I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'

[FUX]

Czy widzieliście, żeby ktoś w Polsce wyprzedzając rower poczekał aż przejadą auta z naprzeciwka - na wąskiej drodze?

Ja czekam!
Może dlatego, że jestem także rowerzystą i wqqqq mnie takie zachowanie!
Z motorowerami robię podobnie.

[Arno]

F-K, jeszcze jedno:

"A ja nie czuję się odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa na drodze, to ma zapewnić rząd któremu płacę na to podatki." Gdyby stosował tę zasadę, to bym nie miał asfaltu na naszej uliczce.

[FUX]

Arno, cza się było w mieście budować...

[vibowit]

Arno, ale nie uważasz, że taki system pachnie na kilometry niesprawiedliwością społeczną? Wynika z niego bowiem, że ludzie majętni mogą łamać przepisy do woli, a ci mniej majętni już nie bardzo. W kontekście _bezpieczeństwa na drogach_ takie podejście absurdalne.

[Konto usunięte]

Arno, no z całym szacunkiem, ale asfalt pod domem to wygoda a nie bezpieczeństwo. Moja ulica jest prywatna (nie wiem jak Twoja) i sami utrzymujemy na niej porządek. Zresztą reperujemy też ulicę dojazdową do drogi gminnej, która nie jest nasza, bo trzeba po czymś jeździć.

Na sąsiedniej ulicy jest asfalt - a jakże - bo tam mieszka radny. Dziwnym trafem asfalt kończy się przy jego domu.

[Azrael]

Czy widzieliście, żeby ktoś w Polsce wyprzedzając rower poczekał aż przejadą auta z naprzeciwka - na wąskiej drodze? Nie, nie zwolni, pcha się, rower mija na milimetry, to samo z pieszymi.

Ja zawsze. Zdarzyło mi się parę razy hamować z grubo ponad 100kph i jechać dłuższą chwilę za rowerem z tego względu.

Jaką morderczą prędkością jeździmy po Wisłostradzie? Przecież nie jakieś 70!

Dziś ma trasie AK specjalnie spojrzałem. Jechałem sobie za policyjnym Sprinterem 100kph. Cały ruch nas doganiał i zwalniał do tej prędkości - więc średnio gdzieś koło 120kph jak sądzę.

[Arno]

Arno, no z całym szacunkiem, ale asfalt pod domem to wygoda a nie bezpieczeństwo. Moja ulica jest prywatna (nie wiem jak Twoja) i sami utrzymujemy na niej porządek. Zresztą reperujemy też ulicę dojazdową do drogi gminnej, która nie jest nasza, bo trzeba po czymś jeździć.

Na sąsiedniej ulicy jest asfalt - a jakże - bo tam mieszka radny. Dziwnym trafem asfalt kończy się przy jego domu.

Nie o to mi chodziło, a o to, że jak się nie bierze czegoś we własne ręce a czeka na władzę, bo podatki, to na ogół nic z tego nie ma.
Oczywiście kwestia radarowa to zupełnie inne zagadnienie. Rozchodzi się mie o zasadę.

[Arno]

Arno, ale nie uważasz, że taki system pachnie na kilometry niesprawiedliwością społeczną? Wynika z niego bowiem, że ludzie majętni mogą łamać przepisy do woli, a ci mniej majętni już nie bardzo. W kontekście _bezpieczeństwa na drogach_ takie podejście absurdalne.

Ludzi maję†nych jest jak na lekarstwo. A tu nie ma komuny, i o sprawiedliwości społecznej się chyba nie dyskutuje już dialektycznie?
Zresztą dialetycznie to trzeba by jak u Bocheńskiego sprawę ująć tak:
Mówicie, władza nie płaci. Nie, towarzysze, dialektycznie się mówi: władza płaci, może nie w tej chwili, ale będzie w idealnym państwie socjalistycznym.
Mówicie niebezpiecznie na drogach. Nieprawda, jest bezpiecznie, bo nasze państwo wybuduje w końcu drogi.

[vibowit]

A tu nie ma komuny, i o sprawiedliwości społecznej się chyba nie dyskutuje już dialektycznie?

Ale tu nie o komunę chodzi. Po prostu, z obecnego podejścia wynika, że zasobność portfela delikwenta jest odwrotnie proporcjonalna do zagrożenia jakie stwarza (ma prawo stwarzać) na drogach.

Moim zdanie to patologia.

Albo inaczej... patologia w kwestii podejścia do zagadnienia _bezpieczeństwa na drogach_. Po co mydlić oczy? Choć, oczywiście, rozumiem powody.

