
Auto dla dziada
Re: Auto dla dziada
Jak to mówią moi znajomi z warsztatu co zajmują sie moi autem
gdyby nie grupa Vaga to zdechli by z głodu .
Patrzycie głownie na nowe auta a one nie często mają duże awarie . Najcześciej to upierdliwe małe awarie .
Popatrzcie na ludzi co kupują te auta w wieku 5 lat i wiecej
. Ci to maja problem , jak coś sie posypie to kwoty dochodzą do grubych dziesiąt tysięcy zł . Remont Sti- ja juz nie wydaje sie taki drogi
Remont jakiegokolwiek silnika diesla w grupie Vw to lekko licząc 10 koła , a nie mowię już o remoncie takiej V6 w audi to juz tak 20 - 30 tys zł .
Niestety mamy drogi takie a nie inne wiec zawieszenie tak co 60 tys do remontu .
A jak juz mówicie o poważnych wpadkach koncernów to ostatnia wtopa VW to wymiana oleju w dsg w 2,6 mln aut na koszt firmy
Wpadka z TFSI z początku serii .
Każda firma ma coś za uszami .
Z ciekawości , to początkowa seria subaru diesel ( tylko rocznik 2008 ) na Niemcy ma 6 lat gwarancji . Info z salonu w faterlandzie .
Mówiąc krótko to nie ma jak duża benzyna jak ktos chce zakupić auta na pare dobrych lat

Patrzycie głownie na nowe auta a one nie często mają duże awarie . Najcześciej to upierdliwe małe awarie .
Popatrzcie na ludzi co kupują te auta w wieku 5 lat i wiecej


Remont jakiegokolwiek silnika diesla w grupie Vw to lekko licząc 10 koła , a nie mowię już o remoncie takiej V6 w audi to juz tak 20 - 30 tys zł .
Niestety mamy drogi takie a nie inne wiec zawieszenie tak co 60 tys do remontu .
A jak juz mówicie o poważnych wpadkach koncernów to ostatnia wtopa VW to wymiana oleju w dsg w 2,6 mln aut na koszt firmy

Wpadka z TFSI z początku serii .
Każda firma ma coś za uszami .
Z ciekawości , to początkowa seria subaru diesel ( tylko rocznik 2008 ) na Niemcy ma 6 lat gwarancji . Info z salonu w faterlandzie .
Mówiąc krótko to nie ma jak duża benzyna jak ktos chce zakupić auta na pare dobrych lat

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Auto dla dziada
No i właśnie, co to jest dziś DUŻA BENZYNA. Dwa litry to przez ostatnie po komunistyczne lata był silnik normalny. A duży to się chyba zaczynał od 3 litrów.Piter 35 pisze:
Mówiąc krótko to nie ma jak duża benzyna jak ktos chce zakupić auta na pare dobrych lat
No ale są też pojazdy 6cio litrowe…
WNioskuję, że schodzący model Mercedesa C AMG jest dużą benzyną, choć chyba nie jest to auto typowo kobiece. Podobnie jak wielkie lecz niepraktyczne Camaro.
W Mercedesie duże silniki są drogie. W Oplu już nie ma chyba V6 w Insignii. OPC na razie nie występuje. W BMW w 3 jest 3.0. Ale drogo….
Słowem trzeba szukać dużych benzyn w tańszych markach.
Czy 2.0 XT w Foresterze to jest duża benzyna? Czy 2.) w XV to jest duża benzyna? Bo żona z pewnością ma teraz małą benzynę 1.4.
Ktoś zna jakieś fajne auta z dużą benzyną będące teraz na rynku a nie kosztujące kosmicznej forsy?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Fatamorgany szukacie.
Za dużą benzynę to od 300kpln wzwyż.
500 także da się zagospodarować.
Link: http://www.youtube.com/watch?v=WdqXlqndB4A
Z pozdrowieniami dla wiecie Kogo.

Za dużą benzynę to od 300kpln wzwyż.
500 także da się zagospodarować.

Link: http://www.youtube.com/watch?v=WdqXlqndB4A
Z pozdrowieniami dla wiecie Kogo.

