Kumpel z lat dawnych przysłal mi maila z prośbą o pomoc i głos - a że to kumpel z cyklu takich, których się kocha, szanuje i nie odmawia, to zwracam się ze sprawą do The Forum.
Wersja skrócona - chodzi o głos w konkursie na "Książkę Historyczną Roku".
Konkretnie, o głos w kategorii "książka popularnonaukowa" - na książkę "Gaz na ulicach", autorstwa Macieja Gawlikowskiego i Mirosława Lewandowskiego.
Głosować można tu:
http://www.ksiazkahistorycznaroku.pl
Uwaga: żeby głos był ważny, trzeba zagłosować w obu kategoriach - popularnonaukowej i naukowej - przez zaznaczenie na zielono pól umieszczonych obok miniatur okładek książek. Przez cały październik można głosować jeden raz dziennie. Co tydzień, wśród głosujących odbywa się losowanie cennych nagród.
Wersja dla trawiących tekst dłuższy niż dwa akapity - żywcem przeklejona z maila:
Ludziom dobrej woli - z góry dziękiSzanowni Państwo,
Zwracamy się z prośbą o poparcie nas w głosowaniu prestiżowego konkursu "Książka Historyczna Roku" organizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej, Telewizję Polską i Polskie Radio. Nasza dwutomowa praca "Gaz na ulicach" opisującą stan wojenny w Krakowie, decyzją sześciu profesorów historii tworzących jury, znalazła się w finałowej dziesiątce.
Napisaliśmy tę książkę, bo ani historia Konfederacji Polski Niepodległej, ani historia konspiracji szkolnej stanu wojennego, ani przebieg największych w Polsce walk ulicznych w Nowej Hucie, a nawet szerzej – stan wojenny w Krakowie – nie zostały dotychczas rzetelnie, wyczerpująco opisane. Choć nie jesteśmy zawodowymi historykami, wykonaliśmy drobiazgową, zgodną z zasadami sztuki kwerendę w archiwach, zebraliśmy prawie 100 relacji świadków i uczestników wydarzeń, dotarliśmy do ludzi z drugiej strony barykady – funkcjonariuszy i aparatczyków ówczesnej władzy.
Wynikiem prawie 3 lat pracy jest książka składająca się z niemal 1000 stron druku dużego formatu. Praca nad nią była społeczna, na szczęście przy jej wydaniu bardzo pomogło nam kilka osób, przede wszystkim dawnych opozycjonistów z Leszkiem Jaranowskim na czele, oraz Muzeum Historii Polski, które zostało współwydawcą.
„Gaz na ulicach” to druga po „Niepokonanych” nasza książka, opisująca dzieje krakowskiej radykalnej opozycji lat 70. i 80. Mamy nadzieję, że nie ostatnia. Żeby jednak mogły się ukazać kolejne, potrzebne jest nam wsparcie, także finansowe. Nie kwapią się do tego instytucje powołane dla ochrony dziedzictwa historycznego, dawnych opozycjonistów na takie wsparcie nie stać. Jednym ze źródeł pozyskania funduszy jest pula nagród w konkursie, którego jesteśmy finalistami.
Jeśli Państwo pomogą nam wygrać, o co prosimy, przyspieszy to nasze prace nad kolejnymi tomami.
Aby oddać głos, proszę wejść na stronę:
http://www.ksiazkahistorycznaroku.pl
i zagłosować w obu kategoriach przez zaznaczenie na zielono pól umieszczonych obok miniatur okładek książek. Przez cały październik można głosować jeden raz dziennie. Co tydzień, wśród głosujących odbywa się losowanie cennych nagród.
Żeby głos był ważny, trzeba go oddać równocześnie na książki z obu kategorii - popularnonaukowej, w której startuje "Gaz na ulicach" oraz naukowej, w której nominowana jest m.in. książka Sławomira Cenckiewicza „Długie ramię Moskwy”oraz książka Macieja Korkucia o „Ogniu”. Głosować można na jedną tylko książkę z każdej kategorii.
„Gaz na ulicach” zebrał świetne recenzje prasy i historyków. To kilka ich fragmentów:
prof. dr hab. Antoni Dudek:
Książka Lewandowskiego i Gawlikowskiego jest nie tylko oparta na szerokiej bazie źródłowej, dowodzącej dużej pracowitości autorów, ale i dobrze napisana. Przeczytałem ją z prawdziwą przyjemnością, znacząco poszerzając mój stan wiedzy na temat dziejów KPN w Krakowie czasów stanu wojennego, ale i losów ludzi, z których część dane mi było przed laty poznać. Należy im się ze strony Polaków - zwłaszcza najmłodszych, będących beneficjentami wolności, zbyt często uważanej przez nich za stan oczywisty i gwarantowany - pamięć i szacunek. Cykl o historii krakowskiej KPN to znakomity przykład jak można i należy to robić.
dr hab. Sławomir Cenckiewicz:
Autorzy zderzyli własną pamięć i relacje wielu osób, których wspomnienia zebrali, z materiałami ubeckimi. W moim przekonaniu jest to największa wartość tej książki. (...)
