Przepisy i przypisy

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 16 lip 2012, o 23:09

OBK H6 pisze: wręcz przeciwnie - biorę z wkładem :giggle:
Koziołku ale cena już inna .... :-d


Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

Kubik1
5 gwiazdek
Auto: impreza 2,0
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 16 lip 2012, o 23:40

Dajcie jakis przepis na grilla . Muszę coś przygotować dla zony aby nie myślała że rozpaczam .

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 16 lip 2012, o 23:53

Kruszyn pisze: wyłóż słoniną, tania i da smak. Tak jak mówiłem , nie dało się zjeść (przynajmniej dla mnie) jak kapusta się przypaliła.W takim kociołku nie możliwości kontrolować dania. Myślę ,że słonina ,boczek, pomidory, papryka, pyry. Nie wiem , jadłem parę razy ale nigdy nie udało mi się trafić dobrego kociołka tego typu. Dla mnie to ściema, w otwartym nad ogniem zrobię genialne danie.
A się czepiacie.
Kociołek to danie rustykalne, a nie kuchnia francuska. Polska bigosem stoi, więc płacz, że "kapustą jedzie" jest nie na miejscu (nawet, jak kapusta nieco przypieczona).
Ale jedna rzecz mnie uderzyła w zdjęciu powyżej - kociołek robi się na żarze a nie na ognisku...
Fakt, trzeba ognisko palić od rana, żeby żaru było dosyć.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 00:08

Gal, no właśnie, musi być idealna temperatura, bigos z dużą ilością tłuszczu i inaczej się go "przypala na gazie". Spalona kapusta z kociołka nie jest zjadliwa.Daje posmak metalu.
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 07:08

OBK H6 pisze: tego też się domyślam, że w otwartym łatwiej pewne rzeczy kontrolowac - dlatego byłem ciekaw czy ktoś ma jakiś myk na zamknięty kociołek :-)
z boczkiem nie chodzi o kasę, tylko o to, że szkoda mi tak dobrej rzeczy którą uwielbiam w dużych ilościach, a od żeliwa się szary robi i nie ten smak - o to mi lotto

Dostałem taki żeliwny kociołek od kolegi Tasiora, który już na forum nie zagląda. On przygotowuje w nim regionalne danie z Zawiercia o nazwie "Prażonki" http://pl.wikipedia.org/wiki/Pra%C5%BConki

Pamiętam, że smarował całe ścianki grubo margaryną w kostce (Palma), a potem chyba wykładał plastrami ziemniaków. Ale dopytam, może zajrzy.

Klema
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Auto: Subarynka RX
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 12:10

Jadłem z 2 dni temu kociołek, który wyłożone ścianki miał boczkiem. Jak dla mnie bomba. :->

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 18:20

Klema pisze:Jadłem z 2 dni temu kociołek, który wyłożone ścianki miał boczkiem. Jak dla mnie bomba. :->
Boczek albo słonina, jak sugerował Kruszyn, są najlepszym "izolatorem". Jak ktoś nie lubi kapusty to niech jej nie daje, tak jak ja nie dodam margaryny, bo jej nie lubię i zepsuje mi smak każdego dania.
Kremy na bazie margaryny są dla mnie niejadalne. Jajecznica, czy jajka sadzone na margarynie, takoż.
Jak chcecie tłuszczu roślinnego to używajcie oleju - oliwy, słonecznikowego, rzepakowego, arachidowego, ryżowego czy kukurydzianego - ale nie margaryny. Trzy ostatnie świetnie pasują do dań słodkich, słonecznikowy też.
Każde żeliwo, żelazo i stal nie-nierdzewną, trzeba wypalić. Polega to na wysmarowaniu wnętrza naczynia warstwą tłuszczu (obojętnie jakiego) i spaleniu tego tłuszczu tak, żeby węgiel z węglowodorów osadził się na ściankach. Kilkakrotnie.
I wtedy nic nie przywiera.
Pod jednym warunkiem; nie myje się tego agresywnymi detergentami.
Wiem, nie jest to zgodne z HACCP.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 19:40

OBK H6 pisze:no to dawajcie coś ciekawego do kociołka

Obrazek

wiem że można cokolwiek wrzucić, ale ciekaw jestem czy ktoś ma jakieś swoje specjały, co powalają. Gulasz zupy nie bardzo mnie intereszą, bardziej cos konkretnego.
Ostatnio robiliśmy karkówkę i żeberka z warzywami, ale większosć przeszła smakiem kapusty
co polecacie dusze? :-)
Może zmień sobie kociołek na taki :giggle:
Załączniki
kociolek.jpg
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 19:59

Gal pisze: Kremy na bazie margaryny są dla mnie niejadalne.

