skoro rozpędzone auto jest jak napad z bronią palną, należy walić kulkę w łeb bez ostrzegawczego. Jestem za.vibowit pisze: To może, za przekroczenie dozwolonej prędkości o 10 km/h też ładować na 5 lat za kratki. Co więcej. Wtedy będzie wiadomo, że chodzi o bezpieczeństwo, a nie o kasę, bo do osadzonych trzeba dokładać.
Warszawa są nowe maszynki do koszenia
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
No i się zaczyna
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 67557.html
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 67522.html
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 67557.html
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 67522.html
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Kruszyn, kaskady na kilku km to stary pomysł.
Jednakże skuteczny; niestety,,,,
Jednakże skuteczny; niestety,,,,
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Arno pisze: Ale ma ta wolność cenę - pewną, dość wysoką śmiertelność na wypadek. Chcą nam tę wolność zabrać. Innym już dawno zabrali, i MY, POLACY - winkelriedy szos, cholera, uważamy tamtych za ćwoków, frajerów... tylko u nas, gdzie się jedzie po wąskiej drodze ze średnią 110, ludzie wiedzą że żyją.
Ja mam bardzo mieszane uczucia. Zresztą opisywałem już tutaj swoje odczucia co do kontroli prędkości na drogach i o tego skutkach. Ja bardzo lubię podróżować i moje obserwacje z krajów rozwiniętych i o mocno kontrolowanych drogach są takie, że pomimo przysypiania na takiej szwajcarskiej autostradzie człowiek jedzie płynnie, przewidywalnie, bezpiecznie i o wiele mniej stresowo. Może o wiele częściej zakładać że inni uczestnicy ruchu będą przestrzegać prawa i nie zdarzy się wyprzedzanie na zakazie, na podwójnej ciągłej na zakręcie pod górę. Nawet jadąc przez Bałkany dziwiłem się (z polskiej perspektywy oczywiście), że zjeżdżając z góry serpentynami auta ciągnęły się rządkiem za jadącym traktorem bo była linia ciągła (Polak oczywiście by go dawno łyknął, bo przecież widać następne 50 m drogi). W miastach również nie ma problemu z przewidywalnością ruchu, bo spokojnie można zmienić pas bo absolutnie nikt nie będzie się tam poruszać z prędkością wyższą niż 50 km/h, a nie jak u nas że setka nie robi na nikim wrażenia. Przy prędkości 50 km/h jest mnóstwo czasu na reakcję czy hamowanie. Gadam jak kapelusz? To pojeździjcie z nawigacją i zobaczcie sami czy kotłowanie skokami setką po mieście naprawdę skraca czas przejazdu (podpowiem - nie). Czy takie skakanie z pasa na pas i wkurzanie innych kierowców jest skuteczne? Nie. Czy idiotyczne manewry na trasach przelotowych narażające życie innych powodują że istotnie pojedzie się szybciej? Pewnie nie, bo różnica będzie minutowa, a ryzyko ogromne. Każdy z nas widuje to na co dzień czy też w programach policyjnych jak bezmyślni są niektórzy kierowcy.
Jakie są skutki dla nas? Nuda za kierownicą, brak sensu kupowania mocniejszych aut, poczucie ograniczenia wolności. Ale przejeżdżając trasę kilku tysięcy km w cywilizacji drogowej nie zdarzyło mi się widzieć wypadku, nawet w takim dzikim kraju jak Albania. A jak tylko wjechałem do Zgorzelca to widziałem takiego dzwona że nie byłem w stanie rozpoznać marek.
Nie myślcie że jestem takim zwolennikiem kontroli prędkości. Mnie wkurza fakt ustawiania fotoradarów na trasach przelotowych, często bezkolizyjnych z głupimi ograniczeniami. W ubiegłym roku dostałem mandat na Wale Miedzeszyńskim na wysokości Saskiej Kępy w Warszawie. Droga wielopasmowa, skrzyżowania bezkolizyjne, brak przejść dla pieszych itd. Ale ograniczenie do 50 km/h. Policjanci stali sobie pod mostem i jak już wrzucałem trojkę to wiedziałem że mnie mają. Mandat przyjąłem, ale na koniec powiedziałem policjantce że zapomniała mnie pouczyć jakim to jestem piratem drogowym, bo przecież jest tu tyle przejść dla pieszych, szkoła, skrzyżowania itd. Na co ona: przecież niczego takiego tutaj nie ma. No właśnie.
