esilon pisze: czyli szykana u Ciebie nie jest potrzebna , jej funkcje spełniaja ruchome zapory
Arno pisze: bohaterstwo jest dobre i przeświadczenie o własnej doskonałości do pierwszego nieominiętego jednak dziecka.
Azrael pisze: Inna sprawa że ja generalnie uważam że dzieci powinni mieć ludzie którzy się nimi chca i mogą opiekować
Opisałeś SzwecjęWiS pisze:Dobra, to dla odmiany serio (choć sprawa jest oczywista i chyba nie raz już tu omawiana) - moja idealna wizja polskich dróg:
1. Wszelkie drogi przelotowe między miastami, jesli już niekoniecznie wielopasmowe, to chociaż z szerokimi poboczami, częstymi mijankami i jak największą liczbą obwodnic - czyli zero terenów zabudowanych po drodze. I konstruowane tak, że przecietny kierowca, przecietnym autem, jest w stanie w normalnych warunkach jechac tam 120-130 na godzinę plynnie (ekologicznie!) i bez śmierci w oczach. A Jarmaj 200
2. Z tych dróg, gdzie jest mozliwe bezproblemowe osiągniecie średniej przelotowej np. 110 przy jeździe 120-130, zjeżdżamy do miast i wsi - i tam już zwalniamy do tych np. 50, a przy szkołach i na bardzo wąskich uliczkach osiedlowych czy śródmiejskich nawet i do 20 - ale na bogów, tylko tam! Bo jak mamy do przejechania dwa kilometry, to prędkośc jest właściwie bez znaczenia. A nie raz po raz na krajówce. Bo tam jej ograniczanie jest albo fikcją, albo zlośliwością. A często kombinacją jednego i drugiego.
3. Wielopasmowe ulice wielkomiejskie - zaleznie od pory dnia, roku i natężenia ruchu (kołowego, ale też pieszego - ograniczenia koło szkoł w wakacje i w nocy to absurd), elastycznie, jak trzeba to do 50, ale jak można to i do 120, na przykład.
I wtedy, proszę, można to egzekwować - ale dając żyć normalnym ludziom.
A, i jeszcze 4. - przyzwoity tor asfaltowy i szutrowy przynajmniej jeden w każdym województwie, z niezabijającymi cenami, żeby kto ma taką chęć i potrzebę mógł sobie poszaleć i spuścić nadmiar adrenaliny poza ruchem drogowym.
Niby oczywiste, ale jakoś trudne do wprowadzenia w życie
Azrael pisze: Ale to przez 1h dziennie, a co przez pozostałe 23?
Kubik1 pisze:Opisałeś Szwecję
Azrael pisze: dzieci powinni mieć ludzie którzy się nimi chca i mogą opiekować i nie powinny one biegać samopas po jezdni nie ważne czy jest tam dozwolone 15kph czy 150kph... Ale tutaj jestem radykalny i pewnie się wiele osób ze mną nie zgodzi, umiem z tym żyć.
To niby dlaczego mamy jeździć po prawej stronie? Bo takie jest prawo? Niech każdy jeździ po której jest mu wygodniej.I jeśli nie ma szkody to nie ma uzasadnienia.A jeśli????Azrael pisze:
W ogóle uważam ze za dużo jest prawa i regulacji w życiu. Tak samo mi mo ze sam zawsze jeżzę na światłach i zawsze wszytskich do tego namawiałem równocześnie byłem zawsze wrogiem nakazu jazdyna światłach. Podobnie z pasami itp. Oczywiście CI co nie zapinają powinni ponosić konsekwencje finansowe np. w razie wypadku, ale zupełnie nie akceptuję uzasadnienia do karania ich mandatami "bo takie jest prawo". Nie ma uzasadnienia dla mnie bo nie ma szkody dla żadnego podmiotu.
Oj tam, bez przesady. Nie zapinasz pasów = ubezpieczenie nie płaci i już.bojar pisze:Witam.To niby dlaczego mamy jeździć po prawej stronie? Bo takie jest prawo? Niech każdy jeździ po której jest mu wygodniej.I jeśli nie ma szkody to nie ma uzasadnienia.A jeśli????Azrael pisze:
W ogóle uważam ze za dużo jest prawa i regulacji w życiu. Tak samo mi mo ze sam zawsze jeżzę na światłach i zawsze wszytskich do tego namawiałem równocześnie byłem zawsze wrogiem nakazu jazdyna światłach. Podobnie z pasami itp. Oczywiście CI co nie zapinają powinni ponosić konsekwencje finansowe np. w razie wypadku, ale zupełnie nie akceptuję uzasadnienia do karania ich mandatami "bo takie jest prawo". Nie ma uzasadnienia dla mnie bo nie ma szkody dla żadnego podmiotu.
