Zna ktoś ?
Właśnie obejrzałem walkę z Nottingham z Hiralesem i jestem pod ogromnym wrażeniem. Jednogłośnie, po 12. rundach (dwa razy 119:90 i raz 120:80).
no powiem ci ,że po walce z Kliczko myślałem ,że się objawił jakiś nowy talent ale dziś to było dziecko we mgle te uderzenia jak cepem ,po którym Haye go w końcu trafił nie wiem co miały oznaczać ,chyba tylko bezsilność Szkoda bo liczyłem ,że wpierdzieli krzykaczowi
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają"
esilon, może nie az tak ale Kliczkki odejdą niepokonani, Wach jest za cienki No zawsze można spróbować wyrzuć 100 pln ,bo jak jakimś cudem mu wyjdzie to kumulacja
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
no dziś będą się chłopaki klepać ,szans raczej Wachowi nie daję choć przygotowywał się do walki u mnie po domem (w Dzierżoniowie ) choć niespodzianki się zdarzają więc życzę mu jak najlepiej
tu jest niezła sytuacja sędzia mistrz (zakończenie walki )
Po pierwszej rundzie byłem pewien że to potrwa bardzo krótko. Kliczko zaczął wsadzać swoje prawe i one dochodzily bez kłopotu. Takich rzeczy nikt nie wytrzymuje długo. A ten skubaniec wytrzymał to przez 12 rund. Pod tym względem Wach jest mistrzem
"Chcę przeprosić wszystkich kibiców, zawiodłem. Miałem szansę na zwycięstwo, ale zabrakło mi czasu - skomentował Mariusz Wach, cytowany przez sport.pl"
Gdyby walka trwała 24 rundy, to z pewnością Kliczko by padł ze zmęczenia od zadawania ciosów
Nam się Wach skojarzył z Nickiem Diazem z UFC, który, żeby się bardziej zdenerwować na przeciwnika, pozwala, żeby go tamten trochę najpierw zlał po gębie Tylko tutaj nie doszliśmy do etapu kontrataku
Czasem jakiś przebłysk był, jednakże klasa Kliczki była druzgocąca.
Ręce trzymał nad gardą, a Kliczką walił mu między nie w nos.
Ti jest ta technika. On każdy skrawek wolnego wykorzystał.
Gdyby takie Wachy, Szpilki zaczynaly boksowac w wieku lat 13, to by mieli szanse na prawidlowy rozwoj techniki. Najczesciej jednak ta droga zaczyna sie, gdy taki stadionowo - uliczny bandyta juz ma zakorzenione fatalne nawyki wziete z podworka i wtedy niezwykle ciezko jest taka "uksztaltowana" osobe przerabiac na boksera.
Oczywiscie pomijam to, czy nasi wspaniali trenerzy by tych talentow nie zniszczyli w zarodku, lub stworzyli kolejnych "niemieckich" mistrzow...