Z tego to wyrób kremopodobny wychodzi. Fuj.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 17 lip 2012, o 21:17

Dla amatorów kociołka:
1. Dobrze wypalić żeliwo (wysmarowane tłuszczem) przed używaniem go do przygotowania potrawy.
2. Ścianki kociołka zaizolować jakimś tłuszczem (słonina, boczek, ostatecznie jakiś olej).
3. Nałożyć do środka cokolwiek co w duszy gra, plus sól, plus zioła i dusić powoli na żarze. Na pewno będzie dobre.
4. Robienie tego nad ogniskiem jest ryzykowne, bo ma się niemal pewność przypalenie.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Tasior_Miedziak
4 gwiazdki
Lokalizacja: z zaświatów
Auto: Czarny karawan na gnojówkę
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 01:26

Ech... amatorzy :-P

Na prośbę Fida, parę słów o prażonkach. Nie pieczonkach. Tak samo jak mówi sie „sweter”, a nie „cwetr” ;-) Chociaż podobno w okolicach Rybnika czy Sosnowca mówią pieczonki. NIe mówi się też kociołek, tylko garnek. Wychowałem się na prażonkach. W Zawierciu skąd pochodzę, w piątek i sobotę wieczorem zazwyczaj ludzie robią prażonki. Przed domami czy blokami. Bez znaczenia. Grill też się niestety stał popularny, ale nie tak jak prażonki.

GARNEK
Garnki do prażonek w zasadzie można kupić wszędzie a to oznacza, że na Allegro też. Garnek ma być ŻELIWNY i żaden inny. Czasami w środku, zdarza się że jest emaliowany na biało. To bardzo ułatwia mycie po prażeniu. Ja używam tradycyjny, nieemaliowany w środku. Unikać garnków aluminiowych i takich cienkich całych emaliowanych. Garnek powinien ważyć kilka kilogramów. Bardzo dobre garnki do prażonek produkuje Odlewnia Żeliwa Ciągliwego w Zawierciu. Garnek powinien być pięciokilogramowy. Czasami, ale bardzo rzadko zdarzają się garnki 3 lub 6 kg. Też są dobre. Najpopularniejsze są jednak te o pojemności 5 kg. Garnek ma mieć krótkie (ok. 10 cm) – trzy nóżki. Nowy garnek należy odpowiednio przygotować. Jest tylko jeden sposób. Obieramy 2 kg ziemniaków, nalewamy do garnka pełno wody i wrzucamy obierki, nie ziemniaki. Gotujemy tak z 20 minut. Na ognisku lub na gazie. Bez przykrycia. Potem wymyć i gotowe.

PRZYGOTOWANIE
Przygotowanie i prażenie prażonek to towarzyski rytuał i dlatego są takie fajne. U mnie w rodzinie zazwyczaj prażonki przygotowuję osobiście. Jak idziemy do znajomych to zazwyczaj robię to wspólnie z gospodarzem popijając wódeczkę. Kobitki sobie plotkują, my robimy prażonki. Co jakiś czas nas poganiają wpadając na kielicha do kuchni. I tak się to toczy.
Garnek należy wewnątrze grubo wysmarować plantą lub smalcem (obecnie rzadko stosowany). Garnek wykleja się plasterkami boczku wędzonego bez skóry i grubymi plasterkami ziemniaków. Na przemian. Żadnej słoniny. Potem wkładamy warstwę ziemniaków, tak ze 3 cm. Ziemniaki mają być pokrojone w grubą kostkę. Garść plasterków kiełbasy i kilka plasterków wędzonego chudego boczku bez skóry. Na ziemniaki garść cebuli w plasterki i garść drobno pokrojonych buraków. Solidne trzy szczypty soli. Pieprzu nie żałować. Żadnych innych przypraw. Ułożyć drugą warstwę. Następnie wziąć pokrywkę trochę mniejszą niż garnek i ubić. Układać warstwy, solić, pieprzyć i ubijać, aż zrobi się czubek. Na czubek układamy plastry planty lub smalcu. Na garnek 5 kg należy zużyć ¾ planty. Przykryć czterema dużymi liśćmi kapusty. Jak nie ma, to papierem śniadaniowym i niczym innym. Liście mają wystawać 5-10 cm poza brzegi garnka. Przyłożyć pokrywkę i dokręcić. Powinno ledwo się mieścić i ledwo ledwo dać się dokręcić. Gotowe.