Re: Auto dla dziada
no ale przepraszam, prędkość końcowa jedynie 225? Kpiny jakieś?
A serio, rozmawiamy o normalnych autach a nie dla ruskich oligarchów.
I w normalnym życiu, wśród normalnych ludzi duża benzyna to pewnie 3-4 litry, choć to się może z powodzeniem przedefiniować na 2.0.
Za komuny wszystko było do 1.5, potem nagle było 1.6… Nikt się nie przejmował. Czasem ktoś ściągnąl jakieś dwa litry - ojojoj mówili. (w benzynie). Potem kryzys paliwowy i burżuje mieli diesle.
Dziś znowu się wszystko wywraca. I można dorwać jakieś naprawdę niedobitki trzylitrowe… w normalniejszej cenie.
Ty masz FUX jakąś zaburzoną perspektywę.
Ja bym musiał wygrać w totka, żeby kupić auto za 500tys plus i bym się mocno zastanawiał, czy mi się mózg nie zlasował. No powiedzmy że AMG lub RS to jeszcze ostatecznie jakaś faza na motoryzację, ale rzucać się na auta dla Palikotów???
A serio, rozmawiamy o normalnych autach a nie dla ruskich oligarchów.
I w normalnym życiu, wśród normalnych ludzi duża benzyna to pewnie 3-4 litry, choć to się może z powodzeniem przedefiniować na 2.0.
Za komuny wszystko było do 1.5, potem nagle było 1.6… Nikt się nie przejmował. Czasem ktoś ściągnąl jakieś dwa litry - ojojoj mówili. (w benzynie). Potem kryzys paliwowy i burżuje mieli diesle.
Dziś znowu się wszystko wywraca. I można dorwać jakieś naprawdę niedobitki trzylitrowe… w normalniejszej cenie.
Ty masz FUX jakąś zaburzoną perspektywę.
Ja bym musiał wygrać w totka, żeby kupić auto za 500tys plus i bym się mocno zastanawiał, czy mi się mózg nie zlasował. No powiedzmy że AMG lub RS to jeszcze ostatecznie jakaś faza na motoryzację, ale rzucać się na auta dla Palikotów???
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Piter 35 pisze: Remont jakiegokolwiek silnika diesla w grupie Vw to lekko licząc 10 koła , a nie mowię już o remoncie takiej V6 w audi to juz tak 20 - 30 tys zł .
Niestety mamy drogi takie a nie inne wiec zawieszenie tak co 60 tys do remontu .
trzeba zareklamowac towar z oferty widze :))
ech ten obiektywizm forumowy...
zawias: audi jezdzone po pl wytrzymalo 2x tyle co obk jezdzony glownie w D.
a silnikow vw nikt nie robi bo jest tego tona za grosze z rozbitkow i pies wie z czego jeszcze
http://allegro.pl/listing/listing.php?s ... rch_scope=
blotnik do nowego audi kosztuje 150 pln na aledrogo. jesli niemce maja jakiekolwiek zalety to wlasnie dostepnosc i ceny czesci...
Re: Auto dla dziada
Arno, to jest SUV i to duży.
Źle patrzysz. To fura, którą królowe jeżdżą, a nie jakieś tam pospolite merce czy audi, jakim kanclerka obecnie się przemieszcza.
No i jeszcze fordy są.
Źle patrzysz. To fura, którą królowe jeżdżą, a nie jakieś tam pospolite merce czy audi, jakim kanclerka obecnie się przemieszcza.

