Arno pisze:FUX, nie w miescie, tylko na wylotowej 4 pasy oddzielone 20 metrami trawy. 7km takiej puistej szosy, ale TEREN ZABUDOWANY niby, choc nie ma nic. Wiec staja.
I ja sie pytam, SIE PYTAM, kto za tym stoi?
A mię się wydaje, że stoją tam siusiaki - w sensie figuratywnym rzecz jasna.
Ponieważ - jak piszesz "nie ma nic" - to jedynie zdroworozsądkowo man. Mi się zdarza tam pędzić na obiad do rodzica w formie spóźnionej (ja w takiej formie - nie rodzic; rodzic listę sprawdza o określonej porze, jak zapewne się domyślasz a może i wiesz

ale w niedziele [chodzi mi o cały szereg niedziel] - to ja ledwo zd*żam - gdzie * jest odpowiednikiem nieistniejącego w języku polskim, jakże miłego dla ucha, dźwięku typu nosówka <<an>> z francuszcyzny - więc muszę!)
Faktycznie - trzeba uważać - ale omiatam wzrokiem szerokokątnym ze względu na dotychczasowe dokonania turbodziadka (H6 prowokuje do jazdy emeryckiej). I'm still free. And shall bear no refusal.
To tyle miałem do powiedzenia.
Ale opijam właśnie uzyskanie pozwolenia na budowę w górach i może się pomyliłem. O!