Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 15:56

Bea pisze: So What staram sie w delikatny sposob wyrazić , że każdy ma prawo do własniego zdania, opinii, do samodzielnego dokonywania wyborów . Jak rowniez każdy ma prawo miec ile dzieci chce , kiedy chce i z kim chce. Mnie to jest obojetne .
Mnie , podkreslam mnie denerwuje gdy dzieci maja dzieci , gdy rozmnażają sie rodziny patologiczne , gdy o dzieci , które mamy nie potrafimy zadbac bo jestesmy zbyt zajęci i one wychowuja sie same. Moim zdaniem trzeba byc swiadomym i odpowiedzialnym , ze nie jest to pluszowa zabawka , nie wyrzucimy jej gdy uszko sie naderwie albo nosek pobrudzi.
Ludzie , niby tacy dorosli , nie potrafia wychowac psa , wyrzucaja przed wakacjami bo sa odpowiedzialni , dojrzali , bardzo dorosli .
Do tego aby miec dziecko/dzieci nalezy dorosnać w pelnym tego slowa znaczeniu i jezeli w wieku 25 lat wiesz, ze nie jestes na to przygotowany to dlaczego masz je miec - tylko dlatego, ze taka jest presja otoczenia ??? Pomijam sytuacje tzw wpadek chodz w dzisiejszych czasach wpadka u osobnika dojrzalego powinna byc wyjatkowa sytuacja.

Moze troche popracuje z cyferkami,
Przez Twoje słowa przemawia głęboka mądrość. Mam nadzieję, że wielu błądzących zapyta Cię o radę. Świat będzie lepszy.

Pozdrawiam,
Szymon



Bea
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:01

Zartujesz ze mnie Szymonie ?

Pozdrawiam rownież.
Beata
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:03

Bea pisze:Zartujesz ze mnie Szymonie ?

Pozdrawiam rownież.
Beata
Ależ skąd. Trudno się z Tobą nie zgodzić :-d

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:19

damaz pisze: chodzi mi o turystów niemieckich.
No to nie ma sporu; jak pisałem, obecne pokolenie emerytów w Europie jeszcze ma super. Nie oznacza to niestety, że kolejne będą miały tak samo...
ustalmy na razie, że ważne jest odkładanie.
O, właśnie. A ja tylko sygnalizuję, że dzieci to TEŻ inwestycja, nie tylko, eee... "bieżąca konsumpcja". Lepsza, czy gorsza od innych - kwestia gustu.

Oczywiście, zrobić i odchować to jeszcze nie wszystko. Trzeba jeszcze WYCHOWAĆ - na przyzwoitego człowieka, co to będzie miał odruch zaopiekować się kiedyś zniedołężniałeym rodzicem. A to cholernie niełatwe i pracochłonne... Nie wystarczy płacić bonom i fundować narty w Alpach oraz lekcje języków, konie i tenisy. Trzeba jeszcze mieć czas by przytulić, pogadać od serca...
Ech. To niełatwe, gdy się zapieprza 24 godziny na dobę, by zarobić na konie i Alpy plus bona i angielski.

Bajdełej: mnie się akurat tak zdarzyło, że założyłem rodzinę wcześnie (i to - uwaga! - dlatego, że "chcieliśmy", a nie "musieliśmy"). Miałem 24 lata, żona 23. Ja - 4 rok studiów, ona - 3. Inna rzecz, że już pracowałem, miałem dobrze płatny etat w dużej redakcji, a czasy były takie, że komuna padła, kariery stały przed takimi jak ja otworem, więc życiowy optymizm był naturalny.
Dziecko zmajstrowaliśmy sobie półtora roku po ślubie; żona obroniła pracę magisterską jeszcze z brzuchem i przez trzy lata siedziała potem w domu; inaczej się nie dało, mały chorował dość poważnie... Ja zapieprzałem, ale nie raz zdarzało mi się, że po powrocie w środku nocy, po dłuuuugim dniu - do świtu bawiłem rozbudzonego malca.

