W kolejce do kina

[burat]

Link: http://www.youtube.com/watch?v=p-hyCMxu ... r_embedded
no ciekawe co z tego będzie

[danikl]

burat, jeśli Smarzowski utrzyma poziom Wesela, Domu Złego i świetnej Róży to możesz być spokojny (oczywiście jeśli te poprzednie filmy przypadły Ci do gustu)

[burat]

danikl, "Wesele" tak , "Dom Zły" czy ja wiem ale jakoś mnie nie powalił , "Róża" też jest dla mnie "tylko" filmem dobrym może dlatego ,że nie do końca zgadzałem się jakoś z pokazaniem Mazurów jako ludzi ogłupionych przez Niemców w sumie biednych i zagubionych
Więc czekam napewno nie z nastawieniem ,że "na pewno będzie zajebisty" i może to i lepiej

[TERZO]

nie do końca zgadzałem się jakoś z pokazaniem Mazurów jako ludzi ogłupionych przez Niemców w sumie biednych i zagubionych

Na Twoim miejscu też bym się nie zgadzał

[danikl]

burat jeśli chodzi o tło historyczne to tutaj trochę więcej :
http://historia.newsweek.pl/polscy-prus ... 1,3,1.html

Natomiast sam film super. Daje mocno po uszach. Zresztą to własnie ta dosadność i bezpośredniość staje się znakiem rozpoznawczym Smarzowskiego co mi się bardzo podoba.

[FUX]

Trailer nie powala...

[FUX]

http://www.tokfm.pl/blogi/niewychodzezk ... BoxKultTxt

to jest wqur....

[burat]

Mnie to nie rusza wcale trzeba naprawdę w multipleksie mieć słuch nietoperza albo manię natręctw żeby usłyszeć w nastawionym na tak głośno dźwięku cokolwiek z boku ,że o gościa "ciumkającego cukierek" nie wspomnę

[Kruszyn]

Mnie to nie rusza wcale

burat, bo błękitnej krwi nie masz ...

[Chloru]

Może w tym Rawiczu idzie się posiedzieć w kinie i filmów nie puszczają. Akustyka dobra to każdy szelest i bąka słychać

[danikl]

burat, mnie to trochę wkurwia, bo jak widzę armię mlaskających, szeleszczących ludzi, którzy przychodzą wygłodzeni na 1,5 godzinny seans nie wiedzieć czemu akurat w czasie filmu musza dojadać. Zlewam to, bo to jest specyfika multipleksów i odgrywanych szlagierów na które rzadko chodzę. W mniejszych kinach, na mniej oklepane filmy ludziska przychodzą najedzeni

[burat]

danikl, ale zwracasz uwagę na to co robią inni w koło czy na ekran ,ja mam może tak że się wyłączam jak oglądam i wali mnie co robią ludzie obok ,a przy takim nawalaniu z głośników na jakich za zwyczaj ustawione są w multipleksach to naprawdę niewiele słychać innego

[Chloru]

burat, +1. Ja mam dokładnie tak samo. Musi być jakiś megahałas, żeby przeszkadzało w oglądaniu.

[danikl]

burat, no zwracam, dla mnie oglądanie filmu zwłaszcza w kinie to jest swoisty rytuał. Inna sprawa, że nie lubię filmów w których efekty wizualne dominują w filmie i ukrywają nieudolny scenariusz (patrz Hobbit) na który ostatnio wyciągnęła mnie żona. Jak już wcześniej wspomniałem generalnie zlewam ten trend mlaskania i szeleszczenia tylko jak byłem na "Jak zostać królem" to było tego zdecydowanie mniej.

[burat]

ee najmniej było jak byłem na "Przyjacielu do końca Świata" z żoną. Byliśmy w całym kinie tylko my dwoje ,a to był ostatni seans

[jarmaj]

(patrz Hobbit)

Właśnie przed chwilą wróciłem. Baaardzo mi się podobał.

[Chloru]

burat, i co szeleścili?

[burat]

Chloru, obsługa bo to był chyba jeden z pierwszych seansów a że pusto było to przyszli sobie obejrzeć też sami

[danikl]

burat, no to nie musieliście wpieprzać popcornu bo mieliście lepsze zajęcie

[danikl]

(patrz Hobbit)

Właśnie przed chwilą wróciłem. Baaardzo mi się podobał.

jakbym słyszał moja żonę


3 godziny wyjęte z życiorysu

[danikl]

jarmaj, jak byś musiał oglądać 3 godziny wyścigów na 1/4 mili albo palenia gumy pod Tesco. Tak sie czułem

[leon]

jarmaj, jak byś musiał oglądać 3 godziny wyścigów na 1/4 mili albo palenia gumy pod Tesco. Tak sie czułem

Dla J to chyba 3h tankowania LPG

[Chloru]

Pfff... są tacy na tym świecie którzy widzieli jak jarmaj tankuje LPG do .... Mercedesa

[WRC fan]

A mnie szlag trafia, że na Django musimy czekać do 18 stycznia, a w US&A już się mogą raczyć nowym Tarantino

A co do szeleszczenia i jedzenia w kinie, to mnie też to wkurza, choć bez przesady, no ale zdarzają się przypadki jakby ktoś się od koryta w chlewie urwał. Bardziej dobija mnie palenie e-fajek podczas seansu. A tak w ogóle to nie lubię tłoku na sali w kinie, więc rzadko chodzę na premiery, czekam aż się tłumy przewalą i często wybieram niepopularne godziny seansów (jak jeszcze miałem możliwości czasowe, to lubiłem pójść np. na przedpołudniowy seans w poniedziałek ). Choć już nie pamiętam kiedy ostatnio byłem w kinie sam na sali, ciężko teraz tak się wstrzelić.

[FUX]

Chloru, u nas multipleksu niet i chwała Bogu.
Jeżeli jesteście zwolennikami napierdalanek, to fakt; może nie przeszkadzać. Chaos i masakra okraszona dźwiękiem dominuje...

Co kto lubi.

Weź dla odmiany doskonały film: Jak zostać Królem.

Uwierz, że przeszkadza.