...i po silniku...

Pytania i problemy techniczne związane z Subaru. Trytytki, śrubki i inne tematy dla maniaków niszczenia żelastwa ;-)
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:16

FUX pisze: Weż to wino i wypij je z 4T i Edwinem...
Znając Edwina, to on pija tylko dobre oleje ;-)



Vert
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: zakopane
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:18

FUX pisze:
Vert pisze: ...a jeszcze mam pytanie do was.co wy byscie zrobili na moim miejscu.
Nie odzywałem się, tylko czytalem. Teraz także dopiero kompa zapaliłem.
Fakt Boluś, że gorzej jest tym, co wpierw robią, a potem myślą :oops: .
Czasami mam to samo :oops: . Mi byłoby latwiej dlatego, że kiedyś ileś silników po remontach poskladałem.
Sądzę, że zabraklo chłodnego przemyślenia; kazałeś 4t robić remont, potem zapytałeś Edwina, ten dal lepszą cenę i rozbilo się koszt skrzynki dobrego wina. Czasami niestety, jak powie się A, to trzeba i B. Ty stanaleś na Ą i się wypier...ło.
Tyle z mijej strony. Weż to wino i wypij je z 4T i Edwinem... :cofee:
stary.wystarczyl by jeden normalny i kompetentny telefon z 4t.
calej tej pisaniny by nie bylo a ja bym sie tylko chwalil ze mam KUTY silnik...od 4t i ze sa zajebisci... ot tyle
to ja. wasz Rysiek Ochucki

Vert
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: zakopane
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:19

Bergen pisze:
FUX pisze: Weż to wino i wypij je z 4T i Edwinem...
Znając Edwina, to on pija tylko dobre oleje ;-)
i tu sie mylisz.jezu on to ma leb...a pewnie od tego oleju podklad sobie robi... :mrgreen:
to ja. wasz Rysiek Ochucki

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:20

Gal pisze: Ekspertyza zamieszczona na FSIP jest jasna. Mówią, żeby złożyć wszystko tak, jak było. Nic nie wymieniać...

I to by ucięło wszystkie spekulacje.
xbike.pl pisze: Zlozenie tego na "starych" gratach to jak wyrzucic xk PLN w bloto.

Ja rozważam hipotetyczną sytuacje, gdzie w ramach umowy dżentelmeńskiej motor składa firma, która go rozebrała, na koszt tejże firmy.
Ew firma z zewnątrz na koszt jak wyżej .
Wtedy Vert ma taki samochód jaki miał do tej pory, bez remapu i kucizny. Pewnie krócej przez te nerwy pożyje ale będzie miał dobry silnik bez wywalania masy pieniędzy na niepotrzebny przecież remont ...

Vert
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: zakopane
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:26

lucek jakie wnioski co do dzialan 4t ?
to ja. wasz Rysiek Ochucki

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:34

Vert pisze: nie mam problemu z tym ze 4t chce x a koper y a edwin z.
No to nie podnoś cen, a drąż istotę rzeczy - był sens remontować czy nie.
Obawiam się, że to nie do ustalenia jest teraz.
Zawsze można argumentować "chcieliśmy dobrze dla klienta", albo "only4cash".
Zdecyduj się gdzie robisz samochód, a nie obijaj się od ściany do ściany, albo od Łomianek przez Piaseczno do Okęcia - jak robią niektórzy forumowicze - i zawsze aktualny serwis jest cudowny, a inne do dupy, wystarczy sięgnąć do wynurzeń niektórych kolegów (wynurzeń forumowych i prywatnych - żałość bierze).
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:37

Vert, Przeszłych , czy działań na przyszłość w sprawie złożenia silnika ?

Jeśli przeszłych to:
1. Troche nadgorliwości i przewrażliwienia z ich strony. Znasz ich tam same technoheady siedzą. Po prawdzie to do takiego użytkowania jak Twpje to mało który seryjny samochód się nadaje.
2. Asekuracja przed remapem. (w nawiązaniu do czyjegoś pytania na kropce) Maptek w ogóle nie wnika w stan silnika. Zapytaj usera JonesB, jak długo po ich kuracji pojeździł jego silnik i jak się sprawy mają na dzień dzisiejszy.
3. Brak właściwego zrozumienia przekazu po OBU stronach (oni sugerują, że by pasowało to zrobić, Vert mówi, że sie nie zna) i wyszło jak wyszło
Nie podejrzewam ich o chęć celowego naciągnięcia akurat Ciebie. To by było niezmiernie głupie i krótkowzroczne.