Z perspektywy naszego specyficznego przypadku - warto było.
1. Żonie udało się nadrobić "zaległości" zawodowe. Nie było łatwo, nie... - ale sama twierdzi, że odwrotnie byłoby zapewne znacznie trudniej (tzn. "najpierw kariera, potem przerwa na dziecko"). Znamy takie przypadki... "po dziecku" niestety zaczyna się z reguły od nowa, od zera.
2. Byliśmy silni i młodzi - i wiele rzeczy znosiliśmy bez trudu; dziś nocne wstawanie, dziecięce paplania i gaworzenia za uchem, misie pod nogami, latanie po lekarzach, etc. - nie, nie... nie te lata; teraz człowiek się musi wyspać i mieć spokój.
3. Jesteśmy JESZCZE relatywnie młodzi (hehe, nawet jeśli młodsi nam w to nie uwierzą...) - mamy przed sobą circa 20 lat robienia karier zawodowych - już bez perspektywy "przerwy" na sprawy rodzinne - a przede wszystkim dłuuugie lata cieszenia się sobą wzajemnie i tzw. życiem.
Wyjazdy, luuuuz, imprezy ze znajomymi... a dzieciak już odchowany i samodzielny; zostaje w domu sam bez kłopotu nawet na tydzień, jeszcze kwiatki podleje i kefir przyniesie z rana, jesli trzeba. A niedługo pojedzie sobie całkiem na studia, i wtedy... chata wolna, hulaj dusza...
Od razu wyjaśniam - młody dobrze wie, że skoro on nie był podrzucany dziadkom, to konsekwentnie - sam też swoje ewentualne bachory ma odchować własnoręcznie. Dziadkowie mogą się nad wnukami pochylić raz na dwa tygodnie, po uprzednim uzgodnieniu. Howgh.

Patrzę na znajomych, równolatków mniej więcej.

Spora część z nich nie zdecydowała się na dziecko kiedyś, a potem okazało się zbyt późno. Z różnych względów - czasem ewidentnie związanych z aborcją traktowaną jako metoda antykoncepcji.
Dziś czegoś im w życiu brakuje...
Część robi sobie te dzieciaki teraz. Strasznie mi zazdroszczą, oderwani od zupek i pieluch, gdy prawie dorosły syn kupuje mi piwo albo podrzuca fotki co ładniejszych koleżanek ze szkoły ;-)

Ale - co kto lubi. Ja - powtarzam - cieszę się, że wyszło mi w życiu, jak wyszło. Trochę przypadkiem, nie ukrywam, ale fajnie 8-)

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:22

devlin pisze: pora na dziecko jest zawsze zła. Zawsze.
O,o!
Jak się to zrozumie, to zrozumie się również to, że posiadanie dziecka w danym momencie nie jest tragedią. Śmieszą mnie ci, którzy uważają, że życie da się zaplanować.
Zaplanować to można wyjście do kina, a życie... płynie...
Bea!

Nie wal tekstów "bo Wy nie rodzicie". No daj pani spokój... Czy ja mam odpowiedzieć "A kopnął Cię ktoś kiedyś w jaja?" W istocie to ta sama jakość argumentów...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Bea
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:31

Gal , znam Cię osobiscie i uważam za interesujacego czlowieka wiec zechciej proszę po pierwsze uważnie przeczytać początek mojej wypowiedzi a po drugie może trochę inne słownictwo zastosować . Dziekuję .