No i jeszcze fordy są.
Re: Auto dla dziada
SUV to jest tu:
Link: https://www.youtube.com/watch?v=G43CWNCgcvM
FUX, ja patrzę z perspektywy polskiej - a właściwie Konstancińskiej. nie jestem królową Elżbietą ani inną kronowaną głową. W Moskwie każdy głupi takim jeździ, bo tam liczy się właśnie pokazanie kasy.
Range ma jeszcze szaloną wadę - jest wielkości Kamaza i się tym cholernie źle parkuje. Ja broń Boże nie twierdzę, że to złe czy nie wygodne auto. Najprawdopodobniej jest właśnie odwrotnie ( w 5th gear twierdzą, że genialne auto). Ale ono jest nie dla mnie. Ani mi nie jest potrzebne ani nie jestem z klasy posiadaczy, no i chyba najważniejsze, żona moja takim by w żuciu nie jeździła.
To samochody dla szejków… Bo w zasadzie czy można coś droższego x4 kupić? Pewnie można, ale są nieeleganckie…
Jeśli terenowy musiałbym brać, powiedzmy wyprowadzka na wieś - to pewnie Toyota, Jeep może… cholera wie… a może Forester…
Pozdrawiam wszystkich uczestników tej fascynującej dyskusji - która sprowadza się jedynie do tego, że wiemy, że jest źle.
Link: https://www.youtube.com/watch?v=G43CWNCgcvM
FUX, ja patrzę z perspektywy polskiej - a właściwie Konstancińskiej. nie jestem królową Elżbietą ani inną kronowaną głową. W Moskwie każdy głupi takim jeździ, bo tam liczy się właśnie pokazanie kasy.
Range ma jeszcze szaloną wadę - jest wielkości Kamaza i się tym cholernie źle parkuje. Ja broń Boże nie twierdzę, że to złe czy nie wygodne auto. Najprawdopodobniej jest właśnie odwrotnie ( w 5th gear twierdzą, że genialne auto). Ale ono jest nie dla mnie. Ani mi nie jest potrzebne ani nie jestem z klasy posiadaczy, no i chyba najważniejsze, żona moja takim by w żuciu nie jeździła.
To samochody dla szejków… Bo w zasadzie czy można coś droższego x4 kupić? Pewnie można, ale są nieeleganckie…
Jeśli terenowy musiałbym brać, powiedzmy wyprowadzka na wieś - to pewnie Toyota, Jeep może… cholera wie… a może Forester…
Pozdrawiam wszystkich uczestników tej fascynującej dyskusji - która sprowadza się jedynie do tego, że wiemy, że jest źle.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, o 22:27 przez Arno, łącznie zmieniany 1 raz.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Dzisiaj fajny tekst usłyszałem.
Polska to bogaty Kraj.
Rozkradany od tysiąca lat i cały czas jest co kraść.
I tym optymistycznym akcentem...

Polska to bogaty Kraj.
Rozkradany od tysiąca lat i cały czas jest co kraść.

I tym optymistycznym akcentem...

Re: Auto dla dziada
Jest taki jeden Mercedes. Ponad bańkę kosztuje. I całkiem dobrze sobie podobno radzi w terenie. LekkimArno pisze: To samochody dla szejków… Bo w zasadzie czy można coś droższego x4 kupić? Pewnie można, ale są nieeleganckie…

Re: Auto dla dziada
Ta, Sti to auto dla wyjątkowo niezamożnych.Piter 35 pisze:Jak to mówią moi znajomi z warsztatu co zajmują sie moi autemgdyby nie grupa Vaga to zdechli by z głodu .
Patrzycie głownie na nowe auta a one nie często mają duże awarie . Najcześciej to upierdliwe małe awarie .
Popatrzcie na ludzi co kupują te auta w wieku 5 lat i wiecej. Ci to maja problem , jak coś sie posypie to kwoty dochodzą do grubych dziesiąt tysięcy zł . Remont Sti- ja juz nie wydaje sie taki drogi
![]()

Dlaczego gdyby nie grupa Vaga to by zdechli?
Dlatego, że jest takich aut na rynku starszych roczników bardzo dużo więc logiczną koleją rzeczy pojawiają się odpowiednio często w warsztatach?
Czy dlatego, że psują się częściej od aut w podobnym wieku ale z innych grup?
Jeśli ta druga odpowiedź, to zapytaj ich które używane auta z silnikami diesla w wieku 5 lat i więcej są dużo tańsze w naprawach od tych z grupu VAG?
Ile u nich na przykład kosztuje naprawa boxera-diesla po typowej usterce, czyli pękniętym wale korbowym?
Re: Auto dla dziada
Arno,
zobacz, Insignia OPC, prawie nowa, do niewielkiej kosmetyki blacharsko-lakierniczej:
http://otomoto.pl/opel-insignia-opel-in ... 69152.html

zobacz, Insignia OPC, prawie nowa, do niewielkiej kosmetyki blacharsko-lakierniczej:
http://otomoto.pl/opel-insignia-opel-in ... 69152.html