Co do cen się nie wypowiadam. Czytałem Twoje wypowiedzi i Azraela i Edwina.
Szczerze mówiąc nie wiem gdzie jest prawda. Pewnie pośrodku jak zwykle.

Na przyszłość? No to zasugerowałem wcześniej rozwiązanie. Myśle że korzystne dla obu stron. Spróbujcie

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:44

Vert, ja się na silnikach nie znam. Ale wiem jak się dogadywać bo często się kłócę. :evilgrin:
Z tego co piszesz wygląda na to że chcesz się z nimi jakoś dogadać. Czy oni też chcą? Pytałeś się ich po prostu co teraz proponują? Przeciez im to wszystko na dobre też nie wychodzi i pewnie chcieliby żeby wątki na obu forach się zakończyły info żeście się dogadali. Może zagadaj ich w ten sposób.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 22:54

Gal pisze: Zdecyduj się gdzie robisz samochód, a nie obijaj się od ściany do ściany, albo od Łomianek przez Piaseczno do Okęcia - jak robią niektórzy forumowicze - i zawsze aktualny serwis jest cudowny, a inne do dupy, wystarczy sięgnąć do wynurzeń niektórych kolegów (wynurzeń forumowych i prywatnych - żałość bierze).

A z czego to wynika? Z nierównego traktowania ludzi z ulicy i "znajomków"? Dopóki nie będzie normalnie i aby wyegzekwować uprawnienia gwarancyjne, nie trzeba będzie być bratem królika, dopóty takie szamotanie będzie mieć miejsce. Jak jesteś fajny, to masz lepiej - to skrót polityki serwisowej.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:09

Konto usunięte pisze: A z czego to wynika? Z nierównego traktowania ludzi z ulicy i "znajomków"? Dopóki nie będzie normalnie i aby wyegzekwować uprawnienia gwarancyjne, nie trzeba będzie być bratem królika, dopóty takie szamotanie będzie mieć miejsce. Jak jesteś fajny, to masz lepiej - to skrót polityki serwisowej.
Racja.
Ktoś tu pisał o rozkoszy poczucia się "zwykłym klientem". Ale traktowanym fair.

A tutaj panuje dychotomia; "Każdy klient (oprócz tych, co dobrze o mnie piszą) to złodziej i oszust" versus "Każdy warsztat (oprócz tego, w którym aktualnie serwisuję) to krwiopijca i oszust".

Kiedyś napisałem jednemu z kolegów (wchodzącemu w świat handlu), że prędzej czy później przyjdzie moment w którym poleci koledze jakiś produkt nie dlatego, że uważa go za najlepsze rozwiązanie, ale dlatego, że zalega na półce.

Forum użytkowników powinno być wolne od handlu.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:16

Gal pisze: Forum użytkowników powinno być wolne od handlu.Gal
Utopia ;-(
Szczególnie, że gro dyskusji ma miejsce na forum SIP.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:18

minimus pisze: Szczególnie, że gro dyskusji ma miejsce na forum SIP.
Tam nie ma dyskusji. Tam jest sprzedawanie.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:19

Toć dokładnie o to mi chodzi.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:27

minimus pisze: Toć dokładnie o to mi chodzi.
I dlatego miałem ideę, by na tym forum wszyscy, mający cokolwiek wspólnego z biznesem samochodowym, mieli przy nicku jakąś mrugającą lampkę. Albo opaskę na czole.
Takie faszystowskie metody...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:36

pomysły dobry, aczkolwiek tutaj chyba raczej nie potrzebny. Na forum SIP konieczny jaśli miałoby to być uczciwe forum.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ...i po silniku...

Post 11 cze 2008, o 23:40

Gal no mają... zielone gacie :mrgreen:

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 00:26

Vert pisze: lucek jakie wnioski co do dzialan 4t ?
Tego właśnie nikt z nas z całą pewnością nie wie.
Wie to Azrael prawdopodobnie, a Łukasz z całą pewnością.
Nikt inny.

Cała reszta opinii to domniemania bądź sprzedaż.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 02:05

Pozwolę sobie na kilka słów komentarza czysto technicznego, do całej dyskusji nie chcę się odnosić bo ciezko mi to zrobić na zimno i bez emocji.

