nowy Forek , co o nim sądzicie?

[Boombastic]

Ale disco vs. mitsu, subaru, etc. to porównanie orzechów z jabłkami.
Inna liga....

Raczej inne przeznaczenie. Disco to auto terenowe (z wszelkimi wadami i zaletami), a Mitsu, Subaru to SUVy (też z wszelkimi wadami i zaletami). Nie ma co mieszać jednego i drugiego.

[FUX]

Eeeee.
Jedno i drugie dupowozy, o różnym przeznaczeniu.
Jak to chyba Damaz kiedyś napisał, że różnica między dobra, a złą terenówką jest taka, że dalej trzeba po traktor iść...

Zanim kupiłem disco, zrobiłem kilka test drivów w disco.
Q..., po wejściu do forka, to jakaś przepaść była.
Forek poprzedni, to naprawdę na jezdnię klasa w sobie była, parrząc na takiego freelandera.
Ale disco, to już go biło na głowę. Komfort, wygoda, pozycja za kierą, etc.
Boję sie wsiąść na test drive do nowego rendża, bo jeszcze kupię...

[Gootek]

Fux,
ten, którym można się przejechać w Warszawie, jest nienajgorzej wyposażony:
http://www.carsinventory.com/system.php ... /carid/884
Nie to cherlawe V6 3.0D, tylko zacne V8 4.4D

[Arno]

Łukaszienka, szanujący się właściciel Range Rovera nie ma prawa upaść tak nisko, żeby kupić RR w dieslu. No coś ty.
jakaś benzyna i to supercharged najlepiej. Nobless oblige, tak czy nie?
To tak jak z temi jaguarami, diesel na dieslu, albo się ma kasę albo nie.
Albo 250 d w S-Klasse.
No nie wspmnę o siódemkach w dieslu - kupujesz se auto za 500plus i oszczędzasz na paliwie?
No średnio to widzę.
FUX - tylko wielka benzyna! I bierz RR, nie będziesz się w okolicy w oczy rzucał a i urząd skarbowy przychylniejszym okiem spojrzy

[Gootek]

Łukaszienka, szanujący się właściciel Range Rovera nie ma prawa upaść tak nisko, żeby kupić RR w dieslu. No coś ty.
jakaś benzyna i to supercharged najlepiej. Nobless oblige, tak czy nie?

A co z emisją CO2?





Żartowałem!

Oczywiście, jeśli Range Rover to 5.0 V8 S/C wersja Autobiography, z pakietem Prestige i koniecznie pomalowany lakierem Chromaflare.

[Arno]

Podczas pobytu w zeszłym tygodniu w Pradze przeczytałem o chromowanych autach w Los Angeles. I następnego dnia w drodze na przystanek na Malej Stranie zobaczyłem chromowanego na złoto( to chyba niemiożliwe) w każdym razie święcącego się jakpsu jaja, lustrzanego złotego PorschePanamerę. codziennie tam stał rano. To jest kolor dla RR.
Bo to jest tak, jak mówił Gajos w Czterdziestolatku: ma być widać, że jadę!

[Boombastic]

Q..., po wejściu do forka, to jakaś przepaść była.

Weź pod uwagę czynnik stare znane i oklepane już auto - nowe nieznane i fascynujące auto. To jak z dziewczynami i żonami. Nie ważne jaka, ważne by była obca
Jak robisz test drive to zawsze na początku jest szok, bo nowe, bo czyste, bo pachnie, bo jest inne. Dopiero jak już trochę pojeździsz to widzisz że nie wszystko złoto co się świeci.
Ja mam teraz tak z motocyklem. Sprzedałem Transalpa z 2003 r. i kupiłem nowego Triumpha Tigera. No i oczywiście szok jak sie prowadzi, skręca, hamuje, osiągi absolutnie nieporównywalnie. No i minął ponad rok, troche pojeździłem i wyszły elementy wkurzające i to na tyle poważne że odechciewa mi się nim jeździć.

[Arno]

Przykre, lecz prawdziwe. Iluż to fantastycznych gości spierdzieliło życie rodzinie, bo jakaś obywatelka , po czesku mówiąc: oralkę mu zrobiła fantastycznie.
Kiedyś był film amerykański o tym: Unmarried Woman - Paul Mazursky. Jill Claybourgh w głównej roli. Facet poszedł kupić koszulę. Zakochał się w sprzedawczyni. Po kilku miesiącach wraca do domu, bo już go wywaliła młoda panna. A żona mu na to, że niestety, ale już po krzyku, panie inżynierze.

Radzę spojrzeć na stopkę moją. Ona mówi o tym samym, mniej więcej. A to przecież ze średniowiecza poezja.

[WiS]

A żona mu na to, że niestety, ale już po krzyku, panie inżynierze.

