Hmmmm Ciekawa opcja przez te Goryczki...
Ja w sobotę wróciłem z Sexten..
wyjazd 20.00 - Janki 8.03
Opel Insignia - na gnojówkę - średnio wyszło 6.4 l
przez czechy teraz coraz lepiej... w okolicach Frydka tez juz autostrada... oczywiście zdażają się momenty gdzie jest ta ich dwupasmówka z plastikowymi pachołkami jako rozgranicznik ale jednak jadąc w miarę zgodnie z przepisami spokojnie w 2,5 h do Mikulova się doleci...
W Austrii ...jakoś gorzej mam wrażenie... Jak latam przez Salzburg na Brenner to mam wrażenie że 130 jest cały czas..
a na Villach co chwila ograniczenie do 100km/h
A po wjeździe do Polski... shit=radolandia
w zeszłym roku jechałem do Bormio przez Germanię... i jak się źle wpasuje czasowo za Monachium na Ga-Pa to można utknąć w niezłym korku...
Ale ogólnie to jesli ktoś jedzie przez Austrię południową... to wybór jest Cieszyn-Goryczki
a jeśli przez Brenner to alternatyw jest więcej.... Cieszyn, Wrocław, Poznań... itd
Tak czy inaczej ubiegły tydzień można podsumować 540 km w nogach na nartach i 2500km w dupie na siedzeniu
pociesza mnie to że na kolejny wypad w lutym i kolejny w marcu pojadę już jest szansa Outbackiem zamiast służbowego Cruze albo Insigni kolegi
( ps ale bajer z automatycznymi długimi światłami w Insignii jest naprawdę zacny i działał )