Carfit podaje ekspertyzę jakiejś firmy w której "ma swoich ludzi" w której padają następujące dane:
Wynik pomiaru tulei:
Pierwszy cylinder 0,032mm
Drugi cylinder 0,049mm
Trzeci cylinder 0,050mm
Czwarty cylinder 0,057mm

Zalecenia: honowanie bloku
Jak widać nie są to pomiary średnicy rzeczywistej cylindra (który ma około 99,5mm średnicy) więc trochę zajęło nam domyślenie się o co chodzi, ale rozjaśniła to późniejsza wypowiedź Carfita, który napisał że są to pomiary które podała maszyna pomiarowa, której zadano "nominalny rozmiar" tulei. Można więc przyjąć że jest to różnica od jakiegoś zadanego wymiaru.

Powstaje problem, jak jest ten nominał wg. tej firmy?

Producent podaje nastęujące wymiary dla bloku nominalnego:
DOHC turbo model

A: 99.505 — 99.515 mm (3.9175 — 3.9179 in)

B: 99.495 — 99.505 mm (3.9171 — 3.9175 in)
Jak widać są dwie gradacje bloków ze średnicami cylindrów w zakresie 0,010mm, i do tego są dwie gradacje tłoków - również A i B. Fabryczne pasowanie tłoka to 0,010mm.

Jakiś wymiar przyjęto jako "nominalny" dla wartości, która została tutaj przyjęta, pomiar pokazuje 0,032 do 0,057mm odchylenia, w dodatku jak Carfit to opisuje pomiar został przeprowadzony w 10 punktach.

Dokumentacja serwisowa producenta (nie wiem jak produkcyjna, do takiej nie mam dostępu, ale zakładam ze zakład obróbki silników nie pracujący dla FHI również taką nie dysponuje) przewiduje pomiar 4 punktach w dwóch płaszczyznach na ściśle okreslonych głebokościach w cylindrze, a także pomiar tłoka w ściśle określonym (z dokładnością do jednego milimetra) punkcie, na podstawie takiego pomiaru można określić konieczność lub sposób ewentualnej naprawy. Dla wartości wyliczonych z takiego pomiaru można dopiero przeprowadzić porównanie z limitami fabrycznymi i limitem serwisowym producenta. W przypadku tego silnika ten limit został przekroczony na wszystkich cylindrach, na jednym blisko dwukrotnie.

Opinia przedstawiona przez Carfita zaleca honowanie cylindrów - rzeczywiście w przypadku zastosowania tłoków o większych zalecanych luzach pasowania niż fabryczne (np. tloków kutych) możliwe jest przehonowanie w celu uzyskania zamierzonego pasowania (w przypadku tłoków Wiseco i silnika używanego do agresywnej jazdy pasowanie 0,090mm, czy nawet 0,100mm nie jest jeszcze zbyt luźne) i montaż nominalnych tłoków, w przypadku tłoków pasowanych ciaśniej (np. seryjnych) konieczny byłby 1. szlif.

Bardzo ciekawa jest teza o braku oleju lub też jej jego zły stanie/jakości. Pytanie brzmi czy płyn chlodzący spłukujący olej ze ścianki cylindra nie daje podobnych efektów. Oczywiście można, za Andrzejem Koprem, podważać wiarygodność testu na zawartość CO2 w płynie chłodzącym, ale sprzęt ten od lat z powodzeniem wykorzystuje np. ASO Subaru w Krakowie (Emil Frey) przy kwalifikowaniu silników do naprawy gwarancyjnej ze wzgledu na uszkodzenie uszczelek pod głowicami.

Oczywiście nikt nie twierdzi że ten zestaw częsci nie działałby jeszcze przez jakiś czas (szczególnie po usunięciu płynu chłodzącego z komory spalania, oraz gazów spalinowych z układu chłodzenia przez wymianę uszczelek), ale ja bym bardzo nie chciał żeby kiedykolwiek w jakichkolwiek pracach przez 4Turbo wykonywanych mechanicy kierowali się przekonaniem, że może pojeździ przez jakiś czas.

