W kolejce do kina

[Arno]

bartholu, popełniasz błąd, oceniasz film akcji, z "eektami" , sprzed lat. Wtedy, gacie spadali, film się podobał, dziś? nie wytrzymał próby czasu.
Tak jak wiele filmów. Ale trzeba na nie patrzeć, że tak powiem historycznie> Podobnie z Flipem i Flapem, z Haroldem Lloydem.
W swoim czasie ludzie kochali te filmy, były odkrywcze.

[gregski]

gregski, patrzysz z perspektywny nieco zagranicznej. film jest dobry.

nie trawie kina upraszczajacego do tego poziomu. obraza mnie takie kino.

[Arno]

to w zasadzie powinieneś przestać oglądać całe kino amerykańskie i zostać przy duńskim lub niemieckim artystycznym - pod warunkiem, żeby o traumie i depresji było, ale symbolicznie.
Również nie powinieneś oglądać seriali takich jak House of Cards, bo tam kawa na ławę podobnie.

[FUX]

Arno, dzięki połączeniu platform, mam znowu dostęp do kina francuskiego. Ostatnio po raz kolejny z lubością obejrzałem Nietykalnych.
Szkoda, że tak trudno mu się przebić przez tą amerykańską szmirę w multipleksach.
W kinie byliśmy ostatnio w lipcu, nawet nie pamiętam na czym, i w zasadzie nie ma pozycji, która skłoniłaby mnie do pojechania nań.

[barton]

bartholu, popełniasz błąd, oceniasz film akcji, z "eektami" , sprzed lat. Wtedy, gacie spadali, film się podobał, dziś? nie wytrzymał próby czasu.
Tak jak wiele filmów. Ale trzeba na nie patrzeć, że tak powiem historycznie> Podobnie z Flipem i Flapem, z Haroldem Lloydem.
W swoim czasie ludzie kochali te filmy, były odkrywcze.

Arno, ale ja nie czynię zarzutu z efektów specjalnych (były takie na jakie pozwalała technologia tamtego czasu), zresztą to chyba w większości przypadków jbył najmocniejszy element filmu. Mnie bardzo uwierała naiwność fabularna i dość drewniana gra aktorska. Dodałbym do tego jeszcze wpadki realizacyjne (ale być może nie mieli wtedy podglądu bezpośredniego, albo te duble okazały się najlepsze z dostępnych już przy montażu).

[esilon]

francuski film: 99franków, polecam na sobotni wieczór ,

za darmo http://kinoplex.gazeta.pl/filmy/2,10991 ... d=23366992

[gregski]

to w zasadzie powinieneś przestać oglądać całe kino amerykańskie i zostać przy duńskim lub niemieckim artystycznym - pod warunkiem, żeby o traumie i depresji było, ale symbolicznie.
Również nie powinieneś oglądać seriali takich jak House of Cards, bo tam kawa na ławę podobnie.

Noo w zasadzie do tego sie to sprowadza.
I tak chyba po czesci jest z wyjatkami.

[Arno]

Barthol, właśnie to się zestarzało, o czym piszesz! To były filmy powiedzmy komiksowe. Dziś to miejsce zajmują np Marvele. Zupełnie inna poetyka i dynamika.
W tamtych czasach Indiana nie raził.

[WiS]

W tamtych czasach Indiana nie raził.

Potwierdzam.
Na tle enerdowskich filmow przygodowych...
Acz dziś, jednak, ogląda się to inaczej.

[barton]

To były filmy powiedzmy komiksowe. Dziś to miejsce zajmują np Marvele. Zupełnie inna poetyka i dynamika.