"Gaz na ulicach" jest historią ludzi spoza tak zwanego "głównego nurtu". Dla mnie to niezwykle ważne. Historię zazwyczaj piszą zwycięzcy. Historię "Solidarności" napisali nam więc ci, którzy byli przy Okrągłym Stole, albo ci, którzy wywodzą się ze środowisk z nimi związanych. A ta książka opisuje niemainstremową grupę opozycyjną i - co jest dla mnie niezwykle istotne - opisuje przede wszystkich ruch młodzieżowy. Życzyłbym sobie, aby tego typu prace kontynuowano, nie tylko w Krakowie, ale we wszystkich większych ośrodkach, gdzie działały: KPN, SW, FMW, PPN, LDPN, ruchy anarchistyczne. O tych środowiskach tak naprawdę nikt dzisiaj nie pisze i one nie istnieją w świadomości historycznej Polaków.
prof. dr hab. Tomasz Gąsowski:
Dwójka autorów działa trochę jak samozwańczy instytut badawczy, w sytuacji, gdy zawodowi historycy ciągle zwlekają z podjęciem tej ważnej problematyki badawczej. (...)
Mimo mnogości występujących postaci i krzyżujących się wątków, narracja jest klarowna i bardzo interesująca, przykuwająca uwagę czytelnika. Stanowi ona zatem również niemały walor recenzowanego opracowania. Autorom udało się bowiem, co rzadko jest udziałem profesjonalnych historyków, odtworzyć klimat „konspiracyjnego” Krakowa roku 1982 r.
dr Piotr Osęka:
Jest to książka o bojownikach podziemia, ale to nie jest książka martyrologiczna, nie o ludziach papierowych. To nie konstrukcja stawiająca pomniki. To książka o ludziach żywych, z ich wadami, obawami, chwilami słabości, zwątpienia. Dzięki temu narracja jest bardziej wciągająca, prawdziwa, a czytelnik utożsamia się z bohaterami.
Bardzo dobrze się ją czyta. Jest napisana trochę jak scenariusz filmowy. Jak w filmie, na ekranie pojawiają się kolejni bohaterowie opowiadający swoje dzieje. Jest duża przewaga narracji bohaterów nad głosem autorów, który tylko jest jakby głosem spoza ekranu, z offu, oczywiście od tej narracji bohaterów oddzielony. (...)
Cenię tę książkę przede wszystkim jako przykład znakomitej historii społecznej. Mamy tu świetne opisy i rekonstrukcje ludzkich wyborów tego okresu, przedstawienie odtwarzania się struktur opozycji po szoku 13 grudnia i jej dylematów.
dr Wojciech J. Muszyński („Glaukopis”):
Autorzy unikają patosu i pisania hagiografii, co jest charakterystyczne dla licznych publikacji „kombatanckich”. (...) Całość to niezwykle cenny materiał, zarówno dla historyka, jak i socjologa. (...) Rekomendujemy, zdecydowanie warto przeczytać.
dr Jerzy Bukowski (portal „wpolityce.pl”):
„Gaz na ulicach” spełnia wszystkie wysokie kryteria, jakim muszą sprostać autorzy prac naukowych. Pomimo że żaden z nich nie jest zawodowym historykiem, znakomicie poradzili sobie zarówno z dotarciem do źródeł, jak również z takim ich opracowaniem, że książkę czyta się jak powieść kryminalną. Jej zaletą jest także potoczystość stylu, barwność języka oraz umiejętność zachowania obiektywizmu (...)
Chyba po raz pierwszy tak obszernie i dokładnie opisane zostały mechanizmy pracy operacyjnej SB w aresztach śledczych, szczególnie działalność tajnych współpracowników celnych.
