Temat wałkowany nieraz, ale jakoś nie znalazłem szczegółowych informacji, więc zakładam nowy.
Po częstszym niż wiosną użyciu ręcznego

okazało się, że kończą mi się okładziny w tylnych bębnach (hałasują na początku, póki się nie dotrą). W sumie sprawa by była jasna, wymienić szczęki i po kłopocie, ale problem polega na tym, że już od dwóch lat czekają kompletne hamulce z RSa, czyli zacisk jednotłoczkowy z tarczami niewentylowanymi (taki jak w GTku) i nie chciałbym sobie robić zbędnych kosztów.
Pytanie: czy szczęki bębna z RX+ są takie same jak do tarczobębna z GTka?
Nie mam teraz za bardzo możliwości tego sprawdzić, bo w sumie mógłbym pomierzyć średnice, i już.
Aha, pacjent - Impreza RX+ rok 1997, 2.0 N/A czyli mój Colinek