Parę faktów
1. Wszystko zależy od ziemniaków. Przy włożeniu ¾ kostki planty lub smalcu czasami prażonki wyjdą tłuste, czasami chude. Nie ma reguły. Zależy to wyłącznie od gatunku ziemniaków. Po prawie 20 latach prażenia nigdy nie wiem jakie wyjdą. I to też jest super. Zdarza się też, że się nie udają i to wcale nie rzadko. Mogą się trafić słabe ziemniaki, można też niedokręcić pokrywki i przejdą dymem. Mozna też za dużow wypić podczas prażenia i spalić.
2. Czy można dodawać coś do prażonek? Można i nawet należy eksperymentować. Mój szwagier dodaje trochę plasterków marchewki i przez to jest moim wrogiem ;-) Niektórzy wkładają skrzydełka kurczaka. Niektórzy nie dodają buraków bo im śmierdzą piwnicą. Moja siostra tak ma. No skubana wyczuje buraki z zamkniętymi oczami.
3. Nie dawać dużo cebuli bo się zrobi ciapa zamiast fajnych prażonek. Za dużo cebuli spowoduje też niekorzystne zmiany w smaku bo cebula jest słodka. Także uważać na cebulę. Cztery duże na cały garnek 5 kg jest OK.
4. Buraki. Trzeba pamiętać, że daje się je do prażonek dla koloru, a nie dla smaku. Należy je pokroić w plasterki i te plasterki jeszcze pokroić na takie mniejsze części jak mniej więcej moneta 2 PLN. Uważać z ilością bo nie ma nic gorszego niż słodkie od cebuli i buraków prażonki. One mają być słone. Nie słodkie. Trzy średnie buraki na garnek 5 kg jest OK.
5. Kapusta na wierzchu. Tego się nie je. No chyba, że ktoś bardzo lubi, jak moja babcia. Służy do USZCZELNIENIA garnka, a konkretnie styku garnka i pokrywki. Do garnka nie może się dostać dym, bo prażonki będą niejadalne. Będą śmierdziały dymem, a to nic przyjemnego.
6. Podczas prażenia garnka się nie rusza. Nie miesza, nie otwiera. Generalnie nie kombinować. To się zawsze źle kończy.
7. Drewno najlepsze takie co się szybko i mocno pali. Mokre gałęzie się nie nadają. Rozpalamy ognisko. Ognisko ma być duże, a nie popierdółka. Jak już się „fest” rozpali, rozgarniamy i wstawiamy garnek. Palimy średnio i tak 5 do 15 cm od garnka. Najczęstszy błąd to zbyt ostre palenie. Nie wiem dlaczego ludzie myślą, że trzeba ostro palić żeby się upiekły. Tak naprawdę wystarczy palić „tak sobie” przez 30-40 minut i wyjdą takie przypieczone, ale nie spalone. To jest ideał. Robię prażonki cały rok. W zimę na ostrym wietrze wystarczy palić tak nie za mocno i wychodzą rewelacyjne prażonki.
8. Najlepsze prażonki wychodzą ze starych ziemniaków. Młode ziemniaki to sztuka uprażyć. Zwierają więcej wody i rzadko wyjdą przypieczone. Łatwo je spalić.
9. Jaki ogień? Tego Wam nie powiem niestety. Ja to po prostu wiem i tyle. Wychowałem się w wielopokoleniowej rodzinie gdzie od zawsze się prażyło. Potem prażyłem sam, z kolegami. Wiem kiedy dołożyć, kiedy rozgarnąć ogień i kiedy wyciągać. Tego się nie da chyba ot tak opisać. Najlepiej się nauczyć przy kimś, jak on praży lub samemu eksperymentować.
10. Kiedy wyciągać z ogniska? Ustawić się z wiatrem 20 m od ogniska i wąchać. Da się wyczuć czy już pachną, czy są przypieczone czy też się przypaliły. 30 minut wystarczy. Max. 40 minut.
11. Podczas prażenia czasami garnek gwiżdże i pluje wodą lub tłuszczem. To prawidłowy objaw.
12. Zapach. Prażonki pachną na całą okolicę. To jedyny, z niczym nie dający się porównać zapach. Każdy kto raz poczuje, potem na zawsze będzie pamiętał jak pachną prażonki.
13. Do prażonek idealnie nadaje się sałatka z pomidorów i cebuli. Żadna inna.
14. Ze względu na fakt iż prażonki są potrawą tłustą, idealnie sprawdza się czysta wódka jako alkohol towarzyszący. Wtedy wódka smakuje nieco inaczej. Normalnie wódki nie znoszę, a przy prażonkach innego alkoholu nawet sobie nie wyobrażam.
15. Najlepiej prażonki przygotowuje się po paru głębszych. Nie bawić się w aptekarza. Wrzucić warste ziemniaków i resztę. Posolić, popieprzyć. Ile? A ile wyjdzie...