Oczywiście, _statystycznie_ patrząc, bogatych jest mało, więc z punktu widzenia statystyk problem zagrożenie jakie oni stwarzają jest pomijalny.

[Arno]

vibovit, rozumiem, że najlepsze byłoby walenie mandatów, których wysokość zależy od wysokości pensji?
wszelka rozmowa o sprawiedliwości społecznej jest niebezpieczna i na ogół prowadzi w złą stronę.

a tak między nami, wolisz bulnąć stówkę więcej i uratować prawko, zamiast je stracić i wydać kilka patoli na nowe razem z kursem? Bo tak to ma wyglądać, zdaje się.
Czy nawet osobie niezamożnej nie jest to na rękę, jeśli np. zarabia jeżdżąc autem a jest jedynym żywiciele rdziny a ma szefa skurwisyna?

[leon]

Policja umywa ręce, czeka na polecenia z góry:
http://motoryzacja.interia.pl/raport/fo ... 82994,8265

Służba służbie łba nie urwie.

[vibowit]

vibovit, rozumiem, że najlepsze byłoby walenie mandatów, których wysokość zależy od wysokości pensji?
wszelka rozmowa o sprawiedliwości społecznej jest niebezpieczna i na ogół prowadzi w złą stronę.

Zdaje się, że po to były wprowadzone punkty.

a tak między nami, wolisz bulnąć stówkę więcej i uratować prawko, zamiast je stracić i wydać kilka patoli na nowe razem z kursem?

Tak między nami, to ja bym w ogóle nie chciał mandatów płacić. ;)

[Arno]

vibovit odpowiadasz jak Nowak u Lisa, nie na temat, lub na obkoło.
Swoją drogą Lis agresor, nie dawał zdania skończyć. Jak Pohanke, to co JA MAM DO POWIEDZENIA NAJWAŻNIEJSZE.

[leon]

a tak między nami, wolisz bulnąć stówkę więcej i uratować prawko

Jak zaproponujesz to policji, to będzie korupcja, ale jak itd to proponuje, to jest to tylko kara administracyjna ?

[Chloru]

leon, szach-mat!

[Arno]

stówkę policji?
Człowieku.
Co więcej na ogół policji ludność daje mniej niż mandat.

[damaz]

a tutaj tutaj oficjalna statystyka wypadków. ja rozumiem, że czytanie ze zrozumieniem jest trudne, a - przede wszystkim - że budżet w potrzebie. ale z tych oficjalnych statystyk wynika dość jednoznacznie:
- ilość wypadków jest wręcz dramatycznie uzależniona od rodzaju drogi i natężenia ruchu na niej
- piesi, piesi, piesi


rodzaje wypadków w 2011 (najwięcej)
- zderzenie BOCZNE
- najechanie na pieszego


przyczyny wypadków:
- niedostosowanie prędkości
- nieprzestrzeganie pierwszeństwa

a teraz uwaga: NIGDZIE w raporcie nie jest napisane "wypadki spowodowane PRZEKROCZENIEM prędkości". jest tylko niedostosowanie. w momencie, kiedy to sobie uświadomiłem, to stwierdziłem, że ja pie...lę taką statystykę. bo to nie jest rzetelna ocena przyczyn tylko lenistwo spisujących protokół.

według mnie ten raport aż krzyczy: drogi wielojezdniowe, odseparować ciągi peiszych, porządnie projektować skrzyżowania, co można podsumować: INFRASTRUKTURA.

według mnie osoba, która wyczytuje z tego raportu "panaceum na wszystko jest ograniczyć prędkość" musi mieć IQ=5


i na koniec ciekawostka: tabelka "sprawcy wypadków kierujących pojazdami wg grup wiekowych"

wiek 0-6: 34 wypadki w 2010, 20 wypadków w 2011

[Azrael]

damaz, pozwoliłem sobie zacytować Twój post w całości (z podpisem kogo cytuję ;) ) w dyskusji (kłótni?) w innym medium internetowym.

[inquiz]

damaz, dobre podsumowanie.

a co do naszego dzielnego premiera http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1fe3c to właśnie oglądałem w wiadomościach że zmienił zdanie i wtedy gadał głupoty.

[vibowit]

inquiz, tak, tak... i jeśli ktoś jest za zmniejszenie liczby fotoradarów, to jest za mordowaniem dzieci na naszych drogach.

[Chloru]

inquiz, niezła gnida... przepraszam, polityk.