WIS , Twoja historia jest własnie z tych o odpowiedzialnych i świadomych rodzicach :) Miło się czyta.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...

niuniek
4 gwiazdki
Auto: impka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:33

So What! pisze:
Bea pisze: So What staram sie w delikatny sposob wyrazić , że każdy ma prawo do własniego zdania, opinii, do samodzielnego dokonywania wyborów . Jak rowniez każdy ma prawo miec ile dzieci chce , kiedy chce i z kim chce. Mnie to jest obojetne .
Mnie , podkreslam mnie denerwuje gdy dzieci maja dzieci , gdy rozmnażają sie rodziny patologiczne , gdy o dzieci , które mamy nie potrafimy zadbac bo jestesmy zbyt zajęci i one wychowuja sie same. Moim zdaniem trzeba byc swiadomym i odpowiedzialnym , ze nie jest to pluszowa zabawka , nie wyrzucimy jej gdy uszko sie naderwie albo nosek pobrudzi.
Ludzie , niby tacy dorosli , nie potrafia wychowac psa , wyrzucaja przed wakacjami bo sa odpowiedzialni , dojrzali , bardzo dorosli .
Do tego aby miec dziecko/dzieci nalezy dorosnać w pelnym tego slowa znaczeniu i jezeli w wieku 25 lat wiesz, ze nie jestes na to przygotowany to dlaczego masz je miec - tylko dlatego, ze taka jest presja otoczenia ??? Pomijam sytuacje tzw wpadek chodz w dzisiejszych czasach wpadka u osobnika dojrzalego powinna byc wyjatkowa sytuacja.

Moze troche popracuje z cyferkami,
Przez Twoje słowa przemawia głęboka mądrość. Mam nadzieję, że wielu błądzących zapyta Cię o radę. Świat będzie lepszy.

Pozdrawiam,
Szymon

Szymon, czy ty uważasz że powinienem się zgłosić :?: :whistle:
Obrazek

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:39

Gal pisze: Śmieszą mnie ci, którzy uważają, że życie da się zaplanować.

Ale oni zwykle nie mają dzieci ;-)

p.s. ja mam trójkę, wszystkie spontaniczne i nie oddałbym ich za nic :-)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:43

Gal pisze: ci, którzy uważają, że życie da się zaplanować.
To socjaliści są...
Konto usunięte pisze: ja mam trójkę,
Też bym chętnie miał, gdyby to nie wymagało tyle wysiłku* - wymiękłem po pierwszym, więc szczerze gratuluję ;-)

* PS. Mój ulubiony cytat z pamiętnikarza: "gdyby nie koń, chętnie zostałbym kawalerzystą" :mrgreen:

zagatka
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:46

Gal pisze: Śmieszą mnie ci, którzy uważają, że życie da się zaplanować.

nie da się i to jest w sumie fajne ;)
Konto usunięte pisze:p.s. ja mam trójkę, wszystkie spontaniczne i nie oddałbym ich za nic
taa, jasne :D a kto mi je chciał oddać jak tylko się wygadałam co do swoich planów ;)
if anyone asks...i'm a bubbly ray of sunshine, coated with sweetness.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:47

WiS pisze: Gal napisał(a):
ci, którzy uważają, że życie da się zaplanować.


To socjaliści są...

o nieeee :!: trzeba planowac :!: ale niezaleznie co się okaże i jak się ułozy to trzeba brac a nie marudzić :whistle:

p.s. ciekawe jakA jest STATYSTYCZNA skutecznośc realizacji planów ?

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:53

1. Najpierw trzeba wszysto dokładnie zaplanować
2. Z tych palnów i tak nigdy nic nie wychodzi
3. Ale i tak nie ma to większego znaczenia :-)

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 16:55

zofija pisze: 1. Najpierw trzeba wszysto dokładnie zaplanować
2. Z tych palnów i tak nigdy nic nie wychodzi
3. Ale i tak nie ma to większego znaczenia

o o o to to to :whistle: własnie to chciałem napisać :mrgreen:

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 17:04

zagatka pisze: taa, jasne :D a kto mi je chciał oddać jak tylko się wygadałam co do swoich planów ;)
Wiesz, ja też uważam, że trójkę trzeba mieć; bo jedno to ta emerytura, drugie to backup, a trzecie trzeba zastrzelić dla przykładu w strategicznym momencie, żeby pozostała dwójka chodziła jak w zegarku.
A ciągle jeszcze wszystkie trzy żyją... :roll:

Kochani!
Kużden tu opowiada jakieś teorie, a rzecz cała w tym, że nie tyle chodzi o to "kiedy"i "ile", ale "z kim". Jak się spojrzy na wypowiedzi przez pryzmat "z kim", to problemy znikają jeżeli wybór był dobry i miało się do niego przekonanie.

