Jak zaszczepić angielski u najmłodszych ?

[Arno]

AMI - na szczescie wiekszosc rozumie, ze bez jezyka dupa blada.
Ale z drugiej strony nasi super genialni europarlamentarzysci przez rok nie zmusili sie do nauczenia jezyka. i jakos zyja.
i mozna zyc w tej naszej prowincji, wmawiajac sobie, zesmy Winkelriedem narodów a jednoczesnie puszyc sie na niewiadomo kogo.
Przeraza mnie taki Ziobro, ktoremu nie przyszlo do lba uczyc sie na studiach jezyka i ktory zero wysilku zrobil przez ten rok, a kase bierze.
w zasadzie taka postawa, to afirmacja kradziezy pieniedzy panstwowych. Biora olbrzymia kase, i uwazaja ze wszystko w porzadku, chociaz sa incommunicado? I na to narod daje przyzwolenie? To jest po pierwsze wstyd dla kraju, ze wysyla niedouczonych palantow. Po drugie to pokazuje jaki jest stosunek do jezykow.
To zjawisko widac w Zakopanem zima. Przyjezdzaja Ruscy i Ukraincy. Dlaczego tutaj? Bo sie moga dogadac. Dlaczego Polska B jezdzi na wakacje do Karwi itepe? Bo sie moze dogadac. Drogo jak w Grecji, zimniej, brudniej... ale za to po naszemu.

Mlodzi, nie stawiajacie sie na takiej pozycji. Jezyki to podstawa. Zeby miec dobra prace w Polsce i zeby miec prace na zachodzie.

[AMI]

AMI - na szczescie wiekszosc rozumie, ze bez jezyka dupa blada.

Bedac dzieckiem, a nawet mlodzieza czesto wcale sie w ten sposob nie mysli. No ok - moze nie myslalo przynajmiej za moich czasow, bo swiat byl nieco mniejszy jednak.
Teraz faktycznie o wiele prosciej wyjechac za granice. Duzo rodzicow i tak siedzi gdzies za granica "na zmywaku" - to i dzieci wiecej pewnie podrozuja.

Ale mimo wszystko - dzieci zyja w troche innym swiecie czasem i jesli po prostu ich sie tym nie zaciekawi, to rozsadkowo do tematu chyba raczej nie podejda :)

Co do reszty - cos w tym jest.
Chociaz to i tak pikus w porownaniu z tym, ze siedza za granica, np. tutaj w Irlandii, osoby po 4-5 lat i ani jednego zdania poprawnie po angielsku nie sa w stanie z siebie wydusic. I co wiecej - nie dociera, ze nauczenie sie jezyka, jak sie juz tutaj planuje posiedziec ulatwiloby im nawet nieco kariere, taka czy inna.

Rozumiem, ze nie kazdy ma talent - ja tez troche oporny jestem w materii, a do tego czasami mi mozg meczy przy ilosci akcentow uzywanych w firmie (kupa ludzi nie tylko z roznych zakatow wysp, ale i swiata - przy czym najgorszy jest i tak chyba lokalny akcent :)) Rozumiem, ze nie kazdy ma czas, zeby wysiadywac popoludniami w szkolach jezykowych - ale cokolwiek zeby sie nauczyc i probowac komunikowac z tubylcami.
A jest naprawde spora grupa osob, ktora nawet sama do urzedu nie pojdzie nic zalatwic, bo sie boi (wygodne w sumie wytlumaczenie) - i oczekuje, ze ktos z ich znajomych zalatwi wszystko za nich. A potem sa kwasy.

[Arno]

AMI dzieci chca sie tylko bawic. Trzeba je zmuszac.
Nie ma wyjscia.
W przedszkolu via zabawe mozna probowac, ale nie ucieknie sie od tego, ze to musi byc jednak nauka. a nauka to zlo dla dzieci

[AMI]

AMI dzieci chca sie tylko bawic. Trzeba je zmuszac.
Nie ma wyjscia.
W przedszkolu via zabawe mozna probowac, ale nie ucieknie sie od tego, ze to musi byc jednak nauka. a nauka to zlo dla dzieci

Ano

[Gootek]

OK.
Gdy juz język angielski został zaszczepiony u najmłodszych, to który język obcy powinien zostac zaszczepiony jako następny?