No właśnie z tą poetyką to bym się nie zgodził... Ja bym raczej stwierdził, że jest ciągle na tym samym poziomie, lub się nawet obniża jeśli chodzi o następne dekady... Przykładem niech będzie ostatni "Supermen: człowiek ze stali" (koszmarek straszny) albo Pacific Rim (gdzie była mega epicka oprawa wizualna, ale reszta fabuły cienka jak dupa węża)

Oczywiście jeśli chodzi o dynamikę to pełna zgoda, rewolucją był tzw. teledyskowy montaż

[Arno]

FUX napisał, że nie bardzo jest na co iść do kina.
Ja twierdzę, że Marvele jako kino rozrywkowe - czyli takie jak Indiana - są bardzo dobre.Dobrze grane, dobrze napisane... Są wyjątki jak zawsze.
Supermanow nie znam.
Problem polega na tym, że dla widzowi chcącemu zobaczyć kino dobre, mądre jest, naprawdę śmieszne ( owi nietylkani - dobre, mądre, śmieszne) trudno jest znaleźć film. Powód jest dość prosty, lecz złożony: nie opłąca się sprowadzać filmów, na które nie pójdzie masowy widz. Masowy - to oznacza masy. A masy ludowe nie są wykształcone i im filmy zbyt dobre nie odpowiadają, co jest dość oczywiste. Przeciętny widz chce seksu, strzelaniny, efektów, żeby było głośno...
I dla tych widzów są sprowadzane filmy. Co więcej, dla tych widzów są filmy produkowane. Po co wydawać miliony dolarów, jeśli film będzie puszczany w kinach studyjnych na Syberii?
Widz w Arkansas, Wyoming czy w Alabamie chec się w kinie rozerwać. A nie dręczyć jakimś problemem jednostki w obozie zagłady...
I co z tego, że w Danii widz jest wyrobiony.

Za czasów komuny pieniędzy było mało, Centrala Rozpowszechniania Filmów kupowała filmy na ogół dobre, było ich mało i gniotów stosunkowo niewiele. Podobnie było w TVP. Ludzie kierowali się jakąś misją, etosem pracy, sztuka filmowa - była chyba nieco inaczej rozumiana.

Interesujące, że za komuny TVP również miała misję ( poza polityczną). Pokazywali Spotkania z Przyrodą, Zwierzyniec, Sondę, Eurekę, sporo teatru, dyskusje o sztuce...
A dziś? Proszę bardzo. W piątek wieczorem w TVP2 program kabaretowy a w nim? AHA! Natalia Siwiec i KTO? No pytam się kto?? w TVP2? Hardkorowy koksu. I to piosenkę śpiewał.
To ja się z tego miejsca pytamżąrtoblywie i nie agresywnie :) - w jakim celu się czepiać Indiany, kiedy naobokoło robią z narodu debili.

[barton]

Problem polega na tym, że dla widzowi chcącemu zobaczyć kino dobre, mądre jest, naprawdę śmieszne ( owi nietylkani - dobre, mądre, śmieszne) trudno jest znaleźć film.

Pytanie tylko w jaki sposób określić: co to znaczy dobry film?? W sumie nie ma jednoznacznej odpowiedzi... W sumie najbliżej prawdy może być wynik indywidualnej oceny danej jednostki (aczkolwiek będzie ona prawdziwa tylko dla niej). Oczywiście można przyjąć inne założenie, że o jakości filmu świadczą zdobyte nagrody, zdanie ekspertów, wynik finansowy itd. Tylko z drugiej strony są to kategorie, którymi łatwo manipulować (zwłaszcza jeśli ma się pieniądze)...

Powód jest dość prosty, lecz złożony: nie opłąca się sprowadzać filmów, na które nie pójdzie masowy widz. Masowy - to oznacza masy. A masy ludowe nie są wykształcone i im filmy zbyt dobre nie odpowiadają, co jest dość oczywiste. Przeciętny widz chce seksu, strzelaniny, efektów, żeby było głośno...

Pełna zgoda... Robienie filmów to poważny biznes, który ma przynosić dochód Aczkolwiek znacznie większą szansę na dobry wynik kasowy ma taki film z USA niż z Polski (i nie jest to tylko wynik dominacji kulturowej) na globalnym rynku

I dla tych widzów są sprowadzane filmy. Co więcej, dla tych widzów są filmy produkowane. Po co wydawać miliony dolarów, jeśli film będzie puszczany w kinach studyjnych na Syberii?

