narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 17 lis 2011, o 12:37

Ależ Arno, pani kerowniczko droga, ja to wszystko rozumie.
Rozumiem też doskonale, jak w temacie języków obcych przełączasz się automatycznie w "yoda mode", bo jak nie Ty, to kto.
Ja znam języki a nie język, mimo że lingwistycznym antytalentem jestem kompletnym. A i tak jestem jedyny w rodzinie który coś potrafi, potomkiem kucharki i ślusarza będąc.
Jednak kto czyta przypowieści które czasami się na tym forum pojawiają wie, że często nie było wyboru i trzeba się było jakiegoś języka nauczyć przynajmniej na poziomie komunikacyjnym, szczególnie jak się znalazło wczesnym rankiem samotnie z plecakiem jedynie w samym środku Damaszku, albo przejechało z pustym bakiem granicę szwedzko-fińską i nagle się okazało że nie dość że nagle nikt nie mówi ani po angielsku ani, o dziwo, po rosyjsku, to jeszcze karty płatnicze nie działają.
Pacholęciem będąc nie oglądałem innych telewizji jak tylko niemieckie, bo tylko tam leciały zachodnie kreskówki i filmy s-f. I ścieżkę dialogową gwiezdnych wojen znam tylko w języku wroga.
Jakżem począł pobierać nauki w stolicy Bawarii to była sposobność i konieczność żeby tę znajomość języka wroga naszego odwiecznego przenieść z dziedziny fantastyki na dziedzinę faktów (autentycznych, bo jakiż innych). Bo sąsiedzi nasi z powszechnością angielskiego to Skandynawom do pięt nie dorastają. Wykłady po angielsku, owszem, z wszechobecną niemożnością wymówienia głoski "th" (ZAT! ZIS! ZENKJU!) ale już gdybym tego niemieckiego nie liznął to bym nie przeczytał na bilecie dojczebanu że trzeba podpisać. I długopisu żeby to podpisać też bym nie kupił. I kawy (w starbaksie) żeby to uczcić też bym nie kupił. Bo potomkowie Ottona trzeciego na dźwięk języka pogromców swych z plaż Normandii przybierają o taki wyraz twarzy -> :o
Może się boją że znowu bęcki dostaną.

Niestety, Arno drogi, nie mam fizycznej możliwości żeby się uczyć języków "na zaś". Koncepcja słuszna, ale ani nie mam aktualnie na to czasu, ani mi się to opłaca. A bo ja wiem gdzie mnie wyniesie? Niemieckiego nie będę szlifował, bo curvas alemanas jak mawiał Peruwiańczyk na lodowcu, boją się atomu i zamykają. We Francyi jak się nie skończy jednej z ich trzech najważniejszych politechnik to nawet nie chcą rozmawiać. Mimo że od lat się zmagam z dźwiękami które wydają, które językiem nie są, bo nic co nie ma reguł gramatycznych językiem nazwać nie można. A ja jestem umysł ścisły, jak mawiał Mamoń i jak coś się nie daje ująć w ramy zrozumienia, a nie bezmyślnej pamięciówki, to mimowolnie odrzucam. I tak już od lat się męczę z tym żabojadzkim. Ale przy koleżance z Walonii żem zadał szyku, albo przynajmniej tak mi się wydawało.



Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 17 lis 2011, o 12:44

Bergen pisze: A ja jestem umysł ścisły, jak mawiał Mamoń i jak coś się nie daje ująć w ramy zrozumienia to mimowolnie odrzucam. I tak już od lat się męczę z tym żabojadzkim. Ale przy koleżance z Walonii żem zadał szyku, albo przynajmniej tak mi się wydawało.

