gal pisze: Bez dzieci.... cała ta inwestycja (i każda inna) to tylko cyferki...

spoko, Chiny i Indie dadza radę :-)

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 17:46

esilon,
Ernest, damy radę - dzieciaków nie ma ale My się znamy. To se pomożemy, jak już wiekowymi dziadkami będziemy 8-)


Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 17:52

esilon pisze: ciekawym ile szkół i ilu nauczycieli Państwo mogłoby utrzymac gdyby kosztami obciązyć tylko tych z dziecmi, które musza się wykształcic bo ich rodzice inwestują :!: w swoja bezpieczną starość :!: ( z góry współczuję takim dzieciom)

Słowo "inwestycja" jest w tym momencie w znaczeniu ogólnospołecznym. Nikt przy zdrowych zmysłach nie traktuje tego jako inwestycję w rozumieniu wkładam X, wyciągam Y, więc nie ma sensu dyskutować takich przypadków.
esilon pisze: i żeby było jasne, zgadzam się ,nich bezdzietni płaca większe składki bo nie będzie miał kto na nich pracować

Jest pewnie wiele innych "bardziej przyjaznych" możliwości na pobudzenie przyrostu naturalnego.
Można sprowadzać imigrantów - to chyba średni pomysł długofalowo jeśli chcemy zachować jakąś tożsamość.
Albo można wprowadzić wyraźne ulgi na dzieci. Np. jak w modelu francuskim - rodzina mieszkająca pod jednym dachem płaci jeden podatek. Im więcej osób, tym mniejszy podatek netto.

Takich rozwiązań jest pewnie więcej, samym becikowym nie rozrusza się przyrostu naturalnego. Bykowe też nie załatwi sprawy, bo single i bezdzietni mogą się zawsze wyprowadzić z kraju.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 18:05

Konto usunięte pisze: więc nie ma sensu dyskutować takich przypadków.
no to o czym ma być tu dyskusja ?
Gal pisze: Tak na kanwie ostatnich dyskusji co do właściwego wieku emerytalnego przyszło mi do głowy pytanie; czy ludzie bezdzietni w ogóle mają prawo do emerytury..? Czy mogą przestać pracować i otrzymywać jakieś pieniądze - z "systemu", "oszczędności" czy "inwestycji"?
Niby dlaczego?
z pytania wynika że jedyną inwestycją są dzieci, kto ich nie ma , nie ma prawa do zwrotu "oszczędności" bo źle "zainwestował"
np w S-klasse :-)
czyli z góry dzieci sa interesem, tak ogólnospołecznie oczywiście ;-)

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 18:15

rrosiak pisze: Ale to tylko teoria, bo niestety nie jestem w stanie zagwarantować, że moje dzieci wyrosną na ludzi i w przyszłości same nie staną się obciążeniem dla systemu (patrz problem imigrantów w europie zachodniej), a wówczas sąsiad mógłby stwierdzić, że to mnie powinno się odebrać emeryturę, bo "wyprodukowałem" darmozjadów. Jeszcze innym problemem jest sprawa dzieci, które zostały dobrze wychowane, wykształcone i potrafią na siebie oraz innych zarobić, ale wyemigrowały z kraju. One również są bezwartościowe dla lokalnego systemu socjalnego
Ależ oczywiście, jakiś procent dzieci zostanie bumami, jakiś procent wyjedzie za granicę, ale statystycznie rzecz biorąc, jak sądzisz, czy większą szansę na wychowanie przyzwoitego człowieka mają rodzice którzy mają dzieci czy ci którzy dzieci sobie darowali...? ;-)
esilon pisze: nie mówię że nie płaci, płaci płaci, także dodatkowo za plastelinę aby ktos mógł kupić merca, to prawda
ale jeżeli ma byc podział to niech się zacznie od początku a nie na końcu czyli przy emeryturze.......................ciekawym ile szkół i ilu nauczycieli Państwo mogłoby utrzymac gdyby kosztami obciązyć tylko tych z dziecmi, które musza się wykształcic bo ich rodzice inwestują w swoja bezpieczną starość ( z góry współczuję takim dzieciom)
obwiam się że koszty plasteliny oraz piórników z wyposazeniem to jednak ulamek......