Jak to kiedyś fajnie ktoś napisał: "Prawda jest zawsze bardziej skomplikowana od popkultury, bo nie płacimy w kasie za chwilę prawdy, tylko za chwilę zapomnienia." by Wojciech Orliński

Interesujące, że za komuny TVP również miała misję ( poza polityczną). Pokazywali Spotkania z Przyrodą, Zwierzyniec, Sondę, Eurekę, sporo teatru, dyskusje o sztuce...

Bardzo mi tego brakuje, choć z drugiej strony (dziś) są dostępne różne kanały tematyczne oraz internet. Kiedyś źródłem wiedzy (w takim masowym wydaniu z racji zasięgu) mogła być tylko TV

A dziś? Proszę bardzo. W piątek wieczorem w TVP2 program kabaretowy a w nim? AHA! Natalia Siwiec i KTO? No pytam się kto?? w TVP2? Hardkorowy koksu. I to piosenkę śpiewał.

Ja nie mam telewizora, ale jak wpadam do rodziców to czasem coś "popstrykam" po kanałach i mówiąc szczerze jest totalna bryndza (dla widza, który ma jakieś wymagania) bo do wyboru są albo tanie produkcje typu "trudne sprawy", talent show oraz jakieś pseudo reality show, ewentualnie pseudo publicystyka... Choć też zdaje sobie sprawę, że jak ktoś wraca do domu po ciężkim dniu pracy, to raczej nie ma ochoty na zetknięcie się np. z nowofalowym pakistańskim kinem i wybierze coś lekkostrawnego pod browakra i kolację, oraz by mieć o czym pogadać w robocie...

[danikl]

Panowie (przepraszam za szowinistyczny zwrot, ale nie zauważyłem kobiet w tej dyskusji ), dobre, artystyczne, alternatywne, zaangażowane (nazewnictwo do indywidualnego wyboru) kino istnieje i ma się dobrze tak samo jak muzyka, literatura. Trzeba poszukać to fakt, ale też takie kino nie jest widoczne i łatwe do zobaczenia dla przypadkowego oglądacza multipleksu, ponieważ nie jest to grupa docelowa dla takich filmów.
Szukasz czegoś więcej, wysil się poszukaj a znajdziesz czy to w kinie czy nawet w TV, oczywiście nie o 20 w sobotę, ale jest, zdarza się. Do tego dochodzą kanały tematyczne TVP Kultura, Ale Kino, Canal +.
Misja Telewizji Publicznej kiedyś była- być może, ale po co kogoś na siłę wychowywać jak on tego nie chce. Chce Familiady, Idola i Gwiazdy tańczą na lodzie. Kurwa niech mu tańczą i śpiewają jak tego chce.
Ktoś kto tego nie akceptuje niech wysili swoje zwoje i poszuka tego co go zainteresuje i zapewni satysfakcjonujący poziom swoim paru szarym komórkom.
Oczywiście nie wszystko co dumnie nazwane ambitnym, artystycznym jest takim w rzeczywistości, ale to każdy kto trochę liznął takiego kina może samodzielnie stwierdzić. Poza tym na końcu istniej też coś takiego jak własny gust i upodobania które tak na prawdę są największym selekcjonerem i krytykiem obejrzanych filmów.
Czy oglądać filmy, które mają dobre recenzje w fachowych pismach, zdobyły dużo nagród, są w top 10 najczęściej oglądanych?
Ja uważam, że dla równowagi warto obejrzeć filmy z każdej z w/w kategorii, a potem ocenić samodzielnie

Dlatego nie lubię czytać recenzji przed obejrzeniem filmu, żeby nie zakłócić sobie odbioru filmu

