Moje wrażenie jest następujące:
Przybywa nowych, dobrych dróg, miejscami nawet w randze autostrad(*). Ruszając z Krakowa od razu można skorzystać (za jedyne 18 zł) z autostrady do Katowic. Potem stara dobra Gierkówka do Łodzi. Następnie Łódź - przejazd w miarę, bo jest niedziela. Jeszcze w Łodzi drogowskaz na nowy motorway "do Gdańska". Dałem do cudzysłowia, bo dojeżdża na razie tuż przed Włocławek. Na razie darmowy, bo niedokończony, ale bramki już stoją. Od Włocławka do Torunia, stara E7 (chociaż roboty idą pełną parą, podobno 12h na dobę). Od Torunia, szaleństwo prawdziwy motorway do samego Gdańska. Co prawda płatny ale dobry. Za jedyne 29,90 (po co stosować cenę psychologiczną i wydawać każdemu przez okienko 10 groszy, to już inna sprawa...). Dalej do celu podróży, czyli Dębek, drogami lokalnymi.
TERAZ PODSUMOWANIE:
- dystans 650 kilometrów z tego 500 po autostradach i dwupasmówkach, a czas podróży 10 godzin (w tym 1 godzina na jedzenie) więc dziewięć.
- koszt tam i z powrotem 400 zł (paliwo alternatywne) + 100 autostrady.
(*) - przybywa dróg... a czas podróży nie ulega skróceniu. W latach '90 czas dojazdu nad morze, to było 6-8 godzin w zależności czy samemu, czy z rodziną, w latach dwutysięcznych, było to 8-10, bo mówiło się, że nie ma autostrad, a teraz 9h, bo nie ma połączeń między autostradami.
Jak już zrobią, te połączenia, to podróż będzie nadal trwała 9 godzin, bo ja już będę taki stary, że będę jeździł powoli.....

*** ale co sobie pojeździłem w latach 1990-2005, to moje!