A dobra, 10 kawałków w tą czy we w tąSo What! pisze: Na kropce czytałem, Marek się bodajże wypowiadał, że remont SBD to ok 40 kzł

A dobra, 10 kawałków w tą czy we w tąSo What! pisze: Na kropce czytałem, Marek się bodajże wypowiadał, że remont SBD to ok 40 kzł
danikl pisze: Jeśli chodzi o samo użytkowanie to porównując do 2.0 benzynowego (jeździłem przez kilka dni) diesel wydaje mi się bardziej przyjazny zwłaszcza na trasie.
Esilon,esilon pisze:danikl pisze: Jeśli chodzi o samo użytkowanie to porównując do 2.0 benzynowego (jeździłem przez kilka dni) diesel wydaje mi się bardziej przyjazny zwłaszcza na trasie.
jako były użytkownik 2.0 Legasia benzyniaka potwierdzam że boxer diesel w takiej samej budzie jest odczuwalnie bardziej żwawy i na dodatek wyświetla jakies smiesznie niskie wartości zużycia paliwa:) na 100km
Legasiem 2,5 N/A to jechałem padaką Kruszyna (zwana Pomyłka Zakupowa) i przyznaję że jeżeli benzyniak w Legasiu ( i H6 nie wchodzi w grę;) ) to zdecydowanie polecam 2,5 N/A
Sądząc po książce serwisowej to nie jest auto z SIP, tylko z bratniej Litwy. Jak pamiętam, w tamtym okresie proceder sprowadzania nowych aut od tego naszego sąsiada był bardzo popularny.przymar pisze:Jeżeli ten link z poprzedniej strony by Лукашэнка jest faktycznie z Polski (SIP sprowadzało 2,5 na koniec modelu??? Bo we wcześniejszych latach 2,5 w Legacu to tylko hameryka) to bym brał i się nad dieslem nie zastanawiał. Zawsze można zagazować.
Standardowe serwisowanie raczej nie jest droższe (pomijając dodatkowe 2 l oleju silnikowego). Trwałość tego silnika jest, z tego co słyszałem, porównywalna do trwałości 2.0/2.5 N/A. W H6 odpada wymiana rozrządu, która trochę jednak kosztuje.Лукашэнка pisze: Utrzymanie i ewentualne usterki bardziej kosztowne dla kieszeni niż w poprzednich silnikach benzynowych.
Oj nie. Jest trochę więcej różnic.So What! pisze:Standardowe serwisowanie raczej nie jest droższe (pomijając dodatkowe 2 l oleju silnikowego). Trwałość tego silnika jest, z tego co słyszałem, porównywalna do trwałości 2.0/2.5 N/A. W H6 odpada wymiana rozrządu, która trochę jednak kosztuje.Лукашэнка pisze: Utrzymanie i ewentualne usterki bardziej kosztowne dla kieszeni niż w poprzednich silnikach benzynowych.
Bez przesady. Łańcucha się aż tak często nie wymieniaChloru pisze:
So What!, chyba, że się ten rozrząd zużyje (to się zdarza w autach pędzonych łańcuchem), wtedy z pewnością nie będzie tanio.![]()
hej, odgrzeję trochę wątek, bo poszukuję też LEgacy, pewnie na starszego trochę będzie mnie stać pewnie 2004-2006.Лукашэнка pisze:Esilon,esilon pisze:danikl pisze: Jeśli chodzi o samo użytkowanie to porównując do 2.0 benzynowego (jeździłem przez kilka dni) diesel wydaje mi się bardziej przyjazny zwłaszcza na trasie.
jako były użytkownik 2.0 Legasia benzyniaka potwierdzam że boxer diesel w takiej samej budzie jest odczuwalnie bardziej żwawy i na dodatek wyświetla jakies smiesznie niskie wartości zużycia paliwa:) na 100km
Legasiem 2,5 N/A to jechałem padaką Kruszyna (zwana Pomyłka Zakupowa) i przyznaję że jeżeli benzyniak w Legasiu ( i H6 nie wchodzi w grę;) ) to zdecydowanie polecam 2,5 N/A
aby przekazać tą samą treść ale prostrzymi słowami, czyli przekładając z naszego na nasze, proponuję następujące tłumaczenie dla mniej doświadczonych subaru-forumowiczów:
W roczniku 2008 występują cztery wersje silnikowe Legacy, które mozna streścić następująco:
2.0 diesel (150KM) - stosunkowo żwawy a zarazem oszczędny jeśli chodzi o koszty paliwa; niestety te oszczędności mozna łatwo stracić (szczegónie w okresie pogwarancyjnym) z powodu stosunkowo częstych awarii;
2.0 benzyna (150KM) - subiektywnie słabszy od ww diesla, z powodu innego przebiegu momentu obrotowego. Aby jechac równie dynamicznie jak 2.0d, trzeba go trzymać w wysokim zakresie obrotów silnika. Przekłada się to na wyższe zużycie paliwa. Z drugiej strony zaletą jest jego niska usterkowość.
2.5 benzyna (170KM) - ten przy spokojnej jeździe daje porównywalne odczucia co do dynamiki jak 2.0d, a przy mocniejszym wciskaniu gazu jest od diesla szybszy. Dzięki korzystniejszemu przebiegowi momentu obrotowego łączy niezłą dynamikę już w niskim zakresie obrotów z umiarkowanym zużyciem paliwa (porównywalnym z 2.0 benzynowym). Silnik równie bezawaryjny jak 2.0 benzynowy.
3.0 benzyna (245KM) - zdecydowanie mocniejszy silnik od wszystkich poprzednich, ale jednoczeście co zrozumiałe najbardziej paliwożerny. Utrzymanie i ewentualne usterki bardziej kosztowne dla kieszeni niż w poprzednich silnikach benzynowych. Jednocześnie w odróżnieniu od 2.0 i 2.5, opcja założenia instalacji LPG w 3.0 jest problematyczna.
To jeśli chodzi o specyfikacje europejskie, bo jeśli chodzi o ofertę amerykańską to był wówczas jeszcze silnik benzynowy 2.5t (265KM).
Takie też trafiają się na rynku wtórnym u nas.
Czyli jakiś wybór jednak jest.