Re: Auto dla dziada
Zdaje się, że on se w terenie dobrze radzi generalnie. Ciekawe, że one chcą 600tysięcy za kilka cylindrów więcej.minimus pisze:Jest taki jeden Mercedes. Ponad bańkę kosztuje. I całkiem dobrze sobie podobno radzi w terenie. LekkimArno pisze: To samochody dla szejków… Bo w zasadzie czy można coś droższego x4 kupić? Pewnie można, ale są nieeleganckie…
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Podobno ze względu na wagę w terenie sobie wcale nie radzą.
Natomiast ich cena, nowych jak i tych dwudziestoletnich jest dla mnie kompletną zagadką.
Natomiast ich cena, nowych jak i tych dwudziestoletnich jest dla mnie kompletną zagadką.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Auto dla dziada
Лукашэнка pisze: Dlatego, że jest takich aut na rynku starszych roczników bardzo dużo więc logiczną koleją rzeczy pojawiają się odpowiednio często w warsztatach?
Czy dlatego, że psują się częściej od aut w podobnym wieku ale z innych grup?
Jeśli ta druga odpowiedź, to zapytaj ich które używane auta z silnikami diesla w wieku 5 lat i więcej są dużo tańsze w naprawach od tych z grupu VAG?
Jeździłem 10 letnim Foresterem S-Turbo i aktualnie mam 10-letniego VW. Przykro mi stwierdzić, ale pomijając koszt paliwa, ten drugi okazał się bardziej nieprzewidywalny i droższy w utrzymaniu.
Największą i najbardziej kosztowną awaria forestera była padnięta wiskoza.
W VW poszła półoś (koszt prawie taki jak koszt subarowej wiskozy), posypały się rurki od klimatyzacji (tylko absurdalnie drogie oryginały na rynku), przeguby, dogrzewacz... Wyprowadzenie tego wszystkiego na prostą było zdecydowanie droższe w VW.
No ale to jednostkowy, niereprezentatywny, subiektywny przypadek. Zupełnie pomijalny w globalnych statystykach

Re: Auto dla dziada
Niestety nie o takie porównanie chodzi.Konto usunięte pisze:No ale to jednostkowy, niereprezentatywny, subiektywny przypadek. Zupełnie pomijalny w globalnych statystykach
Porównujesz auto wyprodukowane 25 lat temu z autem wyprodukowanym 10 lat temu.
A chodzi o to aby porównać dwa auta wyprodukowane około 5 lat temu (ok, powiedzmy 5-7 lat temu), żeby była mnie więcej ta sama epoka.

Po drugie, porównujesz samochód z silnikiem benzynowym z samochodem z silnikiem diesla.
A chodziłoby raczej o porównanie dwóch samochodów z silnikami diesla.
Żony poprzedni Forester 2.5XT (2006) kosztował nas w ciągu roku na naprawy szeregu usterek około 10 tys. zł. W tym, którym jeździ teraz (ta sama generacja, 2007) wydaliśmy w ciągu roku 500 zł (czujnik poziomowania ksenonów).
Jaki z tego wniosek?

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Auto dla dziada
Wyglada na to ze nawet lepiej ode mnie wiesz jakie auta porównujeЛукашэнка pisze:Niestety nie o takie porównanie chodzi.
Porównujesz auto wyprodukowane 25 lat temu z autem wyprodukowanym 10 lat temu.
A chodzi o to aby porównać dwa auta wyprodukowane około 5 lat temu (ok, powiedzmy 5-7 lat temu), żeby była mnie więcej ta sama epoka.![]()

Forester rocznik 1999, sharan rocznik 2003. Nie taki 7 cud swiata z tych VW jak by sie wydawało. Nawet tych starych dobrych konstrukcji na pompowtryskiwaczach.
Poza konkursem polecam wygooglowac sobie jakie osiągnięcia ma VW w obszarze planowanego starzenia. To w ramach dbania o ten serwis, o którym pisał Piotruś

Pisałem z telefonu
Re: Auto dla dziada
Konto usunięte,
mój znajomy ma takiego Sharana, tyle, że ze znaczkiem Forda (Galaxy).
Silnik benzynowy 2.3
Przejechał już ponad 500 tys. km, bez żadnego remontu.
Tylko leje benzynę. No i od czasu do czasu zmienia olej.
Już mu się to auto znudziło, a nie chce się zepsuć.

mój znajomy ma takiego Sharana, tyle, że ze znaczkiem Forda (Galaxy).
Silnik benzynowy 2.3
Przejechał już ponad 500 tys. km, bez żadnego remontu.
Tylko leje benzynę. No i od czasu do czasu zmienia olej.
Już mu się to auto znudziło, a nie chce się zepsuć.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Auto dla dziada
Лукашэнка, wszyscy tutaj już to wiedzą, że fordy są absolutnie genialne. Auta z innej galaktyki 