I to jest najtrudniejsze, bo wymaga zgody na kompromis. 8-)
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 17:08

Gal pisze: I to jest najtrudniejsze, bo wymaga zgody na kompromis.
kropka


:cofee:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 17:16

esilon pisze: kropka
A bana chcesz? :giggle:
czarne jest piękne...

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 17:27

WiS pisze:
damaz pisze: chodzi mi o turystów niemieckich.
No to nie ma sporu; jak pisałem, obecne pokolenie emerytów w Europie jeszcze ma super. Nie oznacza to niestety, że kolejne będą miały tak samo...
ustalmy na razie, że ważne jest odkładanie.
O, właśnie. A ja tylko sygnalizuję, że dzieci to TEŻ inwestycja, nie tylko, eee... "bieżąca konsumpcja". Lepsza, czy gorsza od innych - kwestia gustu.

Oczywiście, zrobić i odchować to jeszcze nie wszystko. Trzeba jeszcze WYCHOWAĆ - na przyzwoitego człowieka, co to będzie miał odruch zaopiekować się kiedyś zniedołężniałeym rodzicem. A to cholernie niełatwe i pracochłonne... Nie wystarczy płacić bonom i fundować narty w Alpach oraz lekcje języków, konie i tenisy. Trzeba jeszcze mieć czas by przytulić, pogadać od serca...
Ech. To niełatwe, gdy się zapieprza 24 godziny na dobę, by zarobić na konie i Alpy plus bona i angielski.

Bajdełej: mnie się akurat tak zdarzyło, że założyłem rodzinę wcześnie (i to - uwaga! - dlatego, że "chcieliśmy", a nie "musieliśmy"). Miałem 24 lata, żona 23. Ja - 4 rok studiów, ona - 3. Inna rzecz, że już pracowałem, miałem dobrze płatny etat w dużej redakcji, a czasy były takie, że komuna padła, kariery stały przed takimi jak ja otworem, więc życiowy optymizm był naturalny.
Dziecko zmajstrowaliśmy sobie półtora roku po ślubie; żona obroniła pracę magisterską jeszcze z brzuchem i przez trzy lata siedziała potem w domu; inaczej się nie dało, mały chorował dość poważnie... Ja zapieprzałem, ale nie raz zdarzało mi się, że po powrocie w środku nocy, po dłuuuugim dniu - do świtu bawiłem rozbudzonego malca.

Z perspektywy naszego specyficznego przypadku - warto było.
1. Żonie udało się nadrobić "zaległości" zawodowe. Nie było łatwo, nie... - ale sama twierdzi, że odwrotnie byłoby zapewne znacznie trudniej (tzn. "najpierw kariera, potem przerwa na dziecko"). Znamy takie przypadki... "po dziecku" niestety zaczyna się z reguły od nowa, od zera.
2. Byliśmy silni i młodzi - i wiele rzeczy znosiliśmy bez trudu; dziś nocne wstawanie, dziecięce paplania i gaworzenia za uchem, misie pod nogami, latanie po lekarzach, etc. - nie, nie... nie te lata; teraz człowiek się musi wyspać i mieć spokój.
3. Jesteśmy JESZCZE relatywnie młodzi (hehe, nawet jeśli młodsi nam w to nie uwierzą...) - mamy przed sobą circa 20 lat robienia karier zawodowych - już bez perspektywy "przerwy" na sprawy rodzinne - a przede wszystkim dłuuugie lata cieszenia się sobą wzajemnie i tzw. życiem.
Wyjazdy, luuuuz, imprezy ze znajomymi... a dzieciak już odchowany i samodzielny; zostaje w domu sam bez kłopotu nawet na tydzień, jeszcze kwiatki podleje i kefir przyniesie z rana, jesli trzeba. A niedługo pojedzie sobie całkiem na studia, i wtedy... chata wolna, hulaj dusza...
Od razu wyjaśniam - młody dobrze wie, że skoro on nie był podrzucany dziadkom, to konsekwentnie - sam też swoje ewentualne bachory ma odchować własnoręcznie. Dziadkowie mogą się nad wnukami pochylić raz na dwa tygodnie, po uprzednim uzgodnieniu. Howgh.