...i że właśnie pod jego nieobecność kupiła nowego Forka, wersja CVT, kolor róźźźmajtkowa.

chromowanego na złoto( to chyba niemiożliwe)

Proponuję kompromisowo - "pozłacanego, że ja chromolę "

bierz RR, nie będziesz się w okolicy w oczy rzucał a i urząd skarbowy przychylniejszym okiem spojrzy

[FUX]

Arno, ja na wymianę się jeszcze nie łapię, bo mi prawnik nie pozwoli; no znaczy szmalu nie da.
Teraz Twoja kolej. Co będziesz jakimś badziewiem w dieslu, z optyką AMG się telepał.
Idź na całość!
Bier prawdziwe AMG.
Wuj Sam płaci i tyle. Oprawa i wizerunek nie ma ceny...
Powiedz mu, że nawet na nalepy odpowiednie na lakierze się zgodzisz.

[Gootek]

ja na wymianę się jeszcze nie łapię, bo mi prawnik nie pozwoli; no znaczy szmalu nie da.

Fux,
no nie mów, że Ty tylko jako słup występujesz, a "Twoim" interesem tak naprawdę kręci jakiś jegomość o pseudonimie "prawnik".

[WiS]

Jest postęp - dobrze że nie "fryzjer"

[Arno]

Fuxie drogi, u nasz ciachnęły właśnie kryzysowo budżety. Vięc na AMG się nie łapawszy. No chiba że szóstkię trafię. To se kupię G AMG a nie jakiś badzie brytyjski.
Brzydki, drogi, niepraktyczny - G AMG jest ideałem lepszym niż Impreza STI.
WiS, pozłacany to znaczy, że dwa mikrony złota prawdziwego by rzucili na maskię, a ja się obawiam, że jednak to inna technologia jest.

[leon]

jednak to inna technologia jest.

http://chromtech.prv.pl/podstrony/produ ... antachrome

[Gootek]

Jeśli chodzi o technologię specjalnego lakieru w Range Roverze, to jest to znany już od kilkunastu lat i stosowany w różnych specjalnych seriach samochodów pigment ChromaFlair firmy JDSU.

Efekt polega na zmianie efektu barwnego w zależności od kąta padania światła.
Tak to wygląda, w kilku wariantach barwnych:
http://www.jdsu.com/Media/flash/jdsu-co ... gment.html

Estetyka takiego malowania jest dyskusyjna.

Bezdyskusyjnie ciekawa jest natomiast cena takiej opcji w polskich cennikach Range Rovera.

Otóż w katalogu rocznika 2012 lakier Chromaflair (numer opcji: 024BO) kosztował 113 730 zł
http://www.landrover.pl/uploads/katalogi/RR.pdf

Ale w katalogu rocznika 2013 (nowy numer tej opcji: 503SV) lakier ChromaFlair staniał do jedynych 49 640 zł
http://www.landrover.pl/uploads/Katalog ... 092012.pdf

Jeśli sprzedawcy samochodów tej marki, pójdą dalej w tym kierunku, to za chwilę będzie taka taniocha, że wstyd będzie tym jeździć.

[Piter 35]

pseudonimie "prawnik".

E to pewnie Żona

[Konto usunięte]

Q..., po wejściu do forka, to jakaś przepaść była.

No, ja tak miałem jak wysiadłem z A6.

Do pierwszego zakrętu. Potem już nic mi nie przeszkadzało

[FUX]

Cza było na wprost...

A toto nie było quattro?

[Gootek]

Zrobiłem sobie apetyt na Kugę 2.0 Ecoboost, ale skoro ma być tylko 1.6, to apetyt osłabł.

Dzisiaj, przy okazji wizyty w sewisie Forda, po raz pierwszy miałem okazję zająć miejsce za kierownicą nowego modelu Kuga. No i niestety, jak bym nie regulował fotela, nie potrafię ustawić wygodnej dla mnie pozycji. Czyli ten niebrzydki suvik definitywnie odpada.
Bez względu na ewentualne inne zalety, nie jestem już gotowy wybrać samochodu, który nie obiecuje wygodnego przejechania tysiąca kilometrów, bez późniejszych dolegliwości tu i ówdzie.

Nowy Forek z nowoczesną 2-litrową turbobenzyną (i skrzynią CVT ) byłby w ciemno moim faworytem.
Więc jeśli faktycznie pojawiłby się taki w przyszłym roku, to mieliby już jednego klienta.
Ale byłbym ostrożny z przedwczesnym optymizmem.

W tym aucie też miałem okazję się ostatnio rozgościć.
Fotel, choć siedzisko ma podobnie krótkie jak nowa Kuga, jest jednak znacznie wygodniejszy, z lepszym zakresem regulacji.
Czyli podstawowy warunek mógły być spełniony.
Niestety nie miałem okazji przejechać sie tym autem.
Ale, myślę, że trafi się jeszcze okazja.
Tak czy siak, sprawa nie jest paląca, bo dostępność nowych Foresterów 2.0XT jest na razie i tak zerowa. Podobno mają się pojawić do odbioru w lecie tego roku. Ale to - podobno.

[barton]

jednak to inna technologia jest.

http://chromtech.prv.pl/podstrony/produ ... antachrome

ewentualnie oklejenie folią

przykład:
http://zmianakoloruauta.pl/galeria/okle ... chrom.html