Pzdr.
bojar pisze: To niby dlaczego mamy jeździć po prawej stronie? Bo takie jest prawo? Niech każdy jeździ po której jest mu wygodniej.I jeśli nie ma szkody to nie ma uzasadnienia.A jeśli????
Dokładnie.Azrael pisze:bojar pisze: To niby dlaczego mamy jeździć po prawej stronie? Bo takie jest prawo? Niech każdy jeździ po której jest mu wygodniej.I jeśli nie ma szkody to nie ma uzasadnienia.A jeśli????
Oczywiście, za samo zjechanie na lewo np. ścięcie widocznego zakretu nikt nie powinien zostać ukarany bo to idiotyzm.
Kubik1 pisze: Na tej drodze wcale nie ma wypadków !!!!!!
Konto usunięte pisze: Bo inżynieria jest dobrze pomyślana... a u nas ile weźmiesz w łapę za wymalowanie trzech pasów na drodze? Musiałbyś wymalować ze 200 km żeby dostać tyle, co za jeden fotoradar
Choć zwykle rzadko się zgadzamy to tutaj akurat podzielam Twoje zdanie i dodam, że im węższa droga tym częściej stosuję.Лукашэнка pisze: ]
Ja na przykład jeżdżę najczęściej środkiem jezdni.
Gdy nadjeżdża coś z przeciwka - zjeżdżam na prawo,
gdy coś stoi na prawym pasie drogi, albo wyprzedzam - zjeżdżam bardziej na lewo,
po zakończonych tego typu manewrach - zwykle staram się wrócić w okolicę osi jezdni.
Szwedzkie równe jak stół szutry, też Ci się nie podobały?jarmaj pisze:Kubik1 pisze:Opisałeś Szwecję
Bzdura.
Byłem, widziałem, jeździłem.
Koszmar dla kierowcy. W środku niczego, gdzieś w lesie co kawałek jakieś durne ograniczenia do 70, pełno fotoradarów, denuncjująca ludność. Nigdy więcej jeździć w takim kraju.
W razie problemów z rejestracją proszę o sygnał, postaram się pomóc (mam jakieś-tam chody w ISSFundacja Instytut Studiów Strategicznych zaprasza na debatą poświęconą Narodowemu Programowi Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
8 sierpnia 2012
Hilton Garden Inn Kraków
ul. Marii Konopnickiej 33, Kraków
Program:
15:00 - 16:00 Rejestracja gości
16:00 - 16:15 Powitanie i wprowadzenie, Anna Szymańska-Klich, Prezes Fundacji Instytut Studiów Strategicznych
16:15 - 17:15 Debata: Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
Sławomir Nowak , Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Tadeusz Syryjczyk, Ekspert z dziedziny gospodarki i transportu.
17:15 - 17:50 Sesja pytań i odpowiedzi
17:50 - 18:00 Podsumowanie i zakończenie
Ilość miejsc ograniczona. Prosimy o potwierdzenie uczestnictwa: [email protected], lub telefonicznie: 12 421 62 50
. Tendencja jest jedna , więcej kasy z radarów Mnie spodobało się jedno. Było 110 - ludziska jechały 110, było 100 - 100, a nie 90, 70, 50. Włączając autobusy. Nagminnie spotykam się z tym, że ktoś w niezabudowanym jedzie 60-70, przyspieszając do 80 jak tylko wjedzie w teren zabudowany. Nie wiem, może czuje się pewniej. Albo jazda po mieście 30-40km/h cały czas, niezależnie od znaków, warunków, itd. (Bełchatów).jarmaj pisze:Kubik1 pisze:Opisałeś Szwecję
Bzdura.
Byłem, widziałem, jeździłem.
Koszmar dla kierowcy. W środku niczego, gdzieś w lesie co kawałek jakieś durne ograniczenia do 70, pełno fotoradarów, denuncjująca ludność. Nigdy więcej jeździć w takim kraju.
Doooobre. A byłoby nawet zabawne, gdyby nie było tragiczne.citan pisze: nie było w tym wątku. Mnie by przez całą drogę strasznie uszy piekły.
Nikt się nie przyzna, że się boi. I nikt się nie przyzna, że nie umie. A wszyscy ci, których rujnuje jazda na światłach w dzień, zawyją na nowe koszta. A nawet jesli by się udało coś takiego przepchnąc, to kto będzie szkolić? Policjanci od budowy przeszkod na drogach i instruktorzy zamulania ruchu?citan pisze: obowiązkowe szkolenia (tak jak ma to miejsce w Szwecji), żeby ludzie przestali się bać jeździć (skoro i tak już jeżdżą)?