Re: Auto dla dziada
No popatrz, a ja o tym nie wiedziałem.Konto usunięte pisze:Лукашэнка, wszyscy tutaj już to wiedzą, że fordy są absolutnie genialne. Auta z innej galaktyki
Dobrze, że od kolegów z forum można się tyle dowiedzieć.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Auto dla dziada
Лукашэнка pisze: Czy dlatego, że psują się częściej od aut w podobnym wieku ale z innych grup?
Jeśli ta druga odpowiedź, to zapytaj ich które używane auta z silnikami diesla w wieku 5 lat i więcej są dużo tańsze w naprawach od tych z grupu VAG?
Wot, logika. A co to za różnica, które auta są dużo tańsze w naprawach? jeśli VAGi psują się częściej a koszt naprawy jest taki sam, to i tak koszt posiadania takiego auta jest większy niż innego, którego naprawa kosztuje tyle samo, ale psuje się rzadziej.
Co mi po aucie, którego naprawa kosztuje psińco ale stoi non stop w warsztacie (nie mam na myśli żadnej konkretnej marki, to tak na wszelki wypadek jakby jakiś Kaszpirowski mi w myślach czytał).
Лукашэнка pisze: Ile u nich na przykład kosztuje naprawa boxera-diesla po typowej usterce, czyli pękniętym wale korbowym?
Pękanie wałów korbowych w silnikach diesla to nie tylko przypadki Subaru. Jest to typowa usterka we współczesnych turbodieslach, zdarza się np. w BMW, Audi, Fordach, Oplach, Hyundaiach, Renault, Mazdach, dalej mi się nie chce pisać (wyniki z google "pęknięty wał korbowy diesel" - kto ciekawy niech sprawdzi).
Ciekawe jest, że usterce tej ulegają zazwyczaj silniki w okolicach 2 litrów, i z tego co się orientuję, przyczyną jest brak smarowania wału, bądź niedostatecznie smarowanie. Jeżeli wiadomo, jaka jest przyczyna, to nie rozumiem, czemu się tego nie wyeliminuje. Problem dotyczy przecież ogólnie danego typu urządzenia, a nie konkretnej marki.
Ja się liczę z możliwością wystąpienia takiej awarii w moim aucie, ale przed zakupem podsumowałem sobie różnicę w kosztach zakupu, finansowania i paliwa w założonym okresie eksploatacji, i wyszło na to, że nawet w przypadku (odpukać) remontu czy wymiany silnika będę finansowo przynajmniej na zero, jeśli nie do przodu w porównaniu z benzyną 2.5, która w przeciwieństwie do SBD nie jedzie w ogóle. Tak więc zaważyła czysta ekonomia. Natomiast rzeczywiście problem mają ci, którzy kupili diesle droższe od porównywalnej/dostępnej wersji benzynowej a teraz stoją dodatkowo przed wizją drogiego remontu.
Pamiętam też dyskusję jaką miałem przy okazji zakupu Forestera z kierowcą Mondeo diesel, który mnie przekonywał jaki to robię nierozsądny zakup, bo jego auto pali zero koma null, a Forester to chleje benzynę i w ogóle jaki ten diesel cudowny i ile się na paliwie oszczędza. W okolicach 100 kkm padła mu turbina (plus coś tam przy okazji w silniku rozwaliło). Koszty - jakieś 8 tys PLN. I oszczędności szlag trafił.
Co prawda w naszym firmowym Mondeo dieslu akurat turbo nie padło (choć też nie jestem sobie w stanie przypomnieć przebiegu, z jakim go sprzedawaliśmy, ale było chyba ponad 100 kkm), jednak ten przypadek pokazuje, że auto dla dziada który liczy się z kosztami to na pewno wolnossąca benzyna. A jeśli potrzebne są osiągi, to nie ma rady, idziemy w cylindry: sześć, osiem.
Konto usunięte pisze: No ale to jednostkowy, niereprezentatywny, subiektywny przypadek. Zupełnie pomijalny w globalnych statystykach![]()
Wiadomo przecież, że są takie jednostkowe, subiektywne przypadki, które są niereprezentatywne, i takie które są reprezentatywne, zależy kto je ma