Niemniej jak zapewne jest jasne dla sporej częsci czytelników tego wątku nie ma żadnego sposobu żeby udowodnić kto ma rację w takiej dyskusji, gdyż milczenie traktowane jest jak przyznanie się do winy, odpowiedź wzbudza kolejną awanturę, a argumenty dotyczące setnych części milimetra dla większości, w tym najbardziej zainteresowanych są czystą abstrakcją. Każdy może oczywiście wybrać swojego fachowca, swoją firmę przygotowującą samochód czy to do wakacyjnego wyjazdu czy do weekendowej pojeżdżawki czy do rajdu RSMP i wierzyć w to co chce wierzyć. Niestety relacja między klientem a warsztatem jest trochę analogiczna do tej między klientem, a lekarzem i klient niestey musi wierzyć swojemu warsztatowi tak jak pacjent musi wierzyć swojemu lekarzowi, albo go zmienić. Nam pozostaje chyba tylko robić to co robimy najlepiej jak potrafimy i pilnować jakości tego co robimy najlepiej jak tylko potrafimy.


Przepraszam w imieniu naszego administratora sklepu za błędną cenę szpilek ARP do głowic Subaru, została poprawiona, a skądinąd pracujemy nad jej obniżeniem w przyszłości, a także nad uaktualnieniem sklepu internetowego.

carfit
3 gwiazdki
Lokalizacja: nowy sącz
Auto: RS6 MY17, JAG E-PACE, WRX by Carfit i inne
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 08:06

Kuba moje zdanie jest takie, prawdy w tej chwili nie dojdziemy i ja juz o tym pisałem wielokrotnie, i nie ma sensu bic piany. Nieposądzam Was o celowe działanie, aczkolwiek najwyżej o nadgorliwe. Natomiast punktem kulminacyjnym co przelało czar goryczy Verta była Wasza wycena :!: i klient zwyczajnie się wkurzył, powiem wiecej miał do tego prawo.
Sam w tym w tym roku miałem podobna sytuacje, remontowałem dom, i ekipa miała mi zrobic piwnice i pralnie na tip top. Pałciłem im tygodniowo bo tak chcieli, i widzieli że jestem frajer, gówno na budowlance sie znam, no to mnie kasowali jak tylko mogli i ja im płaciłem tyle co mi powiedzieli. Żona po trzech tygodniach mi mówi czy oni przypadkiem za drodzy nie są, bo któś z jej pracy mówi że też remontuje i kwoty o wiele niższe padały. Pomyslałem no dobra sprawdzimy ich, kazałem im zrobic wyliczenie za co im płace , no to chłopcy już nie byli pocieszeni ale napisali mi wszystko, wziołem szwagra który sie lepiej zna, i zaczeliśmy porównywać, mierzyć i się okazało, że nagle z piwnic i pralni o rzeczywistej powierzchni 95m2 zrobiło się 129m2, normalnie cud :-d , i kasowali mnie za 129m2 ( regipsy, malowanie, równanie , gładź itd. )tłumacząc się że kupili tyle regipsów i wg tego liczyli, pokazując mi FV. No to ich wyrzuciłem na zbity pysk :-p

Pomijam fakt ceny czysto Waszej robocizny, bo cenicie sie, macie większe koszty działalności itd., doskonale to rozumiem i Vert tez, ale nieścisłości w cenach szpilek, ceny za komplet uszczelek, cena za szlify, czy nie danie rabatu 10% za to że VERT jeździ z Waszymi naklejkami, a wiem że takowe dajecie, jest co najmniej mało zrozumiałe nawet dla mnie.
Rozmawiałem wielokrotnie z Vertem ( nawej jak wypił butelke wina :-) ) i wiem że o to sie rozchodzi, a nie o to czy na czawrtm cylindrze ma być 0,010mm czy 1 cm ;-) On Wam ufał, i napewno by nie zabrał samochodu, gdyby wycena była zrobiona bardziej rzetelnie, on zwyczajnie poczuł się oszukany , i pomyślał że dla Was jest zwykłym frajerem.
Kończąc, myślę że to całe zamieszanie wyjdzie wszystkim na dobre, dla Was że bedziecie bardziej ostrożniejsi w wydawaniu decyzji i robienie bardziej rzetelnych wycen, dla Verta że mniej zapłaci, dla mnie że podobnie jak w Waszym przypadku że rzetelność i powiedzenie "cały czas, ale małą łyżeczką" sprawdza się w 100%.


P.S. Kuba jeśli chodzi o tezę ekspertów odnośnie oleju, napisałeś że czy przypadkiem płyn chłodniczy nie zrobi takiego zniszczenia, oczywiście że zrobi, ale jezli by tak było musiał by płyn chłodniczy ubywać( żeby dostawał się do komory spalania) a z tego co wiem takiego objawu nie było .

