62 rocznica FSO (9.11.2013)
Jak co roku Stowarzyszenie FSOAUTOKLUB oraz Klub Pracowników i Przyjaciół FSO
pragną zaprosić wszystkich miłośników, entuzjastów, wielbicieli i sympatyków jedynie słusznej polskiej marki na spotkanie upamiętniające 62 rocznicę rozpoczęcia produkcji w Fabryce Samochodów Osobowych.
Spotkanie odbędzie się na parkingu przed bramą główną fabryki na ulicy Jagiellońskiej 88 w Warszawie, w dniu 9.11.2013 w godzinach 13:00-15:00. Jeżeli ktoś nie jest w stanie przyjechać na całe dwie godziny, uprzejmie prosimy o przybycie kilka minut przed godziną 14:00.
Nie może Was zabraknąć tego dnia na Jagiellońskiej – do zobaczenia!
62 rocznica FSO (9.11.2013)
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
Jagiellońska mi się dobrze kojarzy, bo tam - w salonie Suzuki - ładnych kilka lat temu, w imieniu mojego Ojczyma, kupowałem dla niego pierwszy porządny samochód, mianowicie Ignisa AWD.leon pisze: Nie może Was zabraknąć tego dnia na Jagiellońskiej
Po latach zmagania się z badziewiem (kolejno trzy duże fiaty i dwa polonezy), niechlujnie wytwarzanym kawałek dalej - należała się chłopu ta przyjemność, żeby mieć samochód co prawda nieduży, ale za to zwinny i przede wszystkim doskonale bezawaryjny.
Rozumiem sentymenty, sam nie jestem od nich wolny, bo dużym fiatem nauczyłem się jeździć, jeździłem na randki i do pracy, jechałem do ślubu, zawiozłem do szpitala rodzącą żonę i odebrałem ją potem razem z synem, i tak dalej... ale nie oszukujmy się, FSO jako pomnik technicznego i handlowego nieudacznictwa upadło słusznie i ku uldze milionów Polaków.
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
WiS, taki był ustrój, bylejakość programem partii.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
ja niestety nie dam rady
co do moich wspomnień to takim pierwszym autem którym naprawdę natłukłem sporo kilometrów był właśnie Poldolot i jakoś źle go nie wspominam , może nie był to demon prędkości ale tyle co przeżył z nami to wydaje mi się , czytając przeboje jakie ludzie mają z teraźniejszymi wynalazkami motoryzacji , nie odbiegał by od obecnych standardów.
WiSie, co do upadku FSO to powiedzmy sobie szczerze ,że w większości zawdzięczamy to genialnym decyzją politycznym przy wyborze strategicznego partnera w postaci Dajewo i "koreańskiego Tygrysa" ,pepiki nie kombinowały i jak widać teraz mieli racje
,a Skody 100 (którą też miałem
) czy inne setki z dodatkiem , też nie były jakiś cudem (może były lepiej dopracowane czasami) do puki VW nie wszedł do nich ,a pamiętajmy ,że oni w naszym "bloku" byli od motoryzacji , my od czołgów 

WiSie, co do upadku FSO to powiedzmy sobie szczerze ,że w większości zawdzięczamy to genialnym decyzją politycznym przy wyborze strategicznego partnera w postaci Dajewo i "koreańskiego Tygrysa" ,pepiki nie kombinowały i jak widać teraz mieli racje



Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
Bez przesady. Już w latach '80 wyroby z FSO (i FSM) były żenujące w porównaniu do ówczesnych samochodów zachodnich - zacofane konstrukcyjnie, technologicznie i koszmarnie wykonane.burat pisze:czytając przeboje jakie ludzie mają z teraźniejszymi wynalazkami motoryzacji , nie odbiegał by od obecnych standardów.
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
A i ceny były spore
Jedynym autem , do którego mam sentyment to Syrenka

Jedynym autem , do którego mam sentyment to Syrenka

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
jarmaj, dobrze powiedziałeś ,że zachodnich ale nie mylmy systemów walutowych i nie ma się co za bardzo porównywać do tamtej strony "barykady"
, Ja swoim Poldem robiłem, w pewnym czasie, prawie 5 tys MIESIĘCZNIE z bratem i nie działy się z nim jakieś cuda wianki dlatego ja mówię ,że nie mam złych wspomnień , co innego mój brat i jego maluchy ale mnie to szczęście ominęło (posiadania malca
)


Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
W tamtym ustroju też się zdarzali ludzie, którzy swoje obowiązki wykonywali sumienie, bez względu na ustrój i partię. Wśród pracowników FSO chyba się jednak tacy nie utrzymali, ewentualnie ginęli w masie.leon pisze: WiS, taki był ustrój,
Oraz związkom zawodowym na Żeraniu, i ogólnej atmosferze w tamtej okolicy... jak wyżej, IMHO nie ma czego żałować.burat pisze: co do upadku FSO to powiedzmy sobie szczerze ,że w większości zawdzięczamy to genialnym decyzją politycznym
No, oni trochę sprzętu pancernego też robili (np. "topazy")... plus bardzo dobrą broń strzelecką (do dziś CeZet to jest marka na świecie, nie to co nasi, pożal się Boże, macherzy z Radomia), materialy wybuchowe...burat pisze: oni w naszym "bloku" byli od motoryzacji , my od czołgów
Wniosek z tego taki, ze nie ma co porównywać kraju, który już 150 lat temu był najbardziej uprzemysłowioną czescią Austro-Węgier, i pokoleniami pracował na inną kulturę techniczną, z krajem małorolnych chłopów, poetów i ułanów.
To nie przypadek, ani odosobniona decyzja polityczna sprawiła, że VW akurat tam zasiał, i że ładnie wzeszło i zakwitło.
I o to mam głównie pretensje, bo resztę od biedy faktycznie da się zwalić na ustrój i decyzje polityczne.jarmaj pisze: koszmarnie wykonane.
To natomiast już była odpowiedzialność Zdziśków, Wacków i Jozków, którym się po prostu robić nie chciało, albo mieli dwie lewe ręce, albo kaca, albo wszystko na raz.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: 62 rocznica FSO (9.11.2013)
No właśnie.WiS pisze:I o to mam głównie pretensje, bo resztę od biedy faktycznie da się zwalić na ustrój i decyzje polityczne.jarmaj pisze: koszmarnie wykonane.
To natomiast już była odpowiedzialność Zdziśków, Wacków i Jozków, którym się po prostu robić nie chciało, albo mieli dwie lewe ręce, albo kaca, albo wszystko na raz.
Precyzja i jakość wykonania samochodów była lepsza nie tylko w NRD i Czechosłowacji, ale nawet w ZSRR (Łada).
Ba, mam wrażenie, że nawet Rumuni składali swoje Dacie staranniej niż nasi fachowcy z Żerania duże fiaty i polonezy.
Jeśli już trafiały się jakieś bardziej udane egzemplarze, to próbowali je wypychać na eksport albo sprzedawali za dolary "prywaciarzom" w kraju, lub rozdawali sekretarzom różnych szczebli.
A przeciętny kowalski, który latami oszczędzał i czekał na swój przydział najczęściej w końcu dostawał jakąś pokrakę.
W FSO1500, którego odebrał mój ojciec po 6 latach oczekiwania w kolejce, silnik zatarł się po około godzinie od odebrania wozu z "salonu".