[Arno]

W tym dokumencie o bezpieczeństwie na drogach jest pokazana liczba samochodów.
O ile pamiętam z 10 milionów, przez 10 lat wzrosła do 17/18milionów. A liczba wypadków nie wzrosła proporcjonalnie. A raczej ilość zgonów zmalała o 30%.
Jakie są przyczyny?
1. Czy ludzie jeżdżą bezpieczneij? NIE
2. Czy drogi lepsze? Nie koniecznie, gdzieś lokalnie.
3. Czy może na szosach mniej ludzi, bo więcej osób porusza się autem?

Czy co? Bo na samochód wypadków mniej. Co wcale nie znaczy, że jest cudownie. Tylko tak przez grzeczność zaznaczam.

A postawię wam pytanie: gdyby pacany głupie z PRu rządowego nie sypnęły się, że mają łatać tym dziurę budżetową, też byście się tak pruli? Bo jeśłi powiecie "NIE, zaś chodzi o życie ludzkie" - to trzeba w takim razie spowodować, aby wpisali pieniądze z radarów w całości na budowę dróg i systemów bezpieczeństwa.

[Gootek]

W tym dokumencie o bezpieczeństwie na drogach jest pokazana liczba samochodów.
O ile pamiętam z 10 milionów, przez 10 lat wzrosła do 17/18milionów. A liczba wypadków nie wzrosła proporcjonalnie. A raczej ilość zgonów zmalała o 30%.
Jakie są przyczyny?
1. Czy ludzie jeżdżą bezpieczneij? NIE
2. Czy drogi lepsze? Nie koniecznie, gdzieś lokalnie.
3. Czy może na szosach mniej ludzi, bo więcej osób porusza się autem?

Czy co? Bo na samochód wypadków mniej. Co wcale nie znaczy, że jest cudownie. Tylko tak przez grzeczność zaznaczam.

Arno,
we wszystkich krajach UE spada liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych.
Ta statystyka bardzo dokładnie pokazuje jak wyglądała liczba ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców, w poszczególnych krajach, w ciągu ostatnich 20 lat:
http://ec.europa.eu/transport/road_safe ... _popul.pdf
W Polsce w tym czasie ta liczba spadła o połowę.
Niestety w większości krajów ten spadek był dużo większy.
A wynik roku 2011 poazuje, że jesteśmy w czarnej dupie - ostatni kraj gdzie nadal liczba ofiar śmiertelnych przekracza 100/1.000.000
Dlatego Donek i spółka mają nie tylko alibi ale nawet przymus unijny aby coś w tej sprawie robić, i co więcej - wsparcie finansowe.
Po prostu liczba zgonów na naszych drogach musi szybciej spadać!
Gdyby u steru była inne ekipa rządowa, to też musiałaby opracować i wdrożyć jakieś działania. Co nie znaczy, że dokładnie takie same.
Więc nie warto spierać się "czy", lecz raczej "jak".

Na pewno poprawa infrastruktury drogowej jest jednym z najważniejszych czynników, które zmniejszają liczbę wypadków, w tym tych śmiertelnych. I na to zresztą też są środki europejskie, nie tylko na radary.
A co robi obecnie rząd w tej bardzo waznej dziedzinie?
Działa opieszale. Nie zmienia prawa zamówień publicznych, co zdaniem eksperów z branży jest konieczne:
http://www.dziennik.pl/drukowanie/407320
Mówi się o "czasie przestoju" jaki nastał w przygotowywaniu i realizacji inwestycji:
http://wyborcza.pl/1,75248,13194557,W_b ... astal.html

Abstrahując od tematu dróg, dzisiaj słyszałem jak wiele kar grozi Polsce na nieterminowe wdrażanie najróżniejszych dyrektyw.
Małe kraje, które mają o wiele mniej urzędników niż Polsca potrafią to robić terminowo.
My często nie potrafimy.
Czy można z tego wyciągnąć wniosek, że ludzie premiera się obijają?
I czy sprawdza się w tym przypadku powiedzenie, że przykład idzie z góry?
Myślę, że 2 x TAK.



PS
Pociechą (może marną) w tym wszystkim dla nas kierowców jest to, ze ten ich program radarowy też wdrażają z wielomiesięcznym opóźnieniem.

[citan]

I jeszcze taka ciekawostka:
"Uprawnienia ITD w zakresie kierowania do sądu wniosków o ukaranie"
http://moto.wp.pl/kat,45754,title,Upraw ... &_ticrsn=5

[Arno]

Ł. A ja twierdz, że jesteśmy POlakami, a to niesie za sobą brzemię::...........