8-) :thumb:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 20 lis 2011, o 15:48

bergen użyłeś słowa KOMUNIKACJA. I ona jest w wielu przypadkach najważniejszym celen nauki języka. Nie pisanie książek, tłumaczenie instrukcji, czy dyskutowanie o sprawach prawniczych.
Czysa komunikacja - czyli wzajeme zrozumienie. Co w większości przypadków ni oznacza, że trzeba sie porozumiewać najlepszą gramatyką, wyszukanym słownictwem.
Nie bać się, otwierać, i intuicyjnie starać się rozumieć.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 21 lis 2011, o 00:39

Bergen pisze:Niestety, Arno drogi, nie mam fizycznej możliwości żeby się uczyć języków "na zaś". Koncepcja słuszna, ale ani nie mam aktualnie na to czasu, ani mi się to opłaca. A bo ja wiem gdzie mnie wyniesie? Niemieckiego nie będę szlifował, bo curvas alemanas jak mawiał Peruwiańczyk na lodowcu, boją się atomu i zamykają. We Francyi jak się nie skończy jednej z ich trzech najważniejszych politechnik to nawet nie chcą rozmawiać. Mimo że od lat się zmagam z dźwiękami które wydają, które językiem nie są, bo nic co nie ma reguł gramatycznych językiem nazwać nie można. A ja jestem umysł ścisły, jak mawiał Mamoń i jak coś się nie daje ująć w ramy zrozumienia, a nie bezmyślnej pamięciówki, to mimowolnie odrzucam. I tak już od lat się męczę z tym żabojadzkim. Ale przy koleżance z Walonii żem zadał szyku, albo przynajmniej tak mi się wydawało.
Bergen,
a na co niemiecki czy francuski?

Nad farsi popracuj! :whistle:

Kilka przydatnych zwrotów na początek
(fonetycznie):

Co słychać? -czetori
Jak leci? - chekara mekonni
Jesteś piękna -Khelli khosh geli
Chodź – bi-a
Kocham Cię – doset daram
Dziękuję – taszakor
Będę tęsknić - delam barat tang misheh
Do widzenia – hoda hafez

:mrgreen:

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 13 mar 2012, o 13:59

Sezon zimowy jeszcze trwa.

Obrazek

Komu udało się tej zimy fajnie polatać na nartach? I gdzie? Może jakies miejsca są szczególnie warte polecenia?

:->

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 13 mar 2012, o 17:27

Лукашэнка pisze: Komu udało się tej zimy fajnie polatać na nartach? I gdzie? Może jakies miejsca są szczególnie warte polecenia?

:->
Z wyżej położonych tras w Alpach najlepiej jeździło mi się w Ischgl/Samnaun (AT/CH) i w Laax (CH). Jak może być niżej, to polecam Flachau/Wagrain oraz Schladming. Wiele osób poleca Dolomity. Ja jednak wolę Austrię/Szwajcarię.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 13 mar 2012, o 18:50

Fajnie tzn. bombardino, słoneczko koło 0 st. i podrywy (rwy kulszowej :giggle: ), dobrze przygotowane stoki, klymat, czy jazdę i piździawkę w chmurach....
Dolce far niente ;-)

Arti
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Nordkappværing
Auto: GT Rally Car & STI GH
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 7 gru 2012, o 08:49

Jako, że na zawody i tak jeżdzę za swoje zgłosiłem się w tym toku do cyklu salomona jako członek całkiem innego klubu niż w zeszłym sezonie :-d
(nazwisko wywaliłem celowo)
Załączniki
jaKUSZ.jpg
Obrazek

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 7 gru 2012, o 13:09

Arti, :thumb:
To teraz kciuki trzymam podwójnie!
czarne jest piękne...

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 7 gru 2012, o 13:12

Arti, super :thumb:

zino
4 gwiazdki
Auto: FWD A4 + RWD TRX450R + AWD Forester 2,5 XT AT MY2007
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 7 gru 2012, o 14:37

Arti, powodzenia
będzie live timing :?:
:-)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 7 gru 2012, o 15:03

Arti pisze: Jako, że na zawody i tak jeżdzę za swoje zgłosiłem się w tym toku do cyklu salomona jako członek całkiem innego klubu niż w zeszłym sezonie
(nazwisko wywaliłem celowo)
:*

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 8 gru 2012, o 22:30

przyjechałem na narty
1360km w 10:30h.
Srednia z warszawy do Monachium 139. Końcowa 128. Oto co robi autostrada prawie spod domu a nie tarabanienie się katowicką i przez Czechy pod obstrzałem.