I jeszcze jedna uwaga jako kierowcy również motocykla: ja mam tylko jedno marzenie – chcę być starym motocyklistą a nie zostać zabitym przez ślepego debila.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Jeżeli widoczność była na wystarczającą odległość, to to że nie wyprzedzano tego traktora, to czysty idiotyzm.Boombastic pisze: zjeżdżając z góry serpentynami auta ciągnęły się rządkiem za jadącym traktorem bo była linia ciągła (Polak oczywiście by go dawno łyknął, bo przecież widać następne 50 m drogi).
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
I tutaj pojawia sie polski relatywizm. Był zakaz wyprzedzania, podwójna ciągła. Zakaz to zakaz, ludzie przestrzegali. A Polak pisze że to idiotyzm i wyprzedza. A jakby jechała wolno cięzarówka to też ją wyprzedzać?jarmaj pisze: Jeżeli widoczność była na wystarczającą odległość, to to że nie wyprzedzano tego traktora, to czysty idiotyzm.
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Pytanie tylko czy tak jest również w przepisach Czarnogóry czy Chorwacji. Ciężarówek zjeżdżających wolno też nie łykali.FUX pisze:Ponoć pojazd wolnobieżny można łykać, ciężarówki NIET.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Jeżeli byłoby na to miejsce i widoczność, to oczywiście.Boombastic pisze:A jakby jechała wolno cięzarówka to też ją wyprzedzać?
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
To już wiemy dlaczego co roku ginie 4000 osób na polskich drogach skoro kierowcy mają gdzieś przepisy.jarmaj pisze: Jeżeli byłoby na to miejsce i widoczność, to oczywiście.
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Nie masz racji. Zgodnie z przepisami nie można.FUX pisze:Ponoć pojazd wolnobieżny można łykać, ciężarówki NIET.
Natomiast: "Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania."
czarne jest piękne...
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
A może giną dlatego, że bezmyślnie stosują się do przepisów. Jak mam pierwszeństwo to jadę, bo przecież przepisy są po mojej stronie.Boombastic pisze:To już wiemy dlaczego co roku ginie 4000 osób na polskich drogach skoro kierowcy mają gdzieś przepisy.jarmaj pisze: Jeżeli byłoby na to miejsce i widoczność, to oczywiście.
czarne jest piękne...
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Takie argumenty można stosować na forum Onetu gdzie większość adwersarzy nie ma nawet prawa jazdy.vibowit pisze:A może giną dlatego, że bezmyślnie stosują się do przepisów. Jak mam pierwszeństwo to jadę, bo przecież przepisy są po mojej stronie.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Boombastic pisze:To już wiemy dlaczego co roku ginie 4000 osób na polskich drogach skoro kierowcy mają gdzieś przepisy.jarmaj pisze: Jeżeli byłoby na to miejsce i widoczność, to oczywiście.
Ludzie na drogach giną z powodu głupoty, nieuwagi, bezmyślności lub braku umiejętności.
Przepisy nie mają z tym nic wspólnego.
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 132 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Częstym przejawem głupoty jest ignorowanie przepisówjarmaj pisze: Ludzie na drogach giną z powodu głupoty
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Częstym przejawem głupoty jest bezmyślne trzymanie się przepisów. 
Ostatnio zmieniony 21 lis 2012, o 12:58 przez jarmaj, łącznie zmieniany 1 raz.
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 132 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Czyli jakby nie patrzeć, głupota "rzondzi" z każdej stronyjarmaj pisze:Czystym przejawem głupoty jest bezmyślne trzymanie się przepisów.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
A argumenty, że sztywne trzymanie się przepisów poprawi świat można stosować w przedszkolu.Boombastic pisze:Takie argumenty można stosować na forum Onetu gdzie większość adwersarzy nie ma nawet prawa jazdy.vibowit pisze:A może giną dlatego, że bezmyślnie stosują się do przepisów. Jak mam pierwszeństwo to jadę, bo przecież przepisy są po mojej stronie.
