Arno pisze:
U mnie przyklad ALFA vs Merc - wyrazna roznica w jakosc deski, wyciszeniu, ogolnym komforcie. I spokojnie moge powiedziec, ze czuc ALFA nie jest premium a Merc jest.
Która Alfa, który Merc.
Arno pisze:
To może najpierw ustalmy, co to jest klasa Premium?
Czy należą do niej powinny tylko OOOO, bmw, merc i koniec, gdyż tak się prasa opinii je nazwała?
Czy założenie ksenonów, automatu i navi za 15kpl, a może lakier metalik?
FUX, to powyżej to twój tekst. Wnioskuję z niego, że marki powyżej nie są wg ciebie premium.
Według mnie nie są, z wyjątkiem Merca S, może E.
Audi to jakiś żart, niby dlaczego to ma być premium?
Bmw - zrób sobie Arno takie ćwiczenie. Pojedź do Panoramy (nawet masz po drodze z pracy), wejdź do JLR, posiedź w Jagach, Range'u. Potem przejdź przez parking do Bavaria Motors i wsiądź do dowolnej bumy. Wrażenie tandety gwarantowane. I wtedy zrozumiesz, co to jest premium.
Arno pisze:
koledzy wyśmiewający się z trójcy świetej i porównujący Insignię - "premium" z np Passatem ( który może i rdzewieje) nie mają całkowicie racji.
Insignia premium to nie moje słowa, tylko dziennikarza który napisał że jeśli ktoś chce mieć coś mniej siermiężnego od paska powinien wziąć Opla plus komentarz na temat wykończenia wnętrza "celuje w klasę premium". Nie jest premium, tylko celuje. Łonabi.
Pasek to dno i nic mnie nie przekona do zmiany opinii. "Miałem" cztery. Nawet jeśli ma fajne ficzery typu fotele, to rdzewieje, fatalnie się prowadzi, elektronika wariuje, jakość montażu słaba, materiały przeciętne, ogólnie nieciekawy samochód, nie wiem co ludzie w nim widzą. Może kiedyś nie było wielkiego wyboru w tym segmencie, a konkurencja jeszcze słabsza, dziś można wybierać w tylu autach że nie wiem po co kupować taki denny samochód.
Insignia nie jest żadnym tam premium oczywiście, ale co to jest premium. WiS ładnie wyłożył teorię, zgadzam się ale nie tak do końca. Premium w wersji podstawowej to coś, co pozwala ci czuć się lepszym od kolegi który jeździ paściem. Ach, bo BMW. Ale już się nie zwierzysz koledze, że szyby nierówno wylane i wizja faluje, albo że drzwi się nie zamykają i trzeba walić jak w żuku. Kolega czuje się gorszy, chociaż jeździ Subaru którego drzwi zamyka jednym palcem.
Premium to też to co masz w głowie. Są marki, które są uważane za premium na pewnych rynkach, a na innych nie. Więc premium to rzecz subiektywna.
Premium to w końcu coś, gdzie czujesz się rzeczywiście luksusowo, rozglądasz się po kabinie i widzisz, że naprawdę warto wydać pieniądze na to auto. Prawdziwe drewno. Świetnej jakości skóra. Chłód aluminium. Materiały naprawdę premium, nawet tam gdzie nie widać. Nie ma dykty pod siedzeniem tylnej kanapy.
Audi, BMW, w dużej większości Merc to tylko przepłacona sieczka. Samochód sportowy premium? Aston. Maserati. Jakie tam BMW.