Kupiłem narty, po protekcji, więc atypowe znowu. Przy kupowaniu panna jakaś zapytała mojego kolegę, jakim autem przyjechaliśmy. On na to: mercedesem, na co ona: dziady.
Oto jak nam rzeczywistość skrzeczy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

burat
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Bielawa
Auto: Łosiarrii , Baśka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 8 gru 2012, o 22:43

Arti, :thumb: :thumb: :thumb: gratki stary :-)
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" :mrgreen:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 9 gru 2012, o 11:09

Arno, w Langenfeld taka obsługa? :giggle:

Z tą średnią to poleciałeś po bandzie.
To 2 setki z budzika nie schodziło... :roll:
Chyba, że liczyłeś samą średnią z jazdy... :mrgreen:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 9 gru 2012, o 22:10

nie. jakies 180 raczej. w pl 150/160.
płynnie było. na stacjach 3x ( 20minut.)
sucha droga. ale przede wszystkim zerokorków, świateł, miasteczek i przysiółków. i nikt nie poluje na obywatela z suszarką.
niemcy bardzo zwolnili. CO2 w glowach i $$ za benzyne. nasi tez jada glownie 150 na oko.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 9 gru 2012, o 22:14

Arno pisze:
Kupiłem narty, po protekcji, więc atypowe znowu.
Jaką charakterystykę nart wybrałeś?

Arno pisze: i nikt nie poluje na obywatela z suszarką.
Trend jest taki, że mandaty wysyła się obywatelowi pocztą ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 10 gru 2012, o 19:55

so what. slalom owe, 165, twarde. i prawdziwe a nie lipa sklepowa.
zastanawialim się z panem w skelpei czy stoeckli world cupowe czy Fischery i zdecydowalim Fischery.
Dziś buty oddałem do warstatu, bo mi 20 cm na kostką język nogę z boku obrobił. Podobno typowe w zawodniczych salomonach.
Buty 130 twardość - ale uwaga:
Każda firma ma inną miarę twardości i jak s^ę dziś dowiedziałem w sklepie, nie ma żadnych norm mierzenia itepe... trzeba samemu próbować. 130 w Atomicu to może np 100 w Fischerze, albo na odwrót. Trza uważać i się zbyt tym na papierku nie sugerować, za to kupować u ludzi, ktorzy się znają.

Narty wczorja na twardym, dziś było 20-30 cm nowego śniegu. I dało radę, ale w głebokim starą techniką.
Muszę się zastanowić czy aby nie wrócić do starej, bardzo męczy, ale jest ładniejsza. No i mam nówki sztuki z fabryki 207 slalomowe z 1976 roku na oko.

Dziś w barze szybkiej obsługi na stoku zauważyłem grupę naszych, z POLSKI się znaczy.
I był jedenpan, dość grubaśny, łysawy, o nalanej twarzy. Miał na sobie bluze z napisem FIS, ale fachowym, widać że z rozdzielnika. Nastęęnie wstał, włożył kurtkę czerwoną z napisem FIS i obepioną A1. Potem włóżył kask Carrery rajdowy z gardą, i wziął kijki leki z gardą na ręce. Jakiś działacz może. No ale po kiego grzyba mu te gardy... jeszcze na ryju, rozumiem, bo możńa teoretycznie obskoczyć. Ale na kijkach??? Nasi potrafią.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 10 gru 2012, o 20:45

Arno, pozdrów Huberta i Rodzinkę.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 10 gru 2012, o 20:52

uprzejmie prosze
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 10 gru 2012, o 21:01

Uprzejmie dziękuję! :mrgreen:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 10 gru 2012, o 22:19