Re: Auto dla dziada
Лукашэнка, ja pisze o używanych autach na nowe mnie nie stać i pewnie bym nie kupił takiego tylko jakiś 2 letni z niskim przebiegiem gdzie cena jest zdecydowanie niższa .
Ale wracając do Sti- ja to przejechałem nim w 1,5 roku prawie 20 tys km i nie mogę narzekać . Jedynie co mi padło to sworzeń wachacza przedniego za 140 zł z wymianą ( nie pisze o olejach czy filtrze paliwa czy powietrza bo to w każdym aucie trzeba zmieniać ) .
Leje paliwo i tyle , czy pali dużo , pojęcie względne średnio od 12 do 15 litrów , przy bardzo ekstremalnej ostrej jeździe 18-20 l .
Znajomi maja benzyny bez turbo typu passat , mondeo czy mazda czy laguna , przeważnie to 2.0 .
Pala w mieście średnio 11 l . Fakt naprawa silnika kosztuje w takim aucie 3/4 ceny naprawy w Sti- ju .
Ostatnio wymieniłem tarcze przednie ( za poleceniem Emtiego ) zakupiłem w Anglii komplet tarcz za 113 euro z przesyłka - za klocki dałem wiecej .
Myśle ze do zwykłego dupowozu nie beda tańsze .
Dobra ale Sti to mój wybór i moje fanaberie .
Polacy biedny naród i nie stać ich na zakup aut nowych , wiec biorą używane .
Właśnie passaty , mazdy, audi ,czy Fordy w szczególności na gnojowkę ! Z roczników 2002 czy 2005 w górę i tu sie zaczyna jazda remont takiego silnika forda , mazdy czy passka idzie w tysiące . Remont gownianego 1,5 dci z renowki to koszt 5-7 tys zł , wymiana samej przegrzanej głowicy w pasku czy audi to 5 koła a nie mowię o wymianie wstrysków , remoncie turbin itp. To jest juz na prawdę spora kasa .
Wielu ludzi popełnia błąd i kupuje diesle gdzie jeździ bardzo krótkie odcinki po parę kilometrów . Zamiast benzyny , ta oszczędność na diesli zostanie zjedzona w remontach .
Pasek to przyjemny samochód gdyby tylko kosztował o 30 % mnie . Jakoś wykonania wychodzi po paru latach i tu trzeba prYznac ,że audi bije na głowę Vw . Jakość BMW tez jest bardzo wysoka .
Czy ja prowadzę tu marketing na rzecz subaru ! Absolutnie nie ale nie znam użytkownika z wolnossącym 2.0 z rocznika '02-05 któremu padł silnik .
Co do kupowania części na Allegro jak to Golona napisał to daleki jestem od tego typu zakupów , ostatnio znajomy zakupił tak błotnik do forka 2004 , przyszło takie gowno , prostowane , malowane za 200 z przesyłka , gdzie nowy w subaru kosztuje koło 400 zł . Warto było ? myśle ,że nie .
Wracając jeszcze do Sti-ja to trzeba by zapytać użytkowników co dłużej jeżdżą takim autem np: Jarmaj czy Emti . Będą mogli powiedzieć coś wiecej o kosztach eksploatacji po paru latach .
Ja gdybym nie był Fanem subaru , to pewnie bym sie pchał w jakieś 2,5 l czy 3.0 wolnossące .
A tak na koniec , to ostatnio właśnie u znajomych moich co mają warsztat był Holender co zostawił Mietka 124 w dieslu kombi 4maric ( pojemności dokładnie nie wiem ale pewnie coś koło 3 litrów ) na jakiś mały przegląd silnika - auto przejechało 1,2 mln kilometrów . Powiedział ,że innego nie chce .
Ale wracając do Sti- ja to przejechałem nim w 1,5 roku prawie 20 tys km i nie mogę narzekać . Jedynie co mi padło to sworzeń wachacza przedniego za 140 zł z wymianą ( nie pisze o olejach czy filtrze paliwa czy powietrza bo to w każdym aucie trzeba zmieniać ) .
Leje paliwo i tyle , czy pali dużo , pojęcie względne średnio od 12 do 15 litrów , przy bardzo ekstremalnej ostrej jeździe 18-20 l .
Znajomi maja benzyny bez turbo typu passat , mondeo czy mazda czy laguna , przeważnie to 2.0 .
Pala w mieście średnio 11 l . Fakt naprawa silnika kosztuje w takim aucie 3/4 ceny naprawy w Sti- ju .