Patrzę na znajomych, równolatków mniej więcej.

Spora część z nich nie zdecydowała się na dziecko kiedyś, a potem okazało się zbyt późno. Z różnych względów - czasem ewidentnie związanych z aborcją traktowaną jako metoda antykoncepcji.
Dziś czegoś im w życiu brakuje...
Część robi sobie te dzieciaki teraz. Strasznie mi zazdroszczą, oderwani od zupek i pieluch, gdy prawie dorosły syn kupuje mi piwo albo podrzuca fotki co ładniejszych koleżanek ze szkoły ;-)

Ale - co kto lubi. Ja - powtarzam - cieszę się, że wyszło mi w życiu, jak wyszło. Trochę przypadkiem, nie ukrywam, ale fajnie 8-)
Ciekawa historia, szczera i dużo w niej mądrych wątków. Dzięki WiS.

Z poważaniem
Grzegorz
Brak podpisu.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 17:28

Bea pisze: po pierwsze uważnie przeczytać początek mojej wypowiedzi a po drugie może trochę inne słownictwo zastosować . Dziekuję .
Myślałem, że "jaja" jeszcze przejdą. Ale jak uraziły, to przepraszam.
Chodziło mi o to, że mężczyźni mają taką niedoskonałość, że rodzić nie mogą, nawet w bardzo partnerskich związkach. Kobiety natomiast, z tego samego powodu nie znają pewnych dolegliwości bycia mężczyzną.
Ja naprawdę rozumiem co pisałaś o potrzebie dojrzałości i świadomego posiadania dzieci. Zgadzam się i uważam, że tak byłoby najlepiej. Problem w tym, że tak nie jest, bo życie to tylko nieudolne próby zapanowania nad ogólnym chaosem.
Cała reszta to mrzonki... 8-)
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:09

