Ja co prawda nie byłem, ale mój chrzestny jeździ do Zillertal od lat i zawsze jest bardzo zadowolony. Zawsze wszystko załatwia przez ekipę Zillertalinfo.
Mieliśmy w tym roku skoczyć na puchar świata w Kitzbuchel i przy okazji na parę dni na narty, ale niestety czasowo nie wyrobimy
FUX pisze:Piter 35, a doczytałeś do końca?
Trochę dużo, jak na jedną górkę..
Tym bardziej teraz warto tam jechać. Wyczerpali limit "pecha".
Tak przy okazji:
Wiecie jak najlepiej zabezpieczyć się przed spotkaniem terrorysty na pokładzie, gdy lecimy gdzieś samolotem?
- Trzeba zabrać ze sobą bombę.
Bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby na pokład tego samego samolotu aż dwie osoby, niezależnie od siebie, wniosły bomby.
A gdyby jednak Włochy? No to ok., jest sobie takie Val di Sole. Ale gdzie konkretnie? Był ktoś? Która z tych miejscowości jest najfajniejsza? I dobrze, żeby nie naginać codziennie 15km w jedną stronę do wyciągów...
na wjeździe w dolinę jest Paganella. i to Ci polecam
Dalej Marileva Folgarida Madonna.. to już niestety miejsca okupowane przez rodaków... i bardzo modne...
masz jeszcze Tonale które jest takie sobie z chlubnym wyjątkiem zjazdu z Preseny
i całkiem fajne Ponte di Legno - Temu..
Na końcu jest Pejo które lubię bo 15 lat temu to było moje pierwsze miejsce we Wloszech... tylko tras tam malutko, choć fajne...no i jest nowa kolejka..
Za madonna jest jeszcze Pinzolo które też jest mniej oblegane i całkiem fajne...
Zdecydowanie najwięcej tras masz przy spaniu w Folgaridzie Marillevie Madonnie, ale ja tego miejsca nie lubię i już...
Rozważ też... nie val di sole ale. Brixen-Bressanone. szczyt Plose... 9km czarna trasa Trametsch... zagotuje każde nogi
a blisko jest Jochtal i Gitschberg od tego roku połączone razem.. Polecam
Dziękuję, dziękuję.
Jestem bardzo zadowolony z ostatniego biegu. Wszystko szło po mojej myśli, miałem zajebiście jadące narty tego dnia, do pokonania był niesprinterski dystans (niestety nadal tylko 15km), więc można było biec swoim, równym tempem czyli tak jak lubię.
No dobra, jednak Włochy (Canazei), miejscówka już zaklepana.
A teraz kolejne pytanie - jak to jest z przewożeniem nart wewnątrz auta? Są jakieś przepisy/ograniczenia? Nie mam rękawa, więc w grę wchodzi położenie jednego oparcia.
W ostateczności mogę wziąć boksa, ale to zawsze dodatkowy hałas, niższa prędkość, itd...
Piter 35 pisze:
Zakup takiego rękawa to nie jest wielki wydatek , więc nie oszczędzaj , nie poniszczysz tapicerki . A w porównaniu z całym wydatkiem wyjazdu to pikuś
Ale ja nie mam takiej opcji. W Legacy na środku jest tylko podłokietnik, nie ma otworu na narty.
Godlik pisze:No dobra, jednak Włochy (Canazei), miejscówka już zaklepana.
Super!
Ja na razie nie zarezerwowałem żadnego wyjazdu narciarskiego za granicę.
Na ile czas pozwala, przy okazji wyjazdów na Śląsk, odwiedzam na kilka godzin beskidzkie ośrodki narciarskie (w Ustroniu, Wiśle, Istebnej). Staram się w ten sposób jakoś poprawić kompletnie zaniedbaną przez cały ostatni rok kondycję. A przy okazji "odkryłem" dla siebie kilka ciekawych górek, z dobrą infrastrukturą.
Godlik pisze:A teraz kolejne pytanie - jak to jest z przewożeniem nart wewnątrz auta? Są jakieś przepisy/ograniczenia? Nie mam rękawa, więc w grę wchodzi położenie jednego oparcia.
W ostateczności mogę wziąć boksa, ale to zawsze dodatkowy hałas, niższa prędkość, itd...
W Fordzie S-MAx narty wkładam po prostu do bagażnika, bez składania tylnej kanapy. Mieszczą się.
Zresztą... wszystko się tam mieści.
Z tego co wiem, to można przewozić narty wewnątrz auta. Należy je jednak solidnie umocować:
Narty wożę wewnątrz auta. Każda para ma swój worek; razem 4 komplety.
W bagażniku mam uchwyty, za które zaczepiam pasy do mocowania ładunku.
Pasem owijam wokoło te worki i ściągam na tyle mocno, aby nie uszkodzić zawartości.
Jedna uwaga. Pas powinien być owinięty przed wiązaniami.
Tak spakowane nie mają prawa przemieścić się do przodu.
Całość dopełnia kratka w aucie, więc z pakowaniem nie ma problemu...
So What! pisze:
Jakiego rękawa? Jest coś takiego do Legacy kombi, w czym można bezpiecznie przewozić narty wewnątrz samochodu?
No właśnie nie. Ja rozumiem rękaw jako coś wystającego z dziury pod podłokietnikiem. A w Legacy jest podłokietnik, ale dziury brak.
Mam taką w kanapie STIajowej, którą wstawiłem do GTka. Właśnie, może przełożę kanapę do Legacy?
FUX pisze:
Narty wożę wewnątrz auta. Każda para ma swój worek; razem 4 komplety.
W bagażniku mam uchwyty, za które zaczepiam pasy do mocowania ładunku.
Pasem owijam wokoło te worki i ściągam na tyle mocno, aby nie uszkodzić zawartości.
Jedna uwaga. Pas powinien być owinięty przed wiązaniami.
Tak spakowane nie mają prawa przemieścić się do przodu.
Całość dopełnia kratka w aucie, więc z pakowaniem nie ma problemu...
Chyba i jak tak zrobię. Zwłaszcza, że kratkę też mam.