Grzegorz
5 gwiazdek
Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
Auto: Leon
Polubił: 21 razy
Polubione posty: 35 razy

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 08:31

Gal pisze: So What! napisał(a):
Jeżeli Vert nie wyraził zgody na rozebranie silnika, to 4T rozbierało silnik na własne ryzyko - powinno ponieść wszystkie koszty z tym związane.


Racja.
Mnie zawsze pytają;
" Klocki jeszcze starczą na 5 tys. Wymieniać?"
Wydaje mi się że albo Vert albo Azrael napisali wyraźnie że klient czyli Vert został poinformowany o tym, że konieczne z punktu widzenia 4T jest rozbiórka silnika czyli później jego złożenie (z nowych albo starych części). Chyba zapytał albo firma poinformowała ile taka robcizna będzie kosztować ?? Wybór został dokonany. No to można chyba tylko sobie pluć w brodę że się nie trafiło z serwisem a nie wkurwiać się na serwis że jest taki a nie inny. A kwestia techniczna jak widac jest nie do ustalenia.
Podobne sytuacje mamy na codzień tylko mniej kosztują. NP. w tym roku chodziłem z dzieciakiem do lekarza, który zapisywał coraz to nowe antybiotyki bo poprzednie nie były skuteczne i w końcu wylądowaliśmy w szpitalu i tam dopiero go wyleczono; po drodze stracone kilkaset w aptekach; lekarz moim kumplem nie był ale nawet gdyby był to pewnie zrobiłby to samo bo robił co uważał za słuszne w swoim przekonaniu, a ja miałem pecha bo się mylił.
pozdrawiam
Grzegorz

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 09:01

carfit pisze:zaczeliśmy porównywać, mierzyć i się okazało, że nagle z piwnic i pralni o rzeczywistej powierzchni 95m2 zrobiło się 129m2, normalnie cud :-d , i kasowali mnie za 129m2 ( regipsy, malowanie, równanie , gładź itd. )tłumacząc się że kupili tyle regipsów i wg tego liczyli, pokazując mi FV. No to ich wyrzuciłem na zbity pysk :-p
Ta ekipa to chyba później do mnie przyjechała. :giggle: :mrgreen:
czarne jest piękne...

Bea
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 09:29

carfit pisze:kasowali mnie za 129m2 ( regipsy, malowanie, równanie , gładź itd. )tłumacząc się że kupili tyle regipsów i wg tego liczyli, pokazując mi FV. No to ich wyrzuciłem na zbity pysk :-p
EEEE, Edwin , to nie tak , trzeba było dać im skończyć ale juz nie płacić zaliczek. Na koniec przedstawic w dużym skocie swoje wyliczenie, obciąć 40mkw i wyszedłbyś na swoje nawet z bonusem .
Rozczarowałeś mnie, dobrze , że Twoja żona mysli bo zginąłbys w tym okrutnym świecie .
A tak btw to moje ulubione powiedzenie jest takie " barany są po to aby je strzyc "
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 09:47

Czym się różni honowanie od szlifu?

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 09:49

vibowit pisze:
carfit pisze:zaczeliśmy porównywać, mierzyć i się okazało, że nagle z piwnic i pralni o rzeczywistej powierzchni 95m2 zrobiło się 129m2, normalnie cud :-d , i kasowali mnie za 129m2 ( regipsy, malowanie, równanie , gładź itd. )tłumacząc się że kupili tyle regipsów i wg tego liczyli, pokazując mi FV. No to ich wyrzuciłem na zbity pysk :-p
Ta ekipa to chyba później do mnie przyjechała. :giggle: :mrgreen:
w Kielcach też bywają :mrgreen:

a w całej przykrej powyzszej historii silnikowej to ja chyba inaczej rozumiem pojęcie koleżeństwa .

carfit
3 gwiazdki
Lokalizacja: nowy sącz
Auto: RS6 MY17, JAG E-PACE, WRX by Carfit i inne
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ...i po silniku...

Post 12 cze 2008, o 10:00

Konto usunięte pisze:Czym się różni honowanie od szlifu?
Szlif wykonuje się jezli wymiar tuleji odbiega od norm, lub jest mocno przerysowany, honowanie to nadanie takich cienki rys( nie wyczuwalnych pod palcem a tylko widocznych) na tuleji, aby film olejowy nie spływał po tuleji a trzymał się na niej

ODPOWIEDZ