rrosiak pisze:
poza forum doskonale się dogadujemy
Co prawda to prawda
Trzeba czasem publicznie się podroczyć dla picu
Konto usunięte pisze:
Napisz co i kto powiedział i się skonfrontuje.
Zeznania i stanowiska uzgodnione, przedyskutowane i obustronnie zaakceptowane, listy konsultantów zresztą też
Będzie niestety nieco beletrystycznie, ale cóż.
Z grubsza rzecz biorąc, są dwa aspekty do uwzględnienia. Pierwszy to wina każdej z zaanagażowanych osób. Jest zasadniczo bezsporne, że winny jest zarówno kierowca, jak i rowerzystka. I tu przechodzimy do drugiego aspektu, mianowicie do stopnia przyczynienia się każdej z osób do wypadku. Sytuacja jest następująca: samochód stoi przed pasami, a na chodniku stoi rowerzystka. Rowerzystka wjeżdża na pasy

narusza przepisy

wywołuje sytuację niestandardową

jest winna. Samochód stoi przed pasami

kierowca nie obserwuje sytuacji na pasach

wjeżdża na pasy nie patrząc

jest winien. Pytanie o stopień przyczynienia. Gdyby kierowca jechał ulicą, a dodatkowo np. miał ograniczoną widoczność na chodnik przy pasach - stopień przyczynienia się byłby równy (mniej więcej). Ponieważ jednak stał przed pasami, a zatem miał doskonałą widoczność na pasy i mógł zareagować na wejście na nie osoby

jego stopień przyczynienia się jest zasadniczy, przy jednoczesnym niewielkim przyczynieniu się rowerzystki (samochód stoi przed pasami, teoretycznie kierowca widzi rowerzystkę, nie powinien wjeżdżać na pasy). Stąd też mandat dla kierowcy i brak mandatu dla rowerzystki.
Zależnie od okoliczności oczywiście rowerzystka też mogła być ukarana mandatem, a nawet kierowca mógł uniknąć ukarania - ale w opisanym stanie faktycznym i przy założeniu istniejących okoliczności wina wraz ze stopniem przyczynienia się zostały rozłożone właśnie w ten sposób.
No dobra, może skończymy ten temat i zajmiemy się czymś konkretnym