Jutro wkleję parę zdjęć z przygotowania i prażenia. Ja prażę cały rok. Najbardziej lubię robić prażonki w zimę. Mam takiego jednego kolegę w Zawierciu co zawsze w zimę z nim prażę. Najpierw się podczas przygotowania trochę pod humor wstawimy. Potem bierzemy flaszeczkę i na dwór. Palimy ognisko. Flaszka do śniegu i sama się chłodzi. Klimat odlotowy. Po ciemku, na mrozie, popijając wódeczkę, robimy sobie prażonki na ognisku. Potem wchodzimy do domu z tymi pachnącymi prażonkami. Zawsze jakiś sąsiad wpadnie żeby spróbować bo to tak pachnie, że trudno się oprzeć. W najbliższy weekend zbiera się część mojej rodziny u babci. Będzie pewnie ze 30-40 osób. Oczywiście robimy prażonki. Wspólne przygotowanie w takiej grupie połączone z popijaniem wódeczki to bardzo fajne doświadczenie. Będziemy prażyć cztery lub pięć garnków. Jak zwykle będą dyskusje które są lepsze, które fajniej przypieczone, czy marchewka w prażonkach ma rację bytu, itd. Itp. Ludzie po nałożeniu prażonek zaczynają się wymieniać :-) Z talerza na talerz przekładają bo ten woli przypieczone, tamten nie lubi buraków i wymienia się z kimś kto je lubi, a nie lubi kiełbasy. Taki klimacik :-D

Kto raz spróbuje nie będzie chciał nawet splunąć na grilla. Prażonki to znacznie więcej niż potrawa. Wspólne przygotowanie, wspólne prażenie. Bardzo towarzyska potrawa.
Ostatnio zmieniony 18 lip 2012, o 01:41 przez Tasior_Miedziak, łącznie zmieniany 1 raz.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 01:38

Tasior_Miedziak pisze: Ech... amatorzy :-P
Nie każdy jest z Zawiercia :giggle:
Tasior_Miedziak, ładnie opisane :thumb: Smaka zrobiłeś :-)
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 01:38

Tasior_Miedziak, dobre
Prażonki to znacznie więcej niż jedzenie. Wspólne przygotowanie, wspólne prażenie. Bardzo towarzyska potrawa.
I to w tym wszystkim najbardziej się liczy . Parę razy uczestniczyłem :thumb:

Poopowiadaj, trochę o żeglowaniu w odpowiednim wątku :whistle:

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 01:39

danikl pisze: Poopowiadaj, trochę o żeglowaniu w odpowiednim wątku :whistle:
Kurs żeglarski sie robi to opowieści starego marynarza Ci potrzebne :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 01:46

No właśnie na spotkaniu w Jachrance Tasior_Miedziak troche nas uraczył opowieściami . Przy okazji parę cennych uwag przekazał, dzięki temu zdobyliśmy puchar tych regat 8-)

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 07:51

Gal pisze: Każde żeliwo, żelazo i stal nie-nierdzewną, trzeba wypalić. Polega to na wysmarowaniu wnętrza naczynia warstwą tłuszczu (obojętnie jakiego) i spaleniu tego tłuszczu tak, żeby węgiel z węglowodorów osadził się na ściankach. Kilkakrotnie.
I wtedy nic nie przywiera.
Może być margaryna? :-d
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 08:54

Tasior_Miedziak, pięęęęęęękny opis . Dzięki :thumb:

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 10:09

Tasior_Miedziak, ale smaka narobiłeś :-d
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 11:01

Tasior_Miedziak o tototo
pięknie napisane - czekam na zdjęcia z instrukcją picia, tfu palenia :giggle:

:thumb:
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 11:14

No nieźle....
Brzmi apetycznie. :thumb:

Tasior_Miedziak
4 gwiazdki
Lokalizacja: z zaświatów
Auto: Czarny karawan na gnojówkę
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 12:46

mały 5150 pisze:
Gal pisze: Każde żeliwo, żelazo i stal nie-nierdzewną, trzeba wypalić. Polega to na wysmarowaniu wnętrza naczynia warstwą tłuszczu (obojętnie jakiego) i spaleniu tego tłuszczu tak, żeby węgiel z węglowodorów osadził się na ściankach. Kilkakrotnie.
I wtedy nic nie przywiera.
Może być margaryna? :-d
@Gal
Prażonki zawsze będą przywierać. Nie ma na to rady. Czym by nie wysmarować wczesniej garnka. Zawsze będzie przywierać i chyba tak ma być. Super takie przypieczone wychodzą. Skubanie garnka po uprażeniu to super zabawa. Ludzie się zazwyczaj biją o przypieczone ziemniaki, kiełbasę czy boczek.

@Maly
Margaryna się nie nadaje niestety. Zawiera dużo wody i smakuje zupełnie inaczej. Weź jakąkolwiek margarynę do smarowania rzuć na patelkę i na gaz. Wtedy zobaczysz ile to ma wody.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 13:00

Tasior_Miedziak pisze:Ech... amatorzy :-P

Na prośbę Fida, parę słów o prażonkach...

PRZYGOTOWANIE
Przygotowanie i prażenie prażonek to towarzyski rytuał i dlatego są takie fajne. U mnie w rodzinie zazwyczaj prażonki przygotowuję osobiście. Jak idziemy do znajomych to zazwyczaj robię to wspólnie z gospodarzem popijając wódeczkę. Kobitki sobie plotkują, my robimy prażonki. Co jakiś czas nas poganiają wpadając na kielicha do kuchni. I tak się to toczy.

14. Ze względu na fakt iż prażonki są potrawą tłustą, idealnie sprawdza się czysta wódka jako alkohol towarzyszący. Wtedy wódka smakuje nieco inaczej. Normalnie wódki nie znoszę, a przy prażonkach innego alkoholu nawet sobie nie wyobrażam.
15. Najlepiej prażonki przygotowuje się po paru głębszych. Nie bawić się w aptekarza. Wrzucić warste ziemniaków i resztę. Posolić, popieprzyć. Ile? A ile wyjdzie...
...
Najpierw się podczas przygotowania trochę pod humor wstawimy. Potem bierzemy flaszeczkę i na dwór. Palimy ognisko. Flaszka do śniegu i sama się chłodzi. Klimat odlotowy. Po ciemku, na mrozie, popijając wódeczkę, robimy sobie prażonki na ognisku.
...
Wspólne przygotowanie w takiej grupie połączone z popijaniem wódeczki to bardzo fajne doświadczenie.
...
Wspólne przygotowanie, wspólne prażenie. Bardzo towarzyska potrawa.
Ja to chyba sobie takie prażonki bez tego garnka zrobię. :mrgreen:
czarne jest piękne...

Cybb
0 gwiazdek
Lokalizacja: zezŁomiankuff
Auto: Forek 2.0XT MY 03, junkers powered by Jako
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 14:10

Kurde - musze taki garnek pozyskac, nie ma totamto :->

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 18:43

Tasior_Miedziak pisze: Ech... amatorzy :-P
No kurde, profeska... :mrgreen:
Kogo jak kogo, ale Tasiora bym chyba nigdy nie podejrzewał o związki z kuchnią.
Akceptuję wszystko com przeczytał, bo z praktyką nie warto dyskutować z pozycji teorii (a w życiu zrobiłem z sześć potraw z kociołka, pardon - garnka).
Mam dwa pytania:
1. Ten numer z obierkami ziemniaków - jak to ma niby działać?
2. Planta - o ile pamiętam, to Planta pojawiła się jakieś dwadzieścia lat temu, przedtem jej nie było. O ile wiem, Planta to też "margaryna" (uwodorniony płynny tłuszcz roślinny), tylko nie przeznaczony do smarowania pieczywa, a wyłącznie do smażenia. To ja jednak pozostałbym przy niezdrowych tłuszczach zwierzęcych. Twoja Mama, Tasior, z całą pewnością Planty nie stosowała ;-) .
A poza tym, zastosuję się następnym razem do całej reszty w całej rozciągłości 8-) .
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Klema
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Auto: Subarynka RX
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Przepisy i przypisy

Post 18 lip 2012, o 21:05

Co do Planty się zgadzam. Nie ma to jak dobry smaluszek albo tłuszczyk z boczusia. A i w kociołku świetnie się sprawdza. :-)

ODPOWIEDZ