Czy jak przekonuje Adam Sankowski, powinien to być język francuski?
http://www.rp.pl/artykul/107684,841382- ... kiego.html

Może jednak niemiecki?

A czemu nie rosyjski?

Albo hiszpański?

No to może chiński?

[Chloru]

Kantoński albo mandaryński ;) dobrze jak będą mogły dogadać się z szefem ;))

[burat]

coś gdzieś słyszałem ,że tego "poszczekiwania" to trzeba się nauczyć do piątego roku życia bo potem to już się krtań inaczej u człowieka formuje i nigdy nie będziesz w stanie wyraźnie mówić po ichniemu

[So What!]

Лукашэнка, ja staniałbym na niemiecki, a potem chyba jednak chiński (dialekt kantoński oczywiście). Ewentualnie francuski, jako trzeci język.

[Azrael]

So What!, raczej Hiszpański. Zdecydowanie więcej userów globalnie niż francuski. Żeby się dogadać w zasadzie wszędzie trzeba by znać:

angielski, chinski, hiszpański, francuski, z takim zestawem to już można prawie wszędzie jechać, oczywiście jak ktoś ma ambicje to jeszcze rosyjski ;)

[marcyś]

A ja w przypadku kolejnego języka poszedłbym za głosem przyjemności, frajdy...
Angielski to mus, ale chyba trudno w tym wieku przewidzieć, który język jeszcze się przyda zawodowo. Bo zależy gdzie wiatry rzucą.
Więc jeśli lubi np. literaturę rosyjskojęzyczną, to sruu w stronę tegoż... A jeśli lubi ponarcić w Dolomitach - to włoski (lub niemiecki).
A jak lubi mangę... albo jest zagorzałym fanem Realu... itd. Motywacja dowolna.

Jakikolwiek język zaszczepiany z pasją (ucznia, nie nauczyciela/sponsora , przynajmniej nie tylko ) wejdzie szybciej i lepiej niż ten z musu. A trzeci i dalsze to już z rozpędu polecą

[busik]

a ja poprę Kubę - Hiszpański - pół świata tym gada, za oceanem czasem łatwiej się dogada po hiszpańsku (i więcej załatwi) niż po angielsku
Chiński lub japoński - dla przyjemności, bo obywatele tego świata są uczeni angielskiego (za to meksykanie i kubańczycy już nie)

[So What!]

Azrael, z hiszpańskim to rzeczywiście masz rację.

[leon]

angielski, chinski, hiszpański, francuski, z takim zestawem to już można prawie wszędzie jechać,

Ale w Rio nie pogadasz. Dopisałbym portugalski, Izaurę w oryginale można oglądać.

[Azrael]

leon, jak znasz bardzo dobrze hiszpański to jakoś tam się porozumiesz z pomoca rąk w Portugalii/Brazylii. Szansa że trafisz akurat do Rio i Twój rozmówca nie będzie znał żadnego innego języka niż Brazylijski Portugalski jest niewielka, a znając Portugalski Portugalski i tak miałbyś trudności. Znając te które podałem powyżej (a pewnie i łacinę) nauczenie się Portugalskiego w celu obejrzenia Izaury to już pestka ;)

[busik]

angielski, chinski, hiszpański, francuski, z takim zestawem to już można prawie wszędzie jechać,

Ale w Rio nie pogadasz. Dopisałbym portugalski, Izaurę w oryginale można oglądać.

dodajmy jeszcze setki języków plemion afrykańskich, żeby z dziką zwierzyną też się porozumieć

[leon]

Szansa że trafisz akurat do Rio

Są żadne, wiem. Ale i tak kupiłem rozmówki brazylijsko-polskie.

I jak się okazało, znając tylko angielski i trochę niemiecki, rozumiem więcej po portugalsku niż po węgiersku.

[busik]

są 3 języki na świecie, które nie wywodzą się od żadnego innego - językoznawcy do dzisiaj nie wiedzą skąd się wzięły i jak powstały - stworzono dla tych języków oddzielną grupę, gdzie se leżą i nikt się nimi nie zajmuje
1. estoński
2. węgierski
3. fiński

[Azrael]

OBK H6, bez przesady, trochę o nich wiadomo, naukowcy od nich też są.

