dokładnie
w wolnych ssakach trzeba sie natrudzic aby podnieść znacząco koniki/niutki,a i tak efekt może być średni.
Kumpel ma Honde Prelude i pod maska wymienił masęgratów:kompa,dolot,wydech,kolektor polerka,inne wtryski,zabawy z polerka i planowaniem głowicy,przepustnica inna,wtryski...ble ble ble...i ze 190KM wyszło coś koło 220KM,czyli wydał kupe kasy a na hamowni szału nie było,bo o ok ciut ponad 15% podniósł moc,co w dieslu zajmuje to chwilke (chip/box)
ja mam N/A 115KM ,mogę sie bawić w stozki czy inne alegrrowe powerrury ,polerowanie kolektora dolotowego,cudowne sportowe świece,jakieś zmiany kolektora wydechowego,czy inne wrzucanie sportowego układu wydechowego,ale co to da?
Ubytek wekszej kasy i moc skoczy może o astronomiczne 10KM.
Dlatego trzeba siepogodzićz tym,że z gówna bata nie ukręcisz i jak subar ma fajnie ganiac to tylko wiatrak
Można sobie samopoczucie poprawić innymi modami tj.aby bulgotało i był fajny widok przed nosem tj.kurnik
Co sie przejadę Subarkiem z kurnikiem to stwierdzam,że to cudny wygląd
Wiem,ze niektórzy odbiorą to jak znaczek M w 316i ,ale co tam grunt,że micha sie będzie cieszyć zza kierownicy
A bulgot? Ja już w piwnicy mam kolektor od Legacy,czekam tylko na czas