[Arno]

barthol, ja się powtórzę: kiedyś TV i radio miały misję - cały naród był na siłę ukulturalniany. To było dobre. TV było mało, też dobre.
W poniedziałek byli zmuszeni do obejrzenia teatru... w niedzielę o szóstej rano był program rolniczy :)
Oczywiście danikl, że to kino prawdziwe gdzieś istnieje, można sobie poszukać... Ale owe wspomniane masy niczego szukać nie będą. Chodzą na to, co jest i głupieją.
Cała oferta w TV prowadzi do ogłupienia. Multiplex TV - czyli darmowe programy bez dekoderów: ATM, Rozrywka, eska TV, POLOTV.... Ktoś na to pozwolił. Słyszałem ostatnio, że te programy są jedynie po to, żeby zarezerwować częstotliwość i kiedyś ją bardzo drogo sprzedać. - ale to inna rozmowa.

Nieistotne jest to, co TVP puszcza o 1 w nocy, ale to co jest w sobotę o 8 wieczorem i codziennie o tej porze. Misyjność zamieniono na Mammona.
No coż, Ameryka, sprzed lat. Tam to jeszcze ktoś jakiś dobry serial co jakiś czas wymyśla.
Wiadomości krajowe zamieniły się w program typu: wiadomości stanowe w Nebrasce. - pościg, spalona stodoła, wypadek autokaru, w którym nikomu nic się nie stało. Oszukani w sklepie...

[esilon]

na niedzielę zawsze idealny był Jarmush
http://kinoplex.gazeta.pl/filmy/2,10991 ... owers.html

[gregski]

Metropia. 4 lata od nakrecenia, a ciary
po plecach przechodza jak sie w smaczki wsluchac..

[gregski]

Arno, czesto jak szukam ciekawego filmu to zagladam na program planette+.. Nie odbieram ale inspiruje sie ich wyborami, ogladam jak znajde i czesto sie nie zawodze.
To moj jedyny kontakt z tv.

[Arno]

gregski, nie każdy może sobie pozwolić na nieoglądanie TV. Jest to luksus, pozwalający czytać książki między innymi.
gorszym złodziejem czasu jest jednak internet.

[burat]

Ja dziś obejrzałem amerykańską wersję "Ceny Strachu" ,oryginał Francuzki widziałem kilka razy ,a ten jakoś mi umknął i mogę stwierdzić ,nawiązując do tej dyskusji,że zdecydowanie film przetrwał próbę czasu

[gregski]

gregski, nie każdy może sobie pozwolić na nieoglądanie TV. Jest to luksus, pozwalający czytać książki między innymi.
gorszym złodziejem czasu jest jednak internet.

moze i jest, ale na pewno w sieci masz jeszcze wiekszy wplyw na to co konsumujesz..

[Arno]

Czy w sieci jest legalnie?

Całymi dniami siedzę przed ekranem w robocie, przez co moja konsumpcja kinowego materiału jest nieco zwichrowana.

[gregski]

Arno, legalnie nie moge ogladac nic popolskis poza krajem. nawet zwyklej tv. no moze jeden kanal tv polonia w kablowce..
Ponoc w D Arte i Phoenix niezle, ale jak mowilem, nawet nie mam na czym sprawdzic..

[Rav]

jakby ktoś się wybierał na film "Wyścig" i miał blisko do Świdnicy to......

czwartek 21 listopada 2013 Galeria Świdnicka godzina 18.00

http://swidnica24.pl/wyscig-w-cinema-3d-konkurs/

[rrosiak]

Po "Drogówce", czas na "Pod Mocnym Aniołem".

Ciekawe na ile zwiastun odkrywa prawdziwą treść filmu?

[danikl]

"Chciałbym, żeby przez pierwszą część filmu widz się świetnie bawił (kto z nas się nie śmiał z pijaka?), przez następną czuł narastające zażenowanie, a na koniec, żeby przerażony milczał" - Wojtek Smarzowski

Czyli jak typowa impreza mocno zakrapiana. Najpierw uniesienie, dobry nastrój później zwałka w kącie albo z twarzą w talerzu i na koniec potworny kac
Pewnie znowu będzie strzał prosto między oczy.