Arno pisze:CLA to wydłużony o bagażnik A. Ale niestety wydłużyła mu się także cena. Niewspólmiernie, albowiem jest on ustawiany jako auto dla młodych, eleganckie i drogie, coś w stylu rypania klienta w `CLS. Jeśli masz ochotę to zobacz, że C 220cdi jest tańsze niż CLA 220cdi. To jest bezsens.
Arno, ale z drugiej strony, to dlaczego takie CLA miałoby być tańsze od C? Chodzi o jakąś ilość dodatkowej blachy, która została zużyta na nieco większe nadwozie?
Przecież spora część podzespołów tych aut jest taka sama lub prawie takia sama, jesli chodzi o koszty.
W CLA jako nowszym modelu niektóre podzespoły mogą być nowocześniejsze.
Więc faktycznie ich marketingowcy mogą ustawić ceny tak, jak uważają za bardziej stosowne ze swojego punktu widzenia.
A jeśli jeszcze wspominasz Opla Insignie:
Nie skreślałbym tego samochodu już na starcie.
Przy tym, osobiście nie wybrałbym wcale wersji OPC, której design jak dla mnie jest zbyt wyzywający, tylko na przykład Sports Tourer (czyli takie niby kombi), w specyfikacji Sport albo Cosmo, silnik benzynowy 2.0 Turbo (250KM), napęd AWD, skrzynia biegów M6 albo A6 i do tego jeszcze parę ekstrasów jak np. ortopedyczne i wentylowane fotele Recaro, biksenony z doświetlaniem i takie tam... to wszystko cennikowo to byłoby może ze 150-160 tys, a realnie do zapłacenia może ze 130?
Za tanio?
No to pozostają marki premium.