Ludzie giną przez głupotę. Niezależnie od przepisów.
To, że ktoś się zabił lądując na zakręcie na drzewie nie wynika z tego, że jechał szybciej niż nakazywały przepisy, ale z tego, że jechał szybciej niż pozwalał na to stan techniczny auta, umiejętności itp. To, że sztywne trzymanie się przepisów by pomogło jest możliwe, ale wcale nie jest pewne.
czarne jest piękne...
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Jakimś rozdziałem bajki jest wszechwiedza i poczucie naszej zajebistości w kwestii kierowania autem.
My wiemy, że zamiast 50 może być 80, zamiast ciągłej przerywana, etc. Te ciągłe to maja tendencje do ciągłego wydłużania się w ostatnim czasie.
Są jednak wyjątki, kiedy się dziwimy, że jednak 50 na wjeździe z DK 5 we Wrocławiu na AOW nie jest nic przesadzona.
Uważam, że dla ciężarówek powinno być jeszcze mniej, gdyż granica jest bardzo cienka.
Ostatnio kilkukrotnie rolowały się tam ciężarówki o gustownie obitych barierach nie wspominam.
Istotą jest przede wszystkim myślenie tych, którzy te przepisy wprowadzają w życie.
Niestety bezpieczniej jest zrobić 40 niż spokojnie 60-70 lub zaraz za skrzyżowaniem puścić jednostronna przerywaną, a nie 150m dalej...
My wiemy, że zamiast 50 może być 80, zamiast ciągłej przerywana, etc. Te ciągłe to maja tendencje do ciągłego wydłużania się w ostatnim czasie.
Są jednak wyjątki, kiedy się dziwimy, że jednak 50 na wjeździe z DK 5 we Wrocławiu na AOW nie jest nic przesadzona.
Uważam, że dla ciężarówek powinno być jeszcze mniej, gdyż granica jest bardzo cienka.
Ostatnio kilkukrotnie rolowały się tam ciężarówki o gustownie obitych barierach nie wspominam.
Istotą jest przede wszystkim myślenie tych, którzy te przepisy wprowadzają w życie.
Niestety bezpieczniej jest zrobić 40 niż spokojnie 60-70 lub zaraz za skrzyżowaniem puścić jednostronna przerywaną, a nie 150m dalej...
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
A nie sądzisz, że to jest wynikiem tego właśnie, że wpaja nam się, że przepisy nam uregulują wszystko i zawsze nas wyręczą? Sorry, ale jeśli ktoś jedzie dokładnie tyle ile jest nadrukowane na znaku, niezależnie od tego czym jedzie, w jakich warunkach i tak dalej, oznacza, że jest idiotą.FUX pisze:Ostatnio kilkukrotnie rolowały się tam ciężarówki o gustownie obitych barierach nie wspominam.
czarne jest piękne...
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Raczej odwrotnie. Zakładamy, że my wiemy lepiej i jedziemy szybciej... 
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
Szanowny kolego, nie wiem od ilu lat masz prawo jazdy, ale proponuję jednak w wolnym czasie nieco odświeżyć sobie znajomość PoRD to uświadomisz sobie m.in. co oznacza wydrukowana prędkość na znaku i istnienie jeszcze kilku innych przepisów regulujących ruch na drodze w tym zakresie. Zapewniam cię że gdyby stosować się do wszystkich przepisów to nie pojawiłyby się takie stwierdzenia jak twoje powyższe, które pokazuje niestety ten kolejny relatywizm w ich stosowaniu, bo kierowca w tym przypadku stosuje się tylko do jednego przepisu ignorując inne.vibowit pisze: A nie sądzisz, że to jest wynikiem tego właśnie, że wpaja nam się, że przepisy nam uregulują wszystko i zawsze nas wyręczą? Sorry, ale jeśli ktoś jedzie dokładnie tyle ile jest nadrukowane na znaku, niezależnie od tego czym jedzie, w jakich warunkach i tak dalej, oznacza, że jest idiotą.