i żeby było jasne, zgadzam się ,nich bezdzietni płaca większe składki bo nie będzie miał kto na nich pracować ( rodzice jedynaków zresztą też) tylko o ile większe będa emerytury tych samotnych, przecież Ci z dziecmi beda mieli wspomaganie na które składali się także Ci bez...............błedne koło niestety

jest jeszcze kolejne utrudnienie w tej łamigłówce, bezdzietni mieli zapewne rodziców, jak ich portaktowac jeżeli Ci rodzice nigdy swojej emerytury nie pobrali a płacili...........itd itp
Zapewniam Cię, że ta "plastelina" (jeżeli nie traktujesz tej plasteliny dosłownie), to nie jest ułamek...
Ale dobrze, policzmy ile wzrosłyby podatki dzieciatych, gdyby tylko oni utrzymywali szkoły; ile jest bezdzietnych małżeństw w Polsce? Takich bezdzietnych "docelowo" a nie na danym etapie życia. Kilka procent? 10%? Nie sądzę by było więcej. Jak jeszcze ograniczymy się do małżeństw których bezdzietność wynika wyłącznie z ich samodzielnej decyzji, to pewnie jeszcze mniej. Ile procent z naszych podatków przeznaczone jest na szkolnictwo? 1? 2? To o czym my mówimy? O wzroście opodatkowania "dzieciatych" o 0,1%..? 8-)


No dobra. Pewnie powinienem wyjaśnić teraz skąd ten wątek. Otóż byłem wczoraj na kolacji u znajomych. Było tam również małżeństwo bezdzietne z wyboru – według deklaracji. Pani, artystka z zawodu, opowiadała o swoich „okropnych sąsiadach” mieszkających obok. Rodzina ta uprzykrzała skądinąd doskonałe życie artystki, posiadaniem dzieci w liczbie czterech. Dzieci wrzeszczały, biegały po mieszkaniu, biegały po schodach, biegały i wrzeszczały, wrzeszczały i biegały. A poza tym, tam ciągle "gotowano zupki", przez co „śmierdziało na klatce”. W trakcie tej opowieści, najczęstszym określeniem jakiego ta Pani używała wobec tej rodziny, było „dziecioroby”. Pani była nieco pretensjonalna i może nie najbystrzejsza, ale z całą pewnością nie była jakimś prymitywem, a jednak „dziecioroby” wydawały jej się stosownym określeniem. Z tego co zrozumiałem, nie była to w najmniejszym stopniu rodzina patologiczna, jedyną ich przewiną było posiadanie czwórki dzieci. Biegających i wrzeszczących. Ale przecież nie z powodu biegania nazywała ich „dzieciorobami”…
Później rozmowa zahaczyła o plany zmiany wieku emerytalnego i sposoby sensownego inwestowania aby zabezpieczyć się na starość i nikt w całym towarzystwie zdawał się nie zauważać jak absurdalna jest dyskusja o inwestowaniu, jeżeli uważa się, że dzieci to przekleństwo.
No to po powrocie założyłem wątek, z nadzieją, że może w wyniku zastanowienia się, ktoś, kiedyś ugryzie się w język zanim nazwie sąsiadów „dzieciorobami”…
I nie, nie postuluję odebrania emerytur bezdzietnym. :-p
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 18:26

Gal pisze: Ile procent z naszych podatków przeznaczone jest na szkolnictwo? 1? 2? To o czym my mówimy? O wzroście opodatkowania "dzieciatych" o 0,1%..?
może 0,1 a może nie, jeżeli jednak padło hasło czy się nalezy to kwestia "sprawiedliwosci" społecznej trochę jednak dalej wybiega i taka segregacja woła o kolejne podziały............... ;-)
Gal pisze: Później rozmowa zahaczyła o plany zmiany wieku emerytalnego i sposoby sensownego inwestowania aby zabezpieczyć się na starość i nikt w całym towarzystwie zdawał się nie zauważać jak absurdalna jest dyskusja o inwestowaniu, jeżeli uważa się, że dzieci to przekleństwo.
z piętnowaniem tej Pani tez bym uwazał bo ludzie róznie sobie radzą, jedni twierdza ze tak wybrali inni że nienawidza hałasu itd............a może jednak po prostu nie mogła mieć i teraz działają mechnizmy obronne które pozwalają jej żyć................
Gal pisze: I nie, nie postuluję odebrania emerytur bezdzietnym
oczywistym było że się jakaś prowokacja szykowała :-)

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Czy bezdzietni mają prawo do emerytury?

Post 18 mar 2012, o 18:30

Gal pisze: jak sądzisz, czy większą szansę na wychowanie przyzwoitego człowieka mają rodzice którzy mają dzieci czy ci którzy dzieci sobie darowali...?

He he, sprytnie sformułowane pytanie, ale fakty są takie, że wielu nie próbuje wychowywać dzieci, a dzieci to dla nich sposób bieżące na życie (myślę o zagranicy, bo u nas póki co socjal na dzieci jest żaden).
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

ODPOWIEDZ