Jesień zaskoczyła drogowców
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... LokWarsTxt
Swoją drogą, świat się wyraźnie zmienia - a nasza potrzeba, by ktoś się nami zaopiekował (znaczy, w praktyce - urzędnicy i "odpowiednie służby") rośnie z roku na rok.
Za zamierzchłych czasów mojej młodości ani lód i śnieg, ani mokre liście - to nie były jakieś szczególne utrudnienia. Ot, po prostu, się wychodziło z domu i szło albo jechało. I to jechało nawet, o zgrozo, autem bez ABSu i VDSC

W przyszłym roku proponuje kolegom dziennikarzom wszcząć alarm z powodu wiatru (tak ok. 40 km/h), który może przecież przewrócić staruszkę, a nawet wyrwać z ręki kubek ze starbaksa jakiemuś gimnazjaliście.
I koniecznie trzeba zapytać właściwy urząd, czy planuje ustawić wzdłuż ulic wiatrochrony.