Uzyskując uprawnienia do kierowania pojazdem dobrowolnie zgodziłeś się na pewną konwencję dotyczącą zasad ruchu drogowego i nie masz prawa jednostronnie jej zmieniać. A dla tych co jednak tak robią sa przewidziane restrykcje. W PoRD jest niewiele sytuacji nieregulowanych przepisami, więc można przyjąć tezę że stosowanie się do nich uchroni nas przez wypadkiem. Czy wjazd na czerwonym na skrzyżowanie to głupota, odwaga, brawura czy łamanie przepisów? Nie widziałem jeszcze mandatu za głupotę.
-
Boombastic
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
FUX pisze: Jakimś rozdziałem bajki jest wszechwiedza i poczucie naszej zajebistości w kwestii kierowania autem.
My wiemy, że zamiast 50 może być 80, zamiast ciągłej przerywana, etc. Te ciągłe to maja tendencje do ciągłego wydłużania się w ostatnim czasie.
To jest ten właśnie relatywizm. Lata świetlne temu mieszkałem w górach i tam jak przed zakrętem stało ograniczenie do 40 km/h to się jechało max te 40 km/h bo było bardzo duże prawdopodobieństwo że postawiono ten znak nie bez przyczyny. Jak przyjeżdżał ktoś z nizin i królestwa długich prostych to albo lądował na barierze, albo po kilku wydyganych zakrętach jechał już wolno. Ale jak zmieniłem miejsce zamieszkania to zobaczyłem, że takie ogrniczenie potrafią postawić przed byle łuczkiem. Jaki był skutek? Ludzie jechali tam zbyt szybko, bo uważali że znak jest postawiony bez sensu. Tylko co jakiś czas pojawiające się krzyże czy świeczki twierdziły inaczej, tak samo jak na niestrzeżonych przejazdach kolejowych. Ilu kierowców się kategorycznie zawsze zatrzymuje przed przejazdem ze stopem? Kulig mi świadkiem. Czy stosowanie się zawsze do przepisów ustrzeże przed wypadkiem? pewnie nie, ale ryzyko znacznie spadnie. Ja też stosuję relatywizm, ale dotyczy on tylko predkości w pewnych warunkach drogowych i mam pełną świadomość konsekwencji karnych. Ale nigdy nie przejeżdżam stopu, nigdy nie wjeżdżam na czerwonym na skrzyżowanie, nigdy nie wyprzedzam na zakazie czy podwójnej ciągłej lub gdy nie widzę, nigdy nie wyprzedzam i nie omijam aut przed przejściem dla pieszych. Ja chcę być starym kierowcą, a nie młodym nawozem.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Warszawa są nowe maszynki do koszenia
No widzisz, ja mam zupełnie inny pogląd.
Przepisy (nie tylko te drogowe) tworzą tylko ludzie, czasem omylni, czasem działający pod wpływem pewnych nacisków, czasem zwyczajnie głupi.
Nie widzę żadnego powodu, żeby stosować się do przepisów, z którymi się nie zgadzam.
No chyba, że fizycznie nie potrafię tego uniknąć (jak na przykład płacenia podatków w takim wymiarze)
Jak jest prosta po horyzont, świetna widoczność, brak skrzyżowań, itp, to nie widzę powodu żeby nie wyprzedzać, tylko dlatego, że ktoś sobie pasek na jezdni pomalował. I tyle. To samo dotyczy się też innych przepisów i ograniczeń na drodze.
Liczy się zdrowy rozsądek i świadomość odpowiedzialności za swoje działanie, a nie jakaś farba na jezdni.
Przepisy (nie tylko te drogowe) tworzą tylko ludzie, czasem omylni, czasem działający pod wpływem pewnych nacisków, czasem zwyczajnie głupi.
Nie widzę żadnego powodu, żeby stosować się do przepisów, z którymi się nie zgadzam.
No chyba, że fizycznie nie potrafię tego uniknąć (jak na przykład płacenia podatków w takim wymiarze)
Jak jest prosta po horyzont, świetna widoczność, brak skrzyżowań, itp, to nie widzę powodu żeby nie wyprzedzać, tylko dlatego, że ktoś sobie pasek na jezdni pomalował. I tyle. To samo dotyczy się też innych przepisów i ograniczeń na drodze.
Liczy się zdrowy rozsądek i świadomość odpowiedzialności za swoje działanie, a nie jakaś farba na jezdni.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2012, o 10:57 przez jarmaj, łącznie zmieniany 2 razy.