Praca z polędwicami jest tym, co mi się czasami marzy... chociaż, chyba, jednak, jak już okolice gastronomii, to wolałbym z jęczmiennym słodem, na przykładAlan, Alan, Alan! pisze: Tluklem kiedys duze poledwice samotnie w piwnicy.

No przecież nie twierdzę, że każdy musi na tym biznesie być do przodu - ba, nawet nie twierdzę, że ktokolwiek (stąd rzeczona furteczka).Azrael pisze: Obadaj wyniki finansowe np. Noble Automotive ;)
Tylko jakoś mi się nie wydaje, żeby bystry inżynier mechanik kochający fajne auta nie znalazł lepszej alternatywy dla gliwickiego sowchozu... gdyby było mu tam jakoś szczególnie źle.
Z powyższego wynikło - że nie jest