[WiS]

Jesli ktoś chce na języku zarabiać, to:
- francuski, stanowczo dla kariery urzedniczo-eksperckiej w globalnych organizacjach międzynarodowych i w UE (wciąż wysoko ceniony, zwłaszcza w kuluarach);
- języki mocarstw regionalnych ("brazylijski" portugalski, arabski i turecki, rosyjski...) - dla specjalistow techniczno-biznesowo-politycznych, żeby się dogadać nie tylko na salonach w danej części świata;
- hiszpański faktycznie pokrywa duzą czesć świata, więc j.w.;
- chiński i japoński rzeczywiście niekoniecznie, uczą tam na potęgę angielskiego i zasadniczo mozna się dogadać (choć w Chinach podobno nie zawsze z każdym); btw, Chińczycy nawet jak opanują świat, to i tak angielski im się przyda, jako "najmniejszy wspólny mianownik" czyli uniwersalny język róznych chińskich diaspor.
W Polsce sensowne mogą się okazać ukraiński (wiadomo czemu), ale i np. szwedzki (bo Skandynawia to bardzo perspektywiczny partner; niby wszyscy tam znają angielski, ale relacje jakos tak się ocieplaja, gdy zagadać po ichniemu....).

Dla potrzeb turystyki i funu, ew. zgłębiania literatur w oryginale, faktycznie, co komu serce podpowiada, nie ma reguły. Kumpela uczy się np. staroirlandzkiego - kto bogatemu zabroni?

[Azrael]

Kumpela uczy się np. staroirlandzkiego - kto bogatemu zabroni?

Ja się aktualnie super intensywnie uczę łaciny :)

[busik]

OBK H6, bez przesady, trochę o nich wiadomo, naukowcy od nich też są.

są inne, więc i nacisk na zgłębianie ich historii lingwistycznej jest zdecydowanie mniejszy niż dla np. języków celtyckich
dlatego napisałem że nikt, bo w porównaniu z innymi rodzinami językowymi, to ułamek
swego czasu otarłem się o studia lingwistyczne, ale pozostałem tylko przy angielskim, nad czym ubolewam, bo mam ogromną słabość do hiszpańskiego

[Azrael]

OBK H6, choćby tutaj (a to nie jest poważne źrodło naukowe) masz dość dokładnie wyłożone jakie są podobne jezyki z tej samej grupy nawet w regionie Finlandii:

http://en.wikipedia.org/wiki/Finnish_language,nie jest to aż taki unikat. Na świecie jest od cholery dziwaczniejszych języków, szczególnie języki różnych ludów prymitywnych. Nie zajmowałem się tym nigdy, ale zdaje sie języki Indian należą do kilku jak nie kilkunastu rodzin językowych, a od ich gramatyki może rozboleć głowa.

[busik]

to sa cały czas odmiany fińskiego, a nie podobne języki
Az, poczytaj nawet dokładnie to co podesłałeś

Several theories exist as to the geographic origin of Finnish and the other Uralic languages, but the most widely held view is that they originated as a Proto-Uralic language somewhere in the boreal forest belt around the Ural Mountains region and/or the bend of the middle Volga.

to są teorie, nie ma pewności - i o to mi chodziło.
Dla wielu rodzin językowych możesz wyrysowac drzewa na kilkaset tysięcy lat wstecz - a dla tych trzech języków: nie ma pewności skąd się wzięły w europie i skąd się wywodzą
i o tym tylko chciałem
hej

[Gootek]

Dla wielu rodzin językowych możesz wyrysowac drzewa na kilkaset tysięcy lat wstecz

to poproszę o jakiś przykład

[Azrael]

to są teorie, nie ma pewności - i o to mi chodziło.

Nawet dla dobrze zbadanych i popularnych języków mamy tylko teorie. Taki los językoznawstwa historycznego i gramatyk historycznych. Wszystkie prace (skądinąd interesujące) indoeuropeistów są oparte na bardzo wątłych podstawach. Polecam artykuł w dzisiejszej gazecie o pochodzeniu imienia Mieszko.