Arno pisze: slalom owe, 165, twarde.
Też się nad taką opcją zastanawiałem. Jakoś jednak nie mogę się przekonać do slalomek. No może jako któraś-tam para.
Arno pisze: zastanawialim się z panem w skelpei czy stoeckli world cupowe czy Fischery i zdecydowalim Fischery.
Narta narcie nierówna. Jednak moje pobieżne doświadczenia z Stoeckli są takie, że te narty są jakieś takie nijakie. Trochę "ciotowate", trochę emeryckie. Stabilność przy szybkiej jeździe pozostawia trochę do życzenia. Być może to kwestia modelu, być może "fabryczności", być może też oczekiwań.
Arno pisze: Każda firma ma inną miarę twardości i jak s^ę dziś dowiedziałem w sklepie, nie ma żadnych norm mierzenia itepe... trzeba samemu próbować. 130 w Atomicu to może np 100 w Fischerze, albo na odwrót. Trza uważać i się zbyt tym na papierku nie sugerować, za to kupować u ludzi, ktorzy się znają.
To dodam jeszcze, że nawet w ramach tego samego producenta zeszłoroczny but 130 może być sporo twardszy od tegorocznego :->
Arno pisze: No i mam nówki sztuki z fabryki 207 slalomowe z 1976 roku na oko.
Przetestuj koniecznie. Też mnie czasem korci z tym, że ja się moich pozbyłem. Teraz trochę tego żałuję ;-)

W każdym razie udanych szusów, puchu po pas! Jeśli lubisz, to głębokich muld na stokach!

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 11 gru 2012, o 00:35

No dobra, to teraz pytanie do początkujących narciarzy:
- czy ktoś miałby ochotę wybrać się w styczniu na tygodniowe szkolenie do Włoch (termin: 13-20.01.2013)?

Na orientacyjny koszt (około 3000 zł) składałyby się:
Przelot Warszawa - Bergamo
Przejazd: Bergamo - Passo Tonale
7 noclegów
7 śniadań
7 kolacji
Skipass – 6 dni
Ubezpieczenie PZU Turystyczne z opcją narciarską
No i to co najważniejsze: 6-dniowe szkolenie carvingowe.

Mam ogromną ochotę popracować nad techniką narciarską. Jednak w tej chwili nie jestem jeszcze pewny, czy będę mógł zrobić sobie urlop w podanym terminie. Stąd moja propozycja jest na razie jeszcze pomysłem... jestem ciekawy, czy taki pomysł byłby interesującym dla kogoś jeszcze?

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 11 gru 2012, o 02:07

So What! pisze:
Narta narcie nierówna. Jednak moje pobieżne doświadczenia z Stoeckli są takie, że te narty są jakieś takie nijakie. Trochę "ciotowate", trochę emeryckie. Stabilność przy szybkiej jeździe pozostawia trochę do życzenia. Być może to kwestia modelu, być może "fabryczności", być może też oczekiwań.
Arno pisze:
So What - Ja znam Stoeckli od lat na oko 14. Miałęm wiele par. Jeśli porównywać z sklepowe narty ze sklepowymi - zawsze były lepsze. Jeden model gigantowych był słąbszy jedynie.
Natomiast tenarty teraz - nie braliśmy pod uwagę nart sklepowych, ani tych co nazywają w sklepach FIS - tylko World Cup Race prawdziwy - normalnie nie sprzedawane. Które w zasadzie niezależnie od firmy są podobne.
Mam Head gigantowe z paczki, w której były ggantki dla Bode MIllera - prawie się jeździć nie da. Skręcają od 80km/h.
Ciekawe jak teraz zmiany w przepisach zniszczą kolana gigantowcom. Zdaje się, że zmianę profilu i długość FIS zmienił, żeby trochę pomieszac techniki, a tu się okazuje, że Ligetty na tych nartach nadal tnie jak dawniej... Oj będzie się działo, ale już dla cywila, taka narta będzie nie do użytku raczej, chyba e do starej techniki.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: narty i zawody, niekoniecznie miłosne

Post 11 gru 2012, o 10:42

FUX pisze:Arno, pozdrów Huberta i Rodzinkę.
od nas też 8-) ;-)

ODPOWIEDZ