Ostatnio wymieniłem tarcze przednie ( za poleceniem Emtiego ) zakupiłem w Anglii komplet tarcz za 113 euro z przesyłka - za klocki dałem wiecej .
Myśle ze do zwykłego dupowozu nie beda tańsze .
Dobra ale Sti to mój wybór i moje fanaberie .
Polacy biedny naród i nie stać ich na zakup aut nowych , wiec biorą używane .
Właśnie passaty , mazdy, audi ,czy Fordy w szczególności na gnojowkę ! Z roczników 2002 czy 2005 w górę i tu sie zaczyna jazda remont takiego silnika forda , mazdy czy passka idzie w tysiące . Remont gownianego 1,5 dci z renowki to koszt 5-7 tys zł , wymiana samej przegrzanej głowicy w pasku czy audi to 5 koła a nie mowię o wymianie wstrysków , remoncie turbin itp. To jest juz na prawdę spora kasa .
Wielu ludzi popełnia błąd i kupuje diesle gdzie jeździ bardzo krótkie odcinki po parę kilometrów . Zamiast benzyny , ta oszczędność na diesli zostanie zjedzona w remontach .
Pasek to przyjemny samochód gdyby tylko kosztował o 30 % mnie . Jakoś wykonania wychodzi po paru latach i tu trzeba prYznac ,że audi bije na głowę Vw . Jakość BMW tez jest bardzo wysoka .
Czy ja prowadzę tu marketing na rzecz subaru ! Absolutnie nie ale nie znam użytkownika z wolnossącym 2.0 z rocznika '02-05 któremu padł silnik .
Co do kupowania części na Allegro jak to Golona napisał to daleki jestem od tego typu zakupów , ostatnio znajomy zakupił tak błotnik do forka 2004 , przyszło takie gowno , prostowane , malowane za 200 z przesyłka , gdzie nowy w subaru kosztuje koło 400 zł . Warto było ? myśle ,że nie .
Wracając jeszcze do Sti-ja to trzeba by zapytać użytkowników co dłużej jeżdżą takim autem np: Jarmaj czy Emti . Będą mogli powiedzieć coś wiecej o kosztach eksploatacji po paru latach .
Ja gdybym nie był Fanem subaru , to pewnie bym sie pchał w jakieś 2,5 l czy 3.0 wolnossące .
A tak na koniec , to ostatnio właśnie u znajomych moich co mają warsztat był Holender co zostawił Mietka 124 w dieslu kombi 4maric ( pojemności dokładnie nie wiem ale pewnie coś koło 3 litrów ) na jakiś mały przegląd silnika - auto przejechało 1,2 mln kilometrów . Powiedział ,że innego nie chce .
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Auto dla dziada
Piter 35 pisze: Polacy biedny naród i nie stać ich na zakup aut nowych , wiec biorą używane .
Właśnie passaty , mazdy, audi ,czy Fordy w szczególności na gnojowkę ! Z roczników 2002 czy 2005 w górę i tu sie zaczyna jazda remont takiego silnika forda , mazdy czy passka idzie w tysiące . Remont gownianego 1,5 dci z renowki to koszt 5-7 tys zł , wymiana samej przegrzanej głowicy w pasku czy audi to 5 koła a nie mowię o wymianie wstrysków , remoncie turbin itp. To jest juz na prawdę spora kasa .
Super, tylko samochody o których piszesz mają prawdziwe przebiegi +300k km i większości kosztują połowę tego co konkurencyjne Legacy czy Forester.
To pokaż mi takie Subaru z turbo, które można kupić w konkurencyjnej cenie, nie miało remontu silnika przy tym przebiegu i jego koszty eksploatacji są zbliżone do Forda czy innego śmietnika.
Piter 35 pisze: Wielu ludzi popełnia błąd i kupuje diesle gdzie jeździ bardzo krótkie odcinki po parę kilometrów . Zamiast benzyny , ta oszczędność na diesli zostanie zjedzona w remontach .
Czasem tak, czasem to świadomy wybór - np. ja szukam teraz bmw 320xd AT. Nie robię jakichś kosmicznych przebiegów, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi charakterystyka połączenia diesla niż wolnossącej benzyny z AT.


411KM @ 575Nm
Re: Auto dla dziada
FUX pisze: i liczysz, że nie będzie skręcony?
Tak, bo nie szukam tam gdzie wszyscy i nie liczę na kupno takiego samochodu z 40k kilometrów...


411KM @ 575Nm