Piotr Czerwiński (portal „Histmag.pl”):
Interesująco wypada wzajemna konfrontacja ze sobą wspomnień represjonowanych opozycjonistów i oficjalnych zapisów dokumentów służb mundurowych: milicji, wojska lub Służby Bezpieczeństwa. (...) Nie można też powiedzieć, iż jest to zbiorowy pamiętnik czy fabularyzowane wspomnienia uczestników wydarzeń. Można za to odważyć się na stwierdzenie, że autorzy stworzyli nową jakość (...) Czytając książkę, miałem wrażenie obcowania z rekonstrukcją historyczną. Takie nagromadzenie relacji (wykaz osób, od których zebrano wspomnienia liczy aż 74 nazwiska!) oraz liczne cytowania z meldunków operacyjnych i rozkazów milicji, w połączeniu z umiejętnie dobranymi zdjęciami i osadzeniem w perspektywie szerszej narracji historycznej daje poczucie „namacalności” przedmiotu omawianych spraw. (...) „Gaz na ulicach” jest pozycją ze wszech miar wyjątkową, nie tylko ze względu na swoją obszerność, poruszaną tematykę czy formę przekazu, jaką przyjął tandem Lewandowski – Gawlikowski. Ta książka jest wyjątkowa przede wszystkim dlatego, że pokazuje, iż mówienie w sposób nowoczesny i ciekawy za pośrednictwem bardzo tradycyjnego medium, jakim jest słowo pisane, wciąż jest możliwe. Myślę, że dziś, gdy mamy tak wiele interaktywnych muzeów, tyle witryn internetowych czy wydarzeń medialnych mających być upamiętnieniem szczególnie ważnych wydarzeń historycznych, dla historyka to właśnie książka pozostaje podstawową formą przekazu wiedzy.
Piotr Zychowicz („Rzeczpospolita”):
Książki pisane „pod prąd” są z reguły najciekawsze. Tak jest także w przypadku „Gazu na ulicach". To jedna z najlepszych prac o krakowskiej opozycji antykomunistycznej.
Wojciech Pięciak ("Tygodnik Powszechny"):
Chwilami ich praca przybiera formę dziennikarskiego śledztwa, gdy rekonstruują przebieg wydarzeń na podstawie sprzecznych przekazów. (...)
Śledzimy tu – widzianą oczami ich uczestników oraz z perspektywy SB – zarówno historię strajków i demonstracji, jak też funkcjonowanie podziemnych struktur. No i oczywiście losy ludzi – obok starszych wiekiem „weteranów” podziemnej roboty, także nastolatków, którzy wymykają się z domu, by pójść na demonstrację. Efekt jest imponujący: dwa tomy (łącznie około tysiąca stron), do tego kilkaset zdjęć.
Cezary Łazarewicz („Polityka”):
Książka „Gaz na ulicach” Mirosława Lewandowskiego i Macieja Gawlikowskiego jest inna, bo autorzy uznali, że pamięć ludzka jest ważniejsza od pożółkłych papierów archiwalnych. Dzięki temu możemy poczuć emocje tamtych dni i zbliżyć się do tamtych wydarzeń czytając relacje
pojedynczych osób. Autorzy nie poszli na łatwiznę. Choć przejrzeli setki tomów archiwów IPN, to raporty SB są dla nich tylko punktem wyjścia do opowiedzenia historii krakowskiego podziemia po 13 grudnia 1981 r. (…) Szczególnie ważne są świadectwa z tej drugiej strony - funkcjonariuszy SB i MO, którzy po latach zdecydowali się wyznać ze szczegółami, jak tłumili wolność. Po trzydziestu latach odważyli się też
powiedzieć o swoim strachu, który towarzyszył im w działaniu. (…) Czyta się ją jak fascynujący reportaż z przeszłości. Lewandowski z Gawlikowskim szczegółowo dokumentują krakowskie strajki, pacyfikacje, aresztowania, pobicia, zabójstwo Bogdana Włosika w Nowej Hucie. Rzucają te lokalne wydarzenia na tło tego, co się działo wówczas w innych częściach Polski.
Jerzy Skoczylas (portal "Polska ma sens"):
Autorzy (…) potrafili jednak utrzymać zarówno profesjonalny poziom rzemiosła historycznego jak i dystans do opisywanych wydarzeń. A w jednej sprawie mają zdecydowaną przewagę nad zawodowymi historykami, którzy wolą czytać akta nawet wtedy, gdy wciąż żyją bohaterowie opisywanych wydarzeń. Gawlikowski i Lewandowski przeprowadzili setki rozmów, zarówno z byłymi opozycjonistami, jak i z byłymi funkcjonariuszami SB. Od obu grup wydobyli mnóstwo ciekawych informacji. Chyba nikt inny nie skłoniłby byłych opozycjonistów do takiej otwartości i chęci pomocy w powstaniu książki o KPN. (…) Książka jest niesłychanie szczegółowa. Miejscami może to nużyć, ale jest to zarazem jej ogromny walor dokumentacyjny. Dzięki tym szczegółom czytelnik czuje się, jakby się przeniósł w tamte dni.
Bardzo dziękujemy za Państwa pomoc.
Mirosław Lewandowski
Maciej Gawlikowski