Bea pisze: Ciekawa jestem czy Panowie równie ochoczo dyskutowaliby na temat wczesnego zakładania rodziny gdyby ten problem dotykał bezposrednio ich czyli gdyby to oni rodzili dzieci, wychowywali, chodzili na zebrania , odbierali z przedszkola i opiekowali sie gdy sa chore itp. Koniec z pojeżdzawkami, piwkiem po pracy , wypadem na rybki , kręglami , siłownią .....
Co Ty Bea opowiadasz? Co? jakies francowate stereotypy pseudofeministyczne. WYbacz atak, ale jak mozna tak pisac.
Kiedy kiedy dzieci byly male, chodziem na spacery, jezdzilem po lekarzach, kiedy zona szla do pracy ja sie nimi zajmoalem, (pracowalem w domu) i tak dalej.
Kiedy orzestalem w domu pracowac, dynamika sie zmienila. I to prawda, moja zona sie zajmuje wszystkim od poczatku do konca, ale ja z kolei jestem good provider i co gorsza w zeszlym roku spedzilem 147 dni w pracy za granica.
Trzeba patrzec na to zawsze w kontekscie. Bo co jesli maz, na przyklad taksowkarz, wstaje 4:30 rano jezdzi potem do szostej wraca do domu i ma dosc. I SIE WTEDY NIE ZAJMUJE TYMI DZIECI. A zona caly dzien byla w domu i na zakupach.
A co jesli ojciec - wypbrazmy sobie dryektro wykonawczy w jakiejs parszywej korporacji od chemii albo od audytu, ma debila szefa, zasuwa bidny od rana od 7 do 8 wieczorem, wraca do domu w nerwach, sfrustrowany a zona wsciekla bo caly dzien musiala sie dziecmi zajmowac, byla jeszcze w miescie, u kosmetycznki, musiala pani powiedziec co ma posprzatac.... ALE ON SIE OCZYWISCIE DZIECMI NIE ZAJMIE.
A co jesli on jest mlodym prawnikiem i sie dostal do duzej firmy prawniczej i go wyciskaja od 7 rano do 12 w nocy? A ona w domu... ale on za piec lat, albo siedem takiego zapierdu zostanie partnerem, i wtedy przestania tyle robic. I sie bedzie mogl spokojnie zajac...
A ona pod miastem mieszka sobie w willi, 3000 metrow ogrod, Forester, albo inne CRV, na raczce Tag albo inna zaraza ( podaje jedynie jako skrot myslowy)... i on znowu wraca pada... ona wsciekla. A on jak juz zostal tym partnerem to znwou musi zapierdzielac tyle samo, bo? BO ZADZA PIENIADZA.
Znam jednego, co zrezygnowal po kilku latach z korporacji. Bo ma juz dosc i zyje z rodzina. Gdzies pracuje ale delikatnie. Ale on jest jeden maadry na tym lez padole.
A co jesli maz jest repem, jezdzi Kangoo w nerwach po Polsce. Robi dziennie bog wie ile kilosow, uzera sie ze wszystkimi caly dzien, polcija go gnebi. Wraca do domu w nocy, ale maja kredyt. Ale ona znowu jest wsciekla, bo by se chciala od dziecka odpoczac....
UWAGA - podaje jedynie przypadki, gdzie zony NIE PRACUJA.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:15

Gal pisze: I to jest najtrudniejsze, bo wymaga zgody na kompromis. 8-)

A na szkoleniu z negocjacji powiedzą Ci, że kompromisy są złę. Ja preferuje win-win :giggle:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:17

Bylem na takim szkoleniu.
Istotnie, szkolenie negocjacji robi z czlowieka BYDLE.
Szkolenie aertywnosci CHAMA.
I wyslij tu czlowieku pracownikow na szkolenia.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:23

Arno, ROTFL.

Pozdrawiam,
Adam - bydle, jeszcze nie cham :mrgreen:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

zagatka
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:30

Gal pisze: Wiesz, ja też uważam, że trójkę trzeba mieć; bo jedno to ta emerytura, drugie to backup, a trzecie trzeba zastrzelić dla przykładu w strategicznym momencie, żeby pozostała dwójka chodziła jak w zegarku.
tak drastycznie to ja nie myślę, do nikogo strzelać nie będę :-) ale trójkę chętnie "przygarnę" :mrgreen:
if anyone asks...i'm a bubbly ray of sunshine, coated with sweetness.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:46

zagatka pisze: do nikogo strzelać nie będę
Bo Wy to zawsze jakieś takie miętkie jesteście... :roll:
WiS pisze: Trzeba jeszcze WYCHOWAĆ
To kolejna mrzonka.
MY ich nie wychowujemy. MY żyjemy - ONE (dzieci) patrzą.
To są tak zmyślne bydlęta, z tak wyostrzonym zmysłem obserwacji i świeżością spojrzenia, że każdemu sprzedamy bałach - tylko nie im. Wykryją najmniejszą niespójność wizji z fonią, nawet jeżeli nie dadzą tego po sobie poznać.
I to ich właśnie kształtuje.
"Wychowywać" to możemy do upojenia...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci

Post 16 cze 2008, o 18:51

Że też taki wątek nie powstał kilka lat temu, chętnie bym poczytał :whistle: :